Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 27 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 02 Lip 2016 23:41 

Rejestracja: 21 Lis 2014
Posty: 607
niebieski
Brexit brexitem, a tu poważny temat mam. A może nie?

Wybieram się do Indii- razem będą 4 osoby- na 2,5 tygodnia. Lądowanie w New Delhi.

Chciałbym wypożyczyć samochód i własnoręcznie nim jeździć. Wypożyczalnie- istnieją. Oferta- sensowna. Ubezpieczenia- pełne. Samochody- wyglądają OK. Prawo jazdy- wystarczy międzynarodowe.

A jednak na samą myśl o tym, bardziej zachowawcza (ech taki ze mnie konserwatysta polityczny... ;) ) cześć mnie puka się w głowę.
Ta bardziej postępowa myśli: wszyscy mówią o pociągach, a nikt nie mówi o drogach? Jeździć w takim miejscu, to musi dopiero być przeżycie.

A zatem- CZEMU NIE?

* Skoro hindusi sobie radzą, to czemu niby nie my?
* Miejscowemu taksówkarzowi ufam co najwyżej tak samo jak sobie za kółkiem
* Legendy na temat chaosu na indyjskich drogach to legendy czy rzeczywistość? Patrząc na filmy na YT owszem, widać sporo folkloru: zwierzęta, skutery, motocykle + oczy dookoła głowy wymagane. Ale mimo wszystko jakoś to funkcjonuje.

Z ciekawych przeżyć motoryzacyjnych, które wspominam pozytywnie- ba, czułem się w tych miejscach za kierownicą jak ryba w wodzie:
Rzym, Ateny (wiadomo, to nic takiego, ale znam ludzi, których i te miasta przerastają), Stambuł, Kair i okolice, Amman i ogólnie Jordania. Meksyk.
Ruch lewostronny to też nie problem.
Także samemu raczej dam radę, bo czemu nie.

Wpływu na zachowanie innych na drodze- niestety nie mam i to wydaje się być głównym argumentem przeciw.
Nie bez znaczenia jest fakt, ze wypożyczalnie do "samodzielnej jazdy" pojawiły się w Indiach raptem kilka lat temu- a skoro tak, to czyżby to oznaczało, że wypożyczanie ma jakikolwiek sens?

Jakieś jeszcze argumenty przeciw? Wybijcie mi to z głowy i przekonajcie do pociągów, zanim ja sam przekonam się do pomysłu wypożyczenia jeszcze bardziej ;)

Co myślicie?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Urlop w Playa del Carmen za 3720 PLN. Loty z Warszawy (z bagażem) i 7 nocy ze śniadaniami w 4* hotelu Urlop w Playa del Carmen za 3720 PLN. Loty z Warszawy (z bagażem) i 7 nocy ze śniadaniami w 4* hotelu
Przedłużony weekend w Stambule za 889 PLN. Loty Turkish Airlines z Krakowa + 3 noce w 4* hotelu Przedłużony weekend w Stambule za 889 PLN. Loty Turkish Airlines z Krakowa + 3 noce w 4* hotelu
#2 PostWysłany: 03 Lip 2016 00:06 

Rejestracja: 31 Sty 2014
Posty: 3242
srebrny
Moim zdaniem kiepski pomysł. Rzym, Ateny, czy nawet Kair to bułka z masłem w porównaniu do tego co się dzieje w Indiach.
Z perspektywy Europejczyka wydaje się , że nie ma tam żadnych zasad. Jeśli są, to raczej nie opanujesz i w czasie miesięcznego pobytu.
Poza miastami pewnie nie powinno być większych problemów, ale najpierw trzeba jakoś wyjechać ;-)

Filmiki nie są przesadzone.

Mam wrażenie , że bogowie mieszkańcom Indii obiecują więcej po śmierci, przynajmniej takie wrażenie można odnieść na drogach.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
namteH lubi ten post.
 
      
#3 PostWysłany: 03 Lip 2016 01:06 

Rejestracja: 31 Mar 2012
Posty: 787
niebieski
W Indiach samochód z kierowcą kosztuje niewiele więcej niż bez.
Większy problem dla 4 pasażerów, bo wtedy to jakiś Ambassador potrzebny zamiast Suzuki czy Tata.
Góra
 Profil Relacje PM off
john_doe uważa post za pomocny.
 
      
#4 PostWysłany: 03 Lip 2016 12:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Kwi 2014
Posty: 975
niebieski
Podobnie jak Ty prawie wszędzie, gdzie jedziemy wypożyczamy samochód. Ponieważ kierowcą jest zawsze mój mąż zapytałam czy w Indiach zdecydowałby się na wypożyczenie. Odpowiedział: nie.

A zatem- DLACZEGO NIE?

Cytuj:
* Skoro hindusi sobie radzą, to czemu niby nie my?


Bo nie jesteś Hindusem. Jesteś Europejczykiem. Musiałbyś zapomnieć o wszystkim czego nauczyłeś się do tej pory np. że samochód ma światła, kierunkowskazy o prawie pierwszeństwa itd. To wszystko zastępuje klakson.

Cytuj:
* Miejscowemu taksówkarzowi ufam co najwyżej tak samo jak sobie za kółkiem


Niesłusznie – on jest Hindusem. Zna zasady i umie je stosować.

Cytuj:
* Legendy na temat chaosu na indyjskich drogach to legendy czy rzeczywistość? Patrząc na filmy na YT owszem, widać sporo folkloru: zwierzęta, skutery, motocykle + oczy dookoła głowy wymagane. Ale mimo wszystko jakoś to funkcjonuje.


To nie legendy. Na filmy na YT patrzysz jak na film. Jadąc tam jesteś w środku tego wszystkiego. Brak zasad jest autentyczny. Może nie do końca brak bo jest jedna podstawowa zasada: duży może więcej. To oznacza, że autobus czy ciężarówka nie widzą Cię na drodze – to Ty musisz widzieć ich. Bez względu na to czy jada za Toba czy obok. Trzeba uciekać. Ty z kolei nie powinieneś (zgodnie z zasadami ruchu w Indiach) widzieć motocykli, riksz czy rowerów. Nie mówiąc o pieszych. Siedząc w tuk-tuku w Jaipurze nie mogłam uwierzyć w to co widzę :D
Mieliśmy wynajęty samochód z kierowcą z Jaipuru do Delhi i trochę nam objaśnił zasady tej drogowej gry.
Jazda poza miastami nie jest już takim wyzwaniem ale znowu drogi są często w opłakanym stanie. Złapaliśmy gumę pośrodku niczego. Bagatela.
Najkrócej ujmując : zakładam, że jest to wykonalne ale obarczenie się takim poziomem stresu jest zwyczajnie niepotrzebne.
To trochę tak jakbyś zapytał czy można pojechać samodzielnie do Papui Nowej Gwinei . No można. :mrgreen:
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
namteH lubi ten post.
john_doe uważa post za pomocny.
 
      
#5 PostWysłany: 03 Lip 2016 12:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Cze 2014
Posty: 2876
HON fly4free
@john_doe
Jeździłem samochodem i motocyklem, moim zdaniem jeździ się łatwiej niż w Wietnamie, sygnały manewrów czytelniejsze, mniej skuterów a tuk-tuki jeżdżą bardziej przewidywalnie używając klaksonu podczas każdego manewru - raz tylko miałem drobną kolizję, tuk-tuk za mną nie wyhamował - trzeba uwzględniać to, że część pojazdów jadących za tobą hamuje silnikiem lub jednym kołem.
Generalnie nie ma się nad czym zastanawiać, dasz radę bez problemu, w końcu dzięki zdolności adaptacji gatunek ludzki przetrwał do 21 wieku ;)
Jedyny minus to fakt, że przez gabaryty w wielu miejscach samochody to najwolniejsi uczestnicy ruchu

I nie słuchaj tych, którzy twierdzą że to niemożliwe jak lot w kosmos. Socjalizm i państwo opiekuńcze zdolność adaptacji zaburzana tyle mocno, że niedługo ludzie nie będą w stanie przejść na drugą stronę ulicy w obcym kraju bez unijnych regulacji i kompletu szczepień.


Oczywiście zgodnie z Twoją sugestią w pytaniu, stanowczo odradzam wypoyżyczania samochodu w Indiach :mrgreen:
_________________
https://youtube.com/@CamiloPardo
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#6 PostWysłany: 03 Lip 2016 14:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Kwi 2014
Posty: 975
niebieski
@nick - nikt z "przedpiszców" nie stwierdził, że to niemożliwe. ;)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
john_doe uważa post za pomocny.
 
      
#7 PostWysłany: 03 Lip 2016 14:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Mar 2011
Posty: 6421
Loty: 171
Kilometry: 188 843
srebrny
Ja powiem tyle podziwiam za pomysł ale stanowczo odradzam. Miesiąc w Indiach, trochę czasu w autobusach i to absolutnie moim zdaniem grozi śmiercią dla kogoś kto nie jest przyzwyczajony do tamtejszego ruchu. Zjazd autobusem z Shimli do Chandigarh to był moment, kiedy naprawdę bardzo bałem się o swoje życie bo wyprzedzający na serpentynach autobus (kierowca nie mógł nic widzieć z naprzeciwka) ciężarówki z jabłkami z prędkością 90km/h gdy z jednej strony jest lita skała a z drugiej przepaść ....
Ja się odważyłem na Goa wynająć skuter i naprawdę dobrze, że nic mi się nie stało po tym jak mnie ciężarówka zepchnęła do rowu.

To naprawdę będzie bardzo, bardzo niebezpieczne i może skończyć się ŹLE.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
dj3500 lubi ten post.
john_doe uważa post za pomocny.
 
      
#8 PostWysłany: 03 Lip 2016 15:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Cze 2014
Posty: 2876
HON fly4free
@gosiagosia

ale ja nic takiego nie pisałem, chodziło mi o "znajomych" którzy sami nie odważyliby się np. skoczyć ze spadochronem i tylko na tej podstawie wszystkim innym będą taki skok odradać. Opisałem własne doświadczenia jako kierowcy i w/g mnie jeżeli ktoś potrafi jeździć "w rytmie" to Indie nie są jakimś szczególnie trudnym krajem do poruszania się pojazdem.
Z poziomu pasażera zawsze wszystko wygląda na bardziej niewiarygodne, niż jest w rzeczywistości :twisted:

Jeszcze nie tak dawno w "cywilizowanej" części świata wyglądało to tak:

_________________
https://youtube.com/@CamiloPardo
Góra
 Profil Relacje PM off
john_doe uważa post za pomocny.
 
      
#9 PostWysłany: 04 Lip 2016 11:49 

Rejestracja: 21 Lis 2014
Posty: 607
niebieski
Wow, ile odpowiedzi- dziękuję wszystkim za sugestie póki co!!!

Do podjęcia ostatecznej decyzji zostało jeszcze trochę czasu. Dam znać na pewno, co zdecydowaliśmy i później w ewentualnej relacji- gdyby miał być samochód. Jeśli przeżyję ;)

A teraz kilka punktów pod dyskusję, może lekko ostrzej:

* Wiem, że tam "nie ma zasad". Z całym szacunkiem, ale nie należę do kierowców, dla których- proszę mnie źle nie zrozumieć- zasada jest ważniejsza niż rzeczywistość. Jeśli ktoś nie ustępuje mi pierwszeństwa to nie pcham się na siłę, "bo mogę".
Analogicznie, jesli na drodze pojawia się przeszkoda, to ją przede wszystkim próbuję OMIJAĆ a dopiero potem hamować i ładować się w nią centralnie przodem. Nie ma nic gorszego, niż klapki na oczach w postaci przepisów drogowych- pomimo tego, ze nie wiem czy wiecie, ale w kodeksie nie ma już "ograniczonego zaufania".
Wręcz przeciwnie, zgodnie z kodeksem mamy prawo oczekiwać zachowania zgodnego z zasadami, czyli np. wjeżdżać pod pędzący samochód. Sporo ludzi tak, niestety, robi.

Myślę, patrzę, przewiduję tak, jak tylko mogę (przynajmniej za kółkiem :P ) + staram się wykorzystywać szanse.
W ruchu o typie "agresywnym" (to nawet we Włoszech da się zaobserwować, szczególnie na południu) po prostu trzeba sobie czasem tę drogę i miejsce "wywalczyć" i umiem to robić.

Nieużywanie świateł czy kierunkowskazów- bądźmy poważni. To nie jest absolutnie żaden problem.

Żeby nie zaczynać dyskusji ideologiczno- filozoficznej: tak, jeżdżę zgodnie z przepisami, przewidywalnie i bardzo bezpiecznie (z doświadczenia mówię, po prostu- przynajmniej 40 000km rocznie przez ostatnie 7 lat i zero zdarzeń drogowych z mojej winy- nie z mojej również 0 (jedynie tzw. parkingowe i to również nie z mojej ;) ). Szczęście przede wszystkim, ale szczęściu trzeba pomagać.

Zatem jeśli nie ma tam zasad ukrytych i magicznych a jedynie to, że duży po prostu jedzie i trzeba na niego patrzeć a mały ma się dostosować do nas- dla mnie super.

* To czego się naprawdę boję to faktycznie sytuacji poza moją kontrolą i innych uczestników ruchu. Ważnym argumentem w decyzji będzie to- dopiero zamierzam dokładniej dogadywać się z wypożyczalnią- jak wygląda faktycznie kwestia załatwiania spraw "trudnych" typu awaria albo stłuczka uniemożliwiająca dalszą jazdę.

* To, że wypożyczalnie "self-drive" pojawiły się w Indiach i to w dość sporej ilośći własnie 3-4 lata temu i jak na razie funkcjonują nadal sugeruje nieśmiało, że być może tamtejszy ruch dorósł do tego, żeby mógł w nim uczestniczyć turysta...
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#10 PostWysłany: 04 Lip 2016 12:12 

Rejestracja: 09 Paź 2013
Posty: 2441
Loty: 191
Kilometry: 627 645
niebieski
Bokiem Ci to wyjdzie.

Po co ryzykowac jak mozna wynajac tanio taksowke z kierowca???

Bylem w marcu w Indiach i jazda skuterem byla przezyciem a co dopiero samochodem.




powodzenia
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#11 PostWysłany: 04 Lip 2016 12:24 

Rejestracja: 22 Sie 2012
Posty: 663
Loty: 78
Kilometry: 201 975
niebieski
wypożyczaliśmy w Indiach skuter, jazda tam to ekhm osobliwe przeżycie :?
jeśli miałabym tam jeździć samochodem to zdecydowanie wolałabym pojazd z tamtejszym kierowcą ;) choć na niektórych trasach - np. południowe wybrzeże myślę, że bez szwanku można by sobie pomykać samodzielnie, ruch inny niż w miastach, droga spoko... zależy więc jakie masz plany
_________________
moje relacje:
http://www.fly4free.pl/forum/sztuka-ame ... ,212,81860
minirelacja-z-maxiwyspy-ilha-grande,212,96928&start=0
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#12 PostWysłany: 04 Lip 2016 12:52 

Rejestracja: 27 Lip 2013
Posty: 887
niebieski
Najwazniejsze pytanie: po co wypozyczac ten samochod?
Transport miedzy miastami to kolej. Drogi sa fatalne i srednia predkosc dosc niska. Nie mowiac o ryzyku wypadku.
Naprawde ciezko znalezc argumenty za autem porownujac do transport kolejowego.

Ponadto na miejscu latwo znalezc transport bo jest tanio. Prywatni kierowcy chetnie podwoza i kosztuje to grosze.
Wjazd do miasta autem to juz totalne nieporozumienie.

Ponadto po co taki stres w czasie podrozy? Wg mnie zrobienie dluzszej trasy to wielki stres i meczarnia.
Samochody tam sa w fatalnym stanie i brak hamulcow to wcale nie rzadkosc. Ja sie czasami balem jadac riksza czy autobusem a ci kierowcy w sumie tam cale zycie przejezdzili. Europejczyk bedzie mocno zagubiony i zestresowany ...

Moze napisz gdzie chcesz tym autem jezdzic?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#13 PostWysłany: 04 Lip 2016 12:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Mar 2011
Posty: 6421
Loty: 171
Kilometry: 188 843
srebrny
Ja przed wizytą w Indiach tez sporo oglądałem i czytałem o ich ruchu drogowym ale rzeczywistość a obraz z filmu/ relacji to nic!
Moim zdaniem możesz przejechać i 100k rocznie ale tam na miejscu dla Europejczyka- turysty jest to nie do ogarnięcia. Uważam, że zdolność przewidywania tam nic nie pomoże bo co chwilę zdarzają się sytuacje, które rozumem "białego" (nie odczytywać tego jako rasizm!) człowieka nie ogarniesz.
Zrobisz oczywiście jak będziesz chciał ale proszę wróć do tego tematu po powrocie z Indii i napisz kilka słów jak było- czy będziesz kierowcą czy też tylko pasażerem.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#14 PostWysłany: 04 Lip 2016 17:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Kwi 2014
Posty: 975
niebieski
No to jak ostrzej to ostrzmy ;)
Wiesz, że nie ma zasad… A jak pojawia się przeszkoda to ją wielkimi literami omijasz. Naprawdę? Naprawdę uważasz, że głosisz prawdy nieznane innym kierowcom z tego forum i cała reszta z nas „ładuje się w nią centralnie przodem” i „ nie myśli, nie patrzy, nie przewiduje” ????
Żeby nie było – nie podważam Twoich umiejętności i wierzę, że jesteś świetnym kierowcą. Ja też - nawet lepszym - biorąc po uwagę kryteria, które podałeś (czas za kółkiem, ilość km vs. zdarzeń drogowych) A mój mąż to już w ogóle „klękajcie narody” :D
A jednak powiedział: nie…
Zadałeś pytanie – odpowiedziałam. Pytając kierowcę, który i po Rzymie i po Krymie…
Tak jak napisałam – nie jest to niemożliwe tylko… @rydzo wyjaśnił.
Jedyne co mnie przekonuje to Twój ostatni akapit. Byłam w Indiach 5 lat temu – może faktycznie diametralnie się zmieniło.
Wiadomo, że ostateczną decyzję podejmiesz sam. Bardzo jestem ciekawa czy nie stchórzysz :twisted:
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
john_doe lubi ten post.
john_doe uważa post za pomocny.
 
      
#15 PostWysłany: 04 Lip 2016 17:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Gru 2011
Posty: 1983
srebrny
Jeszcze jednak kwestia, o ktorej chyba nikt nie wspomnial - zemsta maharadzy ;) O ile ewentualne (i w Indiach wcale nie rzadkie) dolegliwosci zoladkowe w pociagu da sie jakos przetrwac, o tyle za kolkiem bedzie duzo trudniej.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#16 PostWysłany: 04 Lip 2016 17:53 

Rejestracja: 21 Lis 2014
Posty: 607
niebieski
gosiagosia napisał(a):
No to jak ostrzej to ostrzmy ;)
Wiesz, że nie ma zasad… A jak pojawia się przeszkoda to ją wielkimi literami omijasz. Naprawdę? Naprawdę uważasz, że głosisz prawdy nieznane innym kierowcom z tego forum i cała reszta z nas „ładuje się w nią centralnie przodem” i „ nie myśli, nie patrzy, nie przewiduje” ????
Żeby nie było – nie podważam Twoich umiejętności i wierzę, że jesteś świetnym kierowcą. Ja też - nawet lepszym - biorąc po uwagę kryteria, które podałeś (czas za kółkiem, ilość km vs. zdarzeń drogowych) A mój mąż to już w ogóle „klękajcie narody” :D
A jednak powiedział: nie…


Nie twierdzę, że wjeżdżasz w przeszkodę przodem (chociaż takich kierowców mamy w Polsce bardzo dużo).
Ale przyznasz chyba jednocześnie, że w ogólnie bardzo pomocnym tonie Twojego pierwszego postu, to uwaga o kierunkowskazach jest... no nie na miejscu.
Kierunkowskazy do jazdy potrzebne nie są (jak udowadniają np. polscy taksówkarze wszelkiej maści i wszelkich lokalizacji, chamsko i niesprawiedliwe generalizując :P Ale też udowadniają to Włosi czy Grecy) i w żaden sposób nie są dla mnie wyznacznikiem tego, czy gdzieś jeździ się łatwo czy trudno.

Jak już pisałem- bardzo pomocne uwagi, widzę, ze Wy też nie boicie się śmigać samochodami i skoro byliście tam, widzieliście i potwierdzacie to, że nie warto, to bardzo istotna rzecz. Dziękuję! :)

Ogólnie- w tej chwili szala decyzji wynosi 70:30 na niekorzyść pożyczania auta. Wątek stworzyłem nie bez przyczyny, zdaję sobie sprawę z tego, że Indie to inny kaliber problemu i wyzwania niż Rzym.

Co nie zmienia faktu, że... wypożyczalnie są i czekają na klientów, limitu kilometrażu nie ma a oferowane samochody są nowe i "zachodnie" (w sensie nie indyjskie).
A skoro tak, to może nie każde auto wraca na lawecie do kasacji albo co najmniej mocnych robót blacharsko- lakierniczych?
Góra
 Profil Relacje PM off
gosiagosia lubi ten post.
 
      
#17 PostWysłany: 04 Lip 2016 18:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Kwi 2014
Posty: 975
niebieski
Cytuj:
Ale przyznasz chyba jednocześnie, że w ogólnie bardzo pomocnym tonie Twojego pierwszego postu, to uwaga o kierunkowskazach jest... no nie na miejscu.

W życiu nie przyznam! ;) 8-)
Jeszcze tytułem sprostowania: w mojej opinii to o poważny wypadek, zagrażający życiu byłoby trudno. Mówię o mieście, bo jak wspomniałam na drogach poza miastami jest względnie pusto i "po ludzku" więc zagrożenie nie jest większe niz w jakimś innym kraju.
W mieście co najwyżej stłuczka - a w mojej opinii prawdopodobieństwo takowej jest bardzo wysokie. I właśnie taka stłuczka może zeżreć nerwy. No bo nie machniesz ręką jak Hindus i nie pojedziesz dalej bo przecież trzeba załatwić formalności w związku z całą procedurą odszkodowawczą.
Więc z mojej strony nie jest to ostrzeżenie o zagrożeniu życia czy zdrowia tylko porada dotycząca komfortu psychicznego.
Swoją drogą taka relacja "w Indiach za kółkiem" mogłaby być niezłym smaczkiem. ;)
Edit: jeszcze jedno - jakie "Wy się nie boicie"?? Ja bym umarła jakby mi ktoś kazał przez Rzym przejechać!! :? Pomimo tych przejechanych km i bezszkodowej jazdy ;)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#18 PostWysłany: 04 Lip 2016 18:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Mar 2011
Posty: 6421
Loty: 171
Kilometry: 188 843
srebrny
To ja jednak mam zdanie, że poza miastami na drogach nie jest względnie spokojnie. Na ichciejszej autostradzie w nocy samochody jadące ok 100km/h ciemno jak u murzyna wiadomo gdzie, światła takie sobie. Krowa leżąca na jednym z pasów albo stada psów nikogo nie dziwią i tylko dobry refleks kierowców ratował nas przed spotkaniem z taką "świętą krową". Opisywany już przeze mnie zjazd z Shimli do Chandigarh to wspomnienie, które zostanie mi w głowie chyba do końca życia :)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#19 PostWysłany: 04 Lip 2016 19:21 

Rejestracja: 29 Cze 2015
Posty: 8592
złoty
Ja mam jedną, generalną zasadę, dotyczącą kierowania pojazdami: nie jestem kierowcą w żadnym kraju, w którym - najkrócej mówiąc - nie rządzą przepisy prawa, a turysta w praktyce może być bezsilny wobec lokalnego aparatu władzy i pseudosprawiedliwości.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#20 PostWysłany: 04 Lip 2016 19:43 

Rejestracja: 09 Paź 2013
Posty: 2441
Loty: 191
Kilometry: 627 645
niebieski
boots napisał(a):
Ja mam jedną, generalną zasadę, dotyczącą kierowania pojazdami: nie jestem kierowcą w żadnym kraju, w którym - najkrócej mówiąc - nie rządzą przepisy prawa, a turysta w praktyce może być bezsilny wobec lokalnego aparatu władzy i pseudosprawiedliwości.


a jazda skuterkiem po Azji to sama przyjemnosc. a na niesprawiedliwosc masz banknot w kieszeni :D
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 27 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group