Fly4free.pl

Ja kilka nocy spędziłem pod namiotem w Portugalii, ale było to nielegalnie. Miejscowi z którymi rozmawiałem mówili, że w Portugalii obowiązuje zakaz rozbijania się na dziko i lepiej, aby mnie Policja nie spotkała, więc rozbijałem się raczej już po zmroku, albo późnym wieczorem w jakiś krzakach...

_________________
Relacja z wyprawy na wulkan Yake Dake w Alpach Japońskich

Relacja z Gruzji

W Niemczech parę lat temu kumpel zapłacił mandat, więc to na pewno do sprawdzenia.

_________________
Αντσύνα
Анцина
2022 dhow-przez-zatoke-chwaka-bay-czyli-zanzibar-z-plecakiem,213,168117
2018 Alesund na trzecią randkę
2017 na-bialorus-z-waszmosciami,1509,119604

Na dziko spałem w Nowej Zelandii. Przy spełnieniu określonych warunków jest to legalne.

W Mongolii, Omanie, Izraelu - też spałem na dziko i bezproblemowo (tj. "na widoku"), ale nie znam przepisów prawnych.

bezproblemowo w krajach skandynawskich, choć w Szwecji (okolice Ostersund) miałem jedną nieprzyjemną choć szybko załagodzoną sytuację gdy teren okazał się prywatny. poza tym Litwa, Łotwa, Estonia, choć słyszałem, że są jakieś łagodne regulacje, ale nigdy nie miałem problemu, zawsze na widoku.

Dziwne, z tego co mi wiadomo jeśli rozbijesz się 150m od zabudowań to możesz nawet na prywatnym terenie

_________________
http://www.wedrownywilk.pl/ .

Generalnie w większości miejsc nie można legalnie spać na dziko, jednak kiedy dobrze się pokombinuje to można spać praktycznie wszędzie jeżeli nie jest się pewnym przepisów to warto znajdować ukryte miejscówki, gdzie rozbijesz się niezauważonym. W ten sposób spałem na Teneryfie, Malcie oraz ponad 20 razy w Polsce. Ułatwiona sprawa jest, kiedy znajdujesz się gdzieś nad morzem. Wtedy można spać na plaży bez rozbijania namiotu (warto mieć mały, dmuchany materac, żeby nie spać na ręczniku). Oszczędzi się wtedy dużo czasu z namiotem. Plaże są zapełnione, ale tylko w ciągu dnia. Na 80% istnieje prawdopodobieństwo, że między 23:00 a 7:00 rano nikogo nie będzie, bo większość osób przesiaduje w barach, restauracjach i hotelach. A jeżeli ktoś się pojawi to będą to pojedyncze, niegroźne przypadki. Spałem tak na pięciu plażach i za każdym razem było świetnie! Czasami dużym ułatwieniem są leżaki. Nad ranem około 8:00 pracownik rozkładał poduszki, jednak nie wygonił mnie jakoś specjalnie Na Malcie się śmiałem, że mam z plaży podczas spania widok na hotele 4-gwiazdkowe, a nade mną bezchmurne niebo i ponad tysiąc gwiazdek

_________________
Rowerowe podróże i nie tylko: https://www.facebook.com/rowerowepodrozetuitam
Zapraszam do polubienia (:

Spałem na dziko w dwóch dość trudnych na dziko krajach - Austria (Alpy oraz Wiedeń) i północne Włochy.

Praktycznie wszędzie we wszelkich poradnikach czytałem, że Alpy jak i północne Włochy są bardzo restrykcyjne pod względem nocowania na dziko. Wszędzie tylko komentarze "nie ma szans", "porzućmy myśli związane z nocowaniem na dziko" itp... Co do Alp - nie chodzi o wędrowców, co zapuszczą się daleko w góry i śpią powyżej linii lasu (tam to częściowo legalne) - chodzi o strefę poniżej linii lasu, blisko dróg. Przespałem całą wyprawę rowerową przez Alpy i ani razu nie było żadnego problemu. A było to kilka dobrych nocy. Fakt, że miejsca niezawsze było dużo, mimo wszystko zawsze jakieś miejsce się znajdowało, gdzie było się incognito. Nawet blisko Salzburga. We Włoszech również bez żadnego problemu wszystko się obyło. Tam dużo terenów jest prywatnych, ale przy rozbijaniu się wieczorem i zwijaniu wcześniej rano jest duża szansa, że nie będzie się przyłapany. Najlepsze są winnice. Tam raczej wieczorami mało kto zagląda. Raz nawet udało mi się na jednym kempingu w Caorle spać za free, bo wjechałem tylnym wejściem. W Wiedniu spałem w jednym z parków. Z 3-4 osoby widziały mój rozbity namiot, ale nie przejmowali się tym i szli dalej. Gdybym się bardziej postarał, odjechałbym jeszcze dalej i wgl byłoby pusto.

Podsumowując - kiedy jedzie się rowerem, ma się większe możliwości, aby odjechać gdzieś dalej od miasta i się przespać w namiocie. Policja i wszelkie służby chodzą po Wenecji czy Mediolanie, a nie po jakichś wioskach. Rozbicie namiotu na placu Świętego Marka w Wenecji raczej nie będzie dobrym pomysłem, ale poza miastami - bez problemu. Nie czytajcie tych pseudoporadników, które piszą osoby, które w rzeczywistości nawet we Włoszech nie byli i nie mieli doświadczenia w spaniu na dziko

_________________
Rowerowe podróże i nie tylko: https://www.facebook.com/rowerowepodrozetuitam
Zapraszam do polubienia (: