Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

[VDA] lotnisko Ovda <-> miasto
lotnisko-ovda-miasto,1166,75940
Strona 4 z 36

Autor:  john_doe [ 08 Lis 2015 17:36 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Z ciekawości (najlepiej niech napisze ktoś, kto to ćwiczył samodzielnie albo ma dobre pojęcie o Izraelu)- przy rezerwowaniu tego Ejlat Shuttle trzeba podać miejsce wyjazdu (przyjazdu też, ale to z przyczyn oczywistych mniejszy kłopot siłą rzeczy) z Ejlat- jako konkretny hotel.

A co mam zrobić/zaznaczyć, jeśli po prostu chciałbym się "stransferować" do/z wypożyczalni samochodów w centrum miasta?

Opcja lotów do Ejlatu bardzo przypadła mi do gustu, ale widziałbym to wyłącznie tak, że dolatuję na miejsce, jadę do wypożyczalni i biorę samochód.

Autor:  miki3475 [ 09 Lis 2015 22:41 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Ja mam pytanie co do autobusu we wtorek na lot do KRK o 13:15. Czy ktoś wie o której on startuje z centrum miasta?
Dowiedziałem się, że są połączone z lotami, ale nie wiadomo kiedy wyjeżdżają.

Autor:  kfas [ 10 Lis 2015 05:06 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

zdaje się, że jest to obowiązek przewoźnika... ale trzeba sprawdzić. jak lecialem el alem z waw to praktycznie cały podręczny kazali mi przepakować do nadanego, nie pozwolili zabrać lampy błyskowej i jednego obiektywu, a także kazali zmienić majtki (miały aluminiowy guzik). w drugą stronę było nieco łatwiej ;)

pytanie do tych, którzy już byli. czy na lotnisku jest jakiś bankomat/kantor? będę chciał jechać autobusem z lotniska do beer shevy, próbował już ktoś?

Autor:  AlaM [ 10 Lis 2015 10:10 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Lotnisko w OVDA jest bardzo małe. Nie widziałam tam kantoru ani bankomatu.
Ja jechałam z Beer Sheva do Eilatu i po drodze autobus zatrzymywał się na przystanku przy lotnisku. Najlepiej sprawdź sobie połączenie na stronie przewoźnika Egged.

Autor:  Arnoldx19 [ 11 Lis 2015 14:00 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Także podzielę się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami. Tak jak i większość naczytałem się dużo o tym jak szczegółowe są kontrole i stresujące itd Pomimo, że trochę czasu to wszystko zajęło to uważam, że większość ludzi w Internecie przesadza i dodaje wszystkiemu niepotrzebnej dramaturgii.

Leciałem do Tel Avivu, a wracałem pierwszym lotem z Eilatu. Podróżować miałem autostopem, używając couchsurfingu, odwiedzając Palestynę i Jordanię.
Po wylądowaniu w TLV jeszcze przy wyjściu jeden z pracowników pyta wyrywkowo kilka wychodzących z samolotu osób, w tym mnie – cel wizyty, jakie miejsca mam zamiar odwiedzić, co planuję zobaczyć w Tel Avivie, a co w Jerozolimie. Wszystko bardzo spokojnie.
Dalej dochodzi się do kontroli paszportowej, bardzo podobnej jak na każdym lotnisku. Otwartych jest wiele stanowisk, sporo ludzi w kolejce. 99% procent przechodzi kontrolę w mniej niż 5 minut.
Sam nie mam tyle szczęścia, ale w sumie tego się spodziewałem.

Rozmowa wygląda tak:
- jaki jest cel wyjazdu
- podróżuję
- jakie ma zamiar Pan odwiedzić miejsca
- nie mam dokładnego planu, ale na pewno Tel Aviv, Jerozolimę, Eilat, Tzvat.
- Czy będzie pan wjeżdżał na teren autonomii palestyńskiej?
- myślę, że tak
- nie uważa Pan, że to niebezpieczne?
- nie, myślę, że dla Izraelczyków tak, ale dla obcokrajowców nie
- proszę pokazać rezerwacje hotelowe
- Nie mam, będę używał couchsurfingu, spał na pustyni albo na plaży
- nie sądzi pan, że spanie na pustyni jest niebezpieczne w Izraelu?
- nie, już spałem na pustyni
- był pan w innych krajach w regionie?
- tak, w Iranie, Omanie, Maroko.
- co pan robił w Iranie?
- zwiedzałem
- czy poznał pan tam jakichś ludzi i czy utrzymuję kontakt
- tak, jak wspomniałem używam couchsurfingu, kontakt raczej znikomy, jesteśmy znajomymi na fb
- dlaczego ma pan nowy paszport?
- kończyła się data ważności i musiałem wymienić na nowy
- ok. Podejdźcie pan do pokoju obok, będziemy musieli zadać jeszcze kilka pytań.
- jasne
(wszystko bardzo spokojnie)
W pobliżu kontroli jest specjalny pokój, oprócz mnie jest tylko 7 osób – 4 rosjan, 2 brytyjczyków i jakiś mężczyzna, którego pochodzenia ustaliłem. Wszyscy inni pasażerowie lotu z Warszawy bezproblemowo przeszli kontrolę w kilka minut.
Po 20 minutach przychodzi inna kontrolerka, zadaje podobne pytania, koncentruje się na nowym paszporcie. Pyta czy mam ze sobą stary. Mówię, że nie, ale mogę poszukać na poczcie internetowej skan pierwszej strony, co też robię. Po kolejnych 20 minutach wraca, pyta o Iran, co tam robiłem, kogo poznałem, czy mi się podobało. Ponadto:
- a gdzie pan zamierza dzisiaj spać (jest 21.30)?
- na lotnisku, dużo czytałem o kontroli granicznej, więc odwiedzając Iran założyłem, że sporo czasu będziecie mnie przepytywać i nie szukałem żadnego noclegu, ale jeśli jest to zabronione to oczywiście opuszczę lotnisko.
- a mogę zapytać ile ma pan ze sobą pieniędzy w gotówce?
- 200 euro + karty płatnicze
- przecież 200 euro w Izraelu wystarczy na 2 dni, a nie 2 tygodnie
- podróżuję budżetowo, więc nie mam zamiaru dużo wydawać, ale w każdej w chwili mogę przecież wypłacić pieniądze z bankomatu, nie lubię nosić ze sobą gotówki.
Na skan starego paszportu nawet nie patrzy. Wszystko ponownie bardzo spokojnie, rzeczowo, bez żadnych złośliwości.
Wraca po kolejnych 10 minutach z paszportem w ręku i wizą na oddzielnej kartce – na początku numer 4, czyli ponoć stopień, który determinuje późniejsze kontrole… Wszystko razem poniżej godziny.
________________________________________________________________________
Przejście na piechotę na teren Autonomii Palestyńskiej i z powrotem w Jerozolimie bez żadnych kontroli, oprócz standardowego prześwietlenia bagażu. Machnięcie przed oczami paszportem, kontrolerzy nawet nie zaglądają do środka.
_________________________________________________________________________
Granica Eilat – Aqaba
Przejście piesze, można spokojnie spacerkiem dojść, czy dojechać na stopa. Płaci się opłatę wyjazdową – 101 Szekli, żadnych pytań, kontroli, wszystko sprawnie. Pogranicznicy wbijają pieczątki do paszportu, jeśli nie poprosi się o jej brak. Zagadałem się z poznanymi polkami i zapomniałem, więc mam pamiątkę…
Po stronie jordańskiej jedno krótkie pytanie o miejsce, do którego się udajemy, brak opłat ze względu na specjalną strefę ekonomiczną w okolicach Aqaby i jestem w Jordanii. Ponoć można poprosić o brak pieczątki, ale nie sprawdzałem. Słabo z angielskim u pograniczników.

Godziny otwarcia granicy + info:
Załącznik:
skanowanie0001.jpg
skanowanie0001.jpg [ 204.37 KiB | Obejrzany 1910 razy ]

Od przejścia do głównej drogi jest 2-3 km, nie można iść na piechotę. Konieczne jest wzięcie taksówki… Zaraz po wyjściu każdy musi trafić na bardzo niemiłego i autorytarnego gościa, który wszystkimi zarządza co mają robić i pakuję w taksówki.
Załącznik:
P_20151028_083927.jpg
P_20151028_083927.jpg [ 138.63 KiB | Obejrzany 1910 razy ]

Mówię, że chcę iść na piechotę. Gościu od razu się denerwuję i prawie krzycząc:
- where are you from? From Poland? You polish people make me nervous! XD
Chciałem zabrać się z innymi turystami tylko do głównej drogi, ale oczywiście mężczyzna się nie zgodził. Koniecznie chciał, abym jechał taksi. Gościu wkurzył się jeszcze bardziej słysząc odmowę, zajął się innymi turystami, a ja w tym czasie odszedłem. Gdy 300 metrów, aby zacząć łapać stopa, albo spróbować przejść na piechotę. Dogonił mnie samochodem, odepchnął, zaczął krzyczeć, że to jego kraj, jego miejsce i on decyduję kto co będzie robił. W odpowiedzi usłyszał, że z mafią nie rozmawiam i żeby dał mi spokój. Stwierdził, że zaraz deportuję mnie z kraju i więcej tutaj na pewno nie wjadę. Wezwał żołnierzy patrolujących teren.
Nerwowo co do nich powiedział i odjechał. Żołnierze bardzo spokojnie potwierdzili, że na piechotę iść nie można, i żebym wziął taksówkę. Pożaliłem się chwilę, że co to jest za gość i jaką on wam reklamę robi i czemu nikt z nim nic nie zrobi. Wzruszyli ramionami i … pomogli mi złapać stopa do Aqaby.
Tak więc dla świętego spokoju, jeśli nie poszukujecie przygód albo podróżujecie na bardzo niskim budżecie, należy mimo bardzo niemiłego Jordańczyka zarządzającego wszystkim wziąć taksówkę, ewentualnie targować się, bo sugerowane ceny są znacznie zawyżone.

Do Izraela wracałem przejściem granicznym na północy. Opłata wyjazdowa to 10 JD. Koniecznie trzeba przejechać autobusem (1.6 JD, co 45 minut średnio) i dojechać do granicy 2 km taksówką (1,5 JD). Wszyscy z mojego autobusu przechodzą kontrolę bez problemu i gdy już myślę, że wszystko pójdzie szybko, pani z okienka prosi abym usiadł, bo to trochę potrwa. Po godzinie przychodzi inna dziewczyna, zadaje kolejne pytania
- czy byłeś w krajach w tych krajach: Afganistan, Pakistan, Iran, Liban, Syria?
- byłem w Iranie
- a w innych z regionu?
- Oman, Maroko, Turcja
- ok, te są w porządku.
Kilka pytań o Iran i dalsze oczekiwanie. Mija druga godzina, na terminalu idealne pustki, 10 pracowników siedzi na środku w kółku i plotkuję. Po 2,5 godzinach ktoś przychodzi i pyta czy będę potrzebował taksówkę , dodaję, że powinno być zaraz wszystko gotowe, przeprasza, że tak długo ... 3,5 godziny przychodzi mężczyzna wypytuję, skąd pochodzę, imiona rodziców, dziadków... 4 godzina wraca dziewczyna numer 2, kilka pytań i dodaję, że zaraz powinien być koniec. 4.15 h mężczyzna przychodzi z paszportem, rzuca krótkie: Welcome to Israel i bye bye. Jest 20.55, za 5 minut zamykają granicę….
Powrót z Eilatu.
Dojeżdżam na stopa z Yovaty, bo tam miałem ostatni nocleg, ruch na drodze mały, ale jest.
Lotnisko jest bardzo małe, pośrodku pustyni. Najpierw podchodzi się do pań sprawdzających paszport i wypytujących co robiłem w Izraelu, można wybrać język – rosyjski albo angielski, widzę też przygotowane kartki z pytaniami w języku polskim.
Standardowe gdzie byłem co robiłem. Dużo pytań o ludzi, których poznałem, zarówno w Izraelu i Jordanii, opisuję szczegółowo co robiłem w Jordanii, jakie odwiedziłem miejsca, gdzie spałem itp.
- ,,Przepraszam za osobiste pytania, ale czy było coś więcej z tą poznaną dziewczyną z Ammanu ?” :D
-nie, zjedliśmy razem tylko obiad
- czy ktoś pana prosił o przewiezienie jakiejś paczki z Jordanii
- nie
- czy w Izraelu mógł ktoś coś wrzucić do pana bagażu? Czy pakował go pan sam?
- pakował sam dzisiaj rano i cały czas miałem go przy sobie - nikt nic wrzucił.
- czy ktoś coś panu dał w Izraelu?
- tak, dostałem rano paczkę daktyli
- dlaczego? Od kogo?
- poprosiłem mężczyznę na stacji paliw o wydrukowanie karty pokładowej, był bardzo miły i mi pomógł, okazało się, że jego rodzice pochodzą z polski. Na koniec dał mi daktyle, które uprawia jego kibbutz.
- proszę pokazać te daktyle. (w tym momencie pani otworzyła paczkę, przez papierek ,,pomacała” i oddała, pobieżnie sprawdzając też plecak. Następnie poprosiła, abym zaczekał i odeszła.
Po 10 minutach przyszła następna. Zadała kilka powtarzających się już pytań o miejsca, które odwiedziła, okleiła plecak i odprowadziła do miejsca prześwietlania bagaży podręcznych. Całość 20-25 minut. Większości zajmowało to 5 – 10.
Po prześwietleniu plecaka kontrolerka poprosiła o jego otworzenie. Wyjęła daktyle i powiedziała, że to nie może ze mną lecieć.
- ale dlaczego?
- mieliśmy z nimi problemy w samolocie.
- z daktylami? :O
- tak, z daktylami
Dodała, że mogę je skonsumować albo wyrzucić. Zjadłem kilka, oddałem dodając, że proszę nie wyrzucać do kosza, bo są naprawdę pyszne. Pani nie wiedziała co ma zrobić, głupio jej było je wyrzucać, szczególnie, gdy ciągle się na nią patrzyłem i czekałem co zrobi. Zastanawiała się ponad minutę, skrzywiła się i wrzuciła do kosza. Patrząc na moja niezadowoloną minę ładnie mnie przeprosiła i powiedziała, że niestety mają już ich za dużo… Tak, wiec daktyli do Polski z Eilatu w bagażu podręcznym nie przywieziemy xD

Zaraz za kontrolą bagażu też prawie każdemu sprawdzono wielkość bagażu podręcznego - proszono o włożenie do metalowego stojaka.
____________________
Podsumowując.
Pomimo wielu pytań i kilku dobrych godzin spędzonych na granicy nie miałem żadnych powodów, aby się stresować, szczerze odpowiadałem tylko na pytania. Wszyscy kontrolerzy byli mili, kulturalni, po prostu wykonywali swoją pracę. Często przepraszali za osobiste pytania i długość kontroli. W moim przypadku trwało to długo ze względu na styl podróżowania – brak rezerwacji hotelowych, planu, dużo poznawanych ludzi na miejscu, małym budżecie, samotnie, a także odwiedzonego wcześnie Iranu.
Praktycznie wszyscy inni turyści szybko i bezproblemowo przechodzili kontrolę, dlatego podróżując w ,, oczekiwany „ sposób nie ma się czym przejmować o to, że utkniemy na granicy albo nas nie wpuszczą. Na pewno za to kontrola się wydłuży jeśli w paszporcie mamy pieczątki z krajów typu Iran, Pakistan, Liban, Syria … i głównie przez oczekiwanie na ławeczce podczas, gdy sprawdzają nasze dane, a nie na niekończących, ciągnących się godzinami przesłuchaniach.

Autor:  A&J [ 11 Lis 2015 14:40 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Anonymous napisał(a):
chciałbym przywieźć jakieś produkty z Izraela choćby chałwy, pomarańcze czy granaty (owoce), ale z tego co widzę to nawet z przewiezieniem tego może być problem.


Zwykle nie ma z tym problemu, również z daktylami, no ale wyjątek może się zdarzyć.

Autor:  A&J [ 11 Lis 2015 14:52 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Zgadza się, ale z paragonami to różnie. Mnie nikt nigdy o nie nie pytał. Nawet nie pamiętam czy je miałem.

Autor:  Arnoldx19 [ 11 Lis 2015 14:56 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Anonymous napisał(a):
chyba chodziło o to, że On je dostał i się do tego przyznał a jakby je kupił byłoby w porządku a i słyszałem, że lepiej mieć paragony na zakupione towary.


Nie do końca. Ta kontrolerka, której powiedziałem, że daktyle dostałem oddała mi je i odprowadziła do miejsca przeświatlania bagaży. Dopiero następna osoba zabrała daktyle po przeświatleniu plecaka. Miałem ich dość sporo, więc pewnie na monitorze były widoczne. Powiedziała, że każdemu je zabierają, ze względu na ,,jakieś problemy", które spowodowały.

Kilka pomarańczy natomiast przeszło.

Autor:  gyfik [ 11 Lis 2015 19:39 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Hej. Mam parę pytań w sprawie przejazdu Egged. Wybieramy się w stronę Beer Sheva z lotniska Ovda , czy trzeba jakoś rezerwować wcześniej miejsca na stronie przewoźnika czy za przejazd płaci się u kierowcy? Czy te busy są pełne czy zazwyczaj są wolne miejsca? Kierowcy stają na wszystkich przystankach?

Autor:  Arnoldx19 [ 11 Lis 2015 22:48 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Nie trzeba rezerwować, autobus zatrzymuję się jak są ludzie na przystanku albo jak go o to poprosisz. Przystanki są praktycznie na każdym skrzyżowaniu. Bilet kupić można u kierowcy.

Autor:  Arnoldx19 [ 12 Lis 2015 15:19 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Co ważne, przy wylocie z Ovdy konieczne jest wydrukowanie karty pokładowej - nie ma możliwości odprawy mobilnej.

Autor:  grzegorz84 [ 13 Lis 2015 00:32 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Image eliatshuttel ściągnął kasę z mojego konta. Wysłali mi też e-mailem update godziny podwozki na lotnisko.

Autor:  CzaryMary [ 15 Lis 2015 11:56 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Witajcie,
jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem we wtorek wyląduje na lotnisku Eilat Ovda.
Następnie planujemy dotarcie autobusem na przejście graniczne w Tabie, po stronie egipskiej mamy zorganizowany transport do Sharm el Sheikh.
Tu nasuwa się moje pytanie - czy ktoś z Was podróżował podobną trasą?
Trzeba spodziewać się jakiś trudności?

Pozdrawiam

Autor:  Krzysio [ 15 Lis 2015 23:00 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Transfer z OVDA do centrum Eliatu rezerwować przez internet czy na miejscu bez problemu kupimy dwa bilety ? Cena widzę 18 $, ale nie mam karty kredytowej tylko debetową, więc kolejne pytanie czy na Master Card Debit wyciągnę kasę w Izraelu ?

Autor:  giuly44 [ 16 Lis 2015 20:51 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

podbijam, mojej karty debetowej też nie przyjmuje a kredytowej nie mam, czy można kupic bilet u kierowcy na miejscu i zaplacić dolarami, bo mniemam że kantoru na lotnisku nie znajde

Autor:  oskiboski [ 16 Lis 2015 21:32 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Wyjmiesz :)

http://www.egged.co.il/Article-4917-Ovda-Airport-Transfer.aspx Proponuję przypiąć u góry :)

Autor:  giuly44 [ 16 Lis 2015 21:45 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

ale mi chodzi o ten shutle bus za 18 euro w dwie strony co jeździ w soboty, 282 w soboty nie kursuje :(

Autor:  giuly44 [ 17 Lis 2015 14:14 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

udało mi sie jakimś cudem zapłacić inną kartą debetową, ale nie przyszło mi żadne potwierdzenie na e-maila, trzeba wogóle cokolwiek drukować ?

Autor:  Ludwik [ 17 Lis 2015 16:19 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

Nie przychodzi potwierdzenie na email. Na ekranie wyświetla się nr rezerwacji.

Autor:  flighter [ 17 Lis 2015 16:38 ]
Temat postu:  Re: VDA - Ejlat

@ CzaryMary
Koniecznie daj znać jak minął lot i przejście przez lotnisko oraz pózniejszy przejazd ( wnioskuje ze wybierzesz eilatshuttle z opcji dowozu do samej granicy tj. Przystanek Taba crossing w cenie 10$ ) ???

Ciekaw jestem jak wyglada bezpieczeństwo w Egipcie. Lecę ze znajomymi ale oni taka schize maja za zadne skarby do Egiptu nie wjadą. Tymczasem luksusowe hotele kusza cenami. Przykładowo 5-gwiazdek Sofitel Taba Heights za 4 noce za 3 osoby z opcja All inclusive w sumie 200euro. W Izraelu czy Jordanii można zapomnieć o takich cenach.. Za nieprzyjemna klitke bez śniadania daleko od morza trzeba tyle wydać.
Domyślam się ze trzeba zapłacić te 100szekli opuszczając Izrael ale to chyba jedyne koszty związane z wyborem Egiptu zamiast Izraela?
Czy rzeczywiście kilkudniowy pobyt w Tabie może być taki niebezpieczny?
Proszę o pomoc i informacje. Dzięki i pozdrawiam!

Strona 4 z 36 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/