Fly4free.pl

Cały problem w tym, że o ile na TATL jest spory wybór i konkurencja, to po Europie, biorąc pod uwagę ograniczoną siatkę połączeń LO i skromniejszą ofertę konkurencji, często niestety nie ma innego wyboru, jak grupa LH, chcąc się gdzieś dostać w konkretnym dniu i czasie..

Właśnie się odprawiłem on line na lot long haul i przeczytałem przed samą odprawą o możliwości wyboru miejsca, i faktycznie mogłem zmienić moje przypisane miejsca bezpłatnie, coś się zmieniło na plus ?

Leciałem akurat ostatnio i LH i UA w Y+ i nie ma wg mnie większej różnicy pod względem wygody czy serwisu. W C nie mam porównania do UA, ale serwis w LH akurat tam jeszcze trzymał poziom.


Dokładnie. Chcąc dolecieć do jakichś egzotycznych portów z polskich regionów zostaje tylko LH najczęściej :/


Tak chyba cały czas było?

_________________

@majek89: serwis, serwisem (IMO kiepski generalnie), ale w C LH przede wszystkim jest daleko w tyle pod kątem produktu twardego praktycznie do całej konkurencji na TATL i to paradoksalnie łącznie ze swoją grupą. Zanim to nadrobią w końcu, to pewnie wszyscy inni już dawno znów zdążą uciec do przodu.

Nie leciałem ostatnio LH na szerokim kadłubie (wczesniej gdy się pandemia zaczynała), ale miałem okazje sprawdzić niedawno OS i muszę przyznać, ze całkiem poprawny produkt oferują, począwszy od odprawy online 47 h przed lotem, wyboru miejsc, poprzez serwis pokładowy. Na locie dziennym 2 ciepłe posiłki plus jakaś kanapka w międzyczasie. Co prawda sztućce plastikowe, a jedzenie nie jakieś wybitne, ale dało radę. Napoje kursowały dość często i niczego nie brakowało, jak to miało miejsce np w LO do LAX, gdzie dosłownie po 1,5 godzinie lotu zabrakło białego wina. Literally.

Nie chcę już zbytnio męczyć mojej ulubionej linii, bo w końcu przewiozła mnie punktualnie na ostatnich 4 lotach, ale jednak wrzucę ku przestrodze zdjęcie, to jest śniadanie z zamówionego posiłku kosher, o ile w Swiss kolacja była przeciętna, i dodatkowo uwaga stewarda, że piwo zamówione do kolacji nie jest koszerne, to śniadanie było naprawdę dobre, o tyle w lufie kolacja była dość słaba, a śniadanie jak widać niżej, to tylko świadczy o tym ile lufa przeznacza środków na zakup posiłku specjalnego, a kiedyś to były najlepsze posiłki,

Dlaczego latasz linią, której nie lubisz? Czy to rodzaj lotniczego masochizmu?

@kostek966: Szczerze? Jak bym już rzeczywiście musiał wybierać, to wolałbym te biedne batony, niż jakiś niejadalny pseudoomlet czy inną papkę, którą serwują na śniadanie

Dlaczego latam?, bo jak już było wcześniej pisane, duża siatka połączeń, a po za tym CCC, jnb za tysiaka ? opuścić 5 lotów w tym zwiedzanie zrh ?,
@marek2011, na śniadanie standardowo kanapka, żona która miała hindu meal, też kanapka plus owoce i coś tam jeszcze, więc nie było źle, przy tych zestawach mój "posiłek" to jakiś żart,
@Kothson, mam 2 ulubione linie i tą drugą poleciałem do Islandii, w sumie 2 razy, pierwszy i ostatni, z oboma mam kontakt sądowy, z pierwszą już wygrany i wypłacony, drugi w trakcie tak że jakieś korzyści z tych lotów są

Jak wiadomo Lufthansa chętnie odwołuje loty wieczorne do KRK z MUC i FRA jeśli są chociaż śladowe ilości mgły.
Wszystko inne poleciało do Krakowa i wylądowało. Materiały potwierdzające normalny ruch na lotnisku w KRK zgromadzone.
Jak oceniacie szanse na uzyskanie odszkodowania w Lufthansie?

_________________

@wtak niestety słabo Kluczowym argumentem będą złe warunki atmosferyczne oraz wewnętrzne regulacje linii lotniczej. Być może ktoś z Forumowiczów ma dostęp do ich FCOMów i jest tam zapis, że jeżeli są jakiekolwiek przesłanki o możliwym zakłóceniu w bezproblemowym podejściu i lądowaniu (czyt. konieczności powrotu do MUC, bo robić diverta do WAW/GDN i przebazowywać maszynę następnego dnia im się po prostu nie opłaca na tak krótkiej trasie), to wolą odwołać, przepisać pasażerów na inne loty, dać im hotele (wiadomo - marnej jakości jak się nie ma statusu) i mieć problem z głowy niż wydawać dużo większą kasę na paliwo, opłacić załogi i jeszcze mieć spore prawdopodobieństwo czkawki schedulerowej (bo coś rano nie wyleci ze względu na utrzymujące się jeszcze mgły, nie będzie maszyny na dalszą trasę i wszystko się poopóźnia). To czysta kalkulacja. Niestety, KRK jest bardzo ryzykownym lotniskiem w okresie jesienno-zimowym. Ja do tego czasu wybieram LO, ale zimą, gdy MUSZĘ być na miejscu wygrywa niestety droższy najczęściej Pendolino - przynajmniej wiem, że dojadę. Już kilka takich sytuacji miałem, gdzie ja dojechałem, a inni nie podolatywali, bo mieli diverty - mgła.

@1955845624 Ale czy to wystarczające przesłanki by się wykpić od odszkodowania?
Do Krakowa nie poleciała tylko Lufthansa.
Wszystkie inne linie lądowały bez problemu, bez jakiś dodatkowych "drugich kręgów"

_________________

@wtak chodzi o to, że takie jest wykluczenie z tytułu (WE)261/2004. Oni się na to powołają (nawet jeśli wydaje nam się, że to irracjonalne tłumaczenie), a co do reszty domyślne stanowisko będzie "a to proszę nam udowodnić, jak nam sąd nakaże wypłatę, to wypłacimy".

@1955845624: To oni mają udowodnić, w razie sporu, że zaistniały nadzwyczajne okoliczności, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków. Odwoływanie na wyrost lotów z powodu potencjalnie możliwych dopiero za kilka godzin (prognoza) standardowych i powtarzalnych dla danego lotniska / pory roku warunków atmosferycznych (nie mówimy tu np. o jakimś zbliżającym się huraganie), zrozumiałe być może w kalkulacji operacyjnej przewoźnika, nie może IMO zwalniać go z odpowiedzialności w razie, gdy w rzeczywistości takie nadzwyczajne okoliczności (warunki pogodowe) nie zaistniały, a tak było wczoraj. Wszystkie loty grupy LH do KRK mógłby być wczoraj zrealizowane zgodnie z rozkładem, pogoda nie stanowiła problemu, absolutnie wszystkie inne rejsy się odbyły bez przeszkód. Decyzje o niewykonaniu operacji w tym wypadku są już tu na ryzyko finansowe linii.

@marek2011 masz rację, że tak właśnie powinno to działać. Sam po wielokroć walczyłem, gdy jeszcze miałem znacznie mniejszą wiedzę. Ale wystarczy, że piloci nie będą mieli certyfikacji na podejście w którymś z trybów ILS i już przy ograniczonej widoczności nie wylądują (a wszyscy inni tak). Nie to, żebym próbował kogoś tutaj zniechęcić. Wychodzę z założenia, że reklamację zawsze warto napisać. Poświęcić chwilę czasu, bo może akurat się uda (czasami mi się nawet udało, gdy się nic nie należało). Jednak zawsze trzeba mieć założenie, że oni są sprytni dla siebie i raczej "chętnie" nie prześlą pieniędzy na konto tylko wystosują wszelkie możliwe argumenty. Zdeterminowani coś uzyskają, ale co do zasady odpowiedź będzie negatywna.

To że LH odrzuci taką reklamację, to akurat 99% pewności, bo oni tak działają od dłuższego czasu generalnie. Chodzi o to, żeby nie odpuszczać i kierować sprawy do sądu (samemu czy za pośrednictwem). Moim zdaniem tu jest bardzo duże prawdopodobieństwo wygranej. Co do uprawnień pilotów to racja, tyle że to też przewoźnik decyduje jakich pilotów zatrudnia i wysyła na konkretne rotacje.

W Lufthansie oceniam na 1% po własnych doświadczeniach. Jak koledzy sugerowali, najłatwiej znaleźć pośrednika, który będzie Cię reprezentował w sądzie.

_________________

ile czekaliście na przelew odszkodowania z LH? mijają 3 tyg odkąd przysłali maila, że należy się odszkodowanie, kazali wysłać dane do przelewu, co zrobiłam niezwłocznie, tego samego dnia, co był mail. Potem cisza. Pisałam maile, ale oczywiscie cisza. Ile to moze potrwać?

_________________

Czekaj, i to :



jest okoliczność nadzwyczajna?

A ile czasu minęło od momentu złożenia reklamacji? Bo ja czekam 4 miesiące i nie wiem czy jeszcze czekać cierpliwie, czy też uderzać gdzieś wyżej. Miałam lot odwołany w lipcu, wysłałam formularz do nich gdzieś na koniec lipca, dostałam numer sprawy i cisza. Pisałam później jeszcze maila we wrześniu, ale zero odpowiedzi z ich strony.