Moja recenzja Biyadhoo Island Resort, moze komus sie przyda.
Załącznik:  IMG_1878.JPG [ 170.81 KiB | Obejrzany 3389 razy ]
Wybralam to miejsce, ze wzgledu na bardzo dobre recenzje rafy koralowej i cene. Wiedzialam, ze osrodek ma raczej niski standard i nie mialam specjalnych oczekiwan, oficjalnie chyba 3*.
Wyspa miesci sie na poludniowym atolu, stosunkowo niedaleko od Male. Transfer lodzia motorowa trwa ok 35-40 minut i kosztuje $190 od osoby. Byc moze mozna dostac sie taniej plynac na Maafushi i stamtad zalatwiajac prywatny transfer. Nie sprawdzalam tej opcji.
Pokoje mieszcza sie w jednopietrowych budynkach, 3 budynki na wschodniej stronie i 3 na zachodniej. Widok z pokoi jest zaden, poniewaz wszedzie dookola sa drzewa i krzaki, nie ma bezposredniego widoku na ocean, chyba ze gdzies jest przerwa miedzy drzewami. Pokoje na parterze maja patio, na pietrze balkony. Uwazam, ze te na pietrze sa lepsze, bo na parterze klimatyzatory sa zgromadzone po 4 sztuki obok siebie, przy patio. Budynki sa okolo 20-30m od plazy. Po wschodniej stronie jest kilka malych plazy i podczas mojego pobytu malo kto tam siedzial. Prawie wszyscy wybierali szeroka zachodnia plaze.
Pokoje.
Pokoje maja dosc podstawowy standard i umeblowanie nie jest najnowsze, ale wszystko dzialalo w moim pokoju i nie mialam zadnych problemow, klimatyzacja byla skuteczna ale nie bylo na tyle goraco, zeby trzymac ja wlaczona non-stop. Wyposazenie lazienki, to chyba z czasu budowy osrodka. Proponuje wziac wlasne kosmetyki, bo hotel oferuje tylko buteleczke szamponu i plynu do mycia oraz mydlo. W pokoju jest zestaw do robienia goracych napojow z zapasem herbaty i kawy. Jest tez lodowka i mini bar, batoniki, napoje, itp. Do goracych napojow zaleca sie uzycie wody butelkowanej. Poltora litra kosztuje podobno $3, jak ktos nie ma all inclusive.
Jesli chodzi o gniazdka elektryczne, to jedno bylo wspolczesne angielskie, drugie starego typu, ale siedzial w nim uniwersalny przelacznik na inne typy.
Pokoje sa codziennie sprzatane i wymieniane sa reczniki z lazienki i plazowe. Obsluga uwija sie juz od samego rana w okolicach budynkow.
Jedzenie.
Najtansza opcja to pokoj ze sniadaniem, potem full-board albo all inclusive. Ja wzielam full-board, bo byla dosc znaczna roznica w cenie miedzy ta opcja, a all inclusive, a ja nie przyjechalam na Malediwy alkoholizowac sie, chociaz nie wiem czy dalabym rade wypic za te roznice w cenie. Niezaleznie od all inclusive, trzeba podpisywac rachunki w restauracji i barze. Do sniadania jest za darmo sok i kawa/herbata, przy innych posilkach trzeba placic za napoje.
Buffet sklada sie z kilku czesci: zupy, pieczywo i salatki, miesa i inne cieple dania, desery, owoce. Da sie przezyc na salatkach, jesli ktos chce trzymac linie. Jedzenie moim zdaniem takie sobie, w sumie cale szczescie, bo nie obzeralam sie chociaz 
Oprocz restauracji, goscie z all inclusive moga wybrac lunch w barze przy plazy. Tam tez wszyscy chodza na kawe czy drinki.
Goscie hotelowi.
Glownie mieszkancy tanszych czesci Europy i duzo Niemcow. Maja tam przedstawiciela biura TUI oraz Kuoni UK, ale nie widzialam/slyszalam Brytyjczykow za bardzo.
Rafy koralowe i ryby.
Snorkowac mozna po obu stronach i polecam tak zrobic. Rano ze wschodniej, po poludniu z zachodniej. Zreszta czasami wiatr podejmie za nas decyzje, bo woda moze byc zamulona z jednej strony, a w miare przejrzysta z drugiej.
Na stronie osrodka jest mapa z informacja o miejscach do snorkowania i wejsciach do wody, dostaje sie papierowa wersje na miejscu razem z innymi informacjami.
A tu obrazkowa wersja zrobiona przez Niemcow:
Po wschodniej stronie wchodzilam do wody przez Passage 1 i plywalam w strone 7. Mozna tez poplynac w strone Passage 2, jest tam ladny podwodny ogrod z plytka rafa i lawicami ryb. Nie odczulam zaznaczonego na mapie pradu, ale za to mozna poczuc fale, ktore rozbijaja sie w tamtej okolicy przez wiekszosc czasu.
Po stronie zachodniej moge polecic rafe pomiedzy Passage 4 i 5. Blizej do rafy jest od wejscia 5, mozna przeplynac po krawedzi do wyjscia numer 4, a nawet 3. W miejscu, gdzie na mapie jest zaznaczona Manta, mozna spotkac zolwie. Na dnie jest trawa i jeden lub dwie sztuki sa tam prawie czas. Woda jest do pasa, wiec mozna postac i poobserwowac je. Samych Mant nie widzialam, byc moze nie ta pora roku, bylam pod koniec listopada. Sa za to rekiny roznych rozmiarow, przy brzegu w porcie malutkie, w pozostalych czesciach takie troche wieksze, do poltora metra.
Niektorzy uzywali butow wodnych, ale moim zdaniem nie sa niezbedne, ja nie mialam i nie poranilam sobie stop. Nie uzywalam tez pletw poza pierwszym dniem, nie wiedzialam czy faktycznie jest silny prad czy nie, ale poniewaz nie odczulam go w ogole, to zrezygnowalam z pletw.
Wszystkie zdjecia wyspy i raf w albumie - http://azmgallery.com/MaldivesNov2016/
Podsumowanie.
Nie wiem ile kosztuja wycieczki snorkowe na Biyadhoo, ale jest to chyba dosc popularna wyspa w okolicy, bo lodki przyplywaja do krawedzi rafy przez caly dzien. Nie przeszkadza to jak jest sie na plazy czy plywa. Przyjezdzaja tez goscie by spedzic dzien na wyspie, ale rowniez nie jest to uciazliwe.
Mysle, ze jakosc do ceny jest przywoita. Ja zaplacilam za dostep do rafy koralowej, nie luksusy hotelowe. |
przejazd z lotniska Heathrow na Gatwick wynajmowanym samochodem koszty na kilka osób zdecydowanie tnaiej niż transportem publicznym około (18 funtów ). (255 zł podzielone na 5 lub 7 osób w zależności od liczby pasażerów :p 