Autor: | pabien [ 12 Lut 2018 15:05 ] |
Temat postu: | Jednak nie chodzi tylko o to, aby sobie polatać |
Wycieczka na Cypr należała do tych krótszych. Wylot w sobotę rano, powrót w poniedziałek rano. W międzyczasie długi stopover w Atenach. Bilety do Larnaki kupiłem tanio (choć nie tak bardzo tanio jak błędnie zapamiętałem) jako dodatek do biletów na ateński zlot. Nie byłem dotychczas na Cyprze, uznałem że warto to zmienić. A poza tym to był element planu zrobienia Golda w Aegeanie. Wstępny plan zakładał spacer po, zapewne urokliwej Larnace, jakieś rybki i podobne. Miało być ekstremalnie tanio ponieważ uznałem, że wydaję za dużo pieniędzy na podróże, w tym mało sensowne jak ta, a w kolejny weekend w planach Bilbao i San Sebastian, które zdają się być znacznie bardziej interesujące. Do Larnaki przyleciałem wieczorem, po dwudziestej, jednak już w trakcie pierwszego wieczoru zauważyłem, że miejsce to średnio spełnia moje wyobrażenie o urokliwym miasteczku i niespecjalnie chce mi się w nim spędzać kolejną dobę. Na pewno Larnaka poza sezonem ma jeden atut – nie jest Larnaką w sezonie i tylko można sobie wyobrażać czego się uniknęło przyjeżdżając w lutym. Poza tym dla bardzo oszczędnych jest dodatkowy bonus – leżaki normalnie kosztujące 2,5 EUR są w okresie grudzień – luty za darmo. A parasole nie są potrzebne. Załącznik: leżaki darmo.jpg [ 62.53 KiB | Obejrzany 4711 razy ] Załącznik: leżaki 2.5.jpg [ 93.87 KiB | Obejrzany 4711 razy ] Część leżaków była rzeczywiście używana – szkoda że w zestawie nie dołączano kocyków. Mimo, że woda zdawała się mieć temperaturę Bałtyku latem nie widziałem jednak kąpiących się. Skoro nie Larnaka, trzeba było szybko znaleźć jakąś alternatywę. Tak naprawdę to była ona oczywista, jednak ja do niej dochodziłem okrężną drogą – przez zgłoszenie chęci kupienia na potrzeby forum karty SIM z Cypru Północnego, która w cenie krajowej daje roaming w Turcji. W Turcji nie kupi się karty SIM ot tak. Chętnych nie było – okazało się że Plusowy roaming jest konkurencyjny w stosunku do cen z Cypru Północnego, ale rezultatem była decyzja, aby zobaczyć i przejść TĘ granicę. A granicę najlepiej obejrzeć w stolicy. Stąd decyzja o udaniu się do Nikozji. Wyjechałem autobusem o 9:30, wróciłem po 17 i była to bardzo ciekawa wycieczka. W efekcie wyjazd, który miał być taki sobie okazał się nadzwyczaj udany. Przystanek autobusowy w Larnace jest łatwy do znalezienia, ponieważ jest przy promenadzie, przy nim znajduje się sklep i kawiarnia o wyeksponowanej nazwie bus stop a naprzeciwko jest bar o łatwej do zapamiętania nazwie. Załącznik: Bar esco.jpg [ 61.46 KiB | Obejrzany 4711 razy ] Nikozja widziana z autobusu sprawiała takie sobie wrażenie – jakieś osiedla takich samych domków z obowiązkowym zbiornikiem na wodę i bateriami słonecznymi na dachu plus biura firm doradczych i banków i prawie żadnych ludzi. Sytuacja zmieniła się przy przystanku końcowym. Tam już było tłumnie i gwarno i zaskakująco kolorowo. Szczególnie na deptaku prowadzącym do granicy. W tej części Nikozji niewiele rzeczy przyciągnęło obiektyw mojego telefonu. W sumie mam tylko 2 zdjęcia i to miejsc, o których trudno mi powiedzieć czy funkcjonują. Załącznik: Ibiza.jpg [ 111.94 KiB | Obejrzany 4711 razy ] Załącznik: vespa.jpg [ 140.89 KiB | Obejrzany 4711 razy ] Strona Turecka była znacznie bardziej fotogeniczna. Załącznik: zwiezeta.jpg [ 112.09 KiB | Obejrzany 4711 razy ] Załącznik: fotograf.jpg [ 158.26 KiB | Obejrzany 4711 razy ] Samo przejście graniczne było dla mnie zaskoczeniem. W pewnym momencie pojawia się budka z napisem Policja nawet specjalnie nie ma barierek. Potem plakaty z zakazem fotografowania i druga strona granicy. Jakoś tak niepoważnie ta poważna w końcu granica wyglądała – może dlatego, że to było przejście piesze. W tym miejscu granica przebiega mniej więcej przez środek starego miasta w Nikozji. Po Tureckiej stronie pierwszy rząd zabudowań jest raczej opuszczony. Jest tam mnóstwo szyldów pewnie pamiętających rok 1974. Załącznik: szyld.jpg [ 121.75 KiB | Obejrzany 4711 razy ] Kilka budynków jest odrestaurowanych, kilka w trakcie restauracji – meczet, kościół, bazar hamam i coś co wygląda jak karawanseraj. Załącznik: bazar.jpg [ 82.27 KiB | Obejrzany 4702 razy ] A poza tym knajpy z tureckim piwem, tureckim jedzeniem i mnóstwo „markowej” odzieży i innych gadżetów po okazyjnych cenach. Załącznik: odziezmarkowa.jpg [ 78.16 KiB | Obejrzany 4711 razy ] Załącznik: rolex.jpg [ 114.51 KiB | Obejrzany 4711 razy ] Co ciekawe okolice przy granicy wydawały się być przeznaczone głównie dla odwiedzających z greckiej strony, dalej była taka strefa mocno zaniedbana i dopiero przy końcu starego miasta ruch pojawiał się tłumek tym razem lokalny, turecki. Pomiędzy było ciekawe założenie urbanistyczne bodaj z początków XX wieku, odrestaurowane – taki Nikiszowiec na cypryjską skalę. Załącznik: Nikisz.jpg [ 102.05 KiB | Obejrzany 4711 razy ] Załącznik: Nikisz2.jpg [ 94.45 KiB | Obejrzany 4705 razy ] Chodząc po tej części Nikozji zauważyłem, że wybieranie pieniędzy z bankomatu jest tam wydarzeniem towarzyskim, za każdym razem po pieniądze podchodziły grupki kilkuosobowe – jedna osoba pobierała pieniądze, pozostałe asystowały. Załącznik: bankomat.jpg [ 95.68 KiB | Obejrzany 4705 razy ] I jeszcze jedno znalezisko – trochę z innej bajki. Po przejściu granicy skręcając od razu w prawo trafi się na bardzo miłą knajpkę z piwem, innymi alkoholami i jakimiś przekąskami. Wiszą portrety Marleya, leci znacznie nowsza, miła muzyka, obsługa zna świetnie angielski. Nazywa się to bodaj Imagine bar – polecam. Załącznik: Imagine.jpg [ 107.66 KiB | Obejrzany 4702 razy ] Wycieczka jakoś mnie wyczerpała tak, że po powrocie do Larnaki wróciłem do hotelu poczytałem książkę i poszedłem spać jeszcze wieczorem, co było działaniem ze wszech miar słusznym zważywszy, że samolot miałem o 5:30 rano. Na lotnisko w ramach oszczędności udałem się na piechotę. Zajęło to jakieś 50 min łącznie z próbami zobaczenia flamingów na jeziorze po drodze na lotnisko. Próby były nieudane – udało mi się tylko je usłyszeć, bo ok. 4 rano było jeszcze ciemno, a nie przewidziano iluminacji dla rzadkich o tej porze turystów. Wydatki w trakcie wyjazdu – postanowiłem je podsumować, ponieważ trudno mi będzie powtórzyć wyjazd na inny kontynent za 500 zł (niekoniecznie ma to zresztą sens) Bilet Aegean: 270 zł Hotel Larco(skromny): 43 USD Dojazd z lotniska do hotelu: 1,5 EUR Kolacja: 1,2 EUR – jakieś ciasteczka, ponieważ najadłem się w saloniku w Atenach. Śniadanie: 5 EUR Bilet RT do Nikozji: 7 EUR 2 piwa i sis kebab 40 TL (37 zł) Kolacja II: 0,75 EUR (bo się tym daniem w Nikozji najadłem) |
Autor: | firley7 [ 13 Lut 2018 10:42 ] |
Temat postu: | Re: Jednak nie chodzi tylko o to, aby sobie polatać |
Leżaki bez kocyków i flamingi bez iluminacji wymiatają Markowa odzież i rolexy po okazyjnych cenach też są niezłe. Fajne zdjęcia. Gratulacje za poczucie humoru. |
Autor: | metia [ 13 Lut 2018 11:49 ] |
Temat postu: | Re: Jednak nie chodzi tylko o to, aby sobie polatać |
Nosz kurka wodna, mieliśmy jechać, ale skoro nie ma iluminacji flamingów... |
Autor: | pabien [ 13 Lut 2018 12:49 ] |
Temat postu: | Re: Jednak nie chodzi tylko o to, aby sobie polatać |
Ponieważ moja mini relacja została napisana w trakcie zamieszczania pełnowymiarowej relacji przez @rafgrzeg odniósłbym się do dwóch kwestii. Po pierwsze wspomniałem, że woda w morzu miała temperaturę, która od biedy pozwalała na kąpiel. Autor relacji był odważniejszy i pływał. Potwierdziło się moje domniemanie o podobieństwie temperatur z letnim Bałtykiem. Możliwośc pływania jest o tyle istotna, że tam można też jeździć na nartach: http://www.cyprusski.com/webcam Jedno i drugie tak sobie, ale da się. Nawet kiedyś rozważałem zabranie dzieci na narty na Cyprze. Jednak w tym zakresie kraj ten oprócz samej możliwości jazdy ma niewiele do zaoferowania. Do swim and ski znacznie lepszy wydaje się Liban. Godzina drogi od morza na narty. https://www.mzaarskiresort.com/slopes/ Po drugie istotna uwaga dotycząca wypożyczenia samochodu. Ze względu na mały ruch i inne tablice rejestracyjne mówiące "ten w środku ma duże szanse jeżdzić lewą stroną po raz pierwszy," Cypr zimą wydaje się świetnym miejscem na trenowanie jazdy samochodem z kierownicą po prawej stronie. |
Autor: | rafgrzeg [ 13 Lut 2018 14:54 ] |
Temat postu: | Re: Jednak nie chodzi tylko o to, aby sobie polatać |
@pabien Potwierdzam dało się pływać ? Nurek miał komputer i pokazywalo mu temperaturę wody 19 stopni W górach podobno był śnieg i wyciągi działały ale nie byłem to nie wiem czy prawda ? |
Autor: | pabien [ 13 Lut 2018 15:09 ] |
Temat postu: | Re: Jednak nie chodzi tylko o to, aby sobie polatać |
Trochę śniegu jest, narciarzy też widać - w poście powyżej podałem link do kamery online |
Autor: | rafgrzeg [ 13 Lut 2018 15:11 ] |
Temat postu: | Re: Jednak nie chodzi tylko o to, aby sobie polatać |
Widzę że Escobar też ci wpadł w oko ? |
Autor: | pabien [ 13 Lut 2018 15:13 ] |
Temat postu: | Re: Jednak nie chodzi tylko o to, aby sobie polatać |
Należy jednak zauważyć, że żadnego "San" tam nie ma. |
Autor: | piekara114 [ 13 Lut 2018 20:55 ] |
Temat postu: | Re: Jednak nie chodzi tylko o to, aby sobie polatać |
Też jestem za tym, aby flamingi był podświetlane Jeśli pozwolisz, 8 lutego rok temu... |
Autor: | cypel [ 14 Lut 2018 09:32 ] |
Temat postu: | Re: Jednak nie chodzi tylko o to, aby sobie polatać |
Czemu Cypr jest w Bałkanach, jakiś podstęp? Byłem w połowie stycznia w górach Troodos i śniegu było sporo. Momentami na drogach breja i ślisko. Swoją drogą to jedyne co mi się w miarę podobało na Cyprze. Lefkozja taka sobie za to Lefkara i Kalopanayiotis całkiem niezłe. Flamingów było od groma nad słonym jeziorem Limassol. Woda w okolicach Pafos 18*C - bardzo przyjemna temperatura. Cypryjczycy moim zdaniem jeżdżą ok, zdecydowanie, ale bez "rosyjskiej" fantazji. Jedyne do czego mogę mieć zastrzeżenia, że cisną na długich światłach jadąc za nami, dlatego warto dać się wyprzedzić i odpłacić pięknym za nadobne. Cypr jak dla mnie to najmniej interesujący kraj w którym byłem. Nawet malutka Malta dużo bardziej mi się podoba od Cypru. Szczerze powiedziawszy nie rozumiem zachwytu nad tym krajem przez niektórych. Aha jeszcze taka refleksja, może się komuś przyda. W górach widziałem kilka miejsc biwakowych/kempingowych z fajną infrastrukturą. Jak się zrobi cieplej na wiosnę albo późną jesienią może być całkiem nieźle z połażeniem po górach i trekingiem, choć same góry moim zdaniem mało urokliwe. |
Autor: | pabien [ 14 Lut 2018 10:30 ] |
Temat postu: | Re: Jednak nie chodzi tylko o to, aby sobie polatać |
Tak, z tymi Bałkanami to uwaga do @administracja. Trudno mi się wypowiadać w kwestii czy Cypr jest atrakcyjny czy nie. Mi się w Północnej Nikozji bardzo podobało i to zarówno tuż przy granicy jak i trochę dalej. Dlatego uznałem, że dokładniejsza eksploracja Północnego Cypru mogłaby być niezwykle interesująca. Jednak należy również wziąć poprawkę na to, że mi się wszędzie podoba pod warunkiem, że nie jest to Eindhoven czy Dortmund. |
Autor: | radionx [ 14 Lut 2018 11:10 ] |
Temat postu: | Re: Jednak nie chodzi tylko o to, aby sobie polatać |
cypel napisał(a): Czemu Cypr jest w Bałkanach, jakiś podstęp?. Bałkany jak Bałkany. Czemu w ogóle jest w Europie. Geograficznie to Azja nawet jak należy do UE. |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |