Fly4free.pl

W dniach 22-29.07 wybieramy się w grupie 5 osób do Jordanii, bilety zakupione po informacji ze strony głównej f4f.
Wylot z Krakowa 22.07, godzina 7:00, w Ammanie będziemy o 10:40.Na cały okres pobytu w Jordanii chcemy wypożyczyć samochód na lotnisku.W Ammanie mamy zamiar zostać na kolejny dzień i zwiedzić pobliskie Jarash.
24.07/z samego rana wyruszamy na południe,chcemy w tym dniu zwiedzić Petrę.
Tutaj zaczyna się dylemat,czy zwiedzić Petrę w tym dniu,czy może w drodze powrotnej do Ammanu...
Wieczorem mamy nocleg na pustyni w wiosce Beduinów.Rano jakaś wycieczka po Wadi Rum.
Mamy 25.07...Kolejny dylemat,czy kolejny nocleg na pustyni,czy jedziemy do Akaby.
Ok,niech będzie,że jedziemy do Akaby.Tam planujemy 2 lub 3 noclegi.Jeżeli 2,to jeden zostaje ,albo na Petrę w drodze powrotnej,lub na drugi dzień na pustyni.
Zostaje nam jeden nocleg, który chcemy spędzić gdzieś w okolicach Morza Martwego.Myślałem o Swemeh,albo Madaba.Madaba jest bliżej lotniska,a powrót mamy kolejnego dnia o 11.
Możecie doradzić,coś podpowiedzieć odnośnie tego co napisałem???

_________________

Jordania:

piątek

10:25 przylot do Ammanu
11:00 odbiór auta
14:00 obiad w jakieś knajpce
16:00 dojechanie do wioski Wadi Rum
17:00 zakwaterowanie się oraz odpoczynek po podróży
19:00 tradycyjna kolacja w wiosce Rum
21:00 nocne oglądanie gwiazd

sobota

7:00 Śniadanie wraz z 4/6godzinnym tourem jeepem po pustynii
13:00/15:00 Wyjazd w stronę Wadi Musa
15:00/17:00 Przyjazd do Wadi Musa wraz z obiadem oraz zakwaterowaniem
19:00 Kolacja wraz z zwiedzaniem miasta
21:00 Wczesne spanko

niedziela

5:30 pobudka wraz z śniadaniem
6:00 wyjazd na Petrę
7:00-14:00 - całodniowe zwiedzanie
15:00 obiad w Wadi Musa
16:00 wyjazd do Morza Martwego
20:00 kąpiel w Morzu Martwem + kolacja
22:00 zakwaterowanie się w stolicy

poniedziałek

7:00 „zwiedzanie” Ammanu ze śniadaniem
9:30 oddanie samochodu
12:00 wylot z Ammanu

_________________

Marco Manno, moim zdaniem trochę po łebkach ten plan, zwłaszcza Petra, gdzie 7 godzin na zwiedzanie to wg mnie pomyłka. Dojdziesz do skarbca, może do grobowców i będziesz wracać. Jak dla mnie sama Petra to 2-3 dni zwiedzania. Zrezygnowałbym z Morza Martwego. Mój ogólny plan byłby taki:

Piątek: po przylocie bezpośrednio przejazd do Wadi Musa i od razu Petra + nocne zwiedzanie
Sobota: całodniowe zwiedzanie Petry
Niedziela: z samego rana przejazd do Wadi Rum, przejażdżka jeepem po pustyni, powrót do Ammanu, wieczorne / nocne zwiedzanie miasta
Poniedziałek: śniadanie, powrót.

Zdecydowanie mam odmienne zdanie. Według mnie na Petrę wystarczy dzień, a warto więcej czasu czasu poświęcić na okolicę i koniecznie nocleg na pustyni.

_________________
Ιαπόνκα76

Ja również uważam, że jeden dzień na Petrę w zupełności wystarczy.

_________________

Oczywiście, każdy ma inne priorytety. Również 3 dni w Petrze to dużo, wg mnie. Można spróbować inaczej - wejść do Petry jakby od tyłu, ja tak zrobiłem - miałem kłopot z odczepieniem się od taksówkarza, który zachęcił mnie do startu z wioski bodajże Uum Sayhoun. I nie żałowałem - podjeżdża się blisko do tylnego wejścia w okolicy klasztoru Ad-Dajr i całą Petrę zwiedza jakby od końca i nie trzeba wracać się do początku co w tamtejszym klimacie ma jednak znaczenie. W takim przypadku jeden dzień wystarczy, ale oczywiście jestem w stanie sobie wyobrazić, że fascynat starożytności spędza tam i tydzień. Ja z kolei nie mógłbym pominąć kąpieli w Morzu Martwym, nawet kosztem Petry (ale byłem 2 razy)

_________________

Nim domknięcie swoje plany zwiedzania, zerknijcie na Google
Wadi Numeira i inne wąwozy - moim skromnym zdaniem "must see"

A czy ktoś może się podzielić doświadczeniem jeżdżenia pożyczonym autem po Jordanii? Co do Petry - to są kwestie gustów, w jakim tempie, ile i co się chce zobaczyć. Petra jest olbrzymia obszarowo, można wchodzić w różne zakamarki, zaliczając różne widoki. Jeśli jest gorąco to trzeba być dość wytrwałym...

Warto uważać jadąc nocą na nieoznaczone progi zwalniające.

Petra od tyłu,jak ktoś nie ma czasu,to polecam,też tak zrobiliśmy.
Jeżeli chodzi o jazdę samochodem,to z własnego doświadczenia mogę polecić Sixt na lotnisku w Ammanie,nie robią żadnych problemów.
Maps me, Google maps,bez problemów.
W nocy jadąc na nocleg na Wadi Rum trzeba uważać,żeby nie wjechać na pustynię,bo ciężko wyjechać 😄

_________________

Petra od tyłu... Wejście od strony monasteru Ad-Deir jest dość praktyczne, jednak pozbawia nas sporego przeżycia estetycznego jakim jest tradycyjne wejście, gdzie wędrując dość długim i wąskim kanionem Siq nagle wychodzimy na Skarbiec. To z tej perspektywy powstały najsłynniejsze zdjęcia Skarbca (i Petry). Tędy w starożytności dostawały się do miasta starożytne karawany kupieckie.

Jeden czy więcej dni na zwiedzanie Petry, tak jak już zauważano, kwestia oczekiwań, własnych zainteresowań i dysponowanego czasu, a tego Marco Mano raczej nie ma, więc pewnie musi poprzestać na jednym niepełnym dniu.

Jednak kiedy masz trochę więcej czasu warto poświęcić na Petrę nieco więcej czasu, przynajmniej dwa dni. Wspomniane wyżej jednodniowe przejście od strony Skarbca aż do monasteru Ad-Deir (niektórzy nawet tam nie docierają) czy w odwrotną stronę to główny, podstawowy szlak zwiedzania zabytku. Obok niego jest kilka innych świetnych tras, które warto przejść, a satysfakcja będzie nie mniejsza od tej z głównej trasy. Polecałby zwłaszcza dwie z nich.

Pierwsza to Al Khubtha. Szlak zaczyna się za ostatnim z dużych grobowców, tj. za grobowcem Sextiusa i wiedzie wierzchem wzgórza (trzeba wspinać się po licznych kamiennych stopniach), a kończy się niewielkim teahouse'm położonym na krawędzi urwiska z widokiem z góry na Skarbiec. Trasa zajmuje ok. 2,5 - 3 godziny, widoki są bajeczne. W teahouse nad krawędzią można kupić lub nie herbatę z miętą i kontemplować widok z góry na Skarbiec.

Drugi to szlak High Place of Sacrifice (Wadi al Farasa). To trasa na ok. 3-4 godziny. Szliśmy w odwrotną stronę niż większość turystów, tj. od wiodący od okolicy nowego muzeum i świątyni Qasr al-Bin, a kończyliśmy zejściem za amfiteatrem. Na trasie można zobaczyć mniej znane zabytki i wspaniałe widoki z góry na Petrę i okolice.

Jeżeli miałbym komukolwiek rekomendować, ile powinien przeznaczyć czasu na zwiedzanie Petry, to sugerowałbym pełne 2 dni. Jedynej rzeczy (czy raczej imprezy), którą nie polecam, to Petra by Night. Dość drogo i mało być klimatycznie, ale wyszło okropnie. Chyba jednak głównie przez turystów i ich zachowania.

Rzeczywiście największe WOW jest przy przejściu klasyczną drogą gdy pierwszy raz widzi się Skarbiec. Co prawda wracając można to powtórzyć, ale to nie to samo. No i te "szlaki wspinaczkowe " też są cudne. Dużo też zależy jakie kto ma tempo.

_________________

@Marco Manno

Ja napiszę ze swojej perspektywy - robiłem bardzo podobną trasę (tylko bez Morza Martwego) w styczniu 2020.

Jak dla mnie numerem jeden był nocleg na pustyni i jeśli miałbym powtarzać Jordanię to tylko w tym celu.
Warto tak rozplanować czas, żeby być na pustyni co najmniej godzinę-dwie przed zachodem słońca. Noc i gwiazdy są wspaniałe, warto też wstać na wchód słońca.
Oczywiście wycieczka jeepem po pustyni obowiązkowa - czas jest mniej ważny, a bardziej to w ile miejsc zawiezie nas kierowca.

Oczywiście Petra także jak najbardziej obowiązkowa - nam wystarczył jeden dzień (gdzieś tak od 10 do 17), no ale to był styczeń i temperatura była ok. 15-17 stopni więc idealna (a i tak było gorąco przy podchodzeniu schodami do Ad-Dajr).

Na sam Amman dałbym pół dnia, bo miasto warte obejrzenia.

_________________


"Podróżować to żyć..."

Dzięki wielkie za wszystkie sugestię !
Zwiększyłem ilość godzin przeznaczenia na Petrę, w planie mamy zrobić 2 najpopularniejsze trasy, więc chyba minimum zostanie zrobione
Natrafiłem na fajne opisy szlaków.
https://fotopodroze.eu/jordania-petra/szlaki-petry/

_________________

Mam dokładnie takie same przemyślenia. Czerwona pustynia przebiła Petrę w każdym calu.

_________________
Ιαπόνκα76

Czy ktoś z forumowiczów był w Jordanii w listopadzie - czytałem kilka wątków odnośnie powodzi i dużych opadów deszczu i zastanawiam się czy druga połowa listopada to już nie jest zbyt duże ryzyko. Czy ktoś z osób które tam były w tym czasie mógłby coś napisć jak to wyglądało?

Ja byłam w listopadzie 2019 i nie spadła nawet jedna kropla deszczu. Było ponad 30 stopni gorąca. Upał okrutny.
Jak rozumiem piszesz o powodziach błyskawicznych, które zdarzają się na tym terenie. I taka tragiczna, pochłaniająca nawet ofiary smiertelne, ostatnio miała miejsce w połowie listopada 3 lata temu. Wiec chyba nie ma reguły.

_________________
Ιαπόνκα76

W Jordanii byliśmy 3 lata temu w okresie od 16 do 26 listopada. Prawie każdy dzień był z udziałem chmurek choć słońce miało zdecydowaną przewagę. Deszcz incydentalnie pojawił się tylko jednego dnia (23.11.) akurat jak byliśmy w Akaba - po południu popadało dość krótko potem wypogodziło się. Generalnie pogoda na zwiedzanie w naszym przypadku była bardzo dobra. Jednak musisz brać pod uwagę, że nasze szczęście pogodowe niekoniecznie jest regułą. W Petrze, którą zwiedzaliśmy w dniach 18 - 21 listopada "podziwialiśmy" także świeże ślady powodzi, która nawiedziła tę miejscowość kilkanaście dni wcześniej.

Przed wyjazdem mieliśmy wahania podobne do Twoich, dodatkowo spotęgowane doniesieniami o katastrofalnej w skutkach powodzi, która nawiedziła Jordanię parę dni przed naszym wyjazdem. Jednak zdecydowaliśmy się jechać. Takie gwałtowne zjawiska atmosferyczne w tym regionie zdarzają się co jakiś czas, a dla ludzi mają groźny przebieg o ile znajdują się akurat w wadi np. podczas treku lub kanioningu. Jeżeli nie masz ich w planie swojego wyjazdu to ryzykujesz co najwyżej jeden - dwa dni z parasolem.

Jeżeli masz cierpliwość to możesz sprawdzić aurę na naszych zdjęciach (adres pierwszego folderu):
http://www.art-kozien.cracow.pl/2018_Amman.html

Nie ukrywam trochę przeraziły mnie te ralacje związane z powodzią jaka właśnie miała miejsce 3 lata temu i dlatego zwątpiłem przez chwilę i wstrzymałem się z kupnem biletów ale im częściej oglądam relacje osób które tam były tym bardziej czuję że muszę tam być
Dzieki bardzo za wasze cenne uwagi - spróbuję jeszcze to przetrawić i podjąć jedyną słuszną decyzję

Dowcip z błyskawicznymi powodziami polega na tym, że piaszczyste podłoże słabo wchłania wodę, tym bardziej skaliste. Na otwartej przestrzeni, po prostu zmokniesz. Natomiast tragedia zaczyna się we wszelkich kanionach, przełomach, bramach skalnych działających na zasadzie lejka - zbierają i koncentrują wodę z dużych obszarów w wąski przesmyk. Takim przykładem jest Wadi al Mujib i niestety Petra (Wadi Musa).

Wredność błyskawicznych powodzi, polega na tym, że lało 15-20 km dalej, u Ciebie jest słoneczko i nagle naparza potężna fala powodziowa.

Jak byłem w Jordanii ze trzy lata temu, mówiło się o systemie ostrzegawczym, coś jak nasze RBC (czy jak ono się nazywa)

Rada jest taka, odpuść sobie Wadi al Mujib, z Petra gorzej, ale monitoruj pogodę. Z Petry, zwłaszcza małej, wydostajesz się szybko na otwarte przestrzenie. No chyba, że utkniesz w spanikowanym tłumie. Na Wadi Rum wybieraj noclegi nie miedzy skałami a na otwartej przestrzenie, najlepiej na wzniesieniu.

Poza tym, Stary, utopić się na pustyni, to zagwarantuje Ci status HON f4f

_________________
ODZYSKAĆ TĘCZĘ!

Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy.