Autor: | novart [ 08 Gru 2023 23:08 ] |
Temat postu: | Irak - między wojną a religią |
Na wstępie zaznaczę, że relacja jest pisana w ścisłej współpracy z @JanuszOnTour i @kamo375 Cała podróż trwała 15 dni i mam nadzieję, że wystarczy cierpliwości na pokazanie jej całej...no to start... Pierwotnie mieliśmy z @JanuszOnTour bilety do Arabii Saudyjskiej, ale od czego są zmiany rozkładowe w liniach lotniczych… Dość długo zastanawialiśmy się, czy nie polecieć w trochę mniej teraz modne miejsce, czyli do Iraku. Takie same przemyślenia miał też @Kamo375, który z naszej trójki był najbardziej na tak. Finalnie w drugiej połowie września zmieniliśmy bilety na WAW-IST-BGW EBL-IST-WAW. No i nastał 07 października… główkowanie zaczęło się od nowa…jechać czy nie jechać.. …skoro jest relacja, to znaczy, że pojechaliśmy i co równie ważne wróciliśmy 😊 Z niewielkim opóźnieniem ruszamy z WAW i po krótkim postoju w IST lądujemy w Bagdadzie przed czasem rozkładowym. Samolot do Bagdadu prawie pełny. Sprawnie docieramy do terminala i kierujemy się do stanowiska wizowego przy którym wisi cennik. Nasza pozycja, jednokrotna wiza wjazdowa, razem z opłatą administracyjną to koszt 77 USD. Szybko okazuje się, że jednak 80 USD – bo tyle powiedział mundurowy za biurkiem (mimo, że mieliśmy odliczone po 77 USD). Płacimy, bez zbędnych pytań oddajemy paszporty i czekamy. Przy stanowisku wizowym panuje iście arabski porządek, wszyscy się pchają …tłok i ścisk mimo, że nie ma wielu chętnych na wizę. Rozglądamy się po hali i naszą uwagę na chwilę przykuwa wypisz wymaluj Dwayne Johnson…no może w trochę mniejszej skali 😊 . Podczas naszej podróży zobaczymy jeszcze takich kilku… Paszporty z wklejoną wizą lądują na biurku, więc szybko je zabieramy, przechodzimy kontrolę paszportową i jesteśmy w Iraku. Wychodzimy z niewielkiej hali odbioru bagażu i wpadamy na taksówkarzy. W miarę sprawnie ich omijamy rozglądając się za możliwością wymiany waluty na irackie dinary (IQD). Jest jeden kantor. Oferuje kursy oficjalne, czyli 1300 IQD za 1 USD. Decydujemy się wymienić niewielką kwotę, żeby mieć na sam początek. Zaczynamy się rozglądać za transportem do miasta. Jest jeszcze ciemno, wszędzie tylko taksówkarze, ani śladu autobusu który miał kursować przed lotnisko. Dochodzimy do parkingu wielopoziomowego cały czas usiłując negocjować cenę przejazdu do upatrzonego przez nas wcześniej hotelu w dzielnicy Rusafa. Ustalamy cenę 30 USD (zaczynaliśmy od 50 USD), pakujemy się do mocno już przechodzonej taksówki i pędzimy (dosłownie) na miejsce, czyli do hotelu Kasr Al-Barakat. Nadmienię, że hotel znalazł wcześniej na jednym z blogów @JanuszOnTour i to @JanuszOnTour wziął na siebie większość logistycznej części wyprawy. Źródła z których korzystał to: https://www.quitandgotravel.com/2021/06 ... vel-guide/ https://www.theglobetrottingdetective.c ... vel-guide/ Grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/754425071626757 Wszystkie hotele rezerwujemy z marszu, te co można znaleźć w znanych systemach rezerwacyjnych są bardzo drogie i jest ich mało – generalnie nie opłaca się. Docieramy do hotelu. Załącznik: 01_001_Hotel Kasr Al-Barakat.jpg [ 149.73 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Trójka kosztuje 75.000 IQD/noc, płacimy i idziemy do pokoju. Nieopatrznie zapłaciliśmy za dwie noce, mimo, że już świtało…więcej tego błędu już nie powtórzyliśmy 😊. Pokój spory z trzema łóżkami, z łazienką, z czystymi ręcznikami, niestety pościel raczej nie była wymieniana – na szczęście mieliśmy śpiwory. Kładziemy się na krótki odpoczynek. Po 3 godzinach @kamo375 śpi a my z @JanuszOnTour wstajemy i ruszamy na poszukiwanie kantoru i operatora komórkowego. Punkt AsiaCell był obok na głównej ulicy (co wcześniej sprawdził też @JanuszOnTour), niedaleko były też kantory i banki. Wybraliśmy miejsce, gdzie było najwięcej ludzi a przed wejściem stał ochroniarz z długą bronią. Jak się później okazało zrobiliśmy słusznie 1 USD = 1570 IQD. To był najlepszy kurs po jakim udało nam się wymienić, ale w wielu miejscach spotykaliśmy kursy niewiele niższe. Najniższy był Erbilu - 1500 IQD, ale to dlatego, że mała kwota (30 USD). Przy 50 USD kursy już były zawsze 1550 lub 1560 IQD. Wróciliśmy do hotelu i chyba przez zmęczenie nie zauważyliśmy, że były tam śniadania… Budzimy @kamo375 i idziemy po karty SIM. W punkcie operatora zeszła nam prawie godzina. Było czynne tylko jedno stanowisko a kilka osób w kolejce. No i wykupiliśmy wszystkie karty SIM…czyli dwie… Cena za 10GB to 15.000 IQD + 1000 IQD za kartę SIM. Co ciekawe zdjęli nam odciski z palca wskazującego… Szczęśliwi i z internetem wychodzimy z salonu i kierujemy się do centrum i coś zjeść.. Po drodze skręcamy w boczne uliczki… Poniżej krótki fotoreportaż z pierwszego dnia w Bagdadzie. Załącznik: 01_002_Rusafa.jpg [ 164.76 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Załącznik: 01_003_Rusafa.jpg [ 164.63 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Przy głównej ulicy znaleźliśmy obiecujące miejsce na śniadanie Załącznik: 01_004_Rusafa_śniadanie.jpg [ 167.2 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Po śniadaniu wracamy w boczne uliczki, które wydały nam się jakieś ciekawsze Załącznik: 01_005_Rusafa.jpg [ 173.35 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Załącznik: 01_006_Rusafa.jpg [ 176.03 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Co ciekawe w okolicach naszego hotelu jest sporo sklepów z alkoholem i...klubów nocnych - tych ostatnich nie testowaliśmy, te pierwsze a i owszem... Załącznik: 01_007_Rusafa_sklep_alko.jpg [ 207.85 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Załącznik: 01_008_Rusafa.jpg [ 170.71 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Docieramy do ściślejszego centrum i do chyba najbardziej rozpoznawalnego punktu w Bagdadzie (jeśli już znajdziemy jakieś magnesy, to to miejsce na pewno na nich będzie ![]() Załącznik: 01_009_Plac_Wolności.jpg [ 90.47 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Załącznik: 01_010_Bagdad.jpg [ 155.32 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Załącznik: 01_011_Ogród_Narodów.jpg [ 88.65 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Załącznik: 01_012_Plac_Al_Khilani.jpg [ 175.37 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Załącznik: 01_013_Pomnik_Pokoju.jpg [ 169.9 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Docieramy do pięknego, modrego Tygrysu... Załącznik: 01_014_Tygrys.jpg [ 133.51 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Załącznik: 01_015_Bagdad.jpg [ 220.21 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Załącznik: 01_016_Bagdad.jpg [ 143.11 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Załącznik: 01_017_Bagdad_Meczet_Haydar-Khana.jpg [ 141.84 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Załącznik: 01_018_Bagdad_uliczka_księgarzy.jpg [ 175.1 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Załącznik: 01_019_Bagdad_knajpka_uliczka_księgarzy.jpg [ 179.68 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Załącznik: 01_020_Bagdad.jpg [ 129.37 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Tak sobie spacerując trafiliśmy na remont ulicy ![]() Załącznik: 01_021_Bagdad_naprawa_ulicy.jpg [ 161.14 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Za chwilę dochodzimy do Ministerstwa Obrony. Przed bramą jest uzbrojony posterunek, który zdaje się nami nie interesować. Jednak po zobaczeniu w naszych rękach telefonów natychmiast wołają nas do siebie i pytają czy jesteśmy Amerykanami. Po usłyszeniu, że nie, że Polakami ich miny się rozchmurzają i po obejrzeniu naszych paszportów nawet pozwalają nam zrobić zdjęcie. Załącznik: 01_022_Bagdad_brama_Min_Obrony.jpg [ 132.5 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Jeszcze taka dygresja w temacie uzbrojonych posterunków i patroli - jest ich dużo i im dalej od stolicy jakby więcej. Trudno nam było ustalić co to za służby akurat nas kontrolują, bo mundury i samochody mają różne a umundurowanie często kupione w ogólnodostępnych sklepach ze sprzętem militarnym. Jak pytaliśmy miejscowych ile w Iraku jest jednostek paramilitarnych to sami nie wiedzieli. Oczywiście im dalej na prowincje tym większa szansa, że będzie nas kontrolowała jakaś milicja a nie np regularne wojsko... Nadszedł czas na kolację. Pojechaliśmy do restauracji Darbunah, polecanej na blogach. Knajpa dość droga - przeciętne danie to 12.000 IQD, ale jedzenie dobre. Trochę sobie narzekaliśmy na te ceny...ale nie mieliśmy jeszcze świadomości, że w najbliższej przyszłości czekają nas głównie kebaby ![]() Załącznik: 01_023_Bagdad_kolacja.jpg [ 180.27 KiB | Obejrzany 11830 razy ] Do knajpy docieramy taksówką z aplikacji Careem - dzięki czemu jazda po mieście jest przyjemna i prawie bezstresowa. Gdyby jej nie było, to komunikacja po mieście by nas kosztowała dużo więcej...zarówno pieniędzy jak i nerwów, które musielibyśmy poświęcić na kłótnie/negocjacje z taksówkarzami co do ceny ![]() Po obiadokolacji nadszedł czas na deser - szczerze mogę polecić tę cukiernię حلويات الزيتون - كرادة داخل ![]() Załącznik: 01_024_Bagdad_Al-Zeitoon.jpg [ 155.27 KiB | Obejrzany 11830 razy ] I teraz już na piechotkę, mijając pomniki, sklepy z alkoholem i kluby z dudniącą muzyką, których strzegli ochroniarze, wracamy po nocy do hotelu...a miało być niebezpiecznie ![]() Załącznik: 01_025_Bagdad_Plac_Kahramana.jpg [ 91.98 KiB | Obejrzany 11830 razy ] |
Autor: | Sudoku [ 08 Gru 2023 23:46 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
To czekam na dalszy ciąg i szczegóły praktyczne, bo mam wstępnie zaplanowaną taką samą trasę na wiosnę. |
Autor: | JanuszOnTour [ 09 Gru 2023 00:16 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
Relacja będzie na pewno praktyczna i pozwoli dokładnie oszacować czas i koszty. Czy jest coś z czego bym zrezygnował na tym wyjeździe?Raczej nie. Na pewno logistyka jest możliwa do poprawienia i optymalizacji. Szczególnie jeżeli interesują kogoś muzea to warto dobrze to zaplanować i kilka razy sprawdzić w różnych źródłach godziny i dni otwarcia. Dlatego m.in nie wstąpiliśmy do narodowego muzeum w Bagdadzie. Spacer na trasie Al Rasheed St do pomnika تمثال المتنبي Statue of Abu Al-Tayyib Al-Mutanabbi (bardzo ważny poeta dla regionu). Sama uliczka do pomnika to chyba najbardziej turystyczne miejsce w Bagdadzie i jednocześnie uliczna księgarnia. Jest to też miejsce gdzie można przepłynąć na drugą stronę rzeki. Jednak godziny pracy są nam nieznane, bo brama była zamknięta. Trasa biegła dalej na północ przez most z pominięcie Pałacu Abbasydow. Byliśmy za późno oraz nie znaleźliśmy wejścia lub miejsca żeby się do niego zbliżyć. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | novart [ 09 Gru 2023 18:03 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
Drugi dzień w Bagdadzie rozpoczęliśmy od pominięcia w śniadania w hotelu za to z chęcią dotarcia na dworzec kolejowy i zakupu biletów na nocny pociąg do Basry. Według różnych źródeł jeździ w weekendy od soboty do poniedziałku. Niektóre źródła podają, że jeździ codziennie. Nie dopytaliśmy. Natomiast trasa Basra - Bagdad jeździ zawsze o tej samej godzinie tj. 19. Careemem dojeżdżamy na dworzec. Przed wejściem kontrola bagażu i dokumentów i zdziwienie na posterunku czego my chcemy? Wyjaśniamy, że chcemy kupić bilety na dzisiejszy pociąg…to pomaga i pozwolono nam wejść. Załącznik: 02_001_Bagdad_Dworzec_Kolejowy.jpg [ 141.07 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Załącznik: 02_005_Bagdad_Dworzec_Kolejowy.jpg [ 145.3 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Sam dworzec jest imponujący…jak wielki – tak pusty. Wygląda na to, że jeździ stąd tylko jeden pociąg dziennie – do Basry, choć w intrenecie można znaleźć informacje o innych połączeniach, np. do Karbali. Pani w kasie po skseroweaniu naszych paszportów i wykonaniu telefonu sprzedaje nam bilety na kuszetkę - wykupiliśmy wszystkie 4 miejsca w przedziale za 100.000 IQD, informuje nas też, że mamy być godzinę przed odjazdem. Oglądamy chwilę budynek dworca, Załącznik: 02_004_Bagdad_Dworzec_Kolejowy.jpg [ 140.38 KiB | Obejrzany 11677 razy ] znajdujemy np. mapę kolei w Iraku (jak sądzę życzeniową) Załącznik: 02_003_Bagdad_Dworzec_Kolejowy.jpg [ 85.85 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Załącznik: 02_002_Bagdad_Dworzec_Kolejowy.jpg [ 156.02 KiB | Obejrzany 11677 razy ] i udajemy się w kierunku Muzeum Narodowego. Po drodze mijamy Pomnik Bagdadu. Załącznik: 02_006_Bagdad_Pomnik_Bagdadu.jpg [ 80.92 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Załącznik: 02_007_Bagdad_Pomnik_Bagdadu.jpg [ 106.83 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Muzeum niestety okazuje się być zamknięte (nie wierzcie Google w Iraku 😊). Nieopodal szpitala znajdujemy knajpkę gdzie wydaje się, że możemy zjeść. Właściciel z uśmiechem nas zaprasza wyganiając klienta siedzącego przy stoliku żeby nam zrobić miejsce. Zamawiamy…kebaba…w tym momencie właściciel również z uśmiechem zabija na podłodze wielkiego karalucha…. To wszystko musiało kosztować…zapłaciliśmy aż 18.000 IQD (3x więcej niż wczoraj), no ale tak to jest jak się wchodzi na pewniaka do miejsca gdzie nie ma cen i się o nie też nie pyta… Płacimy i idziemy się włóczyć dalej. Bierzemy Careema, którym mamy podjechać pod zamknięty na czas remontu Pomnik Męczenników (Al-Shaheed Monument). Zostajemy zawróceni przez policję jeszcze siedząc w samochodzie. Załącznik: 02_008_Bagdad_Pomnik_Męczenników.jpg [ 110.06 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Careem oczywiście jeździ na nawigacji i ciężko było wytłumaczyć jak ma jechać dalej do naszego hotelu. Przed odjazdem jeszcze krótki spacer na Omar Bin Yasir St. Załącznik: 02_009_Bagdad_Plac_Kahramana.jpg [ 156.53 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Załącznik: 02_010_Bagdad.jpg [ 172.43 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Załącznik: 02_011_Bagdad.jpg [ 204.15 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Załącznik: 02_012_Bagdad.jpg [ 166.14 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Zapatrujemy się w falafele na kolację i śniadanie. Powrót losowym autobusem, bo nie mogliśmy doczekać się taksówki, która utknęła w korku. A właśnie, komunikacja miejska w Bagdadzie, wydawało nam się, że nie istnieje… Jednak można się dopatrzeć busików jeżdżących głównymi ulicami i zatrzymujących się w losowych dla nas miejscach. Busiki raczej nie są opisane, ale miejscowi i tak wiedzą gdzie i którędy jadą 🙂. W taki właśnie busik wsiedliśmy zastanawiając się gdzie dojedziemy - ale się udało, dojechaliśmy prawie pod hotel. Żeby się zatrzymał wystarczyło chwilę pokrzyczeć w dowolnym języku 🙂. Cena – 500 IQD/os, przynajmniej tyle nam się wydawało, że płacą inni i tyle my zapłaciliśmy. Wieczorem zamawiamy Careema, jedziemy najpierw obejrzeć Pomnik Save Iraqi Culture monument a potem na dworzec. Udaje się wytłumaczyć kierowcy, że chcemy się na chwilę zatrzymać przy pomniku i zrobić zdjęcia, aczkolwiek chwilę to zajęło, nie mógł zrozumieć po co chcemy się zatrzymywać skoro jedziemy na dworzec. Był to zwiastun naszych późniejszych kłopotów z taksówkarzami… Załącznik: 02_013_Bagdad_Pomnik_Ocalmy_Kulturę_Iraku.jpg [ 79.67 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Przed wejściem na dworzec znana nam już kontrola bagażu…ale…okazało się, że nie można wnosić alko…wszystko do konfiskaty… Zapytałem, czy skoro wszystko zabrali, to czy przynajmniej piwo możemy sobie tu (na posterunku) wypić – o dziwo zgodzili się 😊 i jeszcze przynieśli nam sami zabrane nam przed chwilą piwo 😊. No, ale reszta niestety przepadła… Na dworcu byliśmy godzinę przed odjazdem, czyli o 18.00. Nudzimy się, czekając na odjazd. Załącznik: 02_014_Bagdad_Dworzec_Kolejowy.jpg [ 103.28 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Załącznik: 02_015_Bagdad_Dworzec_Kolejowy.jpg [ 106.28 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Załącznik: 02_016_Bagdad_Dworzec_Kolejowy.jpg [ 103.75 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Odwiedzamy sklepik, ale największe „wrażenie” robi na nas kibelek…. Przed kasami widzimy jedyną oprócz nas turystkę jak sądziliśmy z fixerem. Jak się okazało później była to Polka a pomagający jej przy kasie gość nie był fixerem, tylko….no właśnie kim on był? Do tego jeszcze wrócimy… W każdym razie zaczynamy rozmawiać i gość płynna angielszczyzną tłumaczy nam, że mamy wystawić bagaże na peron bo będzie inspekcja bagaży. Inspekcje przeprowadzają uzbrojeni funkcjonariusze jakiejś służby wraz z mocno już wiekowym owczarkiem niemieckim. Załącznik: 02_017_Bagdad_Dworzec_Kolejowy_inspekcja.jpg [ 131.14 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Nic nie wzbudziło podejrzeń i możemy razem z bagażami wejść do pociągu. Nasz nowy znajomy co chwila pojawia się przy nas i pomaga nam dotrzeć do właściwego przedziału. Przedział jest w porządku, w miarę czysty, jest nawet koc… Załącznik: 02_019_Bagdad_Pociąg.jpg [ 91.09 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Załącznik: 02_018_Bagdad_Pociąg_kuszetka.jpg [ 74.58 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Rozlokowujemy się i…idziemy do WARS-u 😊. Są do kupienia 4 posiłki na ciepło, kawa herbata, cola… Załącznik: 02_020_Bagdad_Pociąg_Wars.jpg [ 105.61 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Załącznik: 02_021_Bagdad_Pociąg_Wars.jpg [ 104.13 KiB | Obejrzany 11677 razy ] Przysiada się do nas nasz nowy znajomy, rozmawiamy, wypytuje nas jakie mamy plany, więc mu opowiadamy. Pyta co robiliśmy w Bagdadzie… Normalna rozmowa, dziwne tylko, że zna bardzo dobrze angielski (wcześniej nie spotkaliśmy nikogo takiego) i …że wie gdzie się zatrzymaliśmy poprzedniej nocy…po czym szybko się zmywa i już go nie widzimy… Za to pojawia się następny gość z płynnym angielskim chętny do rozmowy… Generalnie w pociągu dość dużo osób z obsługi i mundurowych. Czas spać… |
Autor: | JanuszOnTour [ 10 Gru 2023 14:40 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
Jeden facet ewidentnie się wysypał, więc to początkujący pracownik służb ![]() Wiele lat temu jak jeszcze Daesh siał postrach w kraju (dziś 10 grudnia jest święto zwycięstwa nad Daesh w Iraku) postanowił wyjechać z kraju. Dobrze władał angielskim. Oczywiście rodzina mu nie wierzyła. Wziął dolary jakie miał i przedostał się do Turcji w oklice Antalii. Tam mając już niewiele w portfelu kupił namiot i osiedlił się na plaży na dziko. Aby nie było już odwrotu to postanowił zniszczyć też swój iracki paszport. Tam dostał po pewnym czasie ofertę pracy na plaży. Pierwszy szczęśliwi strzał. Potem został równie przypadkowo wcignięty do biznesu turystycznego dzięki znajomości języków. Tym sposobem zalegalizował swój pobyt. Uczył się dalej, poznał żonę z Rosji i jest aktywnym członkiem couchsufingu. I wiele ciekawych zdjęć i historii zdążył mi opowiedzieć. Jak sam twierdzi miał niebywałe szczęście, ale dla mnie pozostanie wzorem uchodźcy, który szuka pomocy u najbliższych sąsaidów. Dlaczego jechał tym pociągiem? Wrócił do kraju na wesele brata, które nie jest tanie. Nie pamiętam nic, ale było tam wiele zawiłości i bardzo wysokich kosztów takiej zabawy. Nawet nas zapraszał, ale wesele dopiero miało być za tydzień. |
Autor: | novart [ 10 Gru 2023 22:01 ] | |||
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią | |||
Do Basry dojechaliśmy tuż przed 6 rano. Było jeszcze ciemno. Załącznik: 03_001_Basra_Dworzec_Kolejowy.jpg [ 112.05 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Wzięliśmy bagaże i wyszliśmy przed dworzec, gdzie zaczepiło nas kilku taksówkarzy. Na szczęście w Basrze działa też Careem, więc zaoszczędziliśmy sobie dyskusji z taksówkarzami i zamówiliśmy Careema. W międzyczasie podeszła do nas Polka którą spotkaliśmy wczoraj na dworcu w Bagdadzie z pytaniem co zamierzamy teraz robić. A co tu można było robić? Jeszcze ciemno, wszystko pozamykane, wszędzie pełno wody – bo w nocy przeszła nad trasą naszego pociągu wielka burza. Jedziemy do wcześniej upatrzonego hotelu Al-Buraq. Więc Anka, tak ma na imię nasza nowa koleżanka, zabrała się z nami. W hotelu byliśmy ok 6:30, drzwi zamknięte, światła pogaszone…konsternacja. Na szczęście recepcjonista spał sobie na dole. Po dłuższej chwili pukania do drzwi wstał i otworzył je. Dość długo wyjaśnialiśmy, że chcemy pokój 3 osobowy, mimo, że jest na 4 osoby i że chcemy pokój od zaraz do następnego rana w cenie jednej doby, ale się udało. Ustaliliśmy cenę 60.000 IQD a w tym jeszcze śniadanie. Poszliśmy do pokoju umyć się i odpocząć chwilę. Niestety pościel wygląda znów na taką jakby używaną… Po 9:00 wychodzimy z pokoju, zamawiamy Careema i jedziemy na dworzec autobusowy czyli tzw. garaż (https://maps.app.goo.gl/arWihtzH3Dmnio2d9 ), żeby ustalić kurs na dziś dla Anki do Al-Nasiriji a dla nas na jutro przez bagna Al-Chibayish do Al-Nasiriji. Załącznik: 03_002_Basra_Garaż.jpg [ 139.54 KiB | Obejrzany 11501 razy ] O ile ustalenie o której po południu Anka może pojechać bezpośrednio nie zajęło dużo czasu, o tyle ustalenie kursu busika lub taksówki na jutro, z przystankiem po drodze, zakrawało na niemożliwość. Wzięliśmy kontakty do dwóch kierowców, którzy cokolwiek mówili po angielsku, żeby później spróbować uzgodnić kurs na Whats-upie, zjedliśmy po kebabie i wyszliśmy zwiedzać Basrę. W okolicach tego dworca jest Uniwersytet w Basrze oraz park i Plac Wolności z kilkoma rzeźbami. Park jednak okazuje się cały zalany i generalnie w opłakanym stanie, jak i cała okolica…mimo tego pilnuje go kilku ochroniarzy wodzących za nami zdziwionym wzrokiem. Załącznik: 03_003_Basra_Park_Wolności.jpg [ 132.5 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Załącznik: 03_004_Basra_Pomnik_Wolności.jpg [ 103.62 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Załącznik: 03_005_Basra_Park_Wolności.jpg [ 110.91 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Załącznik: 03_006_Basra_Pomnik_Światła_Wiedzy.jpg [ 90.12 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Załącznik: 03_007_Basra.jpg [ 109.46 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Łapiemy Careema i jedziemy w okolicę starego miasta. Tam znajdujemy duży sklep spożywczy, żeby Anka mogła zostawić bagaż i idziemy powłóczyć się po okolicy. Załącznik: 03_008_Basra.jpg [ 186.33 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Załącznik: 03_009_Basra.jpg [ 142.96 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Załącznik: 03_010_Basra.jpg [ 201.43 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Załącznik: 03_011_Basra.jpg [ 111.68 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Załącznik: 03_012_Basra_kanał_Al_Ashar.jpg [ 196.99 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Szukamy części miasta, którą odrestaurowuje UNESCO i w końcu nam się udaje ( lokalizacja 30°30'05.7"N 47°48'42.4"E), choć wcale nie było to proste. Załącznik: 03_013_Basra_Stare_Miasto.jpg [ 153.11 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Załącznik: 03_014_Basra_Stare_Miasto_domy_rewitalizowane_przez_UNESCO.jpg [ 155.26 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Załącznik: 03_015_Basra_Stare_Miasto_domy_rewitalizowane_przez_UNESCO.jpg [ 183.62 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Wracamy do sklepu po bagaż Anki, ona jedzie na dworzec, a my jedziemy do centrum na promenadę. Tam wynajmujemy łódkę na krótki ok 20-minutowy rejs po Szatt Al-Arab, czyli rzece powstałej po połączeniu Eufratu i Tygrysu. Załącznik: 03_017_Basra_Stare_Miasto_łodkadowynajęcia.jpg [ 121.27 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Nie ma nikogo chętnego tylko my. Negocjujemy kwotę ze sternikiem, ale bez wielkiego powodzenia, staje na 20.000 IQD za kurs. Wsiadamy na łódkę, już odpływamy a tu nagle na łódkę wskakuje gość ok 30 lat, rozmawia chwile ze sternikiem/kapitanem i siada sobie z przodu (my siedzieliśmy z tyłu). Kamo375 idzie na przód zrobić zdjęcia i okazuje się, że nowy pasażer zna płynnie angielski i z zainteresowaniem o nas wypytuje…przypadek?! Załącznik: 03_018_Basra_Most_Włoski.jpg [ 98.8 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Załącznik: 03_019_Basra_cmentarzysko_łodzi_na_Szatt_Al_Arab.jpg [ 132.08 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Po skończonym rejsie gość nagle rozpływa się tak samo szybko jak się pojawił… Idziemy na spacer promenadą szukając czegoś do zjedzenia… Załącznik: 03_020_Basra_Promenada.jpg [ 95.43 KiB | Obejrzany 11501 razy ] ...odbijamy od promenady i tak dochodzimy do naszego hotelu, który ma restaurację. Tam jemy na obiad…kebaby. Potem ładujemy swoje telefony w pokoju i już wieczorem jedziemy Careemem do Basra Cultural Museum, które było jednak czynne rano. Jest to jednocześnie jeden z pałaców Saddama. Zawracamy na promenadę. Załącznik: 03_021_Basra_Promenada.jpg [ 91.18 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Załącznik: 03_022_Basra_Promenada.jpg [ 92.34 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Tym razem przechodzimy ją całą, wypijamy po drodze pyszną kawę Załącznik: 03_023_Basra_Promenada_kawa.jpg [ 124.28 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Załącznik: 03_024_Basra_Promenada_Pomnik_Badr_Shakir_Al_Sayyab.jpg [ 141.21 KiB | Obejrzany 11501 razy ] Załącznik: 03_025_Basra.jpg [ 152.83 KiB | Obejrzany 11501 razy ] ...i na koniec zasiadamy na sziszę, a w tle krzyki i emocjonująca gra w domino, prawie na każdym stoliku. Załącznik: 03_026_Basra.jpg [ 153.46 KiB | Obejrzany 11501 razy ] W międzyczasie próbowaliśmy kontaktować się w sprawie jutrzejszego kurs, ale całkowicie bezskutecznie - wiadomości nie dochodziły, nikt nie odpowiadał…także jutro zabawa na dworcu z ustalaniem trasy i ceny czeka nas od nowa…
|
Autor: | DAD [ 10 Gru 2023 23:04 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
W tym roku byliśmy w Basra. Nikt się nami nie zainteresował, nikt nie pytał, nie zaczepiał. Mega mili ludzie, bardzo pomocni. Podejrzanie wyglądacie, wiec macie ogon lub każdy obcy dla Was z j. angielskim to szpieg ![]() |
Autor: | pabien [ 10 Gru 2023 23:07 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
W Basra noże nie, ale autorzy relacji byli w Basrze |
Autor: | DAD [ 10 Gru 2023 23:13 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
Zastanawiałem się czy to się właśnie odmienia, bo nie byłem pewien. Dzięki za sarkastyczną uwagę. Doceniam ![]() |
Autor: | novart [ 10 Gru 2023 23:54 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
DAD napisał(a): W tym roku byliśmy w Basra. Nikt się nami nie zainteresował, nikt nie pytał, nie zaczepiał. Mega mili ludzie, bardzo pomocni. Podejrzanie wyglądacie, wiec macie ogon lub każdy obcy dla Was z j. angielskim to szpieg ![]() Co do ludzi, zdecydowanie się zgadzam. W zasadzie poza taksówkarzami mamy same dobre doświadczenia ![]() Nawet na check-pointach, których mniej lub bardziej zapoznaliśmy kilkadziesiąt podczas całej podróży, było z uśmiechem lub w najgorszym wypadku z obojętnością. Nas za to często zaczepiali, choćby znali tylko jedno słowo po angielsku próbowali pogadać ![]() A co do niektórych sytuacji, owszem, swoje przemyślenia mamy ![]() |
Autor: | novart [ 11 Gru 2023 23:36 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
Wstajemy, może nie o samym świcie, idziemy na śniadanie – wyjątkowo nie kebab a coś w rodzaju omleta 😊 Załącznik: 04_001_Basra_śniadanie.jpg [ 159.98 KiB | Obejrzany 11400 razy ] – i już ok 10:00 jesteśmy gotowi do przygód nowego dnia… sprawdzamy jeszcze Whats-upa w nadziei, że może z któryś z kierowców odpisał i mamy gotowy transport na dziś…niestety złudne nadzieje… Zamawiamy Careema i jedziemy na dworzec nastawiając się na długie dyskusje z kierowcami w sprawie transportu… Załącznik: 04_002_Basra_Pomnik_Chwalebnej_Historii_Basry.jpg [ 100.04 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Dzisiejszy kierowca jest naprawdę ogarnięty i nie zostawia nas przed garażem, a po chwili rozmowy z uzbrojonym strażnikiem wjeżdża z nami na dworzec. Strażnik coś krzyczy do kierowców na dworcu, nasz kierowca przejeżdża kilkadziesiąt metrów i się zatrzymuje. Pokazuje nam, żebyśmy zostali w samochodzie, więc posłusznie siedzimy w aucie i….zaczynamy negocjacje siedząc w samochodzie. Wczoraj kierowcy taksówek proponowali ceny od 150.000 do 100.000 IQD. Dziś, stosunkowo szybko schodzimy do 75.000 IQD za przejazd Basra - Al-Chibayish – An-Nasirija. Uznajemy tę cenę za zadowalającą i zgadzamy się. Kierowca pokazuje nam, że mamy wyjechać z dworca i on będzie tam na nas czekał… Wyjeżdżamy z dworca, odjeżdżamy kawałek, podjeżdża do nas kierowca taksówki i…dziwna sytuacja…przegania go wojskowy w nieoznakowanym samochodzie…odjeżdża, my za nim. Za kilkanaście metrów zatrzymuje się, my podjeżdżamy przed niego, wysiadamy, zabieramy bagaże, płacimy i pakujemy nasze bagaże do nowego środka transportu (żółty Dodge Charger). Wsiadamy do samochodu, a za nami podjeżdża ten wojskowy, który przed chwilą przegonił taksiarza… Ruszamy, a tamten za nami. Jechał za nami kilkanaście minut, na pewno do wyjazdu z miasta. Kilka słów o poruszaniu się międzymiastowym transportem publicznym…są trzy rodzaje transportu: 1) bus z reguły z garażu do garażu, 2) współdzielona taksówka płatna za każde miejsce (miejsce z przodu droższe o kilka tysięcy IQD), 3) GMC – czyli samochód marki GMC. Bus najtańszy i z reguły rusza jak się zapełni, taksówka droższa i GMC najdroższy (nie korzystaliśmy). Taksówki też czekają aż się zapełnią, ale my jeździliśmy głównie we trzech płacąc za jedno wolne miejsce, więc ruszaliśmy od razu. Jedziemy sobie wygodnie, ale przed nami kolejne wyzwanie – chcieliśmy przed dojechaniem na bagna podjechać do punktu w którym łączą się Eufrat i Tygrys i jest tam też biblijne Drzewo Adama. Nie mówiliśmy o tym wcześniej mając świadomość, że znacząco by to utrudniło nam znalezienie transportu i gigantycznie podwyższyło cenę. Generalnie odnosimy wrażenie, że miejscowym nie mieści się w głowie poruszanie się z przystankami po drodze, a jedynie z punktu do punktu… Zbliżając się do planowanego przez nas dodatkowego miejsca próbujemy powiedzieć gdzie byśmy chcieli zjechać, słabo nam idzie, pokazujemy na nawigacji…kierowca jakby nie wiedział o co nam może chodzić…w końcu po nachalnym pokazywaniu nawigacji i pokazywaniu aby zjechał…zrozumiał..uff 😊. Jedziemy tak jak nas prowadzi nawigacja, wjeżdżamy do miejscowości, już mamy skręcić w uliczkę w lewo a tu zonk…ulica zamknięta – targ pełen ludzi, Policja każe nam odjechać. Zawracamy, jednak nasz kierowca nie daje za wygraną, zatrzymujemy się i gdzieś wychodzi. Po chwili wraca, znów zawracamy, podjeżdżamy przed zamkniętą uliczkę i radiowóz odjeżdża umożliwiając nam przejazd przez targ, pada tylko – „no foto”… Teraz już bez problemu dojeżdżamy na miejsce. Załącznik: 04_003_Most_pontonowy.jpg [ 94.17 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Mosty pontonowe wspomagają istniejące przeprawy... Chwilę nam tylko zajmuje znalezienie Drzewa, ale pomagają nam napotkani robotnicy. Załącznik: 04_005_Drzewo_Adama.jpg [ 199.7 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Jest to też miejsce połączenia się rzek Tygrys i Eufrat. Ciekawy punkt widokowy, ale nie spektakularny. Załącznik: 04_004_połączenie_Tygrysu_i_Eufratu.jpg [ 58.1 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Po chwili jedziemy już na bagna. Załącznik: 04_006_Chibayish_Pomnik_Męczenników.jpg [ 107.41 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Podjeżdżamy prawie pod łódki. Załącznik: 04_007_Chibayish.jpg [ 176.76 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Pytamy się o cenę, pokazują na palcach, że 4…nie dajemy za wygraną i każemy napisać kwotę na kalkulatorze, wstukują 4000. Kilkukrotnie dopytujemy, czy nie więcej (czytaliśmy, że powinna kosztować ok 30.000 IQD)…kręcą przecząco głowami. Cena za godzinę. Wsiadamy na łódkę i płyniemy. Całkiem fajna wycieczka…może nie ma krokodyli, ale też jest fajnie😊. Załącznik: 04_008_Chibayish.jpg [ 89.77 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Załącznik: 04_009_Chibayish.jpg [ 105.37 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Załącznik: 04_010_Chibayish.jpg [ 93.01 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Załącznik: 04_011_Chibayish.jpg [ 158.36 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Załącznik: 04_012_Chibayish_by_@JanuszOnTour.jpg [ 21.62 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Załącznik: 04_013_Chibayish.jpg [ 124.42 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Załącznik: 04_014_Chibayish.jpg [ 120.93 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Załącznik: 04_015_Chibayish.jpg [ 186.2 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Załącznik: 04_016_Chibayish.jpg [ 70.32 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Po godzinie wracamy i okazuje się, że te 4000 to 40.000 IQD, próbujemy dyskutować, ale jest już jakby po fakcie. Jak się nie zgadzamy i chcemy odejść to nasz kierowca się uśmiecha i stoi w miejscu…zdaje się, że nie mamy wyjścia. Płacimy i jedziemy dalej. Nauczka – następnym razem będziemy pokazywać banknoty jak będziemy rozmawiać o cenie… Ruszamy do An-Nasiriji. Załącznik: 04_017_w_drodze_do_An-Nasiriji.jpg [ 108.25 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Dojeżdżamy bez przeszkód pod wybrany wcześniej hotel – Al Zaitoon. Zatrzymujemy się i…podchodzi do nas jakiś biały z długą bronią w kamizelce kuloodpornej z flagą Rosji i każe odjeżdżać… Zatrzymujemy się 50 metrów dalej i zaczynają się negocjacje z kierowcą o cenę za kurs… Tak, tutaj zawsze negocjuje się dwa razy – jak się wsiada do taksówki i jak się z niej wysiada…tylko za pierwszym razem w dół a za drugim razem w górę… W końcu po kilku minutach dyskusji ustalamy cenę na 100.000 IQD (bo przecież był dodatkowy przystanek i zajęło to sporo czasu…). Wchodzimy do hotelu, tam kolejny uzbrojony ochroniarz, tym razem z flagą gruzińską na kamizelce…przed hotelem kilka terenowych Toyot z nazwą firmy (później sprawdzamy, że jest ona własnością Grupy Wagnera). Z recepcjonistą ustalamy cenę na 120.000 IQD za trójkę i idziemy na górę. Pokój duży i czysty, nawet pościel wymieniona 😊. @Kamo375 zostaje w pokoju, a my z @JanuszOnTour wychodzimy w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. Ochroniarzy z bronią już nie ma (za to jutro na śniadaniu zobaczymy dwóch wysokich rangą oficerów armii irackiej, a przynajmniej tak nam się wydawało). Miasto jest koszmarne, mamy wrażenie, że nie ma w nim nic poza kurzem i brudem…za to hotel najdroższy jaki spotkaliśmy… Załącznik: 04_018_An-Nasirija.jpg [ 120.88 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Załącznik: 04_019_An-Nasirija.jpg [ 102.48 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Załącznik: 04_020_An-Nasirija.jpg [ 39.33 KiB | Obejrzany 11400 razy ] Na kolację jemy…pizzę a naszemu koledze kupujemy…kebaba 😊 i w kurzu i po ciemku wracamy do hotelu. |
Autor: | JanuszOnTour [ 12 Gru 2023 20:12 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
Dla mnie bagna były jednym z ważniejszych punktów jakie chciałem zrealizować w tej podróży. Dobrze, że nie dobraliśmy kolejnej godziny, bo by nas to trochę kosztowało. Było to najbardziej płaskie miejsce jakie widziałem w życiu. Fauna może nie jest bardzo urozmaicona i jak ktoś widział np. Everglades (ja nie widziałem) to robi wrażenie. Miejsce jest wpisane także na listę UNESCO. W An-Nasirijja skuter ma pierwszeństwo przed pieszym na moście i jak jedzie pod prąd ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | novart [ 12 Gru 2023 23:14 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
Nieśpiesznie wstajemy, idziemy na śniadanie i zastanawiamy się jak rozegrać dzień. W planie mamy starożytne miasto Ur i przejazd do An-Nadżaf na kolejny nocleg. Po śniadaniu idziemy do recepcji i pytamy o transport do Ur. Wcześniej wyliczyliśmy sobie, że max to 30.000 IQD, bo i tak musielibyśmy podjechać taksówką do garażu, potem wziąć taksówkę z garażu i z powrotem i znów taksówkę do hotelu. Recepcjonista wykonuje kilka telefonów i mówi 25.000 IQD, więc od razu się zgadzamy, tylko jeszcze negocjujemy możliwość pozostawienia rzeczy w hotelu do powrotu z Ur. Wychodząc z pokoju zastawiamy pułapkę w postaci kapsla 🙂przy drzwiach, żeby sprawdzić czy ktoś nie buszował w naszym pokoju (po powrocie zastaliśmy pokój w trakcie sprzątania, więc pułapka na nic się zdała 🙂). Po kilkunastu minutach przyjeżdża nasz transport, zwykły biały samochód osobowy, a nie taksówka (oficjalne taksówki w Iraku są żółte). Pakujemy się do środka i ruszamy w drogę. Załącznik: 05_001_W_drodze_do_Ur.jpg [ 103.97 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Podróż trwa ok 30 minut i zatrzymujemy się na kilku check-pointach, ale żołnierze zadowalają się tylko obejrzeniem naszych paszportów i pytaniem skąd jesteśmy. Ma to związek z więzieniem, które jest w bliskim sąsiedztwie drogi do Ur. Przetrzymywani są tam m.in terroryści z państwa islamskiego. Samo miasto z tego podwodu jeszcze niedawno uniemożliwiało nocleg turystom i do pobytu było wymagane dodatkowe zezwolenie. Teraz już nie jest to konieczne. Do Ur wejście już jest płatne – 25.000 IQD/os. Tyle z resztą kosztują wejściówki do wszystkich odwiedzanych przez nas miejsc archeologicznych. Cena dla miejscowych jest oczywiście dużo niższa i wynosi 3.000 IQD. Niestety największa atrakcja - Ziggurat - jest ogrodzona i nie można na niego wejść, tylko podziwiać zza siatki. Załącznik: 05_002_Ur_Ziggurat.jpg [ 109.53 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Załącznik: 05_003_Ur_Ziggurat.jpg [ 154.87 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Na miejscu chodzimy niecałą godzinę, a razem z nami krok w krok nasz kierowca… W pewnym momencie podchodzi też do nas miejscowy przewodnik i pokazuje nam wykute w cegłach starożytne pismo…sami na pewno byśmy tego nie znaleźli. Załącznik: 05_004_Ur.jpg [ 135.76 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Załącznik: 05_005_Ur.jpg [ 208.41 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Załącznik: 05_007_Ur.jpg [ 231.97 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Załącznik: 05_008_Ur.jpg [ 149.26 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Nagle naszą uwagę zwracają strzały…rozglądamy się z niepokojem i dostrzegamy w odległości kilkuset metrów bazę wojskową i manewry czołgów… Po zwiedzaniu wracamy do hotelu Załącznik: 05_009_Powrót_do_Al-Nasiriji.jpg [ 199.01 KiB | Obejrzany 11241 razy ] i próbujemy umówić transport do An-Nadżaf bezpośrednio z hotelu, niestety nie udaje się. Nasz kierowca był chętny pojechać, ale nie był zadowolony z zaproponowanej przez nas ceny. Recepcjonista łapie nam tylko taksówkę do garażu za 3.000 IQD. Podczas jazdy pytamy taksówkarza, czy by nas nie zawiózł do An-Nadżaf, ale kategorycznie odmawia – z resztą jedziemy takim gruchotem, że pewnie by nie dojechał… Na dworcu idzie nam w miarę sprawnie, wiemy, że cena przejazdu dzieloną taksówką to ok 15.000 IQD/os. Żeby nie tracić czasu od razu idziemy do taksówek, a nie do busów. Szybko ustalamy cenę – 60.000 IQD (płacimy za jedno wolne miejsce w samochodzie) i ruszamy. Przed nami ok. 3h jazdy. Po drodze były dwa albo trzy check-pointy i nasz kierowca zatrzymał się na ichniejszym MOP-ie na ok. 20 minut na modlitwę. Załącznik: 05_010_Droga_do_An-Nadżaf.jpg [ 70.76 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Załącznik: 05_011_Droga_do_An-Nadżaf.jpg [ 83.64 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Dojeżdżamy do An-Nadżaf, niestety nie udaje nam się dotrzeć autem do samego centrum, gdyż jest ono zablokowane. Wysiadamy, zabieramy bagaże płacimy, nasza taksówka odjeżdża, Załącznik: 05_012_An-Nadżaf.jpg [ 179.1 KiB | Obejrzany 11241 razy ] a my idziemy w kierunku centrum. Rzuca nam się w oczy bardzo dużo ludzi, w większości zapewne pielgrzymów. Załącznik: 05_013_An-Nadżaf.jpg [ 145.99 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Żeby wejść do ścisłego centrum musimy oddać bagaże do skanowania i przejść przez kontrolę ochroniarzy – zupełnie jak na lotnisku. Dodatkowym wymogiem jest posiadanie ubioru, aż za kostkę. Osłaniamy @Kamo375 bo jest w krótkich spodenkach i gdzieś za budką zmienia spodnie na długie. Przedostajemy się do centrum, a tłum ludzi gęstnieje… Załącznik: 05_014_An-Nadżaf_centrum.jpg [ 172.26 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Postanawiamy jak najszybciej znaleźć nocleg, co by nie spać w meczecie… Wchodzimy do pierwszego z brzegu hotelu (Nasir Alzuhur) przy jednej z głównych ulic. Cena to 80.000 IQD za trójkę. Oglądamy pokoje, od biedy mogą być, pościel nie zmieniana, ale to chyba taki standard. Zbijamy jeszcze 5.000 IQD i zgadzamy się. Hotel mocno zatłoczony. Dopiero później okazuje się, że z łazienki zaczął wydobywać się okrutny smród – na noc obłożyliśmy drzwi kocami, które były na łóżkach żeby powstrzymać wydobywający się spod drzwi odór. Załącznik: 05_015_An-Nadżaf_centrum_widokzoknahotelu.jpg [ 112.03 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Tymczasem wychodzimy na miasto. Samo centrum składa się z Meczetu Alego i skupionych wokół niego wielu mniej lub bardziej ciasnych uliczek ze sklepikami, straganami, punktami usługowymi i hotelami. Załącznik: 05_016_An-Nadżaf_centrum.jpg [ 152.62 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Pierwsze kroki kierujemy do meczetu, przed wejściem kolejna kontrola bezpieczeństwa. Załącznik: 05_017_An-Nadżaf_centrum_kontrola_przed_wejściem_na_teren_meczetu.jpg [ 146.15 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Sam meczet i jego najbliższe otoczenie zrobiły na nas duże wrażenie… Załącznik: 05_018_An-Nadżaf_Meczet_Alego.jpg [ 208.19 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Załącznik: 05_019_An-Nadżaf_Meczet_Alego.jpg [ 151.45 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Załącznik: 05_020_An-Nadżaf_Meczet_Alego.jpg [ 280.31 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Załącznik: 05_021_An-Nadżaf_Meczet_Alego.jpg [ 211.99 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Załącznik: 05_022_An-Nadżaf_Meczet_Alego.jpg [ 142.49 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Stwierdziliśmy, że kupimy ichniejsze sukienki, czyli te długie koszule i w nich pójdziemy do meczetu… Poszliśmy więc na poszukiwanie zarówno ciuchów jak i jedzenia… Załącznik: 05_023_An-Nadżaf.jpg [ 175.19 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Załącznik: 05_024_An-Nadżaf.jpg [ 146.51 KiB | Obejrzany 11241 razy ] Wszystkie plany udaje nam się zrealizować, znajdujemy jeszcze prasowalnie, żeby nasz nowe ubrania na nas ładnie leżały, Załącznik: 05_025_An-Nadżaf.jpg [ 129.51 KiB | Obejrzany 11241 razy ] przebieramy się i udajemy się znów do meczetu, ale już nieco bardziej wtopieni w tłum 😊 W sumie wyszedł nam dzień pełen wrażeń – starożytna historia, religia i…zakupy 😊 |
Autor: | novart [ 13 Gru 2023 22:43 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
Przed nami kolejny, szósty już dzień w Iraku. Wstajemy nie za wcześnie, tak po 08:00 i planujemy udać się na największy cmentarz na świecie Wadi us-Salaam. Jako, że w naszym przybytku noclegowym nie serwują śniadań, może to i dobrze, zamierzamy po drodze wrzucić coś na ząb. Kierujemy się skrótem na cmentarz. Załącznik: 06_001_An_Nadżaf.jpg [ 185.31 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Prawie przy posterunku pilnującego wejścia do centrum i w niedalekiej odległości od bramy cmentarza trafiamy na dobrze wyglądającą knajpkę, w której jemy….kebaba… Płacimy razem z napojami 12.000 IQD i idziemy na cmentarz. Załącznik: 06_002_An_Nadżaf.jpg [ 141.22 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Na głównej uliczce tłok niemiłosierny…jedni wwożą trumny…inni je wywożą… Załącznik: 06_003_An_Nadżaf_Wadi us-Salaam.jpg [ 138.2 KiB | Obejrzany 11134 razy ] a za każdym samochodem z trumną podążają żałobnicy… Załącznik: 06_004_An_Nadżaf_Wadi us-Salaam.jpg [ 101.02 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_005_An_Nadżaf_Wadi us-Salaam.jpg [ 141.3 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_006_An_Nadżaf_Wadi us-Salaam.jpg [ 156.77 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_007_An_Nadżaf_Wadi us-Salaam.jpg [ 160.75 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Robimy krótką rundkę i wracamy do centrum odwiedzając jeszcze za dnia Meczet Alego w którym jest prawie tak samo dużo ludzi jak wczoraj wieczorem. Załącznik: 06_008_An-Nadżaf_Meczet_Alego.jpg [ 160.75 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Pielgrzymują również zmarli w prowizorycznych trumnach i są wnoszeni bocznym wejściem. Wracamy do hotelu, bierzemy bagaże i wychodzimy poza centrum złapać Careema do garażu. Dalszy plan – Babilon i Karbala. Dojeżdżamy do garażu i szukamy „odważnego”, co nas zawiezie z przystankiem w Babilonie do Karbali. Udaje się w miarę szybko znaleźć taksówkę, która za akceptowalną przez nas cenę – 50.000 IQD – pojedzie tą trasą. Mimo, że Babilon wydaje się być znaną atrakcją dla miejscowych, nasz kierowca tuż przed zabytkowym miastem okazuje się nie wiedzieć gdzie ma jechać…zatrzymuje się…pyta miejscowych… Ci mu tłumaczą jak ma dojechać…finalnie nasz kierowca zawraca i jedzie pod prąd na dwupasmówce, co w ogóle mu nie przeszkadza. Jeszcze tylko wjeżdżamy nie w tę bramę i już za chwilę jesteśmy na miejscu. W bramie biorą od nas paszporty do sprawdzenia i sprzedają nam bilety wstępu – 25.000 IQD/os (nasz kierowca nic nie płaci). Podjeżdżamy pod Bramę Ishtar, wysiadamy z samochodu, umawiamy się, że kierowca będzie tu na nas czekał i możemy zacząć zwiedzanie 😊 Załącznik: 06_009_Babilon.jpg [ 137.64 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_010_Babilon.jpg [ 158.03 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_011_Babilon_widok_na_pałac_Saddama.jpg [ 127.78 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_012_Babilon.jpg [ 166.21 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_013_Babilon.jpg [ 119.65 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Tu była Wieża Babel Załącznik: 06_014_Babilon_tu_była_wieża_Babel.jpg [ 160.79 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_015_Babilon.jpg [ 139.28 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Po ok. 2h wracamy do Bramy, samochód jest, kierowcy niestety nie ma, rozglądamy się bezradnie dookoła… Zaczynają się nami interesować stojący nieopodal miejscowi. Pytają się skąd jesteśmy i co tu robimy. Więc odpowiadamy, że szukamy swojego kierowcy i że jesteśmy z Polski. Na co jeden z nich mówi do nas „Dzień Dobry”…mamy chyba zaskoczone miny, bo zaczyna się śmiać. Pytamy skąd zna polski? Odpowiada (ale już po angielsku), że chyba wiemy, że jego kraj okupowali Polacy i tu stacjonowali, a on jak tędy przechodził, to nauczył się z nimi witać. Odpowiadamy, że wiemy, ale na wszelki wypadek nie ciągniemy tematu… Gość mówi, ze wszystko ok i nam pomoże. Pyta się czy chcemy zobaczyć Pałac Saddama, który stoi na górze nieopodal (można tam przejść bez problemu pieszo) – my na to, że tak. To on nam załatwi tam wjazd. W międzyczasie znajduje się nasz kierowca, rozmawiają coś we dwóch z tym co zna polski. Wsiadamy do samochodu i jedziemy. Po przejechaniu kilkuset metrów dojeżdżamy do bramy, obok stoi autokar, spod drzwi tego autokaru podchodzi do nas jakiś gość i mówi, że nie wjedziemy. Nasz kierowca dzwoni do naszego poprzedniego rozmówcy, daje telefon temu, co nam nie pozwala wjechać, ale po krótkiej rozmowie niestety zawracamy. Podjeżdżamy na parking, na którym żeśmy wcześniej stali, tam dosiada się do nas jeden z miejscowych i znów jedziemy pod bramę…tym razem przejeżdżamy. Widać „nasz” pracownik służb jest wyższy rangą do tamtego 😊. Podjeżdżamy pod sam pałac i możemy podziwiać widoki jakie miał Saddam na Babilon i na Eufrat… Załącznik: 06_016_Babilon_widok_z_pałacu_Saddama.jpg [ 137.72 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_017_Babilon_widok_z_pałacu_Saddama.jpg [ 123.39 KiB | Obejrzany 11134 razy ] bo sam pałac jest już w ruinie… Załącznik: 06_018_Babilon_pałac_Saddama.jpg [ 105.06 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_019_Babilon_pałac_Saddama.jpg [ 145.63 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_020_Babilon_pałac_Saddama.jpg [ 135.2 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Po obejrzeniu pałacu jedziemy w dalszą drogę do Karbali, która mija bez przeszkód. Dojeżdżamy blisko centrum jeszcze za dnia. Sytuacja jest podobna jak w An-Nadżaf – do ścisłego centrum gdzie są miejsca kultu religijnego wjazd samochodem dla zwykłego śmiertelnika jest niemożliwy. Wysiadamy z samochodu i kierowca zaczyna negocjować pierwotną cenę w górę…tym razem byliśmy twardzi, nic nie ugrał 😊. Przez uzbrojony posterunek wchodzimy do centrum i szukamy hotelu. Wchodzimy chyba do drugiego przez nas mijanego a pierwszego, który wyglądał w miarę w porządku فندق الماس شرق (hotel ma ciekawe zdjęcia na pinezce google maps. Na recepcji był kiedyś lew). Podchodzimy do recepcji i pytamy o pokój, recepcjonista mówi, że nie ma wolnych pokoi, ale patrzy na nas i po chwili mówi, że jest jeden i żebyśmy poszli z jego pomocnikiem zobaczyć. No to idziemy. Wjeżdżamy na drugie piętro, gość nam otwiera drzwi, a tam na łóżku leży sobie facet…konsternacja…patrzymy się na pomocnika, a on na to, że jest jeszcze jeden wolny pokój…idziemy za nim dalej..otwiera kolejny i…tym razem jest pusty…ufff. Wyłapuje jedynie pędraka, który mu zaczął sprawnie uciekać po ścianie ![]() Załącznik: 06_021_Karbala_City_Hall.jpg [ 75.95 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_022_Karbala_City_Hall.jpg [ 134.02 KiB | Obejrzany 11134 razy ] W każdym razie niewiele zobaczyliśmy i wróciliśmy do centrum i poszliśmy w kierunku Meczetu Imama Hossajna… Załącznik: 06_023_Karbala_prażenie_słonecznika.jpg [ 148.38 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_024_Karbala.jpg [ 136.19 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_025_Karbala_Meczet_Imama_Hossajna.jpg [ 209.29 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_026_Karbala_Meczet_Imama_Hossajna.jpg [ 218.18 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_027_Karbala_Meczet_Imama_Hossajna.jpg [ 244.54 KiB | Obejrzany 11134 razy ] Załącznik: 06_028_Karbala_Świątynia_Prawej_Ręki_Abu_Fahl_Al-Abbasa.jpg [ 257.68 KiB | Obejrzany 11134 razy ] |
Autor: | novart [ 23 Gru 2023 23:54 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
Kolejnego dnia wstajemy nieśpiesznie i idziemy sprawdzić, czy uda nam się zobaczyć więcej w okolicy City Hall niż wczorajszego wieczoru. Po drodze przechodzimy ulicą na której można się zaopatrzyć we wszelkiej maści sprzęt AGD… Załącznik: 07_001_Karbala.jpg [ 152.45 KiB | Obejrzany 10623 razy ] Niestety wyprawa zakończona niepowodzeniem – wracamy w kierunku dwóch największych świątyń Karbali przechodząc obok ulicznej garkuchni. Załącznik: 07_002_Karbala.jpg [ 153.69 KiB | Obejrzany 10623 razy ] Nie, tam nie jedliśmy 😊 zjedliśmy chwilę później pod Meczetem Abu Fadhl Al-Abbas, drugą najważniejszą świątynią w Karbali i idziemy do jej środka. Załącznik: 07_003_Karbala_Meczet_Abu Fadhl Al-Abbas.jpg [ 137.17 KiB | Obejrzany 10623 razy ] Załącznik: 07_004_Karbala_Meczet_Abu Fadhl Al-Abbas.jpg [ 283.07 KiB | Obejrzany 10623 razy ] Załącznik: 07_005_Karbala_Meczet_Abu Fadhl Al-Abbas.jpg [ 232.84 KiB | Obejrzany 10623 razy ] Załącznik: 07_006_Karbala_Meczet_Abu Fadhl Al-Abbas.jpg [ 226.74 KiB | Obejrzany 10623 razy ] Załącznik: 07_007_Karbala_Meczet_Abu Fadhl Al-Abbas.jpg [ 276.82 KiB | Obejrzany 10623 razy ] Tak jak poprzednie meczety w Karbali i An-Nadżaf, robi na nas spore wrażenie. Wracamy do hotelu przeprowadzając po drodze doświadczenie – wczoraj do jednego ze sklepików pod hotelem wszedł @Kamo375 „w sukience” i bez słowa wyjął z lodówki Pepsi, następnie podał sprzedającemu banknot 250 IQD, sprzedawca kiwnął głową aprobująco i @Kamo375 wyszedł z butelką 0,75l w ręku. Dziś do tego samego sklepiku wszedł @JanuszOnTour, tylko „w cywilnych” ciuchach, zrobił wszystko tak samo…tylko, że cena była 750 IQD 😊. Wymeldowujemy się z hotelu i idziemy do garażu ( مقابل كراج الموحد, Karbala, Karbala Governorate, 56001, Irak) szukać transportu do Bagdadu, ale przez Tak Kisrę… Zgodnie z przewidywaniami, nie było łatwo, dość długo staliśmy z kierowcami i nie dało się zejść poniżej 75.000 IQD, a my chcieliśmy zapłacić 45.000 IQD. Nagle z boku podchodzi starszy gość i pokazuje, że pojedzie za 45.000 IQD. Idziemy z nim do samochodu upewniając się po drodze, że ta cena obejmuje przystanek w Tak Kisra, które jest prawie po drodze. Pakujemy bagaże do Dodge’a Chargera, wsiadamy i jedziemy. Było kilka możliwych dróg, kierowca wybrał jazdę głównymi drogami, czyli najdłuższą – może skrót był niebezpieczny? Jazda zajęła nam sporo czasu, Późnym popołudniem docieramy do Al Mada’in, czyli miejscowości w której mieści się Tak Kisra znany jako największy wolnostojący łuk zbudowany do czasów współczesnych. Dojeżdżając na miejsce kierowca zaczął dawać do zrozumienia, że jesteśmy na miejscu i chce 45,000 IQD. My mu na to, że jedziemy do Bagdadu, a on na to, że to kolejne 25.000 IQD…zaczyna się… Na razie nie wdajemy się w dyskusję, tylko mówimy, że ma podjechać pod łuk… Podjeżdżamy, okazuje się, że łuk jest ogrodzony siatką (o czym wiedzieliśmy już wcześniej) i pilnują go uzbrojeni ochroniarze. Załącznik: 07_008_Tak_Kisra.jpg [ 112.53 KiB | Obejrzany 10623 razy ] Pokazujemy kierowcy, żeby podjechał z drugiej strony…on znowu, że chce pieniądze…my, że na razie ma jechać… Podjeżdżamy z drugiej strony, wychodzimy z samochodu. Oglądamy łuk z daleka, ale ze zdecydowanie lepszym widokiem na sam łuk Załącznik: 07_010_Tak_Kisra.jpg [ 109.73 KiB | Obejrzany 10623 razy ] a przy okazji przechodzimy obok zrujnowanego budynku Muzeum Bitwy Pod Qadisiyach Załącznik: 07_009_Muzeum Bitwy Pod Qadisiyach.jpg [ 128.82 KiB | Obejrzany 10623 razy ] Wracamy do taksówki i znów dyskusja o pieniądzach, wsiadamy, odjeżdżamy kawałek i mówimy, że do Bagdadu, kierowca że to dodatkowo 25.000 IQD i tak w kółko…robi się coraz bardziej nerwowo. Kierowca się zatrzymuje po środku niczego, a my wysiadamy…udaje nam się zabrać bagaże z bagażnika i cały czas dyskutujemy…kierowca już krzyczy na nas, a my staramy się zachować spokój i mówimy, że umawialiśmy się na cenę na całą drogę, a nie tylko do Tak Kisra. @JanuszOnTour wpada na pomysł, żeby zadzwonić do naszego przewodnika znającego angielski, który ma nas zawieźć do Hatry za kilka dni, żeby przetłumaczył kierowcy co chcemy powiedzieć… Niestety rozmowa przez „pośrednika” nie daje żadnych rezultatów… W tym momencie już kierowca krzyczy po arabsku, a my do niego jeszcze w miarę spokojnie po polsku…Mówimy, że dalej nie jedziemy…kierowca popycha najpierw @JanuszaOnTour a potem mnie…no tego już za wiele…my też zaczynamy mówić mocno podniesionym głosem...po polsku 😊… Dajemy mu 30.000 IQD i mówimy, żeby spadał…on dalej krzyczy i wymachuje rękoma…dajemy jeszcze 10.000 IQD i pokazujemy, że to koniec i więcej nie dostanie. No to taksówkarz nas opluł…zabrał się i pojechał… A my nie dopłacając mu niewiele ponad 3 USD zostaliśmy z plecakami na plecach na obrzeżach Al Mada’in, czyli po środku niczego…a za ok 1,5h jest zachód słońca… W sumie sytuacja jest niewesoła…ale dziarsko ruszamy w kierunku Bagdadu…po drodze jeszcze policjanci potwierdzają nam, że idziemy w dobrym kierunku… @JanuszOnTour mówi, że niedaleko za miejscowością jest rondo z którego złapiemy transport do Bagdadu. Po kilku minutach zatrzymuje się obok nas rozklekotany busik jadący w naszym kierunku…wsiadamy. Faktycznie zawiózł nas do ronda pod miastem, tylko że to było chyba z 10 km…szlibyśmy ten odcinek do nocy…zapłaciliśmy 3.000 IQD. W międzyczasie @Kamo375 sprawdza, że od ronda jeździ już Careem – więc jesteśmy uratowani 😊. Niestety nie była to prawda… Kręcimy się w kółko ustalając skąd złapać jakiś transport do Bagdadu...(a tak wyglądała okolica ronda) Załącznik: 07_011_Al_Mada'in.jpg [ 175.22 KiB | Obejrzany 10623 razy ] …napotkani taksówkarze chcieli 30.000 IQD… W końcu udaje nam się wsiąść do busa do Bagdadu i za 5.000 IQD dojeżdżamy do miasta, skąd łapiemy już bez problemu Careema do hotelu (tego samego od którego zaczynaliśmy – cena pokoju też się nie zmieniła). Zostawiamy bagaże i idziemy w kierunku naszej ulubionej cukierni szukając kolacji. Udało nam się po drodze zjeść całkiem dobre…kebaby ![]() Załącznik: 07_012_Bagdad_deser.jpg [ 119.93 KiB | Obejrzany 10623 razy ] Łapiemy busika i prosto do hotelu. W międzyczasie ustaliliśmy, że miejscowa drużyna I ligi irackiej gra późnym wieczorem mecz - może by tak zobaczyć mecz w Bagdadzie?? Próbujemy ustalić na którym z czterech stadionów w mieście gra tego wieczoru miejscowa drużyna – Al Talaba. Nikt w hotelu nie jest nam w stanie pomóc…internet podaje co najmniej dwa różne stadiony… Decydujemy się na najbliższy, zamawiamy Careema i jedziemy. Pytamy kierowcę (mówi trochę po angielsku)…nie wie… Po kilkunastu minutach dojeżdżamy. Niestety ciemno, stadion pusty…Cena za przejazd 5.000 IQD. Kierowca gdzieś dzwoni i mówi, że mecz jest na kolejnym stadionie i za 5.000 IQD nas zawiezie. Zgadzamy się. Niestety efekt przejażdżki taki sam…pusto…ciemno Załącznik: 07_013_Bagdad_stadion_Al_Madina.jpg [ 91.3 KiB | Obejrzany 10623 razy ] Kierowca znów gdzieś dzwoni i mówi, że na kolejnym, najdalej od nas położonym stadionie jest na pewno…ale dochodzi 21:30, zanim dojedziemy będzie prawie 22:00 i zdążymy na drugą połowę drugiej połowy…a trzeba będzie jeszcze wrócić… Rezygnujemy, bo kolejnego dnia rano chcemy jechać do Samary, a potem od razu do Mosulu co może nie być wcale takie proste…i tak cała nocna wyprawa kosztuje nas 20.000 IQD… Zaczynamy z kierowcą rozmawiać, czy on by nas nie zawiózł za 150.000 IQD…myśli…myśli…liczy sobie coś na telefonie, gdzieś dzwoni…i podaje cenę 165.000 IQD. Zgadzamy się. Umawiamy się na jutro na 8:30 rano, zadowoleni płacimy za kurs i idziemy do hotelu i spać😊 |
Autor: | Gadekk [ 30 Sty 2024 00:48 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
@JanuszOnTour @novart @kamo375 Lud pracujący miast i wsi domaga się dokończenia relacji ![]() |
Autor: | oskiboski [ 30 Sty 2024 02:47 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
A oni nie są gdzies między Somalią a Seulem teraz ? |
Autor: | JanuszOnTour [ 30 Sty 2024 07:46 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
Obowiązki służbowe Novarta utrudniają publikację. Kolejny dzień jest już napisany i polecam cierpliwie czekać ![]() |
Autor: | Nvjc [ 23 Mar 2024 00:09 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
JanuszOnTour napisał(a): polecam cierpliwie czekać ![]() Jak bardzo cierpliwie? ![]() |
Autor: | jasiub [ 24 Mar 2024 23:27 ] |
Temat postu: | Re: Irak - między wojną a religią |
@novart - zgodnie z obietnicą - gdzie jest dalszy ciąg relacji? |
Strona 1 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |