czy lepiej zajrzeć do Akaby

Ja to się trochę zgubiłem. Bo nie chcecie do Pery bo za późno a chcecie do Wadi Musa? No ale to jest to samo w zasadzie. Więc dlaczego nie zobaczyć z rana Petry jak tam zostajecie na n
Trochę chaotycznie to napisane wg mnie z tym planem. No bo jak W Ammanie lądujesz to już wizę potrzebujesz. To po co jechać aż na południe do Akaby?
To nie są małe odległości wbrew pozorom.
Nie wiem ile auto z kierowcą, nie pomogę, ale chodzi o to ze nie macie prawa jazdy czy się boicie czegoś dodatkowego?

Co do Wadi Rum i noclegu. No wiesz... to zależy... bo ile kosztuje różowy samochód? To nie złośliwość. To kwestia czy chcecie w namiotach, czy np w takich igloo kosmicznych, a różnica kolosalna. Zresztą wątek u noclegach tutaj był ostatni mocno wałkowany a i wiedzy na ten temat tutaj dużo. Zerknij na ceny na booking, tam w zasadzie są chyba wszystkie noclegi, namioty także.
Co do wycieczki na pustynię, to zależy jak się dogadasz, wynegocjujesz. Bo może warto z kimś jeapa wynająć? Mniejsze koszty powinny być, więc to tez zależy.

Nie napisałaś o której przylatujesz, bo to tez istotne.
Ja z Ammanu pojechałem do Góry Nebo, później wzdłuż Morza Martwego do Petry, tam nocleg. Rano zwiedzanie Petry i droga do Wadi Rum. Tam nocleg na pustyni, rano droga do Madaby, nocleg i na samolot. Wygląda na to ze to chyba tez 3 noce.



Generalnie tutaj pewnie sporo jest planów podróży. Zerknij co ci odpowiada i wtedy podpytaj. Jordania była super. Mnie się bardzo podobało.

....
edit, Już wiedzę ze Zeus szybciej linki wkleił. Faktycznie na tym forum jest bardzo dużo wiedzy na ten temat.

IMO, bym odpuścił i jechał innym razem na dłużej, bo to trochę na wariackich papierach wyjazd.

@skorp, z tego "planu" wynika, że sporo pojeździcie przez 2,5 dnia, ale wiele nie zobaczycie. Może lepiej zredukować nieco rozmach. Ja bym ograniczył się do Ammanu (lub Madaby) połączonym z wypadem do bliskiego Jerash, a potem do do Petry. Skoro zamierzacie wynająć samochód to w drodze do Wadi Musa można na chwilę zajrzeć nad Morze Martwe. Całość to i tak będzie szybkie zwiedzanie.

Jeśli miałbym wybierać między Ammanem a Madaba to postawiłbym na to drugie miejsce. W Madabie jest kilka fajnych rzeczy do zobaczenia.

Po co? Akaba to niezbyt ładne i nieciekawe miasto. Byłem tam niepotrzebnie przez dwa (stracone) dni.

Co do hasła ze jak się jedzie do Akaby to wizy nie trzeba to nie słyszałem. No ale gdyby tak było to każdy tak by chyba mówił nie?
Sprawdźcie to, bo w przeciwnym razie opłaca się kupić JP.
.

2. Jeśli w Ammanie powiem, żę będziemy w Akabie, nie muszę kupować wiizy. Tak czytałam.

Ale nie mogę narzekać, pozwoliłam niedoświadczonej koleżance wykupić lot i okazało się, że lądujemy o 15 tej w Ammanie, a wylatujemy 3 dni później wczesnym rankiem. czyli mamy 2 i pół dnia. Nie ma co narzekać, mogłam zrobić to sama. Szukam więc sposobu. .

Ja bym to zrobił tak:

1) Po przylocie od razu autobus do Akaby, powinnyście zdążyc. Nocleg.
2) Rano wyjazd taxi do Wadi Rum, zwiedzanie i nocleg.
3) Z samego rana wyjazd do Petry (bus), zwiedzanie i do Ammanu (autobus), gdzie możecie jeszcze trochę nocą pozwiedzać.

Nie wiem ile bilet powrotny kosztował, ani dokąd dokładnie, tudzież jaką macie dostępność dni wolnych (urlop, etc) ale proponowałbym się zastanowić nad odpuszczeniem biletu powrotnego.
To jeszcze nie sezon, za 300 zł spokojnie wrócicie kilka dni później, a na miejscu spędzicie więcej czasu. Na Jordanię na spokojnie powinien tydzień wystarczyć. Nie będzie "po łebkach", będzie margines na jakieś nieprzewidziane zdarzenia.

Jeżeli wyjazd do Akaby ma głównie oszczędnościowy charakter to ja bym to jeszcze raz rozważył. Czasami taka oszczędność dobrze wygląda na papierze, ale w rzeczywistości może być pozorna. Kwestia punktu widzenia. Za oszczędzenie wydatku na wizę zapłacisz czasem jaki zabierze Ci Akaba.