Autor: | ambush [ 23 Cze 2017 23:32 ] |
Temat postu: | Jamajka - fałszywy raj |
Długo się zbierałem z tą relacją. Jest ona dla mnie bardzo ważna i mam nadzieję, ukaże Wam trochę inną stronę podróżowania na tę karaibską wyspę. Zdarzają się rozczarowania…czasem nawet bardzo duże. Ale od początku… Trafiła się świetna promocja na loty czarterów TUI. Do wyboru: Zanzibar, Dominikana, Meksyk albo Jamajka. Chwilę się zastanawialiśmy, no ale kuuurcze wiadomo, że Jamajka…reszta kierunków wydawała się bardziej przyziemna, popularniejsza. Na reggae wyspę, tanie bilety trafiają się adekwatnie rzadziej niż reszta z w/w. Poza tym renoma tego kraju….muzyka, wyluzowani ludzie, Bob Marley, piękne, tropikalne plaże i w ogóle peace & love. Szybka decyzja – kupujemy i lecimy. O Jamajce słyszał każdy i niech pierwszy podniesie rękę ten, który nie słyszał samych superlatyw. Czy komuś przez myśl przechodzi czasami to, że ogólna opinia o kraju może być złudą, a to co zastaniemy na miejscu może różnić się poważnie od tego co widzimy na kolorowych stronach magazynów podróżniczych. Tak właśnie jest z Jamajką. Nigdy nikomu nie odradzimy wyjazdu na tę wyspę. Powiemy więcej – było to jedno z najlepszych podróżniczych doświadczeń w moim życiu. A to, że nie do końca fajne to już inna historia. Tak czy inaczej każdy powinien zdać sobie sprawę z tego jakie jest prawdziwe oblicze wyspy. Stąd decyzja o wpisie o charakterze takim, a nie innym. To karaibskie państwo przede wszystkich jest mocno niebezpieczne. I drogo. Nawet bardzo. Dla takich ludzi jak my czyli backpakersów, jeżdżących na własną rękę szczególnie. Dlaczego? Przede wszystkim praktycznie nie istnieje tam turystyka indywidualna. 98% osób odwiedzających tą wyspę to albo pasażerowie rejsów po Karaibach (zazwyczaj mają 7-8 godzin czasu do ‚zobaczenia’ wyspy i siup z powrotem na statek, albo turyści siedzący w wielkich resortach za betonowymi murami. Tak – betonowymi, wysokimi na 3 metry, a do tego podwyższonymi drutem kolczastym. Nikt spoza gości, wejść na teren nie może. Mało tego, zazwyczaj goście z takich resortów wyjść sami, nie tyle co nie mogą, ale jest im to bardzo odradzane. Bo niebezpiecznie. Mieliśmy okazję spotkać się na wyspie ze znajomym Kanadyjczykiem, który akurat spędzał tam urlop zachęcony przez znajomych. By się z nami spotkać, musiał na wyjściu wypisać dokument gdzie wychodzi, kiedy wróci i podpisać, że wychodzi na własną odpowiedzialność. Daje do myślenia, co? Może nie jest, aż tak strasznie – nie chcę tworzyć jakiegoś piekła, bo to lekka przesada. Ale po prostu trzeba mieć się na baczności, szczególnie po zmroku. Znamy to z takich krajów jak Gwatemala czy pewne części RPA. Po prostu czasami trzeba wiedzieć, że nie warto zapuszczać się w pewne okolice. Szczególnie na Jamajce z powodu naszego koloru skóry. Spędziliśmy na wyspie ok 2,5 tygodnie w 5 różnych miejscach. Generalnie do strachliwych nie należymy. W wielu miejscach na świecie już byliśmy. Ciężko jednak się wyluzować, gdy od co drugiej osoby, z którą się rozmawia słyszy się: uważajcie na siebie, nie róbcie tego, nie idzie tam. Po którejś z kolei rozmowie trochę w głowie zaczyna się mieszać. Tak czy inaczej ludzie gadają i gadać będą. Wiadomo. Dość szybko zorientowaliśmy się (chyba 3 wieczoru), że głupie wyjście na piwko i wieczorny spacer po plaży to średnio dobry pomysł. Po próbie wyrwania od nas pieniędzy podczas takiego relaksującego spacerku, stwierdziliśmy, że chyba trzeba wziąć sobie do serca co się słyszy i bardziej uważać. Przez następne dni mieliśmy jeszcze kilka nieprzyjemnych sytuacji w różnych miejscach. Zazwyczaj na szczęście były to tylko nieprzyjemne docinki, często o podłożu rasistowskim. Tak – rasizm działa w dwie strony, również W kierunku do białych. Generalnie w niewielu miejscach można poczuć się swobodnie, zazwyczaj jest się intruzem. Gdy już spotka się fajne osoby i miło gawędzi (nigdy nie generalizujemy, oczywiście większość społeczeństwa jest przyjazna) często znajdzie się ktoś, kto ten czas w ten czy inny sposób jakoś uprzykrzy. I to jest problem. Nigdy nie powiem, że społeczeństwo jest niedobre. Po prostu na Jamajce odsetek ludzi niemiłych, bądź średnio przyjaźnie nastawionych jest na tyle spory, że dość łatwo na nich trafić. A wtedy piękna plaża – których na wyspie nie brakuje np. ta w Negril, zimne piwko – popularny Red Stripe, czy spacer o zachodzie słońca po prostu tracą urok. Bo na wakacjach czy po prostu podczas różnych wyjazdów głównie chodzi o to, żeby czuć się dobrze. Mimo pięknej przyrody i turkusowych wód na Jamajce – przynajmniej nam – nie było dane czuć się po prostu DOBRZE. Wiem, że co osoba, to jej punkt widzenia. Więc pisząc ten tekst chciałem pokazać swój punkt widzenia. Być może należący do mniejszości. Tak czy inaczej mieliśmy sporo fajnych chwil, bo na wyspie jest co robić. Zapraszamy do fotorelacji, która przedstawia to co na Jamajce najpiękniejsze czyli głównie naturę. Szkoda, że wyspa psuta jest przez niewielką część jej mieszkańców. I tu potwierdza się stara prawda, że w podróżowaniu najważniejsi są ludzie. Chociażby nie wiem jak rajskie miejsce, bez przyjaznej atmosfery straci większość swojego uroku. Co by nie było na wyspie jest co robić. Zapraszam na relację głównie z zachodniej części wyspy. Załącznik: 1.jpg [ 40.5 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Plaża w Negrill, chyba jedna z piękniejszych jaką miałem okazje widzieć w swoim życiu. Kolor wody powala. Załącznik: 2.jpg [ 65.83 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Załącznik: 3.jpg [ 104.55 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Załącznik: 4.jpg [ 99.01 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Załącznik: 5.jpg [ 149.71 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Owoc Ackee – właśnie z niego podaje się jedno z narodowych dań Jamajki. Owoc, a smażony smakuje jak jajecznica… Załącznik: 6.jpg [ 88.26 KiB | Obejrzany 49313 razy ] żółte elementy są jadalne. Załącznik: 7.jpg [ 90.67 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Przedmieścia Negril Załącznik: 8a.jpg [ 636.66 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Jedną z rzeczy, którą koniecznie chcieliśmy zrobić na Jamajce to odwiedzić prawdziwą plantację marihuany. Mimo tego co może się wydawać legalne w tym kraju, nim nie jest. Odwiedzenie takowej nie jest takie proste. Jednak podpytując pare osób w końcu idzie załatwić taką ‚wycieczkę’ za jak wszystko na wyspie sporą opłatę. Załącznik: 9a.jpg [ 970.2 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Jeśli ktoś zainteresowany obszerną relacją z tej plantacji zapraszam na bloga: https://czterykranceswiata.com/plantacja-ganji/ Załącznik: 10a.jpg [ 829.16 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Załącznik: 11.jpg [ 942.59 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Załącznik: 12.jpg [ 886.51 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Załącznik: 13.jpg [ 69.02 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Centrum Negril. Załącznik: 14.jpg [ 161.33 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Rasta. Na wyspie ich sporo…uczucia mamy mieszane, z początku chcieliśmy dużo z nimi rozmawiać, dowiadywać się jak najwięcej. Później trochę to wszystko straciło na blasku, gadki były bardzo płytkie…trafić prawdziwego rastamana jest już ciężko. Załącznik: 15.jpg [ 143.66 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Załącznik: 16.jpg [ 59.8 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Walutą w kraju jest dolar Jamajski. Załącznik: 17.jpg [ 181.33 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Reggae rzeczywiście słucha prawie każdy. Tak czy inaczej mocno różni się od tego co słuchamy w Europie. Na imprezach króluje za to dancehall Załącznik: 18.jpg [ 82.58 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Jeden z najsłynniejszych barów w kraju – Rick’s Cafe. Wielka atrakcja turystyczna, przyciąga masę turystów. Widok ładny, poza tym nic niezwykłego. Mocno przereklamowane. Ceny? Horrendalne. Małe piwo ok. 30-35 zł. Jedyne co fajne to muzyka na żywo. Załącznik: 19.jpg [ 57.15 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Załącznik: 20.jpg [ 118.63 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Red Stripe - zdecydowanie najpopularniejsze piwo na Jamajce Załącznik: 21.jpg [ 468.06 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Najlepsza knajpa jaką mieliśmy okazję odwiedzić. O dziwo wegetariańska. Dlaczego? Mięso króluje na Jamajce. Mimo to ogólnie kuchnia kraju średnio przypadła nam do gustu. No i jedzenie na wyspie jest DROGIE. Średnio obiad ok. 30-45 zł. Nawet w miejscach mało turystycznych. Załącznik: 22.jpg [ 480.02 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Załącznik: 23.jpg [ 578.49 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Załącznik: 24.jpg [ 43.29 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Jedno z narodowych śniadań: Callaloo - szpinak jamajski podawany z kawałkami słonej ryby. Tutaj dodatkowo z jamem (odpowiednik ziemniaka) oraz dwoma rodzajami gotowanego banana Załącznik: 24a.jpg [ 146.29 KiB | Obejrzany 49313 razy ] No i chyba to najciekawsze - ackee - smażony owoc w smaku przypominający jajecznicę. Zdecydowanie każdy kto odwiedzi tą wyspę musi spróbować tej potrawy. Załącznik: 25.jpg [ 521.28 KiB | Obejrzany 49313 razy ] Narodowym daniem na wyspie jest Jerk Chicken. Na fotografii w mniej znanej wersji Pork. Próbowaliśmy kilka razy...legenda....a w naszej subiektywnej opinii nic specjalnego. Ciąg dalszy relacji w najbliższych dniach, jak tylko ogarnę zdjęcia ![]() |
Autor: | ambush [ 25 Cze 2017 22:00 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
Część druga relacji: W sumie to nie wspomniałem na początku, że ten wyjazd odbył się pod koniec 2016 roku - 30 listopad - 15 grudnia. Loty Warszawa - Bruksela - Montego Bay - Bruksela - Warszawa wyniosły nas ok. 1500 zł/ os. Dorzucę jeszcze kilka informacji praktycznych: Jak już wspomniałem Jamajka jest droga. Bardzo droga. Mój kumpel - Kanadyjczyk powiedział, że jest tu drożej niż u niego w Toronto, a to o czymś świadczy. Miejsca noclegowe, a wybredni nie jesteśmy zaczynały się od 100 zł za byle mały pokoik. Od ok. 150 zł możemy szukać w ogóle czegoś rozsądnego w powiedzmy jako takiej lokalizacji. Jedzenie - dla mnie najdroższa rzecz na Jamajce - w najmniejszej knajpie od ok 5$ do 15-17$ za zwykły posiłek. Oczywiście miejsca 'fajne' bądź turystyczne są droższe. Piwo ok. 4$ . Generalnie ceny dla turystów są dużo wyższe niż lokalnych. Może tutaj ktoś mnie skrytykuje, że wcale nie tak drogo itp itd. Oczywiście są przecież droższe kraje czy miejsca. Tak, ale tutaj byle gdzie za byle co - bo jakości bardzo często brakuje płaci się wysokie stawki. W tego rzędu kwotach w USA czy Dubaju dostaniemy zdecydowanie wyższe jakościowo rzeczy. Może trochę za dużo krytyki wylewam. No, ale to moje subiektywne odczucie, z pewnością część z Was będzie miała inne zdanie. Chętnie je skonfrontuje, bo nieomylny to ja nie jestem ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Załącznik: 26.jpg [ 512.77 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Załącznik: 27.jpg [ 83.42 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Zdecydowanie najlepsze miejsce jakie odwiedziliśmy podczas pobytu- Treasure Beach. Cicha, lekko na uboczu mieścina o (w końcu!) relaksującym klimacie ![]() ![]() Załącznik: 28.jpg [ 53.17 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Widok z naszego okna....w końcu idzie poczuć ten wymarzony chill out. Załącznik: 29.jpg [ 121.54 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Najlepszy PUB w miasteczku! Prowadzony przez jednego gościa, który zazwyczaj siedział całymi dniami paląc jointa na dmuchanym siedzisku. Bardzo sympatycznie, wręcz rodzinnie. Załącznik: 30.jpg [ 87.95 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Załącznik: 31.jpg [ 110.75 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Fajną rzeczą na Jamajce jest Black River. Rzeka, która znana jest z tego, że zamieszkują ją krokodyle żyjące tam w swoim naturalnym środowisku. Załącznik: 32.jpg [ 78.52 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Super sprawa zobaczyć je (a jest ich tam na prawdę dużo!) w ich naturalnym środowisku. Polecamy tylko wynajęcie małej kilkuosobowej łódki. Są one w stanie blisko podpływać w różne fajne zakamarki i dopływy, których wiele. Odradzamy natomiast najbardziej popularne zbiorowe, duże łodzie na kilkadziesiąt osób. Załącznik: 33.jpg [ 814 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Załącznik: 34.jpg [ 790.9 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Załącznik: 35.jpg [ 69.81 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Załącznik: 37.jpg [ 138.32 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Jak trafi się dobry przewodnik, to może poprowadzić łódź w bardzo malownicze partie rozlewiska rzeki. Załącznik: 36.jpg [ 267.88 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Załącznik: 38.jpg [ 92.64 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Załącznik: 39.jpg [ 82.3 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Może nie wygląda oszałamiająco...ale jest to jedno z bardziej znanych miejsc na Jamajce. Pelican Bar - bar położony....na środku morza. Położony na mieliźnie, by się tam dostać trzeba dopłynąć łodzią. Poza tym....zwyczajny pub ![]() Załącznik: 40.jpg [ 95.38 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Załącznik: 41.jpg [ 254.65 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Załącznik: 42.jpg [ 248.9 KiB | Obejrzany 49146 razy ] No i mój ulubieniec...jako, że jestem fanem RUMU to miejsce, które zdecydowanie zapadło mi w pamięci ![]() ![]() Załącznik: 42a.jpg [ 158.45 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Załącznik: 43.jpg [ 189.54 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Pomyśleć, że każda z tych beczek musi leżeć minimum 3 lata....by w ogóle mogła nazywać się rumem. Na koniec każda osoba ma możliwość degustacji rumu. Do wyboru wiele ich produktów - m.in rum biały, overproof (69% alko) czy 12 oraz 15 letni. Jak wspomniałem do dziś żyję w przeświadczeniu, że jako iż pokazałem, że mam trochę wiedzy na temat tego rodzaju alkoholu przewodnik z gabinetu szefa przyniósł mi schowaną, specjalną butelkę 30 (!) letniego rumu, bym sprawdził jego smak. Nawet jeśli nie znacie się zbytnio na rumach czy alkoholach - butelka trunku, który ma 30 lat już świadczy o tym, że jest to coś wyjątkowego. Cena takowej? Między 2, a 3 tyś. zł za butelkę. Ja tam się jaram ![]() Załącznik: 43a.jpg [ 178.5 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Załącznik: 44.jpg [ 79.3 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Montego Bay. Największe miasto regionu. Są opinie, że Kingston jest najniebezpieczniejszym miastem. Z tego co się dowiedzieliśmy, za stolicę kilka lat temu ostro wzięła się policja. Gangi nadal tam są, ale nie interesują się raczej turystami więc jest względnie bezpiecznie. Natomiast właśnie do miast turystycznych wyniosła się większa grupa szajek zwykłych, ulicznych rzezimieszków. M.in. właśnie w Montego Bay najcześciej słyszeliśmy od miejscowych, nie idź tam, nie wychodź po zmroku, nie chodź małymi uliczkami. Tym razem słuchając już bardziej miejscowych obyło się bez niemiłych incydentów (jeśli nie liczyć sporej ilości docinek słownych vel. białasy). Załącznik: 45.jpg [ 107.02 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Załącznik: 46.jpg [ 73.34 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Załącznik: 47.jpg [ 114.28 KiB | Obejrzany 49146 razy ] Byliśmy 2 tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia więc takie widoki były częste. Zawsze gdy mam okazję widzieć w egzotycznym kraju obrazki związane ze świętami jakoś tak przyjemnie i radośnie się robi ![]() Załącznik: 48.jpg [ 119.96 KiB | Obejrzany 49146 razy ] W sumie to tyle. Wybaczcie falę krytyki jaką wylałem na ten kraj. Jest to mój osobisty odbiór, uważam, że mam do tego prawo. Dodatkowo dla mnie ważne są tego rodzaju wpisy - nie chodzi, żebym komukolwiek odradzał wyjazd na tę wyspę. Jednak jeśli chodź trochę rozszerzę waszą wizję i wiedzę na temat Jamajki to efekt zostanie osiągnięty. Mimo wszystko uważam, że świetna opinia jaką ma Jamajka jest zdecydowanie mocno przesadzona. W razie pytań - chętnie odpowiem ![]() |
Autor: | otakesan [ 26 Cze 2017 12:53 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
Nie ma co wybaczać... Napisałeś prawdę i chwała Ci za to. Może komuś kto widzi tę wyspę jako raj rumem i ziołem płynący otworzą się oczy. Jeszcze do niedawna Jamajka uchodziła obok Haiti czy Somalii za jedno z najniebezpieczniejszych państw świata, i niewiele się tam zmieniło. Nie mówię, żeby nie odwiedzać, ale trzeba się dobrze przygotować i mieć wkalkulowane ryzyko. Dobrze że o pewnych sprawach piszesz jasno! |
Autor: | ambush [ 26 Cze 2017 14:54 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
Tak mi się właśnie wydaje. Dzięki za fajne podsumowanie @otakesan . Cukierkowych relacji sporo, ale czasami trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, że coś jest przereklamowane czy złudne. Nie mówię, że moja relacja przedstawia ten kraj idealnie...i z pewnością nie odradzam nikomu wyjazdu tam, ale tak jak wspomniałem - dobrze mieć szerszą perspektywę, gdzie się jedzie i po prostu być przygotowanym na różne ewentualności. |
Autor: | Anonymous [ 26 Cze 2017 15:14 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
Fajnie czasami przeczytać coś, co nie zawiera tylko samych "och", i "ach". |
Autor: | ambush [ 26 Cze 2017 22:23 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
Aha na priv jedna dobra duszyczka przypomniała mi o ważnym temacie o jakim nie wspomniałem jeszcze. Mianowicie jak poruszać się po wyspie...jaki jest transport lokalny. No więc tak: Z grubsza są 3 opcje: A) wynająć prywatnego kierowcę. Generalnie istnieje taka opcja, bardzo wygodna - ale to zdecydowanie nie mój budżet. No, ale jak ktoś zainteresowany to nie trudno to znaleźć. B) między głównymi miastami jeżdżą prywatne autobusy. Chyba najpopularniejszy to: http://www.knutsfordexpress.com Jest nawet rozkład, busy klimatyzowane, niezły standard. Jeśli komuś zależy na czasie to opcja do rozważenia, aczkolwiek cenowo nie jest to najtańsze, ale jeszcze do przeżycia szczególnie na dłuższych trasach. Cena ok. 100 zł za bilet np z Negril do Kingston. Ok. 60 zł z Montego Bay do Negril. Jak komuś nie chce się bawić i nie ogranicza go budżet ta opcja może wchodzić w grę. Natomiast jeśli ktoś ma mocno ograniczony budżet lub po prostu lubi przygody i ryzyko zostaje lokalna opcja....którą oczywiście musiałem wybrać ![]() C) lokalny transport to tzw. route taxi. Samochody osobowe - jak uzbiera się komplet to ruszają z punktu A do punktu B. Generalnie poruszają się na krótkich trasach więc jeśli macie do przebycia 100 km czekają Was 1 lub 2 przesiadki...jak dłuższa trasa przesiadek oczywiście więcej. Jest to całkiem nieźle zorganizowane, bo np. w punkcie B na postoju czekają kolejne taxi, by zabrać pasażerów. Wszyscy lokalsi tym jeżdzą, jest to zdecydowanie najtańsza opcja. Koszt dojazdu z Montego Bay do Negil może wyjść i 8 zł za osobę. Jest jedno ALE....kierowcy naciągają i kręcą niemiłosiernie. Nie ma znaczenia czy jest lokals przy Tobie i też chce jechać. Jest jakaś taka ogólna zmowa na wyspie, że biały jest od tego, żeby go 'wydymać' za przeproszeniem. I nikt nie ma z tym większego problemu. Cudem jest osiągnięcie ceny dla Jamajczyków. Dobrze jak uda się mieć tę cenę x 2. A zdarza się, że przejazd powinien kosztować 300 JAM, a chcą od Ciebie 4000 JAM. Generalnie jeśli z punktu A do punktu B mamy ze 3 przesiadki najpewniej za każdym razem będziemy musieli przechodzić przez to samo...czyli pewien kierowca będzie bardzo niemiły, inny nas wyśmieje, trzeci powie ze jesteś jego bratem i dla Ciebie da cenę 3000 JAM bo Cie szanuje...odnosząc do wspomnianej standardowej 300. W każdym razie po kilku razach jak się człowiek wdroży idzie po paru rozmowach jeżdzić w niezłych cenach...tak czy inaczej trzeba znać realia i pewnie część z Was zna to zachowanie - stanowczo i na pewniaka wbijać do taxi - dawać tyle ile powinien wynosić kurs i płacić z góry. Bez zbędnego pitolenia kiedy będzie cała załadowana. Czasami nie będzie chciał i trzeba będzie zmienić taxi, bo nas nie zabierze...no ale nie robiąc z siebie 'turysty' tylko obytego gościa idzie sporo ugrać. Tak czy inaczej bierzcie spory zapas czasu jeśli wybieracie tę opcję. Czasami będzie niemiło, czasami męcząco...no ale jakaś przygoda to na pewno jest ![]() |
Autor: | dworkam [ 27 Cze 2017 08:16 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
Świetnie się czyta relacje z miejsc, które się się odwiedziło. Co do Twojego odbioru wyspy, to oczywiście masz do niej prawo i w pełni to szanuję, jednak w pewnej części nie mogę się z nią zgodzić ![]() Treasure Beach - pełna zgoda. Jak dla mnie najbardziej fantastyczne miejsce na całej wyspie i jeżeli ktoś się zastanawia Treasure czy Negril to odpowiedź może być tylko jedna. z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg relacji. |
Autor: | ambush [ 27 Cze 2017 08:45 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
@dworkam Negril ma przepiękną wodę przy plaży - jedna z fajniejszych jaką widziałem i to na typowy plażing jest fajne....ale poza tym zdecydowanie nic specjalnego no i zjeżdża się tam coraz więcej cwaniaczków szukających łatwego zarobku. W Treasure beach można poczuć namiastkę klimatu, którego oczekujemy od Jamajki. A byłeś może po drugiej stronie wyspy? Np. w górach błękitnych albo Port Antonio? ja tam nie dotarłem dlatego jestem ciekawy, a słyszałem całkiem miłe opinie. |
Autor: | Margita [ 27 Cze 2017 09:05 ] | ||
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj | ||
Cześć, dzięki za relację. Napiszę - wreszcie, wreszcie ktoś odczarował Jamajkę. Byliśmy tam z mężem w podobnym terminie, spotkaliśmy się w sklepie w Negril przy półkach z rumem ![]() Nie mogę już czytać zachwytów nad plażami Jamajki, jakimi plażami? "Sensowna" jest tylko ta w Negril, ale my chodziliśmy na sam jej koniec z dala od tłumów i leżaków hotelowych. W MB chodziliśmy na darmową plażę, a po wymianie uprzejmości z "gospodarzem" plaży czuliśmy się bezpiecznie. Podobnie w mieście, po pierwszym szoku kulturowym i strachu swobodnie chodziliśmy. Również dla mnie najpiękniejszym miejscem jest Treasure, chyba tylko tam jest jeszcze "jamajski duch" bez okropnych hoteli, tłumów... Dla nas na Jamajce było bezpiecznie, a hotelowe opowieści są na rękę hotelarzom ![]() ![]() W MB mieszkaliśmy u aktywnego biegacza (pojechaliśmy tam na maraton) wraz z Amerykanami, Kanadyjczykami i dużo rozmawialiśmy przy wspólnych kolacjach i śniadaniach. Nawet oni twierdzili, że na Jamie jest bardzo drogo i nienawidzili ship day kiedy to ceny szybowały w górę i podawane były tylko w USD. Raju nie znalazłam, zaledwie jego malutki okruszek, większość czasu czułam się jak chodzący bankomat.
|
Autor: | ambush [ 27 Cze 2017 21:31 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
haha a niby gdzie indziej mogliśmy się spotkać! Cześć @Margita ! No cóż dodać - mamy zbliżone wrażenia. W ogóle sporo o tym myślałem i mam parę swoich przemyśleń skąd, aż tak dobra opinia o Jamajce, która co by nie mówić w wielu kwestiach fałszywa. Czy ktoś z forumowiczów ma pomysł skąd to się wzięło? Ciekaw jestem opinii. |
Autor: | JarekGdynia [ 27 Cze 2017 23:07 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
A ja myślałem, że Jamajka to totalny chill out, luzik, cudowne miejsce. Ostatnio dużo krytycznych opini na temat tego kraju. |
Autor: | dworkam [ 28 Cze 2017 08:54 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
@ambush Tak. Dotarłem przez Ocho Rios do Port Antonio, (Reach Falls, Blue Lagoon, Góry Błękitne). Każde z tych miejsc ma swój niebywały, niepowtarzalny klimat. Dalej Kingstone, które mi się zdecydowanie najmniej podobało. @JarekGdynia Na Jamajce chill out jest, może nie totalny, ale z całą pewnością można go odnaleźć. Należy unikać miejscowości typowo turystycznych jak Negril i Montego Bay i zejść trochę z utartego, "europejskiego" postrzegania świata. |
Autor: | ambush [ 28 Cze 2017 21:11 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
@dworkam no słyszałem właśnie sporo dobrego o Port Antonio. Kingstone ma historie...dlatego się tam jeździ...poza tym totalnie nic ciekawego. @JarekGdynia tak jak pisze dworkam - na Jamajce idzie znaleźć chill out....ale po pierwsze trzeba uciekać jak najdalej, ze wszelakich popularnych turystycznie kierunków. Po drugie natomiast i tak twierdzę, że to i tak już szukanie na siłę szczęścia. Wszędzie jak dobrze poszukasz to znajdziesz....nawet w Radomiu ![]() ![]() ![]() |
Autor: | sranda [ 28 Cze 2017 23:11 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
Co do 30-letniego rumu za 2-3 tys... W kanaryjskiej wytwórni Arehucas masz Captain Kidd'a do kupienia w sklepie firmowym w Arucas w cenie poniżej 100 EUR za 0,7l. Obecnie butelkowane beczki pochodzą z 1983 roku, a więc rum ma już 34 lata. |
Autor: | ambush [ 29 Cze 2017 09:25 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
@sranda to ciekawe info, nie znam tego rumu. Tak czy inaczej poniżej 100 euro za 30 latka to nie cenią sobie go zbyt wysoko. Nie sam rocznik oczywiście robi robotę....no ale jak dla mnie próbowanie czegoś takiego to i tak ciekawe przeżycie. |
Autor: | kaatjusza [ 29 Cze 2017 21:10 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
-- 29 Cze 2017 21:07 -- @ambush fajna relacja i dobrze, że prawdziwa ![]() ![]() Czasu do wyjazdu mam bardzo dużo (bilety mam na okres świąteczno-noworoczny) ale w głowie już po mału zaczyna mi się układać lista pytań. Będę wdzięczna za info jeśli przy ktorejs z poniższych niewiadomych jesteście stanie pomóc. 1) Orientujecie się jak jest z dostępnością na Jamajce prepaidow na Internet? Czy w ogóle takowe są tam dostępne? 2) Tak jak wspomniałam jadę tam na Święta i Nowy Rok. Przez to, że jak przypuszczam jest to szczyt szczytu sezonu obawiam się że szukanie noclegów na miejscu nie wchodzi w grę (planuje nie siedzieć w jednym miejscu ale się przemieszczać) bo wszystko może być już zajęte. Czy się mylę? Co prawda byliście przed świętami ale może jestescie w stanie ocenić czy w ogóle w tym okresie mogę liczyć na znalezienie czegoś sensownego (niedrogiego, niewypasionego) na miejscu? 3) Na booking.com ceny za noclegi są podane bez podatku. Zwykle booking podaje ile taki podatek wnosi a w przypadku Jamajki jest tylko info, że "taxes" sa niewliczone w cenę ![]() -- 29 Cze 2017 21:10 -- @ dworkam gdzie znalazłeś ten chill out? Polecisz jakieś konkretne miejsca? |
Autor: | ambush [ 30 Cze 2017 09:11 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
@kaatjusza tak jak rozmawialiśmy nikomu nie będe odradzał wyjazdu tam. Bardzo się cieszę, że jedziesz, będziesz mądrzejsza pewnie niż ja i być może wyjazd będzie dla Ciebie super ![]() No ale co do Twoich pytań: 1. Jeśli chodzi o karty prepaid - nie używałem i nie wiem, ale generalnie infrastruktura na Jamajce jest dobra, są zapatrzeni w USA wiec myslę, że nie będzie z tym problemu. 2. No z pewnością to będzie start szczytu sezonu, może być problem z rezerwacjami to fakt...problem z tym, że przez Booking zapłacisz pewnie z 20-40 % więcej. Polecam sprawdzać inne portale np agoda.com bo ceny za jeden nocleg mogą się znacząco różnić na różnych portalach. Nie chcę się wkopać i mówić, że na pewno nie będzie problemu (nie wiem jakie obłożenie jest na święta, na pewno większe niż jak my byliśmy przed), ale chyba najlepiej wybrać kompromis. Jeśli chodzi o miejsca popularne - tam pewnie warto coś zarezerwować. Ale już poza utartymi szlakami - np tresure beach czy inne nieodwiedzane masowo mieściny tam od ręki znajdziesz dostępne, dobre zakwaterowanie. 3. Room tax to średnio od 10 do 15%. Nie wiem od czego zależy zmienna, ale tak jest. Na Agodzie masz rozpisane też, że często doliczają opłaty manipulacyjne....kolejne ok. 15%. Może to być np prowizja dla agody, albo bóg jeden wie co ![]() |
Autor: | romero1976 [ 01 Lip 2017 14:47 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
Witam. Pobyt na Jamajce w okresie 15- 30grudnia 2016 uważam za najlepszą podróż życia na jakiej byłem . Wiadomości na temat Jamajki przedstawione przez autora postu są nieadekwatne do faktycznego stanu jaki jest na wyspie .Pod każdym względem warto tam jechać .Niebezpieczeństwo na Jamajce może pojawić się jedno jak się spotka rodaka narzekającego z pobytu na tej pięknej wyspie. Polecam wyjazd jak najbardziej i nie ładujcie wiadomości które mogą wam zepsuć ten pobyt. Jamajka jest super. |
Autor: | brzemia [ 01 Lip 2017 16:38 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
to na razie 2:1 jeszcze ktos? coś? Wysłane przy użyciu Tapatalka |
Autor: | nick [ 01 Lip 2017 17:30 ] |
Temat postu: | Re: Jamajka - fałszywy raj |
Ja tylko tak nieśmiało zapytam - ile krajów wcześniej odwiedziłeś? - byłeś na wyjeździe z biurem czy samodzielnie? romero1976 napisał(a): Witam. Pobyt na Jamajce w okresie 15- 30grudnia 2016 uważam za najlepszą podróż życia na jakiej byłem . Wiadomości na temat Jamajki przedstawione przez autora postu są nieadekwatne do faktycznego stanu jaki jest na wyspie .Pod każdym względem warto tam jechać .Niebezpieczeństwo na Jamajce może pojawić się jedno jak się spotka rodaka narzekającego z pobytu na tej pięknej wyspie. Polecam wyjazd jak najbardziej i nie ładujcie wiadomości które mogą wam zepsuć ten pobyt. Jamajka jest super. |
Strona 1 z 3 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |