W Arequipe jest faktycznie mnóstwo agencji, konkurencja niemal doskonała .
Canion Colca Trek jest polecany w LP, ma dobre opinie na Trip Advisorze i inaczej odrobinę poukładaną trasę. Ich cena z wszystkim wliczonym to jakieś 550 soli. Jednak jak podliczyć wszystkie koszty z innych biur, to i tak wychodzą jakieś 150-200 soli więcej. Mają za to fragment jeżdzenia rowerami, co może być fajne. Niestety nie mieli miejsc na nasz dzień, więc zostaliśmy przy opcji powszechnie dostępnej.

W sumie to jest duże prawdopodobieństwo, ze tak czy siak wyląduje się w dużym autobusie z 30 osobami gdzie nie kupiłoby się wycieczki. Serwis jest analogiczny, cena różni się zależnie od hotelu, który się wybiera i agencji, która sprzedaje. Warto wziąć zatem najtańsze biuro, najlepiej to które jest organizatorem samym w sobie.
Hotel podstawowy (jedna lub dwie nazwy hosteli powtarzały się wszędzie)- zakres cen od 65 soli do 90.
Hotel niby lepszy np. Inca In albo Keros - od 100 do 135.
Lunch i kolacja nie są wliczone, tak samo jak bilety wstępu do parku. My postanowiliśmy wziać niby ten lepszy hotel za 100 soli, ale nie był zupełnie tego warty i drugi raz wzielibyśmy opcje basic. Miałobyć niby lepsze śniadanie i działające wifi, ale jednego ani drugiego nie było, więc po co przepłacać.
My wzieliśmy http://www.acuariustravel.com/ - są na St.Catalina, zaraz przy Plaza de Mayor. Jose,który sprzedał nam wycieczkę był jednocześnie naszym przewodnikiem jak się okazało. Był bardzo komunikatywny, dużo opowiadał, tłumaczył i profesjonalnie podchodził do zadania. Za taką ceną oczywiście grupa była hiszpańsko-angielska, z czego tylko nasza dwójka i moze ze 3 inne osoby (Włosi, więc gadali i kumali po hiszpańsku) potrzebowaliśmy angielskiego. Niezależnie od tego, wszystkie opowiadania i informacje dokładnie tej samej formie były po angielsku i hiszpańsku. Mogliśmy poćwiczyć słuchanie ze zrozumieniem na żywo .
Plan we wszystkich agencjach jest taki sam - przejazd do Kanionu, te same przystanki po drodze, lunch w Chivay. Później zameldowanie w hotelu, baseny termalne (słabe, ale co innego robić), kolacja z tańcami. Na kolacji jest dużo grup, trochę się czeka na jedzenie.

Rano jest przejazd do Condor Cruz z dwoma, trzema przystankami w małych miasteczkach, lunch i powrót lub autobus do Puno dla tych co nie chcą wracać do Arequipy. Są dwie firmy, które proponują turystyczny przejazd do Puno z Chivay. Oba startują około 13.30 w okolic rynku. 4M kosztuje ok. $50 lub coś z Cruz w nazwie (ale nie znany Cruz del Sur) za $35. My jechaliśmy tym drugim, autobus klasy turystycznej, przewodnik coś opowiada, ale jego opowiadanie ani angielski nie powalały. Dali wodę i krakersy. Za to byli uczynni i zatrzymali się specjalnie dla nas w najwyższym punkcie z widokiem na góry. Jest to wliczone w plan wycieczki do Kanionu, ale mielismy na pokładzie półtoraroczną dziewczynkę, która bardzo źle znosiła wysokość i płakała cały czas. Muslieśmy szybko zjechać do doliny w Chivay - bardzo nieodpowiedzialni rodzice i dziadkowie, że narażają dziecko. Przewodnik powiedział, że on nie zabiera swojego synka dopóki nie skończy 4-5 lat.
W cene biletu autobusowego, mieliśmy też transfer taksówką do naszego hotelu w Puno, co było miłe.

pozdrawiam,
Kasia