Fly4free.pl

Mam taką sprawę - z cztery lata temu uzyskałem w Warszawie wizę a dokładniej "promesę wizową", ponieważ chyba tak to się nazywa. Oczywiście standardowo na 10 lat. Wtedy też od razu byłem w NYC i pamiętam, że dość sprawnie wszystko poszło na lotnisku (na JFK).
W kwietniu tego roku byłem w LAX - miałem 9h przesiadki więc wyskoczyłem sobie na miasto. Niestety na lotnisku w Los Angeles straciłem sporo czasu - najpierw do maszyny, która skanowała mi paszport a potem do okienka z celnikiem (łącznie prawie 2h). Na LAX lądowałem w dniu 12.kwietnia więc wizę mam wbitą na 6 miesięcy czyli do 12.października.
Natomiast 10.października będę lądował w NYC (na EWR) i robię sobie dwutygodniowy trip po wschodnim wybrzeżu. I teraz pytanie - czy w związku z tym, iż w momencie lądowania będę miał jeszcze "aktywną" starą wizę to czy to mi jakoś ułatwia sprawę? Nie muszę wtedy stać w kolejkach albo coś (np. jakaś specjalna, krótsza kolejka mnie obowiązuje)?

_________________

Nic to nie zmienia, niemniej mam wrażenie że obecnie większość osób z Polski podczas kolejnych wizyt jest kierowana do szybszej kolejki - 1 pytanie, 15sek i po kontroli.
W kwestii formalnej - USA nie wydaje promes wizowych.

_________________

Ostatnio latam ze 2 razy w roku do U.S. i nie zwróciłem na to uwagi ale faktycznie jak napisał @SPLDER inaczej nas kierują albo wynika to jednak może z tego że jest jeszcze ważna wbita pieczątka.
W listopadzie bylem w Miami to pieczątki nawet nie wbijali, a teraz jak lądowałem w LAX w maju to po automacie z kwitkiem zostaliśmy skierowani do króciutkiej kolejki i całość zajęła z 15min.
Może to ma jakiś wpływ bo sporo ludzi po pokazaniu kwitka zostało skierowanych do długiej kolejki na 2h stania.
No nic teraz mam wbitą pieczątkę do listopada a ląduje w DFW we wrześniu to aż z ciekawości muszę na to zwrócić uwagę ::

Nie mogę nigdzie znaleźć informacji na temat rozmowy z oficerem imigracyjnym w usa, gdy w rodzinie są osoby z wizą oraz z ESTA. Czy jest jedna kolejka? Czy oddzielnie dla wizy, oddzielnie dla ESTA? Ostatni raz byłam w 2015 r wiec nie mam pojęcia jak to teraz wygląda.

Wszyscy są kierowani do tej samej kolejki.
A większość pytań to: jaki cel wizyty, jak długo, gdzie będziesz spać, ile masz pieniędzy.

Bardzo często pojawia się pytanie - gdzie pracujesz? lub jaki jest Twój zawód?
Im częściej bywasz w USA, tym pytań jest mniej...

_________________

Mnie kiedyś pytano o żydowski obóz zagłady w Krakowie..

Ostatnio wjeżdżając na wizie padło pytanie na jak długo przyjechaliśmy i "welcome to united states". Więcej niż 1-2 pytania miałem tylko przy pierwszym wjeździe

_________________

Ok, dziękuję. Bardziej nie wiedziałam jak wygląda przejście przez stanowisko oficera z różnymi rodzajami wiza/esta, bo ja z rodzicami będę wjeżdżac na wizie turystycznej, mąż z dziećmi ma esta. Ale jak możemy wejść w jednej grupie to luz. 🙂

Możecie ale ja kiedyś dostałem w LAX zjebkę od oficera, że udzieliłem odpowiedzi również za moją żonę więc z tym ostrożnie

_________________

Ostatnio u mnie jedyne pytanie padło po co byłem w Republice Dominikańskiej (z 5 lat temu)
Okazało się, że oficer pochodził stamtąd i dlatego tak se zapytał z ciekawości bo miałem pieczątkę z SDQ a nie jak pewnie 90% turystów z PUJ.

mi ostatnio w LAX oficer mowil po serbsku co mam robic

jedna kolejka,

Główne pytania to:
- Masz ESTA / Visa ?
- Cel podroży?
- na ile pobyt?

dodatkowo te same pytania również padają na lotnisku z którego wylatujesz do USA

_________________

Ja mogę tylko powiedzieć, że tak naprawdę nasze doświadczenia nijak mają się do tego, o co będzie pytany ktoś inny. Kilka lat temu, podczas mojego przylotu na JFK, podeszliśmy z dziewczyną do osobnych stanowisk. Ja byłem w Stanach pierwszy raz i jedyne pytanie jakie usłyszałem, to czy mam kiełbasę Dziewczyna była w USA drugi raz, po pierwszym bezproblemowym pobycie półtora roku wcześniej, i była solidnie maglowana z tego co zamierza odwiedzić, gdzie nocować, kiedy wyjechać. Do tego stopnia, że musiała przybiec do mnie za punkt imigracyjny (bo ja byłem już dawno po), wziąć ode mnie bilety powrotne, lotnicze na krajówki i na megabusy, które nierozważnie miałem tylko ja, a potem wrócić do celniczki i jeszcze to okazywać.

Lecę w maju do Chicago, zobaczę jak będzie> Poprzednia wizyta skończyła się podwójną rozmową wiza B1/2, nowy paszport i wklejka irańska.

@kika28x Bez podania kontekstu swojej "wtopy", to tylko straszysz takim wpisem poczatkujacych lataczy do USA.
Sadzac po lakonicznym info, to skonczylas na secondary po (domniemam)...wjezdzie na ESTA i wczesniejszej wizycie w Iranie. Czyli ten tego.... przypadek dla 2% bardziej wylatanych uzytkownikow tego forum... A biorac pod uwage mix ew. ESTA/Iran, to raczej odosobniony... Dopisz kontekst, to moze ktos skorzysta z Twojej wypowiedzi.

_________________
navigare necesse est

Na secondary generalnie każdy kto regularnie lata to US (zwłaszcza w różnych konfiguracjach) w którymś momencie skończy, bo go wytypuje do tego ich system. Ja byłem chyba za 9 czy 10 razem - trwało może łącznie 5 minut w sumie sympatycznej gatki.

Na Newark w 2019 były 2 kolejki. 1 - wiza B1/B2, ESTA kolejny raz, zielona karta, Kanada i USA; druga pozostałe wizy i ESTA pierwszy raz. W tej pierwszej - krotka rozmowa z urzędnikiem i potem wizyta przy takim automatycznym kiosku.

Nie jest to prawda. "Secondary" nie jest wynikiem jakiejś swego rodzaju "loterii systemowej" na granicy i zawsze jest jakiś powód zatrzymania (ale nie wynika on z losowości).

@monroe
Oczywiście, że może wynikać, w tym sensie, że nie jest to decyzja konkretnego urzędnika, tylko wskazanie systemu. Przerabiałem dokładnie taki przypadek, więc wiem o czym piszę. To nie znaczy, że jest to "losowanie" (tego nie napisałem - losowo można dostać SSS), tylko efekt działania określonych algorytmów typujących.