Hej.
Rozmawialiśmy już mailowo
, ale odpowiem jeszcze dla innych:1) Jak natura, to koniecznie mniej popularne, i co za tym idzie, droższe agencje: Sanmiguel del Bala, Chalalan, Baraco del Madidi, Bala Tours - z naciskiem na te dwie pierwsze, bo ją przedsięwzięciami lokalnych społeczności, i cały dochód z nich zostaje w nich, a nie kieszeni jednego właściciela.
2) Kwiecień to wciąż pora deszczowa (aczkolwiek przy obecnych zmianach klimatycznych to ja już nic nie wiem
), więc gorzej z pogodą, ale są też rzeczy na plus (np. obfitość owocujących drzew, co ułatwia szukanie małp)3) Podróż do Rurre w tym okresie to duże ryzyko - raz jechaliśmy w marcu 30 godz., zamiast 18
(obecnie, dzięi remontom, generalnie jeździ się krócej 13-15 godz.)4) Amazonas lata bardzo regularnie, raczej pewna linia. TAM sporo tańszy, ale dużo niepewniejszy.
5) Zamiast Sajamy chyba wybrałbym któryś z trekingów w Kordylierze Królewskiej (blisko La Paz). Lub zdobycie Huayna Potosi.
6) Targ Czarownic to taka atrakcja na pół godz - to kilka sklepów z ziołami, magicznymi przedmiotami i pamiątkami. Osobiście wolałbym wybrać się Teleferico do El Alto i tam przejść sobie ulicą "Curanderos" i popodziwiał cudowne widoki. A krajoznawcom
poleciłbym Valle de Las Animas + Canon Palca (aczkolwiek to nie na pierwszy dzień w La Paz, bo ciężko bez aklimatyzacji - niemniej, to ciekawsze na jeden dzień). 7) Północy Chile nie znam zbyt dobrze - polecę eksperta: http://tresvodka.com/
8) Tupiza sama w sobie jest super, ale po pierwsze tam nie ma winnic, tylko bardziej na wschód (najwięcej w okolicy Tarija), no i po San Pedro de Atacama musiałabyś znowu wrócić do Uyuni, albo pojechać przez Argentynę. Więc jak coś, to Tupiza przed Uyuni (są też wycieczki na Salar rozpoczynające się w Tupizie i trwające dzień dłużej).
9) Winnic sporo znajdziesz w Chile, także w okolicach Santiago.