Fly4free.pl

Poszukuję lekarza medycyny podróży praktyka!
Lekarze z którymi kontaktowałam się do tej pory prawdopodobnie nie wyściubili nosa poza Polskę i odnoszę wrażenie że mają wiedzę wyłącznie teoretyczną, nie popartą doświadczeniem czy podróży czy styczności z chorobami tropikalnymi. Natomiast nastraszyli mnie poważnie!
Czy spotkał ktoś Was lekarza medycyny podróży, który sam podróżuje, najlepiej z dziećmi, do Azji i jego wiedza poparta jest również doświadczeniem?
Najchętniej Lublin, ale będę się próbowała kontaktować z lekarzami z całej Polski

@‌pani_darinka‌ nie wiem na ile są praktykujący (w aspekcie samego podróżowania), ale bardzo dużą wiedzę mają w Gdyni, w Instytucie Medycyny Tropikalnej. Szczepiłem się na Żółtą Gorączkę i pani doktor, która mnie kwalifikowała, bez chwili zastanowienia odpowiadała na zadawane przeze mnie rozmaite pytania dotyczące Ameryki Południowej. Widać, że wiedza nie była jej obca i myślę, że skoro to krajowy instytut tego typu, to mają najlepszych specjalistów.

Witam,
kontaktowałem się kiedyś z ta poradnią:
http://www.medellan.pl/index.html

Problem w skrócie dotyczył dziecka - lekarz bardzo profesjonalnie mi wszystko wyjaśnił i obalił "wszystkie diagnozy" postawione przez miejscowych lekarzy. Osobiście byłem zadowolony. Może będą mogli pomóc.

pozdrawiam i życzę zdrowia

PS. z tego co wiem ci lekarze trochę km przejechali

_________________

Nie wiem dlaczego takie odnosisz wrażenie i kim Ty jesteś z zawodu, ale weź pod uwagę, że może mają po prostu racje?

Inaczej pozostaje tylko (w Polsce): http://www.ucmmit.gdynia.pl/index.php/c ... nu-item-19

_________________

Dodam że chodzi o ocenę ryzyka przed podróżą a nie leczenie.

-- 08 Lut 2017 11:03 --



Ja z kolei nie wiem co ma mój zawód do tego, jakie wrażenie robią na mnie inni ludzie? Oczywiście biorę pod uwagę, że mają rację. Biorę również pod uwagę, że nie mają.

Na jakiej podstawie podważasz wiedzę lekarza? Tego co jest napisane w internecie?
Pomijam skrajne sytuacje, lecisz na 3 dni "tylko" do Bangkoku i lekarz karze Ci łykać 10 kg tab na malarię, to zdrowy rozsądek- wiadomo.

Lekarz nie jest od tego żeby robić na Tobie wrażenie. Będziesz chodzić od lekarza do lekarza, aż któryś zrobi na Tobie wrażenie i potwierdzi Twoje "wydawało mi się".

Pozostaje Gdynia.

Kończę OT, bo jak na mnie to się rozpisałem.

_________________

@‌horacy19 Bardzo dużo założeń zrobiłeś na podstawie tak niewielu informacji. Szacun!
Dziękuję za Gdynię!

A może po prostu napisz jakie masz wątpliwości? Nie mówię, że forum ma zastąpić jakiegokolwiek lekarza (choć i tutaj lekarze są), ale biorąc pod uwagę Twoje plany nie jest to przejście przez przesmyk Darien z niemowlakiem w chuście więc raczej obracamy się ciągle w obszarze dość wyeksploatowanym na forum (wielu z nas było z małymi dziećmi w Azji SE).

Oczywiście może być tak, że masz jakieś bardzo szczególne pytanie, np dziecko z rzadka chorobą albo specjalnymi potrzebami, ale na chwilę obecną zakładam, że sytuacja jest jednak prostsza.

...z tapatalka...

_________________
R.

Pierwsze raz w Afryce: https://www.fly4free.pl/forum/a-na-koniec-ktos-ci-powie-ze-nic-z-tej-afryki-nie-widziales,213,175117
Pojechaliśmy z nastolatkami w kilkumiesięczną podróż dookoła świata: W sto dni dookoła świata

Oni nie wystawili nosa poza kieszeń koncernów farmaceutycznych.. i gadają to co im.kaza.
A praktykami to są i to jakimi.. bo za te szwajcarskie/niemieckie/francuskie pieniądze jeżdżą na sympozja na Bali.. Cancuny..

_________________

Mam pytanie, czy kolezanka kontaktowala sie z konkretna poradnia medyczna do spraw podrozy (chorob tropikalnych), gdzie porad udzielaja lekarze specjalisci, posiadajacy odpowiednie szkolenia i certyfikaty, jak np. tutaj:

http://womp.lublin.pl/index.php?option= ... &Itemid=76

czy tylko z normalnym lekarzem domowym, bez odpowiednich szkolen o chorobach tropikalnych, w przychodni?

Skoro watek i pytanie na public forum, dobrze byloby wiedziec, o co dokladnie chodzi, inaczej uzytkownicy pomysla, ze chodzi tylko i wylacznie o gratisowa "fachowa" porade lekarska, a administracja moze wyrzucic do kosza.
Poza tym, forum taniego latania na pewno nie zastapi fachowej porady lekarskiej, gdzie lekarz powinien zobaczyc, zapoznac sie z historia przebytych chorob, czy istniejacych schorzen, szczepien i ewentualnie zbadac pacjenta.

Pozdrawiam.

_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW

Nie Lublin, lecz Warszawa, ale babeczka konkretna, na pewno nie teoretyk, a do tego pediatra. Bardzo polecam.
http://www.szczepienia.waw.pl/

@‌tom971‌
Ty ironizujesz, czy na poważnie

Poważnie.
Leki na ebole.. może na raka tzn. patenty na te leki leżą w szwajcarskich sejfach lub wykupione są patenty.. a na rynku dostępne są stare generacje leków.. a te nowe niedostepne
Za to milionowe budżety są wydawane na lekarzy wciskajacych niepotrzebne uklucia , ale chętnie smazacych się na plażach obok nas.. za 'nasze' (tych co nstraszeni kluja sie) pieniądze..

Radzę poszukać lekarza medycyny podróży który za młodu był na misji, w wolontariacie w (naprawdę czarnej) Afryce.. a nie dobrze gadającego felczera

e: literówki , gramatyka

_________________

Dobrze gadasz, ale ja w temat nie wchodzę, bo już raz próbowałem otworzyć oczy, co skończyło się publicznym linczem na mojej osobie
Tobie to nie grozi, gdyż masz za silna pozycje na forum, wiec możesz bez konsekwencji wygłaszać rewolucyjno-anarchistyczne poglądy

Plan jest taki że chcemy z dwójką dzieci, w momencie wyjazdu 3,5 roku i 1 rok, pojechać do Azji na około 2,5 m-ca. Wstępny plan to Indonezja, Wietnam i Tajlandia, ew. Birma.
Lekarz nr 1 zakaźnik, NIE medycyna podróży, rozpisał zalecane szczepienia dla wszystkich, dawkowanie malarone.
W międzyczasie doczytałam że jest jeszcze denga, o której lekarz nr 1 nie wspomniał.
Lekarz nr 2 specjalizacja medycyny podróży - wszystko fajnie, ale najmłodsze z nas nie leci bo tego nie przeżyje.
Lekarz nr 3 również specjalista medycyny podróży - lecą tylko dorośli, dzieci niech plażują w Europie.
Skontaktowałam się z większością ludzi, którzy podróżują do Azji z dziećmi, których można namierzyć w Internetach. Wszyscy, około 8 osób, mowią żeby lecieć, lekarze panikują.
Wobec takiej rozbieżności opinii uznałam że muszę znaleźć kogoś 2 w 1. Toteż szukam.
Taki jest stan faktyczny.

Na degne nie ma szczepień ani tabletek, więc co miał wspominać? Moskitiere i spraye na insekty i tak będziecie mieli.
Przy tak długim pobycie niestety spore szanse, że od wszystkich możliwych paskudstw nie uda sie uchronić (jaką pore roku zahaczacie?!). Patrząc jak dorośli się męczą choćby właśnie z dęgną, lepiej żeby nie przytrafiło się to rocznemu dziecku...
A teraz na topie jest jeszcze Zika, jeśli nawet wymyślona przez spisek koncernów farmaceutycznych, to straszą dość skutecznie.

_________________

Przy tak długim pobycie niestety spore szanse, że od wszystkich możliwych paskudstw nie uda sie uchronić (jaką pore roku zahaczacie?!).



Połowa września - początek grudnia

Ciezko sie wypowiedziec na temat kwalifikacji lekarzy 1, 2 i 3 bez poznania Twoich konkretnych planow dotyczacych podrozy (nie znamy nadal ani trasy ani pory roku, bo w przypadku tego regionu jest dosyc kluczowe).
Dawkowanie malarone dzieciom w wieku 1 i 3,5 roku pomine milczeniem ...

Moge jedynie dodac swoje komentarze:
- Tak, bylam w Azji z dziecmi w wieku 2 lata. Tajlandia, Wietnam i Birma. Nigdy nie bralismy malarone. Jezdzilismy glownie w monsunie. Oprocz szczepien nigdy nie dostawalismy zadnych powazniejszych kuracji. Zawsze jezdzilismy z w miare kompletna apteczka (nie dlatego, ze leki sa tam niedostepne - o tym bedzie ponizej), tylko raczej dlatego ze czasami ciezko znalezc apteke w trakcie 3 dniowego trekkingu w dzungli
- lekarz udzielal porady w oparciu o szczegolowe infroamcje dotyczace trasy podrozy: nie jedynie odwiedzanego kraju, ale dokladnej marszruty (przychodzilam z mapka i rysunkami pobieznymi)
- udzielil nam rowniez infromacji o dendze jak i swinskim zapaleniu
- z krajow krote wymienilas obawialabym sie jedynie o Birme: nie dlatego, ze jest jakas ryzykowna etc., ale ze wzgledu na dostep do opieki zdrowotnej i lekow, jesli juz zajdzie taka potrzeba: po prostu trzeba wsiadac w samolot do BKK. Podroz po Birmie moze tez byc nieco meczaca dla tak malych dzieci (osobiscie bylam z przeczolgana 4latka).

A z doswiadczen wlasnych: na razie najgorsze co nam sie przytrafilo w Azji to ringworm wyleczony lokalnym antybiotykiem za 20 zeta.

Co prawda nie lekarz, z którym można porozmawiać ale według mnie warto wspomnieć:
Podróżuj Bezpiecznie - poradnik dla podróżujących po świecie , Norbert Rehlis (lekarz zajmujący się medycyną tropikalną i sam jeżdżący po świecie)
Nie wiem na ile uchwytne bo kupowałem dość dawno ale wg. mnie przydatne i pomocne.
O podejściu "zwykłych" lekarzy do problematyki zagrożeń związanych z wyjazdami do krajów tropikalnych na wszelki wypadek nie będę się wypowiadał ale swoje (ugruntowane) zdanie mam.