Autor: | anaaa [ 10 Kwi 2016 20:07 ] |
Temat postu: | Jednodniówka w Brnie |
Połączenie Pragi i Wiednia w wersji minimum? Czeskie Brno Urokliwe miasteczko na terenie Moraw, w którym można spędzić cały dzień. Pomysł jednodniowej wycieczki Kraków - Brno zrodził się z promocji i ogłoszenia nowej trasy pewnego szarego przewodnika. Problematyczna była tylko godzina przyjazdu – 4 rano, ale co to dla nas, jak są tanie bilety. Kilka tygodni później konkurencyjny, czerwony autobus ogłosił taką samą trasę z idealnymi godzinami na jednodniową wycieczkę z Krakowa, ale my pozostaliśmy wierni naszym biletom. Plan zwiedzania był ambitny, jednak nie został cały zrealizowany z powodu pogody - było zimno i padało cały dzień, dosłownie od godziny 6 do 19 nie było nawet lekkiego przejaśnienia. Stąd nie pojechaliśmy nad zaporę w Brnie, nie zwiedziliśmy browaru (zwiedzanie w godzinach 11 i 13, ale musi się zebrać grupa 10 osób) i drugiego kompleksu zamkowego. Autobus miał spóźnienie jeszcze w Polsce, dzięki czemu do Brna przyjeżdżamy na 5 rano (pierwszy raz cieszyliśmy się z opóźnienia). W Brnie idziemy przeczekać do 6 rano na dworzec kolejowy, który jest z zewnątrz jest bardzo ładnym budynkiem. Okolice dworca nie wyglądają zachęcająco, a w Internecie ma bardzo złe opinie, jednak w środku porządku pilnowali uzbrojeni policjanci (zapewne z powodów ostatnich wydarzeń w Europie). Od 6 rano otwierają pobliski McDonald, gdzie czeka na otwarcie już grupa wracających z imprezy. Stare miasto w Brnie to uliczki pełne pięknych kamienic, warto zwracać uwagę na portale. Oprócz zabytkowych uliczek znajduje się tutaj kilka czynnych Kościołów, a nad miastem góruje wzgórze zamkowe Spilberk. Zwiedzanie zaczynamy od Katedry św. Piotra i Pawła. Przed deszczem przy wejściu do Katedry chowa się czeska wycieczka. W środku zakaz robienia zdjęć, warto zwrócić uwagę na chrzcielnicą po lewej stronie od wejścia i na witraże za ołtarzem. Można wejść na wieże, czynna jest od godz. 11, ale my jesteśmy w katedrze za wcześnie. Z Katedry idziemy na plac z targiem warzywnym. Spacerujemy uliczkami, po drodze mijamy tył szkoły artystycznej i oddział restauracji Vytopna. Drugi taki lokal jest w Pradze, słynący z tego, że zamówienie przychodzi nam w wagoniku kolejki. Stamtąd podchodzimy pod miejski Ratusz, w którym znajduje się informacja turystyczna. Warto do niej zajrzeć i wziąć darmowe mapki po polsku. Przed wejściem do Ratusza znajduje się „krzywa wieża”: Pod nią „smok brneński”, według legendy zawieszona postać smoka, moim zdaniem wygląda bardziej na krokodyla. Idziemy uliczkami na główny trakt w Brnie i plac Namesty Svobody, na którym znajduje się osobliwy zegar słoneczny. Codziennie o godzinie 11 zegar wybija południe, tuż po tym uwalnia się mechanizm, który zrzuca na sam dół szklaną kulkę. Byliśmy na miejscu chwilę po godzinie 10, a przy pomniku ustawiła się już grupka turystów, czekających na złapanie kulki. O 11 oczywiście włożyli ręce do środka i bili się o złapanie kuli. Musimy przyjechać jeszcze raz i uczestniczyć w walce o kulę Idąc prosto ulicą dojdziemy do Kościoła św. Jakuba. Warto wejść do środka. Przed wejściem, po prawej stronie u góry wiszą takie oto gobeliny: Wychodzimy na plac z fontanną i pomnikiem. Obok Kościół św. Tomasza i Galeria Sztuki Moraw. Deszcz pada nieustannie, więc w ciągu dnia robimy kilka przerw w pobliskich galeriach handlowych i kawiarniach. Po przejściu uliczek starego miasta, zaczynamy wspinaczkę na wzgórze Spilberk. Mieści się na nim zamek, w środku jest muzeum. Ze wzgórza roztacza się panorama na całe Brno. Na górze nie było żywej duszy, pewnie z powodu pogody. Schodzimy i idziemy na porządny, czeski obiad i piwo. Wybieramy restaurację Pegas, na ulicy Jiraskova 44. Smacznie i tanio.W planach było jeszcze zwiedzanie Willi Tugendhat, budynku wpisanego na listę UNESCO, ale pogoda nie pozwala nam na dalsze spacery. Zwiedzanie Willi trzeba rezerwować wcześniej przez Internet, najlepiej z dużym wyprzedzeniem. Sprawdzaliśmy tydzień przed wyjazdem i nasz termin był już dawno zajęty... Dworzec kolejowy w Brnie: Wracamy na dworzec i do pobliskiej galerii, żeby zrobić zapasy czeskiego piwa, czekolady i kofoli. Po godzinie 19 wsiadamy do autobusu do Krakowa i opuszczamy deszczowe Brno. Wiemy, że na pewno jeszcze wrócimy do Brna, najlepiej latem i przy lepszej pogodzie! |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |