Fly4free.pl

Cześć!
Otóż jadę z mamą do Maroka. Namówiłam ją w końcu na dalszy wyjazd i bardzo mi zależy, żeby się jej podobało, a nie mam planu, jak ułożyć trasę w takim kraju jak Maroko tak, żebyśmy obie były zadowolone.
Lądujemy w Tangerze, wylatujemy z Fezu, mamy na miejscu ciut ponad tydzień.

Ja lubię pustynię, skały, morze, przygody, spontaniczne pomysły itp. Ale z mamą to nie przejdzie. Ona ma trochę kłopotów z chodzeniem (tj. chodzi, ale długie dystanse nie wchodzą w grę, o takich rzeczach jak góry w ogóle nie wspominając) i nie lubi gorąca. Więc mój pomysł z Marokiem w czerwcu to strzał w dziesiątkę... Ale cóż było robić, skoro bilety tanie. Na szczęście mama nie należy do typów kochających wakacje all-inclusive, po prostu musimy różne rzeczy robić wolniej i ostrożniej, ale jak zawsze po taniości i żeby było śmiesznie

Obie lubimy: morze, jedzenie, couchsurfing.

Dużo o Maroku słyszałam, sama tam jeszcze nie byłam, będę więc wdzięczna za wszelkie rady.

_________________
W "relacjach": Filipiny (2018), Armenia(2017), Argentyna(2016), Kazachstan (2016) i Maroko(2015).

Skoro będziesz w Tangerze to dobra baza na kilka prostych i tanich wycieczek po okolicy. Polecam Asila, Ceutę i Tetuan. Do tego ze dwa dni w Tangerze i dwa w Fezie.

Wysłane z mojego MSP4505 przy użyciu Tapatalka

o, fajnie, dzięki!

-- 11 Maj 2016 22:38 --

a jakaś przyroda?

_________________
W "relacjach": Filipiny (2018), Armenia(2017), Argentyna(2016), Kazachstan (2016) i Maroko(2015).

Witam, podłączę się pod ten temat. Lecę w listopadzie do Maroka z koleżanką, lądowanie w Rabacie o 21 (24.11) wylot z Fez 29.11 w południe, zastanawiam się jak zagospodarować te 4 dni bez samochodu.
Na razie wymyśliłem taką opcje:
25go Rabat, wieczorem pociąg do Casablanki na nocleg, 26-27 właśnie tam, wieczorny pociąg Casablanca-Fez (tu pytanie, dlaczego strona ONCF nie wyszukuje połączenia Casa - Fes? Podobno takie istnieje), w Fez cały 28-my i 29go wylot.

Jednak widzę że dużo więcej osób poleca Marrakesz niż Rabat czy Casablankę.
Na ile rozsądne jest przebiegnięcie przez Rabat po lądowaniu i nocny pociąg do Marrakeszu, cały 25ty tam zostać, pociąg do Casablanki, 26ty zwiedzanie, reszta tak jak wyżej.
Nie straszne nam bieganie po mieście i noce w pociągach, ze względu na fundusze praktycznie wszystkie nasze wyjazdy tak wyglądają, pytanie na ile jest to możliwe i czy warto?

Ja bym sobie darowal Casablanke, poza meczetem nic ciekawego tam nie ma. Lepiej spedzic ten dzien w Fezie albo w Marakeszu.

_________________
Yukon - tworzy sie
Azerbejdżan - zakończona

Laponia | Komory | Bahrajn | Senegal | Santiago de Chile | Guca | Ladakh | Palestyna | Athos | Ziemia Ognista | Syberia zimą

Instagram: @podruuznik

Jeśli już musisz to w Cssablance pół dnia. Po drodze z Rabatu do Fezu masz za to Mekenes. Z Mekenes blisko do Volublis i Mulaj Idris. Reszta czasu w Fezie. To i tak zdecydowanie za dużo, bo w Maroku pośpiech jest raczej nie wskazany. Trzeba zarezerwować czas na targowanie się i picie miętowej herbaty.

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

Potwierdzam, tylko meczet, ewentualnie bazar z wieżą zegarową w trasie powrotnej przy dużym rondzie jak pamiętam, trochę gadżetów tam jest.
Pzdr, Art.

skup się na Marakeszu i Fezie, odpuść Casablankę

_________________
moje relacje:
http://www.fly4free.pl/forum/sztuka-ame ... ,212,81860
minirelacja-z-maxiwyspy-ilha-grande,212,96928&start=0

W sumie nic nie wnoszę: Marrakesz, Fez.

Marrakesz super, ale zostawiłabym na inny wypad, bo mało czasu de facto macie, a przejazdy naprawdę sporo trwają, do tego przemieszczanie między noclegiem a dworcem, szukanie hotelu etc.
zostałabym 25go w Rabacie kilka godzin, żeby odsapnąć po podróży, trochę się wdrożyć w marokański klimat, przejazd do Mekenes (super miejsce), tam cały 26-ty
27-my spokojny przejazd do Fezu, tam zostanie ci 1 cały dzień, bo 29go już lot
@Bruner polecał jeszcze jakieś miejscówki obok Mekenes, może więc warto zahaczyć o te miejsca, a Marrakesz na kolejny wyjazd - sam zobacz ile czasu trwają przejazdy i czy chce ci się w 4 dni tłuc tyle pociągami/autobusami

Akurat jeśli chodzi o odpoczynek i przejazdy to nie ma problemu, wcześniej 2 dni spędzimy w Madrycie skąd wylot mamy o 20 więc będziemy pełni energii, a w kwietniu robiliśmy Giro d'Italia Megabusem który przez połowę wyjazdu robił nam za nocleg (np trasa Florencja - Neapol nocna) i byliśmy w stanie 7go dni wycieczki przejść blisko 40km w Rzymie, wchodziliśmy też o 4 nad ranem na Preikestolen po całodziennym zwiedzaniu Stavanger, na wyjazdach jest za dużo nowych rzeczy i adrenaliny żeby się przejmować zmęczeniem.
Myślałem nad zostawieniem Marrakeszu na kolejny wypad, ale nie wiadomo czy się taki trafi, teraz loty nas wyszły 190zł z Madrytem na którym nam bardzo zależało, normalnie to koszt koło 300zł i nie wiem czy nie lepiej liznąć jak najwięcej żeby ocenić czy warto tam wracać.

Patrzyłem na rozkład pociągów, zdaje sobie sprawę że pewnie się zmieni do listopada ale np trasa Rabat - Marrakesz w godzinach 3-8 rano to optymalny nocleg po kilku godzinach (~22-3) w Rabacie, pociąg Marrakesz - Fez jedzie przez Casablankę więc można wyskoczyć na pare godzin i zobaczyć co w tym meczecie piszczy, ale jeśli np Meknes (dzięki za propozycję - nie znałem tego miasta) jest równie warte zobaczenia to szkoda robić sobie problemy i się ścigać z czasem.

Szukanie hoteli raczej nie problem, może dużo tego na bookingu nie ma ale zawsze się coś znajdzie.

ok, trochę się rozjaśniło co do stylu waszego podróżowania
podróżując w nocy, byłbyś w stanie się przemieścić, jeśli jesteś w stanie funkcjonować z niewielką ilością snu, to faktycznie dużo rzeczy możesz zobaczyć
to już od ciebie zależy, czy lubisz szybko, czy wolisz w jakimś miejscu posiedzieć
odnośnie noclegów, to w Maroku najlepiej szukać na miejscu, dużo niższa cena i od razu widzisz w jakim stanie nocleg jest, a bywa różnie, no i nie jesteś ograniczony rezerwacjami, możesz sobie plan modyfikować - np. wyjdzie na to, że Casablanca ci się nie podoba, to jedziesz do Maroka (Casablancę naprawdę możesz sobie odpuścić, nawet jak nie zamierzasz wracać do Maroka, masz tylko 4 dni i naprawdę jest dużo fajniejszych miejsc)

Moim zdaniem szkoda czasu na Casablancę. Wyginać od razu do Marrakeszu a Fez bym potraktował, tylko jako miejsce wylotu, przyjazd dzień wcześniej, nocleg i wylot. Po pobycie w Marrakeszu, Fez wydaje się nijaki i mniej marokański. Zostałbym w Marrakeszu i pokręcił się "po okolicy", może wodospady. O tej porze roku powinno być sporo wody, kolory cudne, no i makaki. Koniecznie trzeba zobaczyć jakiś ksar i oazę bo to jest kwintesencja, jak dla mnie Maroka.


@Bruner i @dialam, ja Was proszę, "Meknes", nie "Mekenes".
przy okazji, sam nie byłem pewien jak się odmienia Casablanca i małe zaskoczenie
za PWN

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

Nie wiem, czy było ale koło Meknes można wyskoczyć do UNESCO-watych ruin rzymskich w VOLUBILIS, a mozaiki tam mają naprawdę cudne. Obok miasto "zielonych dachówek" i mauzoleum w Moulay Idriss.
Pzdr, Art.

@cypel dzięki za poprawkę, faktycznie, przeinaczyłam nazwę

@ciachu25, te miejsca były wyżej polecane, wpisuję na moją listę do zobaczenia przy kolejnej wizycie

A ja Casablanke polecam - dla samego meczetu - warto tam pojechać. Byłem 2 tygodnie temu i akurat trafiłem, że zadaszenie było otwarte cały czas:) . Zwłaszcza, że w Casablance temperaturowo jest jakies 10 stopni mniej niż w tak polecanym Marakeszu. NAtomiast słabym pomysłem jest zwiedzanie w lipcu Volubilis, chyba, ze chcesz sie uprażyć. Poza tym dla nie historyka - nie liczac kamiennego fallusa - niewiele tam jest interesujacych rzeczy.

_________________
zapraszam serdecznie :-) na nasz ig: Podróżnicy z Kórnika :-)