klapio-to wyjasnij mi (bo ja az tak gleboko w fotografii nie siedze i moge sie mylic badz czegos nie wiedziec...) jaki jest sens kupowac cos drozszego jesli ten sam efekt moge uzyskac tanszym sprzetem tylko uzywajac innej ogniskowej??? Postaram sie wrzucic jutro przykladowe zdjecia mojego bezlusterkowca zeby Ci pokazac moj bokeh

Dla mnie nie do pobicia jest to że w lustrzance patrzę bezpośrednio przez obiektyw i wydaje mi się że żaden bezlusterkowiec z wizjerem mi tego nie zastąpi. Oczywiście nie raz nie dwa narzekam na targanie tych prawie dwóch kilo sprzętu i fajnie byłoby mieć coś mniejszego, ale to mniejsze nie da mi tej wygody obsługi i możliwości których oczekuję od swojego aparatu. Podobają mi się bezlusterkowce, ale jak bym chciał kupować coś mniejszego to chyba dalej postawiłbym na lustro - na Canona 100D o którym pisałem kilka postów wcześniej. Rozmiar prawie ten sam, zdjęcia można robić jak kompaktem patrząc na ekran, ale dalej jak chcę to mam normalny wizjer. Ale może niepotrzebnie jestem zatwardziałym tradycjonalistą i warto spróbować czegoś innego...? W sumie ostatni kontakt z bezlusterkowcem miałem parę lat temu, a od tego czasu technika na pewno poszła mocno do przodu. Ciekawe jak w nich jest z pomiarem ostrości - pomiar fazy na bank jest dużo szybszy niż pomiar kontrastu na matrycy... (e: cholera nie jest tak źle jak myślałem:

)

Bo swoją drogą fajny ten Olympus OMD. Drogi trochę, ciekawe kto takie aparaty kupuje - pewnie ci co się obrazili na ciężkie lustra e2: fuji jeszcze droższy... za 6000zł to ja wezmę jednak Canona 7D, dzięki

Zastanawiam się jeszcze kiedy zaczną produkować bezlusterkowce full frame - to zamknie pewnie gęby już wszystkim gadającym o wyższości lustrzanek