Fly4free.pl

Po kilku spotkaniach z lokalsami udało mi się zrozumieć system bookowania wycieczek.

Ludzie zarabiający na wycieczkach, z którymi mamy kontakt to przewoźnicy (kierowcy/sternicy) i pośrednicy - naganiacze.
Oczywiscie naciągacze znajdą nas od razu i zaproponują: 15 USD/osoba za wycieczkę na Prison Island? A może 30USD za nurkowanie przy rafie koralowej? Po bojach zejdzie się może do 12 USD w przypadku pierwszymi 20 USD w drugim, ale... czy można było lepiej i jaka jest cena, którą pośrednik przekazuje przewoźnikowi?

Jest na to sposób!:
Na początku należy pogadac i sie potargować. Tak żeby było. Następnie kiedy już się zgodzimy, naganiacz wyciąga bloczek 'cash invoice' czy cos w tym stylu i zaczyna wypisywac szczegoly. Kto, co, gdzie, za ile. I teraz prosi o zaliczkę - od kilku do kilkunastu USD. I teraz najważniejsze - pilnie obserwujecie cenę do zapłaty na miejscu, gdyż to ją faktycznie płacicie wykonawcy wycieczki. Zaliczka to właśnie oplata za pośrednictwo, a papierek ma pomóc czuć się Wam lepiej, gdyż właśnie dajecie kasę obcemu typowi na mieście Teraz wystarczy już tylko "oooh, no money, how stupid am I/hmm, maybe later, because I totally forgot..." i nastepnego dnia udajecie sie na miejsce, ktore podał Wam Wasz friend i bez problemu korzystacie.

FAQ:
Co stanie sie jesli jest wiecej chetnych niz miejsc w łódce?
Nic. Trochę się ściśniecie, ale poplyniecie. Najwyzej inna łódka Was zabierze w kolejnym rzucie za chwilkę.

Czy ktoś będzie pytal o karteczkę?
Nie, macie kasę i jesteście w miejscu, gdzie chętnie Was za znaną już stawkę przewiozą.

I tutaj jeśli chodzi o zwykły transport na wyspę - można próbować zejsc nizej jesli łódka jest prawie pelna. Kilka baksów to zawsze kilka baksów.

Przykladowa sytuacja: Wycieczka kolo Mnemba Island z Nungwi (okolice Hilton Resort) zaczyna sie od 35 USD za osobe, czyli 70 za parę, ale cena ostateczna to 25 USD za dwie osoby. Z racji, ze nie wiedzialem skąd płynie łódka, to zszedłem do opłaty za pośrednictwo równej 10 USD i juz wtedy bardzo smutny i zaniepokojony naganiacz mowil mi tylko "ok, but this is Zanzibar, please do not talk about price here, because it is for you only. This is how we do business here"

No cóż, to jest f4f i tutaj biznes robimy inaczej W razie czego piszcie o szczegóły.

_________________
Był taki Chińczyk na takim chińskim lotnisku. I ten Chińczyk miał bilet. I go zmieniał, a potem zwrócił. Potwierdzam, byłem tym Chińczykiem.

Wszystko pięknie, cudnie, ale ....są też małe pułapki związane z samodzielnym załatwianiem wycieczek.
My także wycwaniliśmy się z wycieczką na Prison Island i uderzyliśmy do kolesia z łódką na brzegu zaoszczędzając te $5. Wszystko było pięknie do czasu, gdy w drodze powrotnej chcieliśmy jeszcze posnurkować i okazało się, że pan rybak nie posiadał płetw. Dopłynięcie do rafy ok 10 m przy dość silnych prądach morskich było nieco męczące. Zdecydowanie wolałabym dopłacić te zaoszczędzone 5 baksów na innej łódce (turystycznej załatwionej przez pośrednika) aby mieć więcej komfortu pływania.
Takie życie, raz nasze, raz Wasze

_________________
Ιαπόνκα76