Fly4free.pl

Bo z perspektywy turysty nie tak straszny covid, jak jego zwalczanie i owszem latając boję się, ale nie covida, ale tego co wymyślą rządy i czym mnie zaskoczą jak będę gdzieś daleko od domu - jak w styczniu, gdy wróciłem z Portugalii na dwa dni przed tym jak A. Merkel z dnia na dzień wprowadziła samoloty tylko dla Niemców.

Stąd jeśli odwołuję albo jeśli przekładam loty, to nie z obawy przed covid, ale z obawy przed pomysłami władz.

W pewnym momencie wydawało mi się, że - przynajmniej Europa - wypracowała konsensus, który można było z grubsza opisać tak: zaszczepniony = wolny/bez ograniczeń, niezaszczepiony = kwarantanna, plus odcienie szarości, czyli różne traktowanie ozdrowieńców oraz osób z ważnym testem...
W oparciu o taki constans można było planować na luzie wypady na kilka miesięcy wprzód, ale to już historia, wiec ja sie czuje troszeczke oszukany

OK, zdaję sobię sprawę, że ten test to nic przyjemnego bo miałam ich w sumie od zeszłego roku jakieś kilkadziesiąt i kilka razy poleciały łzy, raz krew itd. Nie rozumiem jednak co jest aż tak wielkiego w tym teście? Bo jedyne co potrafię zrozumieć to strach przed pozytywnym wynikiem i zepsutym wyjazdem.

@billabong

A to mało? Wakacje mają być przyjemnością a nie nieprzyjemnym zabiegiem.
Szybkie testy mają czułość i swoistość około 98% czyli na 100 przetestowanych zdrowych 2 ma test fałszywie pozytywny. Przy podróży z rodziną szansa na taki zonk się zwielokrotnia, że o bezobjawowości nie wspomnę.

Jeśli wyjdzie Ci pozytywny na "antygenie" to i tak w większości miejsc zrobią Ci PCR potwierdzający, to raz.

Natomiast nie wiem czy dobrze Cię tutaj zrozumiałam:

Czy Ty piszesz, że jeśli ktoś nie ma objawów, ale ma pozytywny wynik to podróżowanie w tym momencie jest OK?
Bo według mnie to chyba lepiej, że taka osoba zostanie wyłapana i to właśnie to mają na celu te testy.

Nie będę dalej brnęła w OT, to nie ten temat. Najwidoczniej mamy różne zdania na ten temat i tyle. EOT.

Test sam w sobie nie jest wielkim problemem. Natomiast ewentualny pozytywny wynik jak najbardziej. A tak naprawdę nigdy nie wiadomo co wyjdzie, bo liczbę kontaktów z ludźmi mam b.duza. i moim zdaniem testy na tym etapie epidemii nie mają najmniejszego sensu, tak jak i izolowanie i kwarantarannowanie ludzi.

Otóż... tak! Jest w porządku! Jako zaszczepiony powiem, że nie dajmy się zwariować, bo dojdziemy do wniosku, że szczepionki są niepotrzebne i... eeee... foliarzami nas zwyzywają wtedy i może słusznie. Bo...

Bo osoba zakażona, ale zaszczepiona która spotyka inną osobę zaszczepioną ma problem (duży!) ją zarazić. Więc pandemia wtedy wygasa. A foliarzy nie można tłumaczyć, bo oni nie chcą się szczepić. Skoro oni nie dbają o innych, to dlaczego my mamy przesadnie - i ich zdaniem niepotrzebnie przecież! - dbać o nich?

O podróżowaniu z dużą rodziną już nie wspomnę - zgadzam się, że to "duży zonk" w opisywanym przypadku.

P.S. A w ogóle to jak to sobie wyobrażasz ekonomicznie i logistycznie, żeby - jak to ujęto - "być w porządku": robić test non-stop cały rok, co kilka dni, żeby... "być w porządku"? A foliarze są w porządku...? Ani trochę. A zaszczepiony JEST w porządku. Wobec siebie i wobec innych. Nawet tych foliarzy.

skoro jest zaszczepiony i nie ma objawów, to nie można mu czynić zarzutu, iż nie dochował staranności i że kogoś naraża, więc ciężko uznać, że zachowanie takiego podróżnego nie jest OK, a mimo to jest obciążany nieprzyjemną, inwazyjną procedurą testowania i ryzykiem wynikającym z błędu testu, albo bezobjawowości

każdy ma swoje zdanie i przy nim pozostanie - ja do Bydgoszczy będę na wczasy jeździł parafrazując klasyka, a nie polecę turystycznie do kraju, który wymaga testów, albo testuje zaszczepionych, którzy nie mają żadnych objawów

Uwazam, ze osoba majaca pozytywny wynik testu, niewaznie czy zaszczepiona czy nie, ale ze wzgledu na bezpieczenstwo innych osob, powinna byc izolowana kwarantanna. Btw Chinczycy potrafia testowac i izolowac milionowe miasta, gdy liczba dziennych przypadkow dochodzi do 100 i od 1,5 roku trzymaja w szachu pandemie. Btw gdy bylem na przymusowej kwarantannie to grzecznie spedzalem czas z samym soba, zero bliskiego kontaktu z innymi i w zaden sposob nie probowalem kombinowac, aby oszukac obowiazujace przepisy. Zreszta pisalem o tym i mozna znalezc w Koszu, nawet pytalem o ciekawe pomysly, jak inni radzili sobie z kwarantanna.

Anyway staram sie myslec potytywnie, pogodzilem sie z obostrzeniami, obecnie staram sie nie zaprzatac sobie glowy, czy maja sens czy nie. Podobno prawdziwi mezczyzni i podroznicy nie placza. Dzis nalezy byc elastycznym, a im wieksze przeszkody to tym wieksze wyzwanie i frajda po powrocie, a szczegolnie w trudno dostepnych miejscach typu Jemen czy Afganistan.

Omicron na pewno bardziej zarazliwy, ale nie wydaje sie bardziej zjadliwy od Delty, a do testow idzie sie z czasem przyzwyczaic. Coraz wiecej doniesien o lagodnym przebiegu i moim zdaniem, tak jak wczesniej wspominalem, na wiosne powinnismy zaczac powracac do normalnego zycia, a pandemia zakonczy swoja kariere w 2022. Jednak doskonale zdaje sobie sprawe, ze dla niektorych uzytkownikow tego forum testy covidowe moga byc powaznym obciazeniem finansowym, zwiekszajacym koszty wyjazdu.

Podrozowanie jest nadal jak najbardziej mozliwe, warto sie zaszczepic i jesli podrozojemy z dziecmi od lat 5, to rowniez nalezy zaszczepic dzieci przeciwko Covid-19. Kto nie zamierza i nie szczepi swoich dzieci jest zapewne, tak jak tu okreslaja - „foliarzem“.

Zycze kolorowych podrozy i pozdrawiam swiatecznie.

_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW

Przestaję latać, mam dość chaosu i straty kasy...

Nie zamierzam narzekać, ale też nie mam planów, gdzie zainwestowane kilka tysięcy złotych stałoby pod znakiem zapytania. Fakty są jednak takie, że dokładnie rok temu bez testów można było z Polski polecieć chyba tylko do Szwecji (nie licząc krajów typu Albania, do których nie było bezpośrednich połączeń zimą). Teraz jest nadal sporo lepiej.

Nie zrobiłem też tak jak rok temu i nie kupiłem biletów na zimę z wyprzedzeniem 7-miesięcznym.

_________________

Tylko teraz można było i nadal tak jest, że bilety kupowane nie kilka miesięcy a tydzień lub kilka tygodni naprzód też można wyrzucić, jeśli nie chce się testować/wydawać kasy/ mieć problem z szukaniem punktu . To nie jest narzekanie, jestem dość świadoma sytuacji, ale ...

Nie jestem podróżnikiem, ani globtroterem, tylko turystą.
Nie latam sam tylko z rodziną, nie nocuję w hostelach. Zasadniczo wczasuję tylko po Europie, lubię Kanary i jak niemiecki emeryty latam tam od kilkunastu lat co zimę, bo jest dla mnie zaletą to co dla większości użytkowników forum, pewnie jest wadą, czyli żeby było przewidywalnie, ładnie, cywilizowanie, czysto i "jak w Niemczech tylko ciepło" - zasadniczo uważam, że na wczasach ma być miło, przyjemnie i relaksująco - nawet zostawiając z boku koszty testów (które w kontekście np. 2 tygodni w 5 gwiazdkowym hotelu na Teneryfie są bądźmy szczerzy pomijalne), to testowanie i szalona, nieprzewidywalna polityka antycovidova powoduje, że wczasy tracą te przymioty - do ostatniej chwili nie wiem czy polecę, nie wiem czy i jak wrócę i do tego bolesne, nieprzyjemne testy dla mnie i rodziny i ryzyko, że mimo, że wszyscy czujemy się dobrze, to zostaniemy zamknięci, niewpuszczeni do samolotu itp.

Przy tym skoro i ja i cała rodzina jesteśmy zaszczepieni (we wtorek boostery), to podróż nie wiąże się dla nas z istotnym ryzykiem zachorowania (rozumianego nie jako zakażenie, względnie katar jak przy omikronie, ale jako dysfunkcja uniemożliwiająca normalne funkcjonowanie organizmu), a jedyne ryzyka jakie zachodzą w tym zakresie dla zaszczepionej rodziny w średnim wieku z dziećmi to ryzyka restrykcyjnych polityk antycovidowych, a nie samego covidu,

Dodatkowo, co dla mnie osobiście też istotne - nie lubię się pchać, gdzie mnie nie chcą i mam dyskomfort lecąc do kraju, który mnoży przeszkody przed turystami, albo gdzie są niemile widziani, a tak odbieram testowanie zaszczepionych.

Tak, że kupuję i planuję bo samo zaplanowanie i zorganizowanie wyjazdu jest dla mnie zabawą i odskocznią od codziennej pracy, ale nie jestem dobrej myśli.
Choć oczywiście mam nadzieję, że nastawienie społeczeństw się w końcu zmieni, co wymusi zmianę nastawienia władz.

Spoko, sadzac po pytaniach, jakie sa tu zadawane, spora wiekszosc uzytkownikow to poczatkujacy podroznicy (turysci). Anyway ciesze sie bardzo, ze inni uzytkownicy spedzaja wakacje w 5* lokum, bo mi sie kiedys dostalo i od tamtej pory staram sie nie polecac czy publikowac tu zdjec z takich objektow. Wiem na pewno, ze slabe z wieloma zastrzezeniami lokum moze popsuc pobyt.

Wiadomo, ze dzis podroze bez certyfikatow szczepien sa b. ciezkie do ogarniecia i nie warto ryzykowac. Jesli ktos rusza tylek bez szczepienia p. C-19 to jest rosyjska ruletka, ale sama mysl i ten ciagly strach, ze mozna zachorowac nawet po szczepieniu, moze popsuc najlepsze wakacje. Owszem problem sie mocno komplikuje, gdy sie ma rodzine z dziecmi, bo jak to wytlumaczyc dzieciom, ze nie popluskaja sie w cieplym morzu, czy nie zobacza dzikich delfinow…

Na pewno nie namawiam na podroze i na razie poza boosterem nie ma odpowiedniego srodka, ale moim skromnym zdaniem dla samotnych, doswiadczonych podroznikow, warto zaryzykowac i pojechac do cieplych czy egzotycznych krajow. Bawiac w niektorych krajach, gdzie prawie nikt poza lotniskiem nie nosil masek i ludzie zyli normalnie, udalo sie choc na jakis czas zapomniec o panicznym chaosie pandemii. Nie dajmy sie zwariowac.

Pozdrawiam.

_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW

Kupiłem tanie bilety na Maltę w styczniu, co by się trochę ogrzać w zimie. Wprowadzają maski na zewnątrz. Dalszy bieg wydarzeń wygląda tak:

-No dobra, Sycylia też spoko albo Neapol --> Włochy wprowadzają testy dla zaszczepionych.
-Chrzanić to, Hiszpania, o Barcelona na przykład --> Hiszpanie wracają do maseczek na zewnątrz
-W sumie nie musi być ciepło. Dawno w Holandii nie byłem, a do EIN tanio. --> Holandia lockdown
-A może Dania? Aarhus tanio. Nie wiem co tam jest do zobaczenia, ale coś się znajdzie. --> Dania lockdown.
-Nie no, to całujcie mnie gdzieś. Lecę do Szwecji, oni nic nie odwalą. --> Szwecja wprowadza testy dla zaszczepionych.

Jakby co, to teraz planuję Francję, więc wiecie co się stanie.

Takie to planowanie, latanie i kupowanie.

Na stronie https://travelsafe.spain.info/ są podane wyłączenia z tego obowiązku:

"unless you are exercising alone, or when in natural spaces doing activities other than exercising as long as you maintain the minimum distance of 1.5 metres from people you don’t live with."

Czy ktoś ma pojęcie, co jest definiowane przez natural spaces?

@babilas: na tej stronie w wersji hiszpańskiej jest informacja: No es obligatorio llevar mascarilla en espacios al aire libre siempre que se pueda mantener una distancia de seguridad de 1,5 metros, co sugeruje, że nigdzie na zewnątrz jeśli da się zachować dystans, ale nie wiem czy jest to już zaktualizowane po ostatnich zmianach (?).

Może tak zrobisz postanowienie noworoczne, że w 2022 siedzisz spokojnie w domu - i cyk pandemia wygaśnie

_________________
I klikamy "lubię to" / "pomógł" jeśli tak faktycznie jest :) Status się sam nie zrobi...

@lluukk ani 2G, ani testy juz tak nie przeszkadzaja, mozna sie przyzwyczaic, a pandemia i tak w 2022 wygasnie, ale jeszcze troche pomeczy.
Jesli mam ochote to pojade, a jak nie mam ochoty to nie pojade, destynacja moze sie tylko zmienic.

_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW

weź odpuść Francję, nawet nie planuj mam bilet na początek stycznia
a na temat to latam, planuję, kupuję, choć sprawdzanie co chwilę nowych restrykcji, obostrzeń mega w*****a, planowałem na luty Trynidad i Tobago ale odpuściłem, a teraz jako że brak testu i możliwość płatności Bitcoinem to myślę o Salwadorze

_________________