Fly4free.pl

Cześć wszystkim,

planuję wyjazd do Kalifornii w styczniu, dokładniej w dniach 11-20.01 (ewentualnie 21.01). Na Zachód oczywiście zawsze jest za mało czasu, jednak chciałabym maksymalnie dużo zobaczyć przez te 10 dni (jak każdy).

Przeczesując różne fora i wpisy obmyśliłam "na brudno" taką trasę i będę wdzięczna za ocenę czy to dobrze wykorzystany czas, czy warto wprowadzić zmiany no i czy jest w ogóle realny. Będzie dwóch kierowców, punktem obowiązkowym jest LV (szybki ślub), niezbyt interesuje nas zwiedzanie muzeów.

Planowana trasa:
Dzień 1 (czwartek): przylot ok południa do San Francisco, zwiedzanie
Dzień 2 (piątek): zwiedzanie San Francisco
Dzień 3 (sobota): wyjazd rano do Los Angeles (ok 600 km), zwiedzanie
Dzień 4 (niedziela): zwiedzanie Los Angeles
Dzień 5 (poniedziałek): wyjazd docelowo pod Death Valley na nocleg, po drodze zwiedzanie Mojave National Preserve (ok 500 km)
Dzień 6 (wtorek): cały dzień w Death Valley, wieczorem wyjazd do Las Vegas na nocleg (ok 200 km)
Dzień 7 (środa): w ciągu dnia ślub
Dzień 8 (czwartek): ...
Dzień 9 (piątek): ...
Dzień 10 (sobota): ...
Dzień 11 (niedziela): 21:00 wylot z NY do Polski

Pytanie czy założony czas na dojazd jest realny - czy nie lepiej trochę zwolnić i przeznaczyć pozostałe dni na dokładniejsze zwiedzanie/dojazdy.
Jeśli jest realny to co dodatkowo zrobić?

Będę wdzięczna za każde sugestie i pomysły, styczeń to dość nietypowy termin na zwiedzanie, więc każda porada jest dla mnie na wagę złota.

pozdrawiam