Info z 24.01.2016
Na wstępie chciałam podziękować użytkownikowi alien102 i temu forum, bo dzięki Wam nie umarłam w Londynie na zawał. Chociaż było blisko.
Na Stansted przyleciałam 23.01. Na bilecie Terravision było info, że odjazd jest ze stanowiska 11 i 12, więc tam poszłam, zerknęłam że ludzie w kolejce również mają bilety tego przewoźnika, więc nawet nie patrzyłam, jaka to firma. Nad przednią szybą widniał napis, że jedzie na King's Cross. Nie znałam Londynu, więc myślałam, że to po prostu końcowy przystanek i zostanę normalnie zawieziona na Liverpool Street, bo to była moja stacja docelowa. Dotarliśmy na King's Cross i wszyscy wysiedli, rozeszli się, więc i ja, chociaż nie rozumiałam, dlaczego tak się stało. Autobus powrotny miałam następnego dnia i cały czas zastanawiałam się, co mam jutro zrobić - czy wrócić na ten King Cross, czy jednak iść na Liverpool Street. Wtedy trafiłam na to forum i wypowiedź alien102, żeby jechać od razu na King Cross i nie zawracać sobie głowy Liverpoolem. Na Facebooku znalazłam informację od użytkowników, że np. niektórzy czekali na Terravision na Liverpoolu, autobus spóźnił się 35 minut, żeby tylko zawieźć ich na King's Cross, a tam nie było od razu podstawionego autokaru Citylink i nie dotarli na samolot. Zatem następnego dnia sporo wcześniej (na wypadek, gdyby z tego King's Crossa nas nie chcieli zabrać i musiałybyśmy wracać na Liverpool Street) udałam się na przystanek i zdecydowałam, że spróbuję wejść do następnego autokaru, który podjedzie, byle tylko być już na lotnisku i mieć spokój. Podjechał, ja byłam z koleżanką, pan z obsługi CityLink zapytał tylko, czy jesteśmy z Terravision, zerknął na nazwę przewoźnika i nas wpuścił, mam wrażenie, że nie zwrócił uwagi ani na godzinę, ani na ilość osób na bilecie. Autobus był pełny i bałyśmy się, że może przez nas ktoś nie zmieści się na swoją prawidłową godzinę odjazdu, ale okazało się, że ludzi było jeszcze mnóstwo pod autokarem i zaraz miał podjechać następny.
W skrócie:
- Terravision (a raczej CityLink) jedzie ze Stansted tylko na King's Cross.
- W drugą stronę odjeżdża z tego samego przystanku.
- Nie trzeba jechać na Victorię lub Liverpool, tylko można od razu przybyć na King's Cross.
- Podróż była w sobotę i niedzielę, żadnych korków.
- Nie radziłabym kupować biletów na odjazd ze Stansted do Londynu pół godziny po przylocie samolotu, gdyż ja lądowałam o 08:05, autokar miałam na 09:00, a dotarłam do niego dopiero ok. 08:45. Długo się kwitnie na terminalu. |
bardziej po prostu nie zrozumiałem bo mam chaos informacyjny i już się stresuję pobytem na tym lotnisku. 
