Fly4free.pl

Dokładnie tak!! Ale ja miałem wypożyczone auto przez Economy Car Rentals, noclegi też osobno. Te auta widziałem tylko na drodze, zaglądałem do tego dużego Renault Traffic i moim zdaniem to słaba opcja. Mało miejsca, jakieś takie cienkie te materace.

Ja ponownie wypożyczyłbym tylko auto, a noclegi osobno.

_________________

Ok, po dwoch tygodniach poszukiwan, w koncu triumfuje Za 4 dni pod koniec czerwca w okolicy Laugarvatn ze sniadaniem i darmowym anulowaniem wyszlo 858 zl (114 za osobe za noc). Dodatkowo 5% wpadnie na konto Wizz, bo rezerwacja z bookinga (ktory na Islandie ma moim zdaniem najlepsze ceny i warunki).

Wiec wcale tak drogo w Islandii nie musi byc, jak sie chwile poszuka.

_________________

Może komuś pomogę.

W Vik spaliśmy w Hotel Katla Hofdabrekka i był super, polecam.
W Hofn (a dokładnie Nesjum) byliśmy w Hotel Jokull (czyli Hotel Glacier) i było ok, tam nie mieliśmy łazienki w pokoju.
W Skogar spaliśmy w Skogar Guesthouse, który miał problem z overbookingiem. Wylądowaliśmy w innym domku, standard ok, woda pod prysznicem chłodna, no i byliśmy z dala od budynku ze śniadaniem i jakuzzi. Niezbyt polecam.
W Reykjaviku skorzystaliśmy z airbnb i tam wyszło to stosunkowo tanio (na przedmieściach).

_________________

Agoda daje teraz dobre ceny noclegów na Islandii
1os w pokoju wieloosobowym 61 PLN
link do hotelu

I dla większej grupy pokój 4 osobowy, 185PLN za całość czyli 46,25 PLN od głowy.
link do hotelu

Dodam tylko żeby cenę przed zakupem zmienić na Euro, uniknie się dzięki temu podwójnego przewalutowania.

_________________
Rowerem do Aten
Kazbek - 5033 m n.p.m.
Liczba odwiedzonych krajów: 68

Jesli ktoś sie wybiera na fjordy zachodnie na islandii to polecam www.fjordguesthouse.eu w sudaviku. Super obsługa i miejsce do zwiedzania całych fjordów.

Zapewne wiele osób z tego forum jako bazę noclegową wybrało swój samochód. Do tej pory na żadnym wyjeżdzie nie korzystałem z takiej opcji, jednak rozważam ją podczas pobytu na Islandii, stąd moje pytania, na które mam nadzieję, że ktoś zaprawiony w boju mi odpowie A mianowicie:

W jakich miejscach możliwy jest bezpieczny nocleg? Czy wybieraliście parkingi przy drodze, stacjach benzynowych, miasteczkach, kampingach czy raczej całkowicie dzikie tereny? Którą opcje polecacie? Czy nie spotkało Was nic nieprzyjemnego i czy są duże problemy ze znalezieniem odpowiedniego miejsca?

Pozdrawiam

Najlepiej całkowicie dziki teren.A o taki nie trudno na Islandii, jak wiadomo Wystarczy przecież minimalnie zjechać z głównej drogi.Mimo pewnych udogodnień nie nocowałbym na stacji benzynowej.

_________________
http://www.zb-szwoch.pl

Czemu nie na stacji? Nocowanie w całkowicie dzikim terenie nie do końca pasuje moim kompanom podróży płci damskiej stąd moje pytanie o bezpieczeństwo

Szczerze - mało gdzie na świecie jest bezpieczniej w dziczy niż na Islandii.Bez obaw - dziki zwierz was nie zaatakuje,bo takich tam nie ma. A panie, o ile choć trochę złapią islandzką zajawkę (bo domyślam się, że to ich dziewiczy wypad na wyspę), powinny docenić nocleg w wyjątkowych okolicznościach przyrody.

_________________
http://www.zb-szwoch.pl

@dawid007
jeśli ze stacji zamiast okazjonalnego krótkiego odpoczynku (to zrozumiałe) zrobisz kemping - to nie tylko wstydzić się będzimy nieco, ale i zdarzy się raz na jakiś czas, ze po prostu Cię grzecznie (niekiedy stanowczo) wyproszą. Jeszcze 2-3 lata temu rzadko, dziś już doprawdy częściej. Warto przemyśleć róźnicę miedzy odpoczynkiem a noclegiem Jest mniej więcej taka jak między babcią z ciężką siatką zakupów zatrzymujacą się dla odsapnięcia pod moim balkonem, a parkingiem przed warsztatem mechanicznym po drugiej stronie ulicy. Co wolałbyś mieć przed oknem. Czy stacja benzynowa to hotel ? Wiele lat temu odkryto zarówno instytucję moteli jak i campingów, a także savoir vivre spania na dziko, które moze być cudowną przygodą nie szkodzącą nikomu, zaś na Islandii wyjatkowo bezpieczną i miłą - o ile włączy się myślenie, nieco odpierając sam instynkt
Jeśli to konieczne, by to pytanie padło jeszcze w Polsce to postawię je, by wszyscy mieli okazję chwilę się zastanowić: czy naprawdę jeździmy na Islandię spać na stacji? Czego nam brak, że nawet nie mając grosza przy duszy nie możemy doczytać najpierw ile jest darmowych kempingów, tanich kempingów, albo po prostu naprawdę odludnych BEZPIECZNYCH miejsc, które zdiagnozować można o ile tylko starczy odruchu, by wcisnąć szukaj lub po prostu popytać. A dodatkowo dopytam ja: kto jeżdzi po Islandii usiłując nocować po stacjach benzynowych z powodu braku pieniędzy - jedno z drugim się nie skleja, to raczej musiałaby być inna konfiguracja "kompetencji".
Proszę, dawid007, nie śpij na stacjach, porozmawiaj z kompanami/kompankami albo pokaż jak używać google by sami(e) znależli(ły) co ludzie rozsądnie radzą. To nie jest problem spędzić tanio czas na wyspie śpiąc NIE na stacjach No i należy dodać, ze jeśli ktoś by sądził, ze stacja poza dużymi miastami to taki duży plac do parkowania ze sklepem wielkości dwóch McDonaldów i dystrybutorami, to moze go mocno poruszyć rzeczywistość podobnie jak coraz popularniejsze znaki o zakazie nocowania... Od paru lat za skończonych kretynów uchodzą w coraz większych ilosciach Francuzi i nierzadko Chińczycy, którzy z uporem udowadniają, ze nie umieją czytać nawet po angielsku (sądzą zapewne, ze Islandia powstała dla Francuzów i Chińczyków, a ich jezyki i zywczaj są jedynymi z możliwych). BooBooZB naprawdę dobrze i delikatnie naprowadza na właściwy tor, dalej można juz tylko bardziej stanowczo, a w miastach zajmą się już tym sami mieszkańcy - czygo bym Ci dawid007 nie życzył. Każdy w końcu chciałby mieć u siebie względny spokój. Tam naprawdę jest gdzie tanio, bezpiecznie spać - regulujesz tylko stosunek ceny do komfortu.
Warto natomiast na czas pobytu unikać odruchu "zrobię po polsku nie oglądając się na nic, a przede wszystkim o ile się da nie zapłacę im złamanego centa, jeszcze tylko nasikam i po cichu odjeżdżam". Alteranatywnie zawsze można po prostu Polskim Busem do nas w góry, też tanio a już zbeszczeszczone w stopniu dającym przyzwolenie na każde darmowe uproszczenie w swojskim towarzystwie. Poczytaj jeszcze trochę o Islandii dawid007, potem jedź, nie rób głupstw i korzystaj - będziesz na 2000% procent zadowolony, ba , szczęsliwy, chyba, ze sobie sam skomplikujesz życie nierozważnymi ulepszeniami "sprytnymi inaczej". Pięknej wyprawy gdy będziesz gotowy!

Mam pytanie- wiele campingów jest zamykanych 31 sierpnia/ 15 września. Czy po tym terminie nie można już z nich w ogóle korzystać czy po prostu nie ma na nich obsługi? Czy ktoś wie jak to wygląda?

Na moim ulubionym kempingu w Grindaviku po ostatniej nocy przewidzianej jako "robocza" (w zeszłym roku) :
- wszystko zamknięto na klucze (włącznie z toaletami i pojemnikami na śmieci)
- zastawiono wjazd
- zakręcono wodę, także zimną (logiczne przed zimą)
Czy zatem można było jeszcze uznawać to miejsce za kemping ?

Zresztą spójrzmy jeszcze na to tak: Jeśli mam swój kemping i mówię "po 31 sierpnia zamykam", to czy cieszę się gdy przychodzę rano, a tu Polacy i Czesi rozbili namioty, bo nie było pilnowane i trawa jeszcze nie odrosła (za szybko nie odrasta w tym klimacie)... Tak naprawdę wraz z zamykaniem kempingów doprawdy kończy się znośna pogoda do korzystania z nich (szczególnie gdy mowa o nocnych temperaturach), a ceny kwater i hosteli szybują na powrót w miłe dla kieszeni rejony (w sezonie przebijają wszelkie wyobrażenie absurdu, szczególnie w tym roku). Mimo to część kempingów pozostaje otwarta dłużej oficjalnie, warto porównywać opisy - szczególnie tam gdzie lokalizacja sprzyja ochronie przed destrukcyjną naturą. I rekomenduję, by zaufać ich doświadczeniu i trzymać zasad jakie proponują, nawet gdy zobaczymy ludzi na siłę rozbijających się na nieczynnych kempingach i jeszcze wypisujących na forach "jakim prawem było zamknięte" (spotkałem parę takich wpisów i spotkałem trochę takich ludzi). Na siłę wiele się tam da - oczywiście, ich (Islandczyków) jest mało i - poza rejonem Myvatn - nie organizują bojówek do przepędzania intruzów, ale skutki dla ogółu turystów w kolejnych sezonach są mało przyjemne (wysyp szpetliwych plansz zabraniających wszystkiego co wcześniej turyści próbowali na siłę robić, zamykanie dojazdu do atrakcji pod groźbą kar finansowych /aprobowane przez policję na prywatnym ogrodzonym terenie/, próby biletowania wstępu tu i ówdzie /na szczęście w większości jeszcze nieudane/- by jakoś zapanować nad sprzątaniem po turystycznych samowolach, rosnące ceny, etc.).
Po prostu - jak sama piszesz - "wiele campingów jest zamykanych 31 sierpnia/ 15 września" co znaczy, że... wiele campingów jest nieczynnych po 31 sierpnia/ 15 września.
Nie ma wojska, nie ma security (nie ma wody, nie ma sensu) - ale są po prostu nieczynne.

Bardzo dziękuję za informację Art

W Reykjaviku spaliśmy jedną noc (po późnym przylocie, więc nie chcieliśmy się pchać gdzieś daleko od Keflaviku, a samo miasto też mieliśmy w planie zobaczyć następnego dnia) w obiekcie Smoky Bay Guesthouse (34 Armuli). O ile dobrze widzę, to już nie działa pod tą nazwą i chyba zwie się Muli Guesthouse. Jak by się nie zwał, to jest obiekt co najwyżej na jedną noc. Problematyczne samodzielne zameldowanie, bo blokowała się skrzyneczka, z której mieliśmy wziąć klucz (ale udało się po kilkunastu minutach). Jedynym plusem była w miarę niska cena. Pokój bez łazienki, pościel w plamach, łóżko średnio wygodne. Wspólna kuchnia OK. Sanitariaty na średnim poziomie, toalety chyba nie za często sprzątane przez obsługę W warunkach rezerwacji mieliśmy, że płatność na miejscu, a pobrali płatność z karty w dniu przyjazdu

_________________