Fly4free.pl

Jako, że do tej pory nikt nie napisał nic o tej wyspie, a przewodnika po polsku nie ma, to chciałbym się podzielić refleksjami z czterodniowego tam pobytu.
Na wyspę z Kos możemy dostać się z miejscowości Mastichari, bilet kupujemy w budce przy porcie. W sierpniu kosztował 5E od osoby, za skuter również 5E w jedną stronę. Ja poruszałem się po wyspie właśnie skuterem.
Rejsów jest 5 w ciągu dnia i zaczynają się o 9:00 i trwają ok. 40min. Prom przypływa do stolicy Kalymnos Pothii. Miasto z morza wygląda na dość rozległe, ale tak naprawdę do zwiedzania nadają się tylko dwie pierwsze ulice zabudowy, wyżej nic ciekawego nie ma.
Trudność w zwiedzaniu tego miasta polega na tym, że większość uliczek nie posiada chodników i jest jednokierunkowa. Wzdłuż portu znajduje się mnóstwo knajp i kilka wypożyczalni samochodów i skuterów. Po prawej stronie największej budowli z kopułami (bodajże urząd miasta, ale nie jestem pewien) znajduje się supermarket samoobsługowy.
Po lewej stronie wyjazdu z portu znajdują się stoiska regionalnych sprzedawców warzyw i owoców w dobrych cenach, a także plaża miejska oblegana przez miejscowych z drobnymi kamykami w wodzie, ale za to z bardzo przeźroczystą wodą.
Jadąc za plażę w lewo wzdłuż wybrzeża dotrzemy do miejsca zwanego Thermy mijając po drodze jeszcze jedną małą, ale urokliwą plażę. Nad Pothią góruje klasztor Saint Savvas, aby się do niego dostać trzeba kierować się drogą z portu (jednokierunkową zresztą) na lotnisko.
Dojeżdżając do ronda będzie odbicie drogi ostro w górę i w lewo. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów można odbić na chwilę w prawo by zobaczyć resztki klasztoru i popatrzeć z góry na stolicę, a potem wrócić na właściwą drogę i jechać w kierunku na Vlihadię, tam będzie widoczne odbicie do klasztoru Saint Savvas.
Jadąc dalej dojedziemy do miejscowości Vlihadia w, której są dwie plaże, jedna z kamieniami w wodzie, a druga z ładnym piaskiem i łagodnym wejściem do wody.
Wracając drogą do ronda i jadąc prosto dotrzemy do miejscowości Choria, w której znajdują się kierunkowskazy dojazdu do zamku. Tam klucząc między domami dojedziemy do podnóża wzniesienia i udajemy się w pieszą wędrówkę na górę. Do zamku prowadzą schody, wstęp jest darmowy, po wejściu najlepiej udać się w prawo i iść wzdłuż muru, bo droga środkiem pod górę jest dość trudna i nieprzyjemna.
Trudy wspinaczki wynagrodzi nam widok na miasto i zatokę, który robi niezłe wrażenie.

Jadąc dalej drogą prosto kierujemy się do miejscowości pod drugiej stronie wyspy, gdzie znajduje się większość miejsc turystycznych. Na tej głównej drodze mamy klika stacji benzynowych, zresztą jedynych na wyspie (paliwo tańsze niż na Kos), także jeden supermarket przed miejscowością Panormos. Wcześniej bliżej Pothii na równoległym odcinku drogi znajduje się największy supermarket Express.
W Pnormos odbijamy na takim mini rondzie (raczej placyk) w lewo i w dół. Dotrzemy do Kantouni w ,której jest ładna piaszczysta i długa plaża z dużymi falami i ładną skałą dzielącą ją na pół.
Podążając dalej do miejscowości Myrties, Masouri wjeżdżamy w najbardziej turystyczną część wyspy, przy drodze znajduje się pełno sklepów, knajp i hoteli, a na dole dwie dość długie plaże. Jedna bardzo ważna uwaga chcąc dostać się dalej za te miejscowości trzeba odbić na pewnym zakręcie w prawo na Emborios. Jeśli tego nie zrobimy dojedziemy do końca Masouri i droga zrobi się jednokierunkowa, trzeba będzie niestety zawrócić i pojechać górą.
Jadąc dalej wzdłuż wybrzeża w miejscowości Armeos po lewej widać wyspę Telendos do ,której pływają łódki 5 E w jedną stronę, po prawej stronie znajdują się pierwsze stanowiska wspinaczy górskich, które są oznaczone kamiennym ostrosłupem z tabliczką opisującą nazwy tras. Będąc na tej drodze rankiem do godz.ok. 11 można ujrzeć na ścianach wspinaczy.

Dojeżdżając do miejscowości Arginonda ukarze się naszym oczom piękna zatoczka o lazurowym kolorze wody. Widok robi wrażenie, niestety plaża jest kamienista, a woda bardzo mętna.

Kierując się dalej na Emborios podziwiamy widoki morza z lewej, a nieustraszonych wspinaczy z prawej strony. Po drodze znajduje się jeszcze kilka małych plaż i droga kończy się w Emborios, w małym porcie. Ja pojechałem dalej drogą szutrową okalającą zatoczkę z prawej strony i dojechałem do plaży pod drugiej stronie wzgórza. Jest ona całkowicie pusta, znajduje się tam trawa morska i wszechobecne kozy.

Wracając do Arginondy można udać się drogą pod górę do miejscowości Vathia.
Czeka nas kilkukilometrowa przejażdżka najpierw w górę, a następnie zjazd w dół. Po dotarciu do Vathii będzie kierunkowskaz na Rina Beach, to najbardziej malownicza zatoczka na wyspie, długa, wżynająca się w ląd o wybetonowanym porcie. Obok znajduje się kilka knajpek i trzy kościółki.

Jadąc dalej w kierunku Pothii wjedziemy na szczyt wzgórza skąd rozpościera się piękny widok na zatoczkę z góry.

Jadąc dalej tą drogą dotrzemy do Pothii.
To tyle informacji praktycznych o wyspie Kalymnos. Mam nadzieję, że zachęci to Was to odwiedzenia tej mało znanej wyspy, na którą warto poświęcić co najmniej jeden, a najlepiej kilka dni.

Dzięki za info.
To naprawdę budujące, że są tacy ludzie na forum.
Naprawdę się dziwię, że Twój post przeszedł praktycznie bez echa.
Ciągle tu czytamy o wycieczkach "Trzy wyspy" z Kos, za ok 40 euro.
Okazuje się , że można za "dychę", na własną rękę, i o wiele ciekawiej.
Sam byłem tam ledwie parę godzin. Ale przy okazji, na pewno ,odwiedzę Kalymnos na dłużej.
Fajna mini relacja.
J