Fly4free.pl

@fortuna
Lokalne miejsca moga byc drozsze niz duze miasta na turystycznym szlaku, bo konkurencja jest mniejsza i dla lokalnych turystow budzet nie jest jakas wieksza zapora.

To, gdzie bedziecie mogli spedzic ten miesiac bedzie zalezalo od srodka transportu. Jesli tylko i wylacznie JR Pass, to lokalne miejsca beda ograniczone, szczegolnie jesli lubicie nature.

Polnocy w kwietniu nie polecam, bo tam prawie jeszcze zima.

Shikoku bez wynajetego samochodu tez nie polecam, o ile czekanie na jeden z dwoch autobusow dziennie nie jest dla was problemem.

Kyushu wydaje sie byc oczywista odpowiedzia, bo od bidy mozna na JR Passie, bardziej lokalnie juz sie chyba nie da, jest i natura i historia i bardzo duzy rozstrzal kulturowo-klimatyczny jak na taki maly region. Prefektury Miyazaki, Kumamoto, Kagoshima, Fukuoka, Nagasaki, Oita. No i jeszcze Saga, ale ta prefekture mozna sobie odpuscic.

Miyazaki i Kumamoto sa fantastyczne, samochod by sie przydal, ale da sie jezdzic autobusami. Oita to przede wszystkim onseny, Fukuoka to jedzenie, Kagoshima ma wszystkiego po trochu, Nagasaki to wiadomo, jedno z najbardziej historycznych miast w Japonii.

Poczatek kwietnia to nadal wakacje szkolne, wiec w pierwszym tygodniu bedzie wszedzie tlok. Druga polowa kwietnia to czas wycieczek szkolnych, wiec tez bedzie wszedzie tlok.

Druga oczywista odpowiedzia bylaby prefektura Wakayama, zaraz obok Osaki. Przepiekne wybrzeze, Mt. Koya (ale pewnie juz byliscie), Kumano Kodo (warto przez dwa-trzy dni pojsc szlakiem pielgrzymkowym), piekne male miasteczka, historia, religia (Kumano Shrine), mity, wszystko w jednej prefekturze. Zaraz obok od polnocy macie prefekture Mie, ktora jest rownie klimatyczna. Male wysepki do eksploracji (wyspy grupy Toba), chramy (Ise Jingu) i swiatynie, lokalna lokalnosc.
A z Mie to juz tylko rzut kamieniem do Nagoyi.

Cenowo moze byc taniej, ale wcale nie musi. Na prowincji, lokalne ryokany beda od razu doliczac sniadanie i obiad. Moze byc dosyc drogo, ale po prostu w bardzo wielu miejscach na uboczu, innych opcji nie bedzie. Szczegolnie jesli bedziecie bez samochodu.

AirBnB nie jest popularne w Japonii, domy i mieszkania AirBnB wg japonskiego prawa musza byc zarejestrowane jako pensjonaty i tak tez operuja, ceny beda to odzwierciedlac.

Generalnie w kwietniu unikalabym miejsc na polnoc od Tokio. Im dalej na poludnie tym lepiej. Tyle, ze poczatek kwietnia to rowniez start sezonu tajfunowego.

_________________
~~~ Do or do not. There is no try. ~~~
Gadam od rzeczy na Jutubie

Północ czy południe -- pod względem cen nie ma znaczenia. Różnice w cenach restauracyjnych pomiędzy Sapporo i Fukuoką to jest przykładowo... 2%. Natomiast faktycznie na pólnocy Japonii w kwietniu może być trochę zimno, więc proponowałbym trzymać się południowej części kraju.

Ewidentnie poza utartym turystycznym szklakiem jest Shikoku. Tam jest szansa na niższe ceny, aczkolwiek będzie też problem z transportem publicznym. Gdybyś się zdecydował na ten region, to na Shikoku można się dostać przez Shimanami Kaidō, malowniczą trasę poprowadzoną przez 9 wysepek, którą można pokonać na rowerach. Poza Shikoku pewnie kierowałbym się na Kyuushu, jak już wspomniał 2catstrooper.

Zasadniczo japan-guide.com Twoim przyjacielem znajdziesz tam mnóstwo propozycji mniej popularnych miejsc z opisami dojazdów i cenami, więc łatwo się zorientujesz, co warto i gdzie.

Przejrzyj sobie ten kanał ->

Ma sporo filmików z mniej popularnych, ale świetnych miejscówek w Japonii.

_________________
Forum niedyskusyjne...

Jeśli ktoś chce naturę, niskie ceny i fajnie, to polecam Kyushu i Miyazaki/Aoshimę. Można połazić po górach czy odwiedzić jakąś fajną plażę.

Tak naprawdę wszędzie poza wielkimi miastami jest w miarę ładnie. Lokalna turystyka ma się tam cały czas świetnie. Ceny są niskie w małych miastach. Prosty przykład - ramen:

Najtańszy ramen w Tokyo jadłem za niecałe 1000 jenów, może lekko ponad. Pewnie i znajdą się miejsca, gdzie jest taniej, ale 890-1190 trzeba liczyć.

Najtańszy ramen w Miyakonojo (miasto 160tys, prefektura Miyazaki), to było coś koło 590-690 jenów. Sushi - polecam byle sieciówkę - Hamazushi/Sushiro. Hamazushi w jakieś dni tygodnia miało promkę i każdy talerzyk z podatkiem wychodził 99 jenów. Wybór też jest dobry, bo nieprzekombinowany.

Może mi ktoś powiedzieć w jakie miejsca uderzyć żeby jak najlepiej wykorzystać 3 tygodnie w lutym? Wiem że pogoda nie będzie chyba najlepsza, ale bilety w takiej cenie że wkoncu się uda trafić do Japonii.

Myślę nad zakupem JRP na 2 tygodnie, bo tydzień chyba byłoby za mało biorąc pod uwagę że będę tam prawie 3 tygodnie. Pojawię się w NRT 31.01 koło 13 i wylatuje 22.01.

Wielki fan mang/anime, więc postaram się zdecydowanie jak najwięcej tego połapać, szczególnie shonenow typu DB, OP, Naruto, Bleach, HxH itp.
Jakieś rady dotyczące tego by nie polecieć bardzo z kasą, bo ostatnio poniosło mnie z podróżami będą mile widziane.

Tak bardzo wstępnie:
31.01-05.02 Tokio plus dwa na Hakone, Fuji.
05.02-07.02 Kioto i odpalenie JRP
07.02-10.02 Hiroshima i Miyajima, wypad na Himeji
10.02-12.02 Fukuoka, wracając rano wyskoczylbym na Okayamie i zwiedził, pod koniec dnia transfer na Osake
12.02-16.02 Osaka, Nara i Kobe
16.02-18.02 Nagoya? Czy może coś lepszego byłoby w okolicach co można skoczyć z użyciem JRP
18.02-19.02 Nagano? Czy może coś lepszego, 19 koniec JRP i powrót do Tokio
19.02-22.02 pozostają jeszcze dni w Tokio, jakieś propozycje które nie zabiją portfela? 😁

Nie potrafię edytować poprzedniego posta, chciałbym napisać bardziej szczegółowy plan, jeśli ktoś by mial jakieś opinie to z chęcią wysłucham.

31.01-05.02 Tokio, Hakone, Nikko
05.02 wyjazd do Kanazawa rano, wieczorem przejazd do Kyoto , JRP odpalony
05.02-08.02 Kyoto, rano wyjazd do Hiroshimy
08.02-10.02 Hiroshima, Miyajima, muzeum Mazdy
10.02-12.02 wyjazd rano do Kumamoto, noclegi Kumamoto, wycieczka do Kagoshimy
12.02-14.02 Fukuoka, wyjazd do Beppu
14.02 wyjazd do Osaki rankiem, stop w Okayamie na zwiedzanie, wieczorem kontynuacja do Osaki
14.02-18.02 Nocleg w Osace, 2 dni na Osake, 1 Nara+Himeji, 1 na Kobe, wyjazd wieczorem do Tokio 18.02, koniec JRP o polnocy
18.02-22.02 Tokio, proszę o porady co zrobić przez ostatnie 2 dni, najlepiej jakieś wycieczki całodniowe które nie pochłoną wiele pieniędzy 😁

potrzebuje pomocy w sprawie mojego planu wyjazdu do Japonii.
Poniewaz wybieram sie tam po raz pierwszy , i mysle ze nie chcialabym tracic czasu a przygotowac dobry plan podrozy.
Ten ktory przygotowalam jest nastepujacy i prosilabym aby Ci ktorzy juz byli w Japonii odniesli sie do niego obiektywnie i poradzili mi jezeli cos jest nierealne lub cos mozna poprawic .Bardzo prosze o porady .
Przylot do Tokyo 29 kwietnia po poludniu ( wieczor odpoczynku, relaksu ) .
1-2-3-4-(5) maja zwiedzanie Tokyo w tym 1 dzien Kamakura, wyjazd 5 maja (RAJPASS na 14 dni odblokowany w tym momencie, czyli wazny do 18 maja) ,do Kanazawa .Postaramy sie wyjechac rano , zeby spedzic dzien na zwiedzaniu Kanazawa, jeden nocleg i rano wyruszymy autobusem ( bo chyba jest tylko taka opcja? ) , do Shirakwa 1 noc , Takayama 1 noc i Gero 1 noc .Czyli wyjazd 10 maja do Kyoto. Czy nie za duzo czasu poswiecamy okolicy Takayama ? , czy powinnismy spac w jednej z miejscowosci i tylko sie poruszac autobusem (zeby nie tracic czasu ) , na zmiany noclegow ?. Te wioski sa oddalone od siebie chyba okolo 1 godz i cos autobusem, jezeli dobrze wyczytalam. KYOTO przyjazd 10ego ( 4 dni pelne w tym Nara) , czyli wyjazd 15 do Hiroszimy (pol dnia 15 Hiroszima ), 16caly dzien wyspa MIYAJIMA , i wyjazd 17 ego .
Zostaje dwa dni z ktorymi nie wiem co zrobic ? , przyblizyc sie do Tokyo na IZU i odpoczac w tamtych okolicach 2 noce ?. Musze sie liczyc ze pass mija 18ego.
A moze lepiej odblokowac pass i wyjechac z Tokyo 6ego , co przesuneloby nam pass do konca podrozy do 19ego maja . Wtedy moglibysmy 18 ego wrocic z Hiroszimy do Narita (podobno piekna miejscowosc , spac noc i spedzic dzien przed wylotem .Lub pozostac jeden dzien dluzej w okolicach Takayama i 18 wrocic do Narita (ostatni dzien Pass ) ,a tam juz na lotnisko metrem . Bardzo prosze o porade czy moj plan ma sens.
Dziękuję.

@Limapur
Ja bym zostala w Kanazawie na noc i jechala dalej nastepnego dnia. Kanazawa jest naprawde super i w jeden dzien bedziesz latac troche na zlamanie karku, zeby wszystko odwiedzic.
W Kyushu omijasz Nagasaki? Czy to celowo? Ja bym odpuscila Kumamoto (albo Beppu) i wstawila Nagasaki skoro bedziesz zaraz obok w Fukuoce. Osobiscie uwazam, ze nawet jesli celowo nie chcesz Nagasaki, to juz nawet miasto Miyazaki i jego okolice sa duzo fajniejsze i bardziej interesujace niz Kumamoto. Bo do Kumamoto jedzie sie do Parku Narodowego, a nie do miasta samego w sobie.

Ostatnie dni w Tokio, mozesz wybrac sie na Mt. Takao, bardzo fajne miejsce na doswiadczenie "innego" Tokio. Albo podjechac do Kamakury, odwiedzic Enoshime. Wyskoczyc do Yokohamy. Nawet do swiatyni meskiego czlonka w miescie Kawasaki mozesz podjechac, jesli takie rzeczy cie interesuja. Wszystko blisko, bez JR passa mozna zwyklym pociagiem, kosztowac duzo nie bedzie.

I w zaleznosci o ktorej godzinie masz lot (jesli wylatujesz z Narity), to ostatni nocleg w miescie Narita jest rowniez dobra opcja. Narita ma sporo fajnych miejsc, fantastycznego smazonego wegorza (slynie z tego dania) i mozna spokojnie zakonczyc podroz bez pospiechu.


PS (Edit)
Im dluzej mysle o tym Kyushu, tym mniej logiczne mi sie to wydaje. Bo bedac w Fukuoce i nie skorzystac z PeachAir do Okinawy to dla mnie zbrodnia. Do Kyushu zawsze latwo dojechac. Na Okinawe juz trudniej, wiec ja dla mnie decyzja jest latwa.

_________________
~~~ Do or do not. There is no try. ~~~
Gadam od rzeczy na Jutubie

Dziękuję za wskazówki.
Co do Kanazawy zastanawiałem się nad noclegiem tam, tym bardziej że jest troszkę tańszy, ale wydawało mi się że wyjazd do Kyoto wieczorem pozwoli kolejnego dnia więcej zobaczyć, chyba że przybycie o 10-11 i kolejny dzień będzie wystarczający, to w takim razie prześpię się w Kanazawie.

Szczerze mówiąc naczytałem się o Beppu że fajne onseny i warto zwiedzić, a wczoraj trochę czytając dowiedziałem się że tatuaże to tak niezbyt miłe widziane, a mając rękaw będę miał problem, więc też tutaj mógłbym wrzucić Nagasaki, jeśli też ktoś zna jakieś onseny na mojej trasie gdzie akceptują tatuaże byłoby super.

Co do Kumamoto, jest to miejsce urodzenia autora mangi One Piece, i jest trochę nawiązań, typu statuetki bohaterów, ale są dosyć mocno oddalone od siebie, więc jeszcze też się muszę zastanowić nad tym. Miyazaki z tego co widzę dość czasochłonny dojazd, warto na jeden dzień, czy lepiej też ewentualnie się przespać?

Z Tokio na ten moment myślę nad Hakone+Kamakura z passem za 7250yenow plus postój na chwilę w Matsudzie - ponoć jakieś szanse na zobaczenie Sakura w parku są, mimo że to luty.. Nikko z passem za 2100, nad jeszcze jedna na pewno pomyśle. 3 lutego mają odbywać się setsubun festiwale w kilku miejscach Tokio, więc też myślę żeby minimum na jeden skoczyć.


Wylot z Narity 15.40, myślę że w miarę spokojnie się dostanę z Tokio, ale z pewnością zajrzę na noclegi bezpośrednio stamtad, dzięki za wskazówkę!

Co do Okinawy, ile dni by było warto tam spędzić? Podejrzewam że jedna noc to byłoby za mało? Poświęcić Beppu wraz z Kumamoto i polecieć na 2 dni? Jeden na Nagasaki i jeden na Fukuoke?
Dziękuję!

@Limapur

Nie jestem fanka onsenow, wiec wole sie w tym temacie nie wypowiadac, jesli chodzi o rekomendacje.

Ale niestety, masz racje, wiekszosc miejsc nie wpuszcza ludzi z tatuazami. Choc sa onseny, ktore w tej chwili promuja sie jako tattoo-friendly, ale nie wolno polegac na informacjach na stronach "ekspertow" japonskich podrozy. Bo mowia, ze dany onsen jest tattoo-friendly, a jak wchodzisz na strone interntowa onseu, to od razu wielkimi kobylami pisze, ze nie jest. A nawet jak nie pisze, to roznie bywa. Wiele sie niestety zmienilo podczas pandemii.
Najlepiej sprawdz strony poszczegolnych onsenow w google chrome, to ci od razu przetlumaczy, i w wiekszosci przypadkow znajdziesz aktualne informacje. Nie wierz zestawieniom po angielsku z internetu, bo zazwyczaj sa nieaktualne, pre-pandemic.


Jesli mialabym wlaczac Okinawe do planu wycieczki, to wtedy przetasowalabym caly program, tak zeby wracac z Okinawy Peach'em bezposrednio na Narite 21 lutego (przedostatnim lotem o 19-tej, NIGDY nie bierz ostatniego lotu taniej linii w Japonii!!!). Albo Jetstarem, jesli cena jest niska. Albo nawet SolaseedAir na Hanede, bo potrafia miec bilety za 7000 jenow z bagazem.
Hotel w Naricie, nastepnego dnia rano zwiedzanie swiatyni w Naricie, lunch i potem na lotnisko do domu.

Z Fukuoki do Naha Peach lot bedzie po poludniu, wiec wyladujesz tak jakos przed 15-ta. Od razu w monorail i podjedz do terenow zamkowych, zobacz jak rekonstrukcja przebiega. Niesamowite jak recznie skladaja ten zamek z kawalkow odzyskanych z pozaru. Potem wieczor na miescie (Kokusai Dori i tego tam). Nastepnego dnia rano prom na wyspe Aka, lub Zamami, lub Tokashiki. Bedziesz poza sezonem, wiec nie powinno byc problemow z wypozyczeniem roweru, pogoda powinna byc tez dobra pod koniec lutego, nawet w morzu mozna poplywac (temperatura bedzie jak w Baltyku latem). Po poludniu powrot promem do Naha. Nastpnego dnia rano autobusem objazdowka czesci wyspy, Okinawa Bus Pass na jeden dzien to chyba jakies 2500 jenow, na lotnisku dadza ci mapke i rozklad. Powrot na lotnisko i lot do Tokio.
To tak w pigulce. Mozna dodac jeszcze jeden dzien, wybrac sie na polnoc do Parku Narodowego Yambaru.

Noclegi w Naha sa smiesznie tanie w porownaniu do reszty Japonii (inne wyspy Okinawy sa drogie, ale glowna wyspa nie), tylko zawsze wklepuj w wyszukiwarke "Naha" i sprawdzaj jak daleko jest nocleg od najblizszej stacji monorailu, badz terminalu promowego. Jedzenie jest tanie. Okinawa soba (czyli soki soba - okinawski ramen) to najlepszy ramen w calej Japonii.

Ale tutaj niezbedne jest przetasowanie programu calej podrozy, tak zeby JR Pass wygasl na Kyushu. I zwiedzenie wszystkiego na Honshu w kierunku poludniowym za jednym zamachem.

Masz racje odnosnie Miyazaki, miejsce jest fajne, ale transport potrafi byc upierdliwy. Warto zostac na noc w okolicach Aoshima. W ogole cale Kuyshu, oprocz Fukuoka-Nagasaki, to raczej z wypozyczeniem samochodu.

W Kyoto wg Twojego oryginalnego planu masz 5, 6 i 7. 6 i 7 to cale dni. Wiec nawet jak przyjedziesz do Kioto z Kanazawy 5 przed poludniem, to spoko dasz rade zrobic podstawowa rundke przez te dni.

_________________
~~~ Do or do not. There is no try. ~~~
Gadam od rzeczy na Jutubie

Dziękuję ponownie, wychodza mi takie dwie opcje:

31.01-05.02 3.5 dnia Tokio, jeden wycieczka do Nikko
05.02 wyjazd do Kanazawy rano, nocleg w Kanazawie, rano wyjazd do Kyoto, JRP odpalony
06.02-08.02 Kyoto, rano wyjazd do Hiroshimy
08.02-10.02 Hiroshima, Miyajima, muzeum Mazdy
10.02-14.02 wyjazd rano do Fukuoki, wycieczka do Kagoshimy, do Nagasaki i Kumamoto
14.02 wyjazd do Osaki rankiem, stop w Okayamie na zwiedzanie, wieczorem kontynuacja do Osaki
14.02-18.02 Nocleg w Osace, 2 dni na Osake wraz z amazing passem, 1 Nara+Himeji, 1 na Kobe, wyjazd wieczorem do Tokio 18.02, koniec JRP o polnocy
18.02-22.02 Tokio, 2 dni passa na Hakone, Kamakura i Matsuda, jak się uda 21 to wciśnięcie JAL museum które jest darmowe a chętnie bym zobaczył, plus kilka muzeów na mieście typu Police/sumo/bank of Japan/new otani Japanese garden.

Lub plan z Okinawa który byłbym w stanie skleić

31.01-06.02 3.5 dnia Tokio, Hakone pass z Kamakura i Matsuda na 2 dni
06.02-07.02 wyjazd do Kanazawa rano, nocleg, rano Kyoto, JRP odpalony
07.02-09.02 Kyoto, 09 wyjazd do Osaki
09.02-13.02 Wyjazd do Osaki - Kobe, 2 dni Osaka z amazing passem, Nara+Himeji
13.02-15.02 Hiroshima, Miyajima, muzeum Mazdy
15.02-19.02 Fukuoka, wyjazd do Kagoshimy, Nagasaki, Kumamoto, bądź wyrzucenie jednego z miasteczek i spędzenie dwóch w Fukuoce. 19.02 koniec JRP
19.02-21.02 wylot o 11, przylot o 13 do Okinawy, prom na Zamami 20.02, 21.02 wylot o 18 do Narity, zwiedzanie busem wyspy.
21.02-22.02 Narita, rano zwiedzanie, 15.40 wylot do Europy.

Mega dzięki za pomoc, zastanowię się i podejmę decyzję, delikatnie drożej wychodzi noclegowo/przelotowo z Okinawa, ale zaś nie będzie wyjazdu do Nikko, więc prawdopodobnie kosztowo będzie podobnie.

Jedynie nad czym się zastanawiam to lecę w marcu na Filipiny, jeśli chodzi glownie o plaże na Okinawie, to czy Filipiny nie zaoferują podobnych atrakcji.

Jeśli mogę wtrącić 3 grosze - to plaże na Filipinach są zwykle na szczycie rankingów, więc z punktu widzenia takiego kryterium wybrałbym raczej Filipiny (byłem na Boracay - plaża bajka, oraz na Bohol, tutaj tak sobie jeśli chodzi o plaże, nie byłem na Palawan ale z tego co widać, też bajka).

Pytanie około tematyczne: niedługo będę przemieszczał się z Tokio do Kioto, po wielu "myślenicach" wybrałem shinkansen Nozomi, wiadomo, tanio nie jest, ale jest kilka ogromnych zalet (czasowych) w porównaniu do lotu (dojazdy na/z lotniska). Czy istnieją jakiekolwiek sposoby zredukowania ceny biletu (pytanie z tych "naiwnych"), obecnie kosztuje około 450 zł (bez wyboru miejsca). JP Rail Pass nie będę kupował, bo nie obsługuje tej linii, a poza tym to będzie jedyny taki duży przejazd.

Na glowna wyspe Okinawy nie jedzie sie na plaze. Od tego sa inne wyspy. I Japonia to nie Filipiny. Porownywanie tych krajow jest troche bez sensu.
Na Oki warto poleciec, szczegolnie PO zwiedzeniu reszty Japonii, zeby zobaczyc jak zupelnie oddmienna jest tam kultura. Niby nadal Japonia, ale nie-Japonia. Obowiazuje "island time", mozna sie dogadac po angielsku prawie wszedzie, mentalnosc jest inna, inna kuchnia, architektura, czy nawet moda. Do dzis czuc, ze do nie tak dawna bylo to zupelnie inne panstwo.


Na Nozomi nie ma sposobu na zredukowanie ceny biletu.

_________________
~~~ Do or do not. There is no try. ~~~
Gadam od rzeczy na Jutubie

Nie chodziło mi o porównywanie, tylko pytanie czy to plaże by były wyznacznikiem, zastanowię się nad tym i podejme decyzję. W każdym bądź razie wielkie dzięki za poświęcony czas i pomoc.

Przyszła pora i na mnie - jest okazja skoczyć do Japonii, także korzystam (choć ten kraj zupełnie do mnie nie pasuje - np nie lubię dużych miast). Planuję tę Japonię, czytam przewodniki, wiele stron tego wątku, ale jakoś zupełnie to wszystko do mnie nie trafia, chyba nazwy zbyt podobne - i mam straszny chaos w głowie, nijak nie umiejąc tego wszystkiego zlożyć w rozsądną całość
Będę w tym kraju raczej jeden jedyny raz w życiu, fajnie byłoby liznąć the best of, przy czym nie interesują mnie muzea, tempo wyrobione mam dość ambitne, nie przerażają mnie podróże pierwszymi/ostatnimi pociągami w dobie, by maksymalizować czas w miejscach atrakcyjnych. Hiroszima mnie nie interesuje zupełnie - miasto liżące rany po wojnie jest moim rodzinnym, przy okazji stolicą Polski, także pamiątkami wojennymi jestem "najedzony". Wyprawa przypada na okres kwitnienia wiśni, jednak raczej chyba nie będę specjalnie jeździł tam, gdzie akurat kwitną, liczę, że się nawiną po drodze wielokrotnie. Zakładam 2-3 miejsca noclegowe - pół wycieczki Osaka, pół Tokio i może coś podczas objazdu "dzikich" terenów w okolicach Takayamy. Wstępnie planowałem 14-dniowy JR Pass, nawet gdyby jakoś super się nie opłacał, ale żebym nie musiał kupować za drobne bilecików z japońskimi szlaczkami po kilka razy dziennie, a np w Tokio zamiast metrem można podjechać pociągiem, ale jak złożyłem plan do kupy i w kalendarz to wychodzi, że chyba 7-dniowy lepiej i lokalne bilety na miejscu...

26/3 przylot 17:00 do Osaki
27/3 Kioto 1
28/3 Kioto 2
29/3 Nara + Hase-Dera
30/3 Himeji + Miyajimaguchi
31/3 Osaka, obiad w Kobe?
1/4 dzień do zagospodarowania
2/4 Nikko
3/4 mam wpisane Kamakura, ale poświęcać caly dzień, by zobaczyć sam jeden posąg buddy? Nie podoba mi się to.
4/4 Hakone + widoki Fudżi - tu myślałem o wynajmie samochodu na 2 dni, bo...
5/4 Nagano-Matsumoto-Takayama-Shirakawa-go wynajętym autem, by to jakoś wszystko obskoczyć? Choć wolałbym nie brać auta, płatne parkingi, mandaty za wszystko - jakoś to zniechęca
6/4 Tokio
7/4 Tokio, 21:50 wylot z Narity.

Zdaję sobie sprawę, że plan jest daleki od ideału. Może jakaś dobra dusza nakieruje moje myśli, gdzie popełniłem błąd, co można ogarnąć lepiej?

Mozna spokojnie zwiedzac Japonie bez spedzania czasu w duzych miastach. Ja duzych miast tez nie znosze.
Kamakura to nie tylko posag Buddy, ale skoro miejsca historyczne malo Cie interesuja, to moze faktycznie lepiej to miasto ominac.
Ale tez z Twojego planu ciezko wykumac co byc Cie interesowalo, bo robisz typowy szlak.

Jesli chcesz obskoczyc Hakone- Nagano, Shirakawa, to faktycznie wynajetym autem bedzie najwygodniej. Niby mozna pociagiem i busami, ale nie masz az tyle czasu, zeby go marnowac na transport. Ja bym brala samochod.

_________________
~~~ Do or do not. There is no try. ~~~
Gadam od rzeczy na Jutubie

Dzięki za odpowiedź. Ogólnie chciałbym poznać klimat Japonii - czyli trasa standardowa, miejsca, które zainteresują. Przy wolnym weekendzie jeszcze dokładniej przewertowałem przewodnik i wyszło coś takiego:
baza 50% Tokio/50% Osaka z jednym noclegiem u mnichów w Koyasan

26/3 przylot 17:00 do Osaki
27/3 Kioto 1
28/3 Kioto 2
29/3 Koyasan i nocleg u mnichów
30/3 wyjazd od mnichów i Nara
31/3 Himeji + Miyajimaguchi
1/4 Osaka, wieczorem przejazd do Tokio (chyba że coś ciekawszego po drodze, muzeum Toyoty, muzeum JALu, do przemyślenia)
2/4 Nikko
3/4 Kamakura
4/4 Hakone + Kawaguchiko + punkty widokowe na Fuji samochodem wypożyczonym z Odawara
5/4 dzień do zagospodarowania. Po głowie chodziło, by zrobić Matsumoto + Takayamę pociągo/autobusem w ramach jednodniówki z Tokio, ale pachnie chyba zbyt wieloma godzinami w transporcie w stosunku do zwiedzania. Może ten dzień przenieść na częśc "osakowską" i pojechać gdzieś, gdzie będą najlepsze wiśnie w tym czasie i coś ładnego do zwiedania, np Matsuyama
6/4 Tokio
7/4 Tokio, 21:50 wylot z Narity.

Plan wyglada dobrze.
Koyasan to dobry pomysl. Ale popatrz jak z dostepnoscia i cenami, bo to czas wakacji szkolnych.

Ja bym jednak dodala Shirakawago, Matsumoto i Takayame do planu. To taka kwintesencja Japonii.

Matsuyama jest w porzadku, ale oprocz tego onsenu i zamku nie ma tam wiele interesujacego jesli jestes bez samochodu. Chyba, ze chcesz powiedziec, ze byles na Shikoku. Niestety, na Shikoku wlasny transport jest niezbedny.

Innym pomyslem na ten ekstra dzien bylaby wycieczka shinkansenem do miasta Kanazawa z Tokyo. Jedno z moich ulubionych miast. Oddaje bardzo dobrze atmosfere Japonii. Jesli wykreslasz Matsumoto i Takayame, to przynajmniej odwiedz Kanazawe. Inny klimat, ale warto.

Tu masz prognoze kwitnienia wisni wg Japonskiego Instytutu Meteorologicznego. Co jakis czas jest uaktualniana:
https://sakura.weathermap.jp/en.php

_________________
~~~ Do or do not. There is no try. ~~~
Gadam od rzeczy na Jutubie

Dzięki. Prognozę widziałem i zakładam, że będziemy się z tymi wiśniami krzyżować non stop.
Shirakawago + Matsumoto + Takayama bym zrobił, ale w jeden dzień ciężko... Myślałem, by wziąć auto w Ueda i oddać w Takaoka, ale jest dopłata ok.100 EUR za oddanie auta w innym miejscu i chyba az tak mi nie zalezy Chyba żeby wynająć w Matsumoto i oddać też tam, ale tu też czasowo słabo to wygląda, coby przyjeżdżając 8:37 (pierwszy z Tokio) wszystko obskoczyć i wrócić przed 20 (czyli zamknięciem absolutnie wypożyczalni). Samej jazdy w dwie strony 6h, a jeszcze wypożyczenie pewnie kilkadziesiąt minut, no i zwiedzanie Spojrzę na Kanazawę.