Dzień dobry !
Muszę przyznać że rejonem Kaukazu nigdy się nie interesowałem. Gruzja i Armenia były dla mnie zupełnie obce, jednak pewnego dnia mój przyjaciel opowiedział mi o swoim pomyśle podróży do tych państw samochodem. Pomysł jak na razie nie spełnił się, jednak ja od tego momentu, zacząłem dowiadywać się informacji na temat tego regionu. Zafascynowała mnie historia Armenii, zresztą była ona dosyć burzliwa, i do tej pory zdarzają się tam różne incydenty ( głównie z Azerbejdżanem) ten niewielki kraj jest wciśnięty między Turcję i Azerbejdżan, od razu skojarzył mi się z Polską, wciśniętą między Niemcy a Rosje.
Miałem trochę szczęścia, ponieważ mam kolegę w pracy, który pochodzi z Armenii i wielu rzeczy również się od niego dowiedziałem ( między innymi aby nie zbliżać się do granicy z Azerbejdżanem - może być nie bezpiecznie, szczególnie w Górskim Karabachu ) reszta kraju zdawała się bezpieczna i spokojna. Do tego zaproponował mi nocleg u swojego wujka, który mieszka w Erywaniu. Oczywiście przystałem na ten pomysł, pomyślałem że lepiej poznam ich kulturę, a i mieszkanie u lokalnych może być interesujące
Loty planowałem z Gdańska, miałem ok 15 dni wolnego, i chciałem jak najwięcej zobaczyć przez ten czas. Nie mam problemu z przesiadkami, więc szukałem takich połączeń, niż bezpośrednich lotów. Tego samego dnia kiedy rozmawiałem z kolegą, kupiłem bilety do Erywaniu. Biletów szukam głównie przez stronę momondo, i za ok 400zł w jedną stronę, znalazłem bilet z Gdańska do Erywaniu. Droga powrotna była już z Tbilisi do Gdańska ( za ok 600zł) Loty wyglądały nastepująco:
Gdańsk -> Warszawa -> Kijów -> Erywań
Załącznik:
armenia 1.png [ 795.86 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
A droga powrotna tak
Tbilisi -> Ateny -> Warszawa -> Gdańsk
Załącznik:
armenia 2.png [ 821.29 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Od tej rozmowy, do wyjazdu były 3 tygodnie. W międzyczasie miałem kontakt z wujkiem kolegi, muszę dodać to że bardzo dobrze mówił on po Polski, i na szczęście nie było problemów z porozumiewaniem się
Potwierdził że mogę u niego zatrzymać się, oraz że w miarę możliwości i czasu, pokaże mi kawałek Armenii. Zdecydowałem nie brać wielkich torb bagażowych. Spakowałem się do plecaka podróżnego ( 35l ) głównie zabrałem ubrania letnie, krótkie spodenki, dwie bluzy i jeansy niezbędne dokumenty, telefon i aparat.Wyleciałem z Gdańska do Modlina ok godziny 19, lot krótki, bez żadnych przygód na pokładzie, jak i podczas kontroli bagażowej. Następny lot miałem wcześnie rano następnego dnia. Musiałem dostać się z lotniska w Modlinie na Chopina, najlepszym sposobem był transport ModlinBus ( nie śpieszyło mi się, lot miałem dopiero ok 6 rano ) Na lotnisku Chopina znalazłem się o północy, szybko znalazłem sobie miejsce na drzemkę, ustawiłem kilka budzików ( nie chciałem się spóźnić na samolot
) Kontrola bagażowa i odprawa minęły spokojnie, miejsce w samolocie miałem na samym końcu, ale przy oknie
Załącznik:
DSCN7497.JPG [ 252.53 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7499.JPG [ 317.44 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7501.JPG [ 188.91 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Kijów powitał mnie ciepłem i ładną pogodą. Po wylądowaniu szukałem autobusu ( tzw Skybus nr. 322 ) który jedzie do centrum, w międzyczasie co chwile byłem zaczepiany przez prywatnych kierowców, którzy oferowali mi przejazd do miasta. Ceny były zawyżone, więc byłem stanowczy i szukałem dalej autobusu. Autobus znajdował się tuz po prawej stronie od wyjścia z lotniska, niestety nie pamiętam ile zapłaciłem za przejazd, ale było to w granicach 10 zł ( ok 60-70 hrywien )
Pierwsze spotkanie z Kijowem i Ukrainą
Załącznik:
DSCN7511.JPG [ 403.41 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7516.JPG [ 355.43 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Mój przylot zgrał się z Dniem Zwycięstwa, który to jest 9 Maja. Szedłem z dworca głównego w kierunku Ławry Peczerskiej, i nie dało się nie zauważyć parad oraz marszy.
Załącznik:
DSCN7519.JPG [ 487.49 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7521.JPG [ 500.4 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7597.JPG [ 736.88 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7605.JPG [ 489.23 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Daleko już nie miałem do Peczerskiej
Mijałem po drodze kolejne tłumy i wojskowychZałącznik:
DSCN7607.JPG [ 743.08 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Za wstęp zapłaciłem grosze , miałem ograniczony czas ze względu na następny lot tego dnia do Erywaniu. Myślę że wykorzystałem go maksymalnie
Załącznik:
DSCN7537.JPG [ 535.25 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7545.JPG [ 569.46 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7534.JPG [ 493.29 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7560.JPG [ 502.49 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7565.JPG [ 360.81 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7571.JPG [ 441.31 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7579.JPG [ 436.09 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Po zakończeniu tego szybkiego zwiedzania, przeszedłem przez park, który jest blisko Peczerskiej Ławry, i kierowałem się do centrum ( wracałem już powoli na dworzec główny, a z niego na lotnisko autobusem)
Załącznik:
DSCN7596.JPG [ 400.48 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7612.JPG [ 734.64 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Po drodze chciałem jeszcze odwiedzić stary stadion Dynama Kijów, jednak bramki były zamknięte i nie dało się wejść do środka... Pan ochroniarz, widząc że odchodzę od bramy, podbiegł do mnie i zapytał się czy chce wejść do środka
Odpowiedziałem że chce, ale widzę że bramy są zamknięte, lecz Pan ochroniarz za skromną opłatą ( chyba 30 hrywien) pozwolił mi wejść na obiekt Załącznik:
DSCN7621.JPG [ 471.01 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7628.JPG [ 569.95 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7638.JPG [ 400.79 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Szedłem dalej w kierunku Monastyru św. Michała Archanioła
Załącznik:
DSCN7652.JPG [ 516.3 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7658.JPG [ 465.76 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7668.JPG [ 701.54 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7670.JPG [ 400.14 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Kolory mnie po prostu zaskoczyły, świetne barwy, wszystko cieszyło moje oko
Następnie udałem się w kierunku pomnika Bohdana ChmielnickiegoZałącznik:
DSCN7677.JPG [ 541.82 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7679.JPG [ 584.67 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7682.JPG [ 430.87 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Na placu gdzie znajduje sie pomnik, znalazła się otwarta wystawa pisanek
Wyglądały one na prawde fantastycznie !Załącznik:
DSCN7690.JPG [ 586.39 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7692.JPG [ 601.34 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7696.JPG [ 552.34 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7710.JPG [ 569.92 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
A to jest moje ulubione
Załącznik:
DSCN7711.JPG [ 589.85 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Czas mnie trochę gonił, a został mi jeszcze Plac Niepodległości. Na szczęście spod pomnika jest całkiem blisko.
Załącznik:
DSCN7716.JPG [ 429.5 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7734.JPG [ 538.03 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7738.JPG [ 576.22 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Po krótkiej wizycie na placu, szedłem już w kierunku dworca
Załącznik:
DSCN7763.JPG [ 627.21 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Załącznik:
DSCN7765.JPG [ 511.88 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Na lotnisko wróciłem tym samym autobusem, którym przyjechałem na dworzec. Podróż z dworca na lotnisko trwa trochę ponad godzinkę i na chwile udało mi się zdrzemnąć w autobusie. Dzień w Kijowie był gorący i odczułem pokonany dystans w nogach i w głowie ( trochę mnie przygrzało ) Kiedy dojechałem na lotnisko, chciałem sie chociaż obmyć po całym dniu chodzenia w tym cieple, poszedłem do toalety i zająłem jedną umywalkę
umyte zęby i włosy znacznie poprawiły moje morale i obudziły mnie Kontrola na lotnisku bez przygód. Zająłem miejsce w samolocie przy oknie, i przy zachodzie słońca opuszczam Kijów! Następne lądowanie już w Armenii. Załącznik:
DSCN7767.JPG [ 221.48 KiB | Obejrzany 8253 razy ]
Dodatkową atrakcją jest przejażdżka najdłuższą na świecie jednosekcyjną kolejką linowa. Została ona oficjalnie wpisana do Księgi Rekordów Guinessa. Kolejka ma długość 5752 metrów i w najwyższym punkcie osiąga wysokość 320 metrów.
pewnie już ktoś nas uprzedził