Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) zapraszam !!
iran-w-poszukiwaniu-latajacych-dywanow-zapraszam,214,42410
Strona 2 z 4

Autor:  Mlody [ 24 Lut 2014 08:09 ]
Temat postu:  Re: Odp: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) LIVE za

Pisz dalej, pochwal się tymi hitowymi zdjęciami

Wysłane z mojego LT18i

Autor:  cypel [ 24 Lut 2014 08:44 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) LIVE zaprasz

dawaj zdjęcia cycu ;)

Autor:  suszek [ 24 Lut 2014 09:13 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) LIVE zaprasz

Fota, z której jestem mega dumny :)
łaatwo nie było.

Załączniki:
DSC_2392 (Small) (Mobile).JPG
DSC_2392 (Small) (Mobile).JPG [ 76.68 KiB | Obejrzany 14081 razy ]

Autor:  cypel [ 24 Lut 2014 09:25 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) LIVE zaprasz

ładne, ładna

Autor:  Gregggor [ 24 Lut 2014 10:00 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) LIVE zaprasz

I to sie nazywa relacja na zywo!
Czekam na kolejne czesci, bawcie sie dobrze!

Autor:  JIK [ 24 Lut 2014 10:29 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) LIVE zaprasz

Suszek rewelacja.

Autor:  Nada [ 24 Lut 2014 10:34 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) LIVE zaprasz

Czytam na bezdechu. Momentami mam wrażenie, że sama tam jestem a zdjęcia pogłębiają to wrażenie.
Super przygoda! Gratuluję!

Autor:  suszek [ 24 Lut 2014 11:07 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) LIVE zaprasz

Dzień 5 podróży – c.d. 22.02 Sobota

Trasa w autokarze mija bardzo szybko i przyjemnie,robi sę nawet gorąco dlatego większość czasu przesypiamy jeszcze przejedzeni pistacjami, które dostaliśmy na drogę. A ok 7 rano meldujemy się na dworcu autobusowym w Ishafanie. Dworzec jak i cała infrastruktura bardzo nowoczesna, kolejny raz mnie zaskakują, następnym razem już się nie dam, bo tylko tego mogę się spodziewać po tym kraju, nowości.
Pod dworcem jak to wszędzie na świecie bywa, czekają już taksówkarze, najlepsze opcja to nie zagadywać/nie odpowiadać bo jak już pójdzie wymiana zdań do może być ciężko się odpędzić. Na szczęście w Iranie w większości przypadków wystarcza tylko nie dziękuję i załątwione.

Po godzinie dojeżdzamy do naszego drugiego hosta, dla którego jest to pierwsza przygoda z cs’em ale w swoim życiu widział już dziesiątki pięknych krain, teraz myśli o podróży do europy – tym bardziej mu pomożemy 
Mieszkanie ogromne, jak na jedną osobę olbrzymie ! a dla nas czeka już pokój, dwa łóżka (jedno na podłodze – od razu, w ciemno je zaklepuje, teraz po paru nocach zaczynam się coraz bardziej do tego przekonywać, bez kitu, cienki materac i łóżko gotowe...może kiedyś kiedyś w przyszłośći stworze sobie taką sypialnie, taką Irańską 
A przy śniadaniu ( do którego szymon przygotowuje Polską jajecznicę ) następna przygoda z rwanym chlebem (ooo jak ja go kocham !!) tym razem już nie na słodko a bardziej na ... przyprawowo  jest inny, kształt podobny ale smak inny, a na ciepło mimo iż byliśmy najedzenie na maksa to ten chleb cały czas jedliśmy.
Kupujemy go w sklepach jak niżej, podgrzewany wcześniej, gdy przechodzi na taśmie przez piec, następnie bierzemy taki długo kawałek na siatkę obok przy której pomocy, i przyczepionego noża, kroimy sobie na nasze potrzeby. Klasa !

Image

I jeszcze jedna przygoda przy śniadaniu, śmieszna, gdy gospodarz włącza (nie włańcza –dziękuję za rady :P haha) TV z polską ... ESKA tv a tam m.in. Donatan „my słowianie” etc... jesteśmy tutaj już drugi dzień i cały czas żyjemy z Eską T, chyba ją polubił. Ps. Szkoda że disco polo nie ma, to by go przekonało do przyjazdu do nas - poważnie mówie.

Śniadanie zakończone, przerwsze lody przełamane. Wcześniej przyjmowała nas cała rodzina, teraz tylko pojedyńcza osoba – a tutaj dwóch wysokich, nieznanych gości, niczemu się nie dziwimy. Ps. Szanujmy couczów (sorry za spolszczenie), oni odwalają genialną robotę dla nas !
Dwie godzinki przerwy, szymon przysypia na kanapie, ja piszę – właśnie szydzą ze mnie, że każdą wolną tylko sekundę przeznaczam na pisanie, zdjęcia. Ale warto, warto, wnuki będą zachwycone i mam nadzieję dumne z dziada.


Wyruszamy w miasto, do centrum, miejskim autobusem, koszt ok 50 groszy  i wychodzimy na ostatnim przystanku na skrzyżowaniu dwóch głownych ulic, blisko Kakh-e Chehel Sotun z którego wyruszamy na Iman Hossein square, drugiego największego na świecie . Po drodze nasz gospodarz poszukuje dla mnie miejsca gdzie ktoś naprawi moją kurtkę – gdzieś skubana rozdarła się po drodze. Jeden po drugim stanowisku i w końcu się udaje a podczas naprawy, oczywiście padają pytania co to za gringo tutaj przyjechali. Co się okazuje, ta osoba znała kilku polaków z Eshafanu, co więcej opowiada ja to w czasie II wojny światowej wielu, wielu naszych rodaków znalazło schronienie właśnie w Iranie (wtedy chyba jeszcze nikt się go tak nie bał ?). Wiekszość z nich po zakończeniu wojny wróciła do kraju, ale wielu jeszcze zostało, pobrali śluby i tak stali się mieszkańcami tego kraju.

Wymieniamy jeszcze pieniądze – 29 400 riali za 1 dolara – ciężko znaleść coś lepszego, do okoła kręci się jeszcze wielu samozwańczych, jedno-osobowych kantorów, ale po doświadczeniu z Teheranu nie bardzo im ufam.
Plac sam w sobie jest genialny, to tutaj skupia się centrum miasta, to tutaj całe rodziny, nawet dzisiaj i teraz przesiadują na trawce piknikując, spędzając razem czas. My spacerujemy powoli do okoła, słuchając historii naszego znajomego, za chwilę idziemy przez bazar, to co zadziwia to piękno sprzedawanych przedmiotów, piękno tych kolorów, sumiennej i długotrwałej pracy ! Oczywiście coraz więcej rzeczy pojawia się z chin, ale zdecydowana większość to misterna, ręczna praca, długooo trwaaała, często kilku miesięczna. Dlatego ciężko znaleść np. Dwa identycznie symetryczne dywany, ponad 100 letnie dywany, które już czekają na przylot do Polski – ale to już inna historia 

Image

Image

Image

Image


Postanawiamy wejść do Masjed-e Shah, pełnego błękitnych mozaik (kolor świętości) meczetu.

Image


W ciągu ostatnich kilku miesięcy zmieniły się ceny wejściówek do takich miejsc jak to, tzn. Rozdzielono oddzielnie bilety dla miejscowych 1,5 zł i dla turystów 10 zł ... niestety przebitka jest masakryczna, w szoku są sami Irańczycy nie potrafiąć wytłumaczyć czy to dzieje się aby zarabiać na turystać, czy możę ich odpędzić od kraju ? W sumie 10 zł to nie wiele, ale kilka takich miejsc przez kilka dni i jak na Iran to więcej wydamy na bilety niż całą resztę.

Meczet i cała okolica zabiera nas w świetną podróż, dwie przed chwilą poznane Iranki zostają naszymi przewodnikami. Ale największą frajdę daje nam mały kwadracik, w centralnym miejscu meczetu, pod samym centrum wielkiej kopuły gdzie ... w czasach gdy nie było mikrofonu, wykorzystywano go własnie do nagłąśniania. Niesamowite doświadczenie gdy każde Twoje słowo jest odbijane po kilka razy i niesie się po całej okolicy, żadnej, najmniejszej elektroniki dookoła !

Image

Image

I uzywane do modlitwy kostki z prochu (?), które położone na ziemi - dotykamy czołem - przypominające z czego jesteśmy stworzeni.

Image

Ps. W Każdy piątek meczet zapełnia się wiernymi, bez problemu można również wejść, pomyślcie o tym przy planowaniu podróży.

Było jeszcze kilka historii, ale muszę troszkę przyśpieszyć, tak bardzo chciałbym wam o wszystkim opowiedzieć.

Dalej ruszamy już autem z naszymi nowymi znajomymi, czas pokazał, że kobieta za kierownicą w Iranie to genialny kierowca, pełen szacunek, z tym to chyba się już tutaj rodzi.

Image


Tym razem zwiedzamy okoliczne mosty, z ktorych mieliśmy troszkę szydery bo ... co to za mosty nad wodą, gdzie wody nie ma ? nooooo nie ma, wyschła, ale będzie, już nie długo.

Image

Mosty pod którymi gromadzą się miejscowi spiewacy, takk, coś niesamowitego, w jaki sposób dziwne dla nas (ale to sztuka) dzwięki zostają wydobywane z tego człowieka. (mam wszystko nagrane ;p). Pod mostem, pomiędzy łukami (które róznież mają tą „magiczną” sposobność przenoszenia dzięków przez łuki na drugą stronę, gdzie ludzie ustawieni pomiedzy nimi nic ni usłyszą, tylko te dwa krańce) atmosfera na prawdę magiczna. Jeszcze jakiś czas temu, wieczorami wielu młodych ludzi zbierało się pod mostami – na zabawy, tańce, śpiewy ... niestety policja ostatnio działa coraz prężej.

Image

Image

Image

Image

Image


Jeszcze spacerek do drugiego mostu, czy ktoś wie skąd pochodzą takie łuki ? Nasz host był pewien, że w europie też występują, a mi przecież od dziecka kojażyły się z krajami arabskimi.


Gdy spacerowaliśmy sobie dalej, moją uwagę zajmuje młoda kobiera stojąca lekko na uboczu chodnika, dziwnie rozglądająca się po ludziach ... hmmm 10 sekund później zobaczyłem jak z pod hejab'u zajaśniała mi policyjna naszywka, no tak, nasza koleżanka zostaje zgarnięta do mobilnego posterunku, może nie tylko zgarnięta co zaproszona do niego. Coś z jej ubiorem było nie tak, obstawiam lekko rozdarte spodnie na kolanie etc. – u nas norma, tutaj nie. Po 10 minutach dostaje dlugi hejab dla naszej znajomej i wędruje sobie na wizytę na posterunek, wiedzieli o nas i tak było łatwiej, turystów traktuje się zdecydowanie lżej niż miejscowych.

Wszystko skończyło się w zasadzie bez problemów, koleżanka została „spisana” do bazy, ja porozmawiałem sobie jeszcze z młodym wojskowym, w zasadzie to odpowiadałem na jego pytania, czy muszę iść do wojska, na jak długo, ile zarabiają (on dostaje pół dolara dziennie), ogólnie moje odpowiedzi traktował z wielkim, ogromnym niedowieżaniem, jak bym bajki opowiadał ... tego się nie da opisać.

Dalej już gdy emocje troszkę opadły jedziemy na shake’i do znajomych kawiarni, i w malutkie góry, po za miastem wystaje dośc spory piaskowiec. Na ile czas pozwala wchodzimy wyżej i wyżej. Z wieloma przystankami oczywiście, z wieloma historiami, i kilkoma piosenkami, Irańskimi, na żywo, spiewanymi przez kobietę dla mężczyzn ... co jest kolejną zakazaną rzeczą, którą robimy.

Godzina już po 21:00 ale nieee ... nie wracamy do domu, rodzice naszego gospodarza bardzo chcieli nas poznać, tym bardziej że tato przez wiele lat był w Austrii czy Szwajcarii gdzie studiował medycynę i pracował jako chirurg, mama – artystka, co widać na każdym kroku mieszkania, w każdym miejscu, stół zrobiony z koła po dorożce, witraże własnej roboty. Kolejny raz klasa !

Image

Image

Rozmowy, pytania, opowieśći, jedzenie i .... tańce  tance przy Irańskiej muzyce a jak wyglądały ? w myśl zasady jak kto chciał tak się ruszał, byle tylko się bawić, odlecieć na chwilę.

Autor:  olir1987 [ 24 Lut 2014 12:01 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) LIVE zaprasz

Twoja relacja jest fantastyczna!!!! przez tv muszę przyznać miałam całkiem inne pojęcie o Iranie....to co opisujesz jest dla mnie szokiem, stąd chyba moja poprzednia wypowiedź w Twojej relacji...

pytanko: a jak kobiety które są tam turystkami?są rygorystycznie traktowane? jak to wygląda?


pozdrawiam;)

Autor:  Washington [ 24 Lut 2014 12:55 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) LIVE zaprasz

To się nazywa relacja na żywo :)

Jako ze suszek nie podróżuje z kobieta wtrącę swoje doświadczenie. Najgorszy jest strój - chusta, długie rękawy, spodnie zasłaniające najmniej kostki - przy 40 kilku stopniach taki strój umęczy każdą panią. No i moja partnerka narzekała ze wszyscy ja totalnie zlewali, nawet jak zadała pytanie, to odpowiadali mi. Wynika to z faktu że im nie wypada rozmawiać z kobietą, z szacunku do niej. W niektórych domach wciąż można spotkać osobne wejścia dla kobiet i mężczyzn. Na pewno jednak nikt nie będzie kobiety zaczepiał, nie jak u arabów:) pytanie czy taki układ Ci pasuje, mojej kobiecie się nie podobało w Iranie z powyższych powodów (było to dla niej męczące), naszej koleżance zaś bardzo

Autor:  RomeY [ 24 Lut 2014 22:05 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) LIVE zaprasz

Super relacja. Sam byłem w Iranie we wrześniu i takiego przyjęcia i gospodarzy z Couch surfing chyba długo nie zaznam. Wspaniali ludzie.
Miłego.

Autor:  suszek [ 27 Lut 2014 16:09 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) zapraszam !!

Hejo wszystkim !
Musze was przeprosic, ale spotkalismy po drodze troche problemow z internetem ... w zasadzie tam gdzie bylismy to i jego nie bylo...komputerow tez nie :)
odrobie wszystko jak tylko bede mial okazje, a jest co, przygoda niesamowita !
pozdrawiamy z Bandar Abbas
Piotr i Szymon

Autor:  RomeY [ 27 Lut 2014 16:25 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) zapraszam !!

Ja już jesteście w Bandar, to odwiedźcie jakąś wyspę, Kish lub Qeshm. Bo Bandar to w sumie dziura.

Autor:  suszek [ 28 Lut 2014 18:53 ]
Temat postu:  Re: Odp: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) zaprasz

RomeY napisał(a):
Ja już jesteście w Bandar, to odwiedźcie jakąś wyspę, Kish lub Qeshm. Bo Bandar to w sumie dziura.



Dokładnie totalna dziura, dlatego wywalilismy na ta trzecia, nieznaną wyspę. Dla nas hit wyjazdu

Wysłane z mojego HTC One V za pomocą Tapatalk 2

Autor:  luxyfer [ 08 Maj 2014 20:27 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) zapraszam !!

podzieliłbyś się kilkoma przykładowymi cenami jedzenia na mieście? domyślam się że tanio, ale przydałby się jakiś punkt zaczepienia przy budżetowaniu :)

Autor:  Sudoku [ 08 Maj 2014 23:07 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) zapraszam !!

My w zeszłym roku, jedząc zwykle jeden posiłek w restauracji, a drugi w fast foodzie (jakiś kebab lub coś podobnego), kupując od czasu do czasu lody i świeże soki z owoców wydawaliśmy średnio poniżej 20 zł/osoba dziennie.
Śniadania były najczęściej wliczone w cenę noclegu, więc ich nie liczę.

Autor:  suszek [ 11 Maj 2014 13:10 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) zapraszam !!

znalazłem kilka przykłądowych cen
falafel - (długa bułka z dodatkami) 2-3 zł
falafel hot-dog - 4zł
falafel spageti - 3 zł
kg pomarańczy - 4 zł
kg jabłek - 2 zł
2 granaty - 4 zł
3 chlebki - od 0,50 do 2 zł
cola 300 ml - 0,80 zł

za obiad w fajnej restauracji my zaplaciliśmy 15 zł
ale te ceny były też dużo niższe, w zależności w jakiej częsci kraju, miasto, wieś i jak bardzo chciali skorzystać z turystów ;)

ps. na dniach pojawią się kolejne części relacji

Autor:  kronos [ 11 Maj 2014 13:25 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) zapraszam !!

Czekam z niecierpliwością na kolejne części. Jak dla mnie jedna z lepszych relacji jakie tu czytałem.

Autor:  kkatarzyna21 [ 11 Maj 2014 13:52 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) LIVE zaprasz

Washington napisał(a):
To się nazywa relacja na żywo :)

Jako ze suszek nie podróżuje z kobieta wtrącę swoje doświadczenie. Najgorszy jest strój - chusta, długie rękawy, spodnie zasłaniające najmniej kostki - przy 40 kilku stopniach taki strój umęczy każdą panią. No i moja partnerka narzekała ze wszyscy ja totalnie zlewali, nawet jak zadała pytanie, to odpowiadali mi. Wynika to z faktu że im nie wypada rozmawiać z kobietą, z szacunku do niej. W niektórych domach wciąż można spotkać osobne wejścia dla kobiet i mężczyzn. Na pewno jednak nikt nie będzie kobiety zaczepiał, nie jak u arabów:) pytanie czy taki układ Ci pasuje, mojej kobiecie się nie podobało w Iranie z powyższych powodów (było to dla niej męczące), naszej koleżance zaś bardzo


Ja ze swojej strony niestety potwierdzam. Byłam na wolontariacie w płd-wsch Turcji, tuż przy granicy z Syrią. Na co dzień opętanie w bawełnę: długa spódnica, rękaw 3/4, ale były tak konserwatywne miejsca, że wolałam profilaktycznie narzucić chustę, by nie przyciągać tak roentgenowskiego wzroku Arabów.
Dla kobiet wychowanych w kulturze europejskiej, pracujących, niezależnych, dużym szokiem jest taka nagła degradacja, co innego się tego spodzieć, a potem w wielu miejscach doświadczać. Trening cierpliwości i poszanowania dla innej kultury, w końcu jesteśmy tam tylko gośćmi...

A relacja pierwsza klasa, skutecznie odciągacie od obowiązków!

Autor:  wera921 [ 11 Maj 2014 18:29 ]
Temat postu:  Re: IRAN - w poszukiwaniu latajacych dywanow :) zapraszam !!

wow świetna relacja, czyta się jednym tchem ! czekam na ciąg dalszy

Strona 2 z 4 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/