Uff! Udało się!!! Było trochę stresu i biegania po terminalu. Najciekawsze, że udalo się bez paszportów biometrycznych. Po prostu jeden z uczestników wyprawy niefrasobliwie uznał, że da radę na starym:? Oczywiście zajelismy miejsce w samolocie jak nabliżej drzwi. Zaraz po wylądowaniu w Luton biegiem do odprawy. Wpadliśmy do bramek kontroli paszportowej jako pierwsi. Mały cud, bo było pusto dopiero za nami zebrał się tłumek. wobec tego nie walczyliśmy na bramce biometrycznej tylko szybko do pogranicznika. Dalej biegiem do Security tam juz było gorzej. Upierdliwi kontrolerzy a to woreczek za duży, a to woreczek się nie zamyka itp. koszmar co za ludziska. Żeby sie nie użerac z nimi część woreczków wyrzucilismy. Latam kilkadziesiąt razy w roku i takich upierdliwców to chyba nie ma nigdzie. Po przejsciu security dalej biegiem do gate, oczywiście nr 1 na samym końcu terminala. dobieglismy i jeszcze mielismy czas bo Bylo małe opónienie wylotu, czekaliśmy na wpuszczenie do samolotu około 30 minut. W sumie od wyjścia z samolotu do bramki na samolot do Skopje zajęlo nam zaledwie około 35 minut.Nam sie udało, mielismy troche szczęścia, ale na przyszłośc - troche za dużo stresu.
Ps Macedonia super