@wasil10 Ja trochę znam Białystok ... mniej więcej od 40 lat
W moich komentarzach byłem więc raczej mocno obiektywny. Całym serduchem kocham to miasto i jakby nie rozpatrywać kwestii podziału na Polskę A i B, to na pewno nie patrzę z perspektywy Wawy, Śląska, czy Wielkopolski. Od czasu wieloletniego bujania się z lokalizacją lotniska regionalnego, sławetnych (drogich) ekspertyz środowiskowych i następnie niemniej sławetnego referendum (które według mnie było bezsensownym sprzeniewierzeniem ogromnych publicznych pieniędzy) minęło jednak trochę czasu i faktycznie może warto byłoby zebrać fakty i podyskutować trochę.
Stan na dzień obecny to: niemal gotowe lotnisko lokalne w Suwałkach oraz dość zaawansowana sprawa budowy lotniska lokalnego w Białymstoku. Samoloty do 50 osób (które mają tam w założeniu lądować) w zupełności wystarczą na obsługę naszych "wspaniałych" rządzących + loty biznesowe + loty związane z sytuacjami chwilowymi, czyli np.: mecze Jagiellonii. Nadal uważam, że takie "tańsze" rozwiązanie jest tym na co nas stać - nikt nie chce dorzucać się wspólną publiczną kasą (czyli w mniemaniu większości ludzi - kasą niczyją) na worek bez dna w postaci ciągle głodnego lotniska. Patrz Radom ... ale także patrz Zielona Góra, Łódź, Szczecin, czy Bydgoszcz.
To co mnie martwi to kwestia budowy CPK i potencjalnego "aktywizowania" (bądź też raczej reanimacji) RDO kosztem WMI. Nam mieszkańcom Podlasia robi się przez to wszędzie baaaaaardzo daleko (bo do teraz mamy tylko daaaaaaaaleko). Szczerze mówiąc w takiej sytuacji powinniśmy (na przykład ustami i rękoma naszych lokalnych rządzących) domagać się od narodowego utrzymywania w przyszłości dolotek z naszych lotnisk lokalnych.
