Fly4free.pl

tak, sprawdziłam i ambasadę i konsulat, najbardziej mi zależy na Londynie ale byłam gotowa lecieć do Polski, niestety nie ma terminu który by mi pozwolił się wyrobić.

no cóż, wygląda na to że będę musiała zmienić plany wakacyjne, przynajmniej w pracy się ucieszą

no patrz, zawsze musi być ten pierwszy raz. Skoro zawsze sprawdzasz, a nie sprawdziłaś lecąc do kraju o którym wszędzie się trąbi o problemach z wizami to... no ten tego, nie wiem jak to nazwać... niektórzy już nazywali w tym wątku, roztargnienie?

Nie polecam kombinowania na chorą ciotkę czy kuzynkę w kostnicy z Mexico City, wszystko da się sprawdzić, a przynajmniej poprosić o kwity. Służby graniczne US nie należą do tępaków, których jedynym narzędziem jest długopis.

Realnie patrząc masz dwa wyjścia - nie lecieć albo sprawdzać dostępność wolnych miejsc na spotkanie. Tam na pewno musi być jakiś ruch, bo przecież zmienić datę wizyty można. Proponuję zadzwonić do ambasady i po prostu porozmawiać jak z człowiekiem - może coś doradzą, a przynajmniej podpowiedzą czy zwolnione terminy wracają do puli, którą można zarezerwować przez net. Może wracają o jednej, określonej porze dnia, bo wymagają interwencji ręcznej, którą wykonuje pani Grażynka z sekretariatu po drugiej kawie?

nie sprawdziłam ponieważ nie lecę do USA. W życiu bym nie podejrzewała, ze przy tranzycie, i nieopuszczaniu lotniska może być potrzebna wiza.
tak, wiem, że mogą sprawdzić, dlatego szukam sensownej podkładki, myślę jeszcze o powodzie biznesowym, czy nie uda mi się wykorzystać faktu, że mam firmę LTD ( W Londynie).

Sprawdzam co chwilę czy się coś nie zmieniło, zmieniło ... na 12 listopada
A do ambasady już dzwoniłam, i w Polsce, w Anglii, do biura gdzie się umawia spotkania w Londynie (tu są dwa różne numery), niestety, wszyscy choć uprzejmi, strzelają paragrafami, raczej tu nie ma miejsca na czynnik ludzki

ciotka w Meksyku, dobre. a jak zacznie drazyc temat, to masz wszystkie odpowiedzi przecwiczone, zaswiadczenia przygotowane, historie rodziny i wizyt w Meksyku opracowana, czy tez spalisz sie po drugim pytaniu?

a pozniej wskazniki odmow rosna...

chcesz leciec na firme, to tez nie tak predko, musi byc powod. znajdziesz firme w Meksyku, ktora wystawi papiery?

o ile pamietam, to ten licznik zewnetrzny odnosnie spotkan nie spinal sie z tym wewnetrznym po zlozeniu podania. mozna zmieniac terminy i te daty sie zmieniaja na wczesniejsze tez.

@Ihriel - i jak postepy?

Ja tam daje szanse male tej wizie tak na hurra, zwlaszcza ze nie jest ona gwarantowana a jak bedziesz sciemnial ze ciocia zmarla to sprawdza, stwierdza ze cos dziwnego kombinujesz i odrzuca.
Ten Meksyk to kupiles dla samego siebie czy dla calej rodziny (czy tylko ty nie masz wizy?) - mozesz poszukac lotów do Meksyku z pominieciem USA.
Czy to jest wszystko na jednym bilecie czy jakis skladany np. Levelem do USA i z tamtad inna linia? Moze dalo by rade odpuscic pierwszy odcinek, wyrobic wize i doleciec pozniej i wrocic wlasnym powrotnym.

Badz poszukac alternatywy:
14-21 listopada jest Eilat Ramon z Modlina za 68zl powrotny. Beda palmy, bedzie cieplo.. czlowiek uczy sie na bledach

To ja tylko dodam, bez cienia złośliwości, że tak jest nie tylko w USA. Zarówno w USA, jak i w Meksyku czy Kanadzie de facto nie ma czegoś takiego jak strefa tranzytowa, znana z innych rejonów świata. W każdym z tych krajów trzeba wjechać, po to by zaraz wyjechać (choć wyjazdu się w zasadzie nie odczuwa, bo... nie ma kontroli paszportowej - zresztą podobnie jak np. w bliższym nam Królestwie Brytyjskim ).

BARDZO odradzam kombinowanie z chorą ciocią. Oni naprawdę są w stanie w dwóch pytaniach dojść do tego, że kłamiesz - a wtedy dostajesz bana do USA na całe życie. A, choć nie jest to kraj mlekiem i miodem płynący, to jednak fajnie zobaczyć piękną naturę tego kraju czy choćby niesamowity Manhattan

jak już wcześniej wspomniałam, z ciocią żartowałam, szukałam kreatywnego, legalnego i bezpiecznego pomysłu.

-- 22 Paź 2019 19:38 --



jest szansa, jutro mam rozmowę w ambasadzie, jeszcze tylko żebym zdążyła dostać paszport no i oczywiście wizę.
Trochę się boję pytania czy byłam w Iranie

-- 22 Paź 2019 19:40 --



Lecę z Londynu i pierwszym przystankiem jest USA.
Ale może jednak się uda. Jutro mam rozmowę o wizę

Nie da się
Powodzenia

Sent from my SM-J730F using Tapatalk

Nikt nawet Cię o Iran nie zapyta...No chyba, że jesteś krystaliczna i konsul nie będzie miał o co innego Cię spytać

Ufff, udało się. Ale organizacja w UK dramat, ponad 4 godziny czekania na moją kolej, a o Iran faktycznie nie pytała

Proszę

Sent from my SM-J730F using Tapatalk

Dramat to by był jakby Cię do samolotu nie wpuścili. A nie, że chwilę poczekalas.

Więc może tak nie narzekaj bo pierwotnie termin miał być w listopadzie.

Bardzo się cieszę, że się to udało załatwić ale trochę ponarzekać mogę
wyszłam na chwilę z pracy, wróciłam po prawie 6 godzinach