Fly4free.pl

Pierwsze pytanie
Lecę w czerwcu na 3 miesiące do rodziny. Mam wizę turystyczną, zaznaczę, że jestem studentką. Obawiam się odprawy na lotnisku tuż po przylocie. Mój angielski nie jest zbyt dobry, czy to wystarczy?? Czy będą jakieś problemy w związku z tak długą podróżą??

Drugie pytanie
Ile czasu trwają te wszystkie odprawy i związane z tym stanie w kolejkach etc. na lotnisku po wylądowaniu??

Trzecie pytanie.
W drodze powrotnej mam miejsce przy wyjściu ewakuacyjnym, powiedziano mi że muszę znać język angielski. Mógłby mi ktoś wytłumaczyć co to oznacza ( dlaczego musi być ta znajomość j.ang??)

Proszę mi wybaczyć, jeśli powtarzam jakieś wątki, widocznie nie natrafiłam szukając odpowiedzi.
Z góry dziękuje za odpowiedzi
Pozdrawiam

Raczej nie powinno być, staraj się nie denerwować i w miarę krótko i konkretnie odpowiadać na pytania.



Znowu trudno powiedzieć (za mało informacji) - zależy od lotniska, dnia tygodnia, pory dnia itp.

Myślę że chodzi tu o zrozumienie procedur ewakuacyjnych/poleceń załogi w przypadku nieoczekiwanych zdarzeń.

lotnisko NY JFK, wylot w sobote, na miejscu sobota wieczór

Nie ma co sie obawiać. DO USA nie są wpuszczani kombinatorzy. Amerykanie nieznosza ludzi którzy cos kręcą. Są specjalnie szkoleni na wyłapywanie cwaniaczków i kłamców.Nawet po ruchu ciała wyłapują. Sa tez kamery które juz w kolejce typuja osoby do drugiej inspekcji. Kłamstwo dla urzednika immigracyjnego jest poważnym przestepstwem federalnym. Latam do USA 25 lat i nauczyłem sie , że zawsze trzeba mówic prawdę. Polacy dostaja bardzo wiele odmów w Ambasadzie i ciągle maja wizy bo lubią kombinować,kłamią i cwaniakują. Ot to taka cecha narodowa niestety. Jak zniosą kiedyś te wizy to będa wówczas masowo odsyłani z P.o.E. w USA za wyżej wymienione.. Przy przylocie pierwszy raz zapyta do kogo i ile masz pieniędzy. Zachodzi minimalne prawdopodobieństwo, że jeżeli osoby które wymienisz są w USA nielegalnie będą kłopoty. Jeżeli są legalnie absolutnie nie ma obaw. środki na pobyt moga być nawet na karcie kredytowej. W gotówce z $1000 będzie też jak najbardziej ok. Zreszta kwota taka to w USA są drobne na okres jaki planujesz, wręcz małe kieszonkowe.

Po przylocie do USA osoby z wizami idą do bardzo długiej kolejki do immigration. Na JFK czy na O'Hare stoi sie znacznie ponad godzinę.

Język angielski w samolocie z miejscami emergency jest wymagany bo komunikaty w razie ewakuacji sa wydawane wyłacznie w tym języku i to nawet w LOT !

Raczej nie mam zamiaru kombinować, ale stres, brak dobrej znajomości języka, do tego dojdzie kilka godzin w samolocie i późna godzina, trochę się martwię

A odnośnie tych finansów. Będę finansowana przez rodzinę, czy muszę mieć ze sobą aż tyle gotówki?? I jeśli mam na kartach, w banku pieniądze to muszę to wykazać?

Miejsce w kolejce zależy jak szybko wysiądę i jak szybko dojdę do tej kolejki??

A wracając do tego miejsca, to lepiej przebukować czy już tak zostawić??

Naprawdę się nie denerwuj, nie jest tak strasznie, oni naprawdę są raczej przyjaźnie nastawieni i przyzwyczajeni do osób ze słabym angielskim



Mnie się o pieniądze akurat nie pytali, masz ze sobą karty to ok, stanu konta nikt Ci sprawdzać nie będzie.


Jak równocześnie przylatuje dużo samolotów może być nieźle ale generalnie postoisz


Hmm, z jednej strony może być więcej miejsca na nogi, z drugiej nie można położyć torby pod fotelem na podłodze... Ja bym raczej zostawiła, ale musisz zdecydować sama

Właśnie dzisiaj wróciłem z USA, nikt o żadne środki finansowe mnie nie pytał, o karty również nie, rozmowa trwała maksymalnie 2 min. Padły pytania na jak długo, do kogo, skąd się znamy i gdzie pracuję. A do samej rozmowy nie stałem w żadnej kolejce. Bardzo długo natomiast czekałem na bagaż i oddanie deklaracji celnej. Miejsce przy wyjściu ewakuacyjnym to dla mnie najlepsze miejsce w ECONOMY, szczególnie przy lotach długodystansowych, ja bym nie zmieniał.

Też ostatnio wróciłam z USA, byłam 1 raz. Lądowałam na JFK, czytałam że strasznie długo będzie to trwało, na miejscu okazało się wręcz przeciwnie wszystko sprawnie i bez najmniejszych problemów, do tego nie nadawałam bagażu (miałam podrączną walizkę), co pewnie przyspieszyło sprawę. Nikt nie pytał ile mam pieniędzy. Standardowe pytania: po co przyjechałam, co będę robić, gdzie się zatrzymam, trwało to naprawdę chwilę.

_________________
http://mamasaidbecool.pl/

Czas oczekiwania na "immigration" zależy ile w danym momencie ląduje samolotów. Z reguły jest dłuższy niż czas oczekiwania na bagaż. Rozmowa jest z reguły prosta i krótka, chociaż kiedyś w Miami - zajęła mi chyba z 15 minut.

_________________

Byłem 2 razy. Na JFK od wyjścia z samolotu do wyjścia z bagażem "do ludzi" minęło 1,5h. Na IAH tylko minimalnie krócej.

Miejsce w kolejce - każdy kto przychodzi staje na końcu. Nie ma sensu pchanie się do wyjścia w samolocie i inne tego typu sztuczki.
Wg mnie nie musisz mieć ze sobą 1000 USD, ale warto wiedzieć jak po angielsku powiedzieć "przyjechałam na zaproszenie wujka/szwagra", "koszty mojego pobytu pokrywa siostra" jeśli ktokolwiek zapyta.
Jeśli twój angielski jest naprawdę słaby dobrze byłoby przynajmniej znać zwroty w stylu "z lotniska odbiera mnie rodzina, czekają na mnie", itp.

dasz radę, niczym się nie przejmuj, nie denerwuj sie na lotnisku, cierpliwie czekaj w każdej kolejce.

_________________

Czas oczekiwania do Immigration na JFK zależy tez od innych czynników. Między godzina 16 a 20 tą kolejki sa najwieksze bo w tym czasie przylatuje najwiecej samolotów min z Europy. Im pózniej tym mniejsze kolejki. Po 21 szej może wogóle byc tylko kolejka z samolotu którym sie przyleciało. Zależy tez do jakiego terminala na JFK

Dojscie z rekawa samolotu do immigration to sa baaardzo długie korytarze. Idzie się i z 10-15 min. W tym czasie mozna i owszem wyprzedzić wiele osób bo pózniej jest jedna kolejka i kilkanaście od niej stanowisk.

Miejsce Emergency jak ktoś wyżej pisał to jest najlepsze miejsce na nogi. Nie zmieniać !

Jeśli chodzi o angielski i miejsce w samolocie to bym się mocno nie przejmowała. Nie sądzę, żeby wymagali biegłego angielskiego. Zasady bezpieczeństwa są tłumaczone dość prostym językiem, a dodatkowo załoga wszystko pokazuje i są instrukcje obrazkowe.
A właśnie te miejsca są wygodniejsze:)

Co do lotniska i immigration - fakt, dojście od samolotu przeważnie chwilę zajmuj, a kolejka zależy od wielu czynników. Ja ostatnio czekałam 1,5-2 godz, ale było dużo ludzi. Przeważnie kolejka jest jednak mniejsza, ale raczej trzeba się nastawiać, że trochę trzeba będzie poczekać.
Sama rozmowa - może minutę. Też raczej biegle po angielsku nie musisz mówić. U mnie były podstawowe pytania - z kim, na jak długo, po co jestem w USA. Jeśli nie czujesz się pewnie nawet w takim zakresie to po prostu poćwicz takie kwestie przed wyjazdem. Na 90% zapytają o to (i pewnie tylko o to).

A i jeszcze ważne - w samolocie będzie musiała wypełnić deklarację celną (krótki, prosty druczek). Tzn większość wypełnia to w samolocie a oddaje się ten druczek właśnie w immigration. Jeśli się czujesz niepewnie z angielskim to przejrzyj go wcześniej:


Ogólnie się nie stresuj:)

Należy przy wjeździe do USA zgłaszać laptop,tablet,telefony,lub aparat foto?

Nie, bo nikt o to nie zapyta

Nie chyba ze są to rzeczy które chcesz tam zostawić i są odpowiednio drogie



Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

_________________

Właśnie jestem na pierwszej wyprawie w USA

Wszystko jest mega prostsze niż wydawało się przed wylotem
Na JFK cała procedura zajęła ok pół h (lądowanie piątek wieczór)
W samolocie wypełniacz deklarację celną
Na miejscu kierują Cię do któregoś ze stanowisk
Oficer prosi o odciski i fotka do kamerki - pytał mnie na ile przyjechałem, co chcę zwiedzić, ile mam kasy, gdzie pracuję
Na luzie dopytał ile jestem po ślubie z żoną i czy wszystko się nam układa i dodał, że przed Las Vegas do którego się wybieramy musimy wypocząć bo tam nie ma czasu na spanie
Uśmiech i pieczątka z wizą na pół roku
Obok odbierasz bagaż i przychodzisz do celnika, u którego zostawisz deklarację ( wszystko obok siebie) on kieruje ewentualnie na kontrolę (u nas widziałem 6 osób)
Po oddaniu deklaracji drzwi wyjściowe

Pozdrawiam z Las Vegas

Jeżeli chodzi o deklarację, to zadeklarowaliśmy przy wjeździe kanapki i wyrzucili nam tę z mięsem. Bezmięsne zostawili...

Pytanie czy kanapki były warte straty czasu na kontrolę, po której je wyrzucono?
Moim skromnym zdaniem lepiej takie rzeczy zjeść w samolocie i mieć czystą deklaracje

Mi też raz wyrzucili bo stwierdzili, że mogę mieć w mięsie wirusa wściekłych krów albo coś podobnego

Dodam ze pies te mięsne wykryje. Więc lepiej takie rzeczy deklarować

Wysłane z mojego LG-E975 przy użyciu Tapatalka

_________________