Ja miałam inaczej. Kupiłam po dwa bilety z Warszawy i z powrotem. Po czym następnego dnia weszłam jeszcze raz na stronę i okazało się, że miejsca, które wykupiłam są nadal dostępne w systemie. Napisałam do nich, stwierdzili, że był błąd i wysłali mi nowe bilety, ale z dziwnymi miejscami i nie cztery tylko w sumie osiem. Po czy po kilku godzinach kolejny raz wysłali mi jakieś bilety na jeszcze inne miejsca.
Ogólnie muszę do nich napisać jutro i niech konkretnie potwierdzą, które miejsca są moje bo mam w sumie teraz na mailu 16 różnych biletów
Sorry jeśli to głupie pytanie, ale wcześniej mnie ten przewoźnik nie interesował. Czy tak jak na Simple Express jest pula biletów za 3 EUR pół roku wcześniej?
To ja sie dołacze, zważajac że na tym forum Luxexpress odpowiada tylko wybiórczo na pochlebne komentarze. Kierowcy z nowego naboru sa bardzo niezdyscyplinowani - jeden przy problemi z obsluga (moim) strony i dotyczacym tego pytaniu, chamsko stwierdzil ze "jak cos jest problemem to on musi dzwonic na
estoński numer i ze specjalnie dla mnie tego nie zrobi i ze to ja mam problem" I sobie odjechal. Sytuacje rozumiem, sposob przekazu niezbyt.
Dalej: kierowca przyjezdzajacy na dworzec w Krakowie po godzinie odjazdu stwierdzil ze "nic sie nie stalo, bo w Kielcach bedziemy o czasie". Nie byliśmy.
Dalej: kubki na kawe w obecnym rozmiarze sa malo praktyczne. Napoju nalewa sie na tyle duzo w stosunku do wielkosci kubka, ze na kazdej dziurze (a tych na naszej wspanialej siodemce nie brakuje) cos sie wylewa. I potem ja wsiadam do autokaru, ide do swojego miejsca, wyciagam stolik... A tu caly upaprany kawa. Nie wiem jak czyscicie siedzenia, ale radzilbym zainwestowac w gleboksze kubki.
Mieliscie byc alternatywa dla samochodu biznesmena, a robicie sie Polskimbusem z wieksza przestrzrnia na nogi i automatem z kawa...
@majonez, przez formularz niezadowolnego pasażera pewnie sie da - nie beda sobie na start czarnego PRu robić
ciacho, też jechałem dzisiaj tym kursem i pojawiły się komentarze, że to ani "LUX" ani "EXPRESS"
Zastanawiające jest jednak jedno - skoro "rzeszowscy" kierowcy podebrali autobus "krakowski", to gdzie był ten "rzeszowski"? W ogóle nie go nie było, czyli konkretna klapa dla Luxa... No ale nic, mam voucher na kolejny przejazd za połowę ceny, tylko czy będę miał odwagę nim jechać, gdy będzie zależało mi na dotarciu do celu o konkretnej godzinie...
