@ind_globtroter idąc w kolejności po zdjęciach:
1. Pierwsze i zarazem najlepsze danie. Kluski, sos, "burger" wołowy, warzywa, serio mi smakowało. Ciasto drożdżowe z jabłkami pod kruszonką okej, sałatka trochę zieleniny, kukurydzy kilka małych krewetek i pół pomidora koktajlowego, taka nijaka.
2.Makaron z kurczakiem, pieczarkami, do zjedzenia- szału nie było, ale nie było też źle, od zjeść i zapomnieć. Zielony groszek i chyba wędzone tofu bez smaku. Jogurt i owoce ok.
3. Ryż i mięso w sosie (nie pamiętam czy to miało być wołowe czy kaczka) w smaku jak chińczyk z pierwszej lepszej knajpki. Jak ktoś czasem lubi zjeść coś takiego, to naprewo na to danie by nienarzekal. Zielenina- mix sałat jak z marketu osobno do polania winegret. Bułka i owoce ok.
4. Ryż, wołowiną i warzywa jak z rosołu. Zabrakło mi tu jakiegoś sosu. Salatka- coś w stylu przesmazanej kapusty- Mi nie smakowała. Do tego bułka, owoce i lody czekoladowe od algidy.
5. Kolacja na powrocie, za bardzo nie ma co pisać bo dwa gotówce i kanapki. Muffin z kawałkami czekolady, ciastko- rolada z nadzieniem, kanapki: 1 z serkiem i ogórkiem bodajże (w sumie okej), 2 z czymś szynkopodobnym (zjadliwa).
6. Jedyne danie (poza tą kapusta z dodatków) które całkowicie mi nie smakowało. Nijaki omlet z małą różyczka brokułu, pomidorek koktajlowy styrany jak na zdjęciu
2 niedobre placuszki z ziemniaków i mała parówka gorszego sortu. Rogalik, jogurt, owoce, dżem ok 
Podsumowujac:
Jedzenie na lotach tam lepsze od tego na powrocie. Ogólnie mimo różnych opinii na necie jak dla mnie nie było źle, śniadanie niedobre, ale do reszty jakoś szczególnie nie ma się co czepiać, a jak wspomniałem na początku pierwszy posiłek był serio bardzo dobry
. co za duzo to niezdrowo ale jakiegos drinka na sen bym wypił 