Fly4free.pl

Cześć, szukam w necie transferu z KK do Parku Kinabalu w godzinach najpóźniejszych (czym później tym lepiej), ale nie moge znależć nic sensownego oprócz informacji że ostatnie busy wyjeżdżają z KK o 17.00. Ktoś z was ma jakieś informacje nt. takiego transferu ?


Z Parku Kinabalu chce ruszyć do Sandakan... i zastanawiam się czy lepiej będzie wrócić do KK na samolot czy jakims busem bezpośrednio do Sandakan. Szukałem jakichś Night Busów ale ogólnie w Malezji raczej ciężki temat z tym, a to fajna opcja nocleg + transfer w jednym.

Ewentualnie może lepiej byłoby w drugą strone, z Sandakan busem, wyskoczyć przy Parku, i po 2 dniach buse do KK, nawigacja pokazuje trase Sandakan - Park 4,30 ale w necie spotkałem się z opinia ze bus z Sandakan do KK jedzie... 10.30...

Do Sandakanu masz naprawdę tanie loty z KK więc nie opłaca się tłuc tym busem

_________________


"Turysta to ktoś, kto już od przyjazdu myśli o powrocie do domu, podczas gdy podróżnik nie wie, czy w ogóle wróci"

Dokladnie, nie wiem czy zaoszczedzissz cokolwiek kasy przy oficjalnej cenie biletow lotniczych BKI-SDK 35-45PLN i mozliwsci kupna taniej na promocji.

_________________
navigare necesse est

Jechaliśmy w zeszłym roku z Kota Kinabalu, przez Park Narodowy Kinabalu (do parkingu pod Pori Hot Springs) do Sandakan i dalej nad Kingabatan, powrót samolotem do KUL z Sandakan. Czasowo najlepiej wyszło nam wypożyczenie samochodu w Kota Kinabalu i zwrot na lotnisku w Sandakan.

Droga z Kota Kinabalu do Kinabalu wiedzie przez góry, jest bardzo kręta, dużo na niej remontów, jak się trafi spowalniacz w stylu koparki itp. to naprawdę trudno go wyprzedzić. Czas przejazdu osobówką to było rzeczywiście 4- 4.5h praktycznie bez postojów. Dalej do Sandakan jest bardziej płasko ale też bardzo dużo remontów i stan nawierzchni pozostawia sporo do życzenia - osobówką jechaliśmy ok 5h z jakimś krótkim postojem.

Jeśli chce się pojechać do Parku Narodowego Kinabalu z Kota Kinabalu i potem tam wrócić na samolot do Sandakan to taki jednodniowy wypad będzie, moim zdaniem, mało efektywny. Ledwo człowiek dojedzie, trzeba wracać. Wtedy pod Kinabalu lepiej zostać cały dzień i kolejnego wrócić do KK albo łapać dalej transport do Sandakan.

Dla osób mających trochę więcej czasu miłą mieściną na nocleg między KK a Sandakan jest Ranau. Można stamtąd dojechać do parku narodowego Kinabalu nawet taksówką, to jakieś 20 km.

Na mój termin loty są po ok 300 zł OW, ale akurat tu nie o pieniądze chodzi a o czas.

Sytuacja wygląda tak że mam w planach na Borneo odwiedzić Kuching, Park Kinabalu, Sandakan i jeszcze z Sukau (rejs po rzece). Staram się jakoś to logistycznei dobrze rozegrać, jak to zrobić najszybciej, najmniej stracić czasu na transfery. W zasadzie tylko Kinabalu Park jest tak... ni w p... ni w oko - no nie po drodze do niczego. I są 3 opcje:

1) z KK do Parku (nocleg) i z powrotem do KK busem, dalej samolotem do Sandakan
2) z KK do Parku busem (nocleg) i dalej busem do Sandakan
3) lot z KL do Sandakan, busem do Parku (nocleg) i bus do KK

bede w KK jakoś wieczorem koło 18, dostane sie do Ranau jakoś o tej godzinie jeszcze, żeby Park zaatakować z rana nastepnego dnia ?

To 2 pytania:
1. jakie daty/kiedy?
2. czy Park / Gunung(?) Kinabalu jest konieczny w planie, jaki cel Ci przyswieca? bo gorek, rzek i dzungli to jest troche w okolicy.... moze Mulu, Batang Ai albo Bako zamiast... ?
np. rejs po rzece mozna dobry zrobic zarowno kolo Kuching, Sandakan, jak i nawet Miri/Mulu...

_________________
navigare necesse est

Po co Ci ten Park? Co chcesz tam robić? Z naszego punktu widzenia fajne były canopy walk ale spokojnie można bez tego przeżyć.

Przy mocnych ograniczeniach czasowych zrezygnowalabym z tego parku i lecialabym z KK do Sandakan. Zaoszczędzisz czas i pieniądze 😉.

No nie, raflezje trzeba zobaczyć i tą tropikalną roślinność też. Canopy walk jest całkiem fajny.
Ale imho to jest całodzienna jednodniowa wycieczka z KK i masz wszystkie highlight. No chyba, że chcesz wchodzić na Kinabalu...

_________________


"Turysta to ktoś, kto już od przyjazdu myśli o powrocie do domu, podczas gdy podróżnik nie wie, czy w ogóle wróci"

Co jest obecnie mało ekonomiczna opcja.

_________________
navigare necesse est

Raflezja będzie kwitla albo nie będzie. Tropikalna dżungla jest też nad Kingabatan i w Bako i szczerze mówiąc ta w Bako zrobiła na nas dużo większe wrażenie.

Podzielam zdanie @Aglaia. Nie weszliśmy na szczyt Mt. Kinnabalu bo nie udało na się zdobyć permitu - i to jest główny powód, dla którego warto odwiedzić ten park narodowy - więc jeden dzień spędziliśmy na łączeniu po dolnych częściach parku, które sprawiają wrażenie dobrze urządzonego ogrodu botanicznego. Nie mogłem się pozbyć wrażenie sztuczności. Zdecydowaniem lepiej wypadają - w mojej ocenie - park Bako, inne bliskie Kuching parki (Matang i Kubat, a nawet niewielki wygasły wulkan Santubong), park Mulu czy wreszcie (z pewnym wahaniem) Kinabatangan w rejonie Sukau.

dzięki za wszystkie odpowiedzi.

@jaco027
Jade końcem lutego 2024

Czy jest konieczny dla mnie ten park ? w zasadzie to nie jest, na Mt. Kinabalu sie nie wybieram, bardziej lubie łazić po lasach i dzunglach, wsrod przyrody. Aczkolwiek w swoim planie wcześniej mam i Taman Negara na kontynencie, i Cameron Highlands z moosy forest, i Bako, także teoretycznie mogłbym Kinabalu odpuścić skoro nie polecacie, lub zrobić jakiś zorganizowany jednodniowy trip z agencji KK - Park - KK o ile takie są (jak pisał @hiszpan). Więc pewnie tak zrobie i albo odpuszcze go sobie, albo jakis zorganizowany tour - Dzięki!

Bo do Sandakan polece i tak, tylko czego @jaszon wachałeś się nad Kinabatangan w Sukau ? wg ciebie nie warto tam jechać ? są jakieś lepsze "bardziej dzikie" alternatywy ? w sensie rzeka, zwierzęta dzika przyroda, taki klimat.

&Marcin Cy
Okolice Sukau nie są parkiem ani rezerwatem. W pobliżu jest spora wieś, a dżungla jest mocna wytrzebiona. Zachowały się jedynie jej skrawki nad fragmentem rzeki. Tam są dwa dość fajne i malownicze zakątki (dopływy Kinabatangan). Główną atrakcją jest oglądanie z rzeki małpiszonów. Widzieliśmy w dużych ilościach proboscisy, makaki i parę orangutanów. Poza tym lizardy i ptaki, także dzioborożce( hornbil).
Jednak jeśli chce się zakosztować pieszej wędrówki to przejściu kilkuset metrów ląduje się już na plantacjach palm olejowych i stąd moje zawahanie. Pytanie czy warto tam jechać? Moim zdaniem mimo wszystko tak. Gdybym miał wybierać pomiędzy Mt. Kinnabalu (dolne parku, których oglądanie nie wymaga permitu) a Kinabatangan w rejonie Sukau to wybrałbym to drugie miejsce.

Kilka fotek znad Kinabatangan/Sukau

Moje dwa grosze (albo dwa seny, skoro wątek o Malezji ).

Okolice Sukau są właśnie dlatego takim dobrym miejscem do oglądania zwierzyny, bo wzdłuż rzeki ostał się tylko wąski kawałek dżungli na terenie gdzie indziej zdominowanym przez plantacje palm. I ten kawałek stał się dla zwierząt naturalnym korytarzem migracyjnym, więc występują tam gęściej niż byłoby naturalnie. Oprócz tych, o których pisze @jaszon, są też spore szanse na krokodyle i karłowate słonie, chociaż tych ostatnich niestety nie udało nam się zobaczyć.
Z łódki na rzece tych plantacji palm nie widać, więc jest wrażenie dzikiej rzeki z brzegami porośniętymi dżunglą.
Moim zdaniem warto tam pojechać na 2 albo 3-dniowy "package" oferowany przez któryś z miejscowych guesthouse'ów. W cenie jest z reguły przejazd z Sandakan, noclegi, wyżywienie i "jungle activities" czyli przejażdżki łódkami po rzece z przewodnikiem, spacer po wtórnej dżungli koło wsi i ewentualnie dodatkowo wizyta w pobliskich grotach. Składanie tego samego samodzielnie na własną rękę skończy się sporą stratą czasu i wydaniem takiej samej albo podobnej sumy.
My korzystaliśmy w 2019 z usług Sukau Greenview (https://www.sukaugreenview.com/) i byliśmy bardzo zadowoleni. Widzę, że nie mają na stronie cen - w 2019 płaciliśmy ok. 500 RM za osobę za "package" 3D2N.

Co do Kinabalu NP - wycieczka na szczyt Kinabalu to obowiązkowy przewodnik i nocleg w schronisku, więc koszt permitu. który podaje @jaco027, to tylko niewielka część kosztu. Jak sprawdzaliśmy w 2019, to już wtedy koszt na osobę wychodził tysiąc kilkaset RM. Odpuściliśmy to częściowo z tego powodu, częściowo z powodu obaw kondycyjnych - trzeba zrobić bardzo duże przewyższenie w 2 dni, w sumie nierówno rozłożone 2600 m w obie strony i wychodzi się na 4000 m bez jakiejkolwiek aklimatyzacji. Pochodziliśmy sobie przez pół dnia szlakami w pobliżu kwatery głównej parku, które są przyjemne, ale bez "efektu wow". Sam widok na Kinabalu lepszy był z Ranau (rano, dopóki nie zasłoniły go chmury) i z kilku miejsc na drodze między Ranau a KK.
Z samolotu między KK a Sandakan (lecieliśmy w jedną stronę) też widok jest nieziemski, bo leci koło góry.

Jeżeli masz duże ograniczenia czasowe, to na Twoim miejscu wybrałbym Sukau zamiast Kinabalu NP, chociaż nam podobało się w obu miejscach.

Jeśli miałabym wybierać też pojechalabym nad Kingabatan a nie pod Kinabalu. Pod Kinabalu nie widzieliśmy żadnego zwierzaka, nad Kingabatan było ich sporo.

Jeśli chcesz pochodzić po dżungli (i przy okazji spotkać trochę zwierzaków) to Bako jest zdecydowanie lepszą opcją. Z tym że nie wiem jak tam z dojazdem w lutym bo to jeszcze chyba pora deszczowa i zwierząt też wtedy mniej.

Faktycznie w lutym w tej części Borneo (Sarawak, rejon Kuching) jest jeszcze pora deszczowa.

Jeżeli alternatywą jest Bako vs. Kinabatangan, to Bako jest super, ale nie zobaczysz tam ani słoni, ani orangutanów, a nad Kinabatangan jest szansa (nie 100%) na jedne i drugie.
Bako z kolei ma bardzo fajny krajobraz i idylliczne plaże w zasięgu krótszych lub dłuższych wycieczek. Uwaga z kąpielami w morzu - te plaże dość długo miały opinię bezpiecznych, ale w ostatnich latach w okolicy zdarzały się ataki krokodyli na ludzi, a żyjący w tamtych stronach krokodyl różańcowy (saltwater croc) jest znany z tego, że lubi wypływać na pełne morze.

Takiego krokodyla udało nam się sfotografować płynąc właśnie do Bako... Skubaniec wygrzewała się siedząc na kawałku wystającego z morza rurociągu.

Dobra, dzięki Wam decyzja podjęta, Kinabalu idzie w odstawke, Kinabatangan zorganizowany tour 2D1N z Sandakan, i Bako zwiększe z 2 do 3 dni kosztem tego dnia co miał być w Kinabalu

Wszystko ładnie pięknie ale jak ktoś zauważył będzie to koniec lutego, jakoś 26.02 Sandakan i Kuching okolice 29.02/1.03 do 3.03. Gdzie to moge sprawdzić czy końcem lutego pływają łodzie z Kuching do Bako ? i jak waszym zdaniem, czy ma to sens w ogóle pchać się tam wtedy ?

Nie ukrywam że mam dość spore ciśnienie na Borneo, dzungle, zwierzeta itp, ale jak wg was szkoda sensu bo bedzie lać pół dnia to może trzeba bedzie całe Borneo odwołać i polecieć gdzieś indziej.