Odświeżę trochę temat, bo z okazji końca roku zrobiłem małe podsumowanie wpływów na rachunku inwestycyjnym i okazało się, ze w tym roku z samych tylko dywidend posiadanych spółek wpadło ponad 40 tys. zł już po pobraniu podatku. Myślę, że z taką kwotą można dobrych kilka wycieczek zorganizować w ciągu roku.
Więc dla młodszych uczestników forum taka rada - warto jak najwcześniej zacząć oszczędzać i kupować akcje spółek, zwłaszcza dużych, regularnie płacących dywidendę ze stopą (dividend yield) przynajmniej 3-4% (na GPW np. takich jak Bank Handlowy, PZU, Żywiec, Dębica, Santander itd). Ja zacząłem ponad 20 lat temu, kupując co miesiąc akcje za 200-300 zł, oczywiście w miarę wzrostu zarobków ta kwota rosła i dziś już przeznaczam wielokrotnie więcej, ale ziarnko do ziarnka i jak widać, można uzbierać w akcjach przyzwoity kapitał, a później cieszyć się sporymi wpływami z dywidend i wydawać je praktycznie bez uszczerbku dla stałego budżetu.
Zakładam, że z uwagi na dalsze regularne dokupywanie akcji, a także sam wzrost wartości spółek i nominalnie płaconych dywidend, za kolejne 10 lat regularne roczne wpływy z dywidend przekroczą 100 tys., co pozwoli na emeryturze trochę uniezależnić się od jałmużny z ZUSu.
