Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Indie - bezpieczeństwo
indie-bezpieczenstwo,1132,40043
Strona 1 z 2

Autor:  lgm [ 15 Sty 2014 15:51 ]
Temat postu:  Indie - bezpieczeństwo

Nie macie wrażenia, że Indie stały się niebezpieczne po nagłośnieniu dużej ilości przypadków gwałtów zbiorowych?
Czy może skala się nie zmieniła tylko zaczęto o tym mówić?
Jak się to czyta to nawet razem z partnerem strach jechać :(

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiat ... 84776.html
http://www.tvn24.pl/turystka-ofiara-zbi ... 947,s.html
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiat ... 82702.html

Autor:  MaSell [ 15 Sty 2014 16:07 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

To dobra wiadomość, mniej przypadkowych turystów, mniejsze tłumy ;)

Autor:  bartek. [ 15 Sty 2014 16:08 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

Dla mnie to nagonka medialna. Tak jakby gwałtów nie było w Polsce, czy Dubaju.

Autor:  cypel [ 15 Sty 2014 16:08 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

Indie to ponad MILIARD ludzi, nie dramatyzowałbym.

Autor:  Washington [ 15 Sty 2014 16:35 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

Rzadko po nagłośnieniu skala zjawiska się zwiększa.. ;) Po prostu temat stał się bardziej medialny.
Niestety to nie tylko miliard ludzi ale i inna kultura, w której kobieta nie znaczy za wiele i jest traktowana bardzo przedmiotowo..
Gwałtów to raczej bym się nie obawiał, ale obmacywania, nagabywanie - zdarza się często. Dlatego ja nie spuszczam partnerki w Indiach z oka - np na plaży (poza Goa, w nieturystycznych miejscach) wystarczy odejść na 2min i już zbierze się grupka 10 gości (niby przypadkiem usiedli obok).

Autor:  korpus [ 15 Sty 2014 16:40 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

Ja nie spuszczałem partnerki z oka, a mimo to na plaży (nie Goa) zawsze byliśmy obstawieni przez tłumy gapiów, mimo, że wszędzie indziej plaża była prawie pusta. Wtedy jednak nie było tej nagonki medialnej, więc traktowaliśmy tę sytuację, jako kolejny dowód ogromnych rozbieżności kulturowych. Dzisiaj pewnie byłbym nieco bardziej zaniepokojony, co nie znaczy, że poziom bezpieczeństwa uległ jakiejkolwiek zmianie.

Autor:  lgm [ 15 Sty 2014 17:03 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

korpus napisał(a):
Ja nie spuszczałem partnerki z oka, a mimo to na plaży (nie Goa) zawsze byliśmy obstawieni przez tłumy gapiów, mimo, że wszędzie indziej plaża była prawie pusta. Wtedy jednak nie było tej nagonki medialnej, więc traktowaliśmy tę sytuację, jako kolejny dowód ogromnych rozbieżności kulturowych. Dzisiaj pewnie byłbym nieco bardziej zaniepokojony, co nie znaczy, że poziom bezpieczeństwa uległ jakiejkolwiek zmianie.


zgwałcili kobietę na oczach męża http://wyborcza.pl/1,75477,13574272,Szw ... l#TRrelSST

Raczej nie wygląda to na nagonkę medialną. Po prostu w Indiach turystki nie mogą czuć się bezpieczne nawet z mężem. W żadnym "turystycznym" kraju nie ma tylu gwałtów na turystkach. W Indiach zrobił się z tego sport narodowy.

Autor:  Anonymous [ 15 Sty 2014 17:09 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

lgm napisał(a):
korpus napisał(a):
W Indiach zrobił się z tego sport narodowy.


równie bezmyślna wypowiedź jak ta w tym temacie "To dobra wiadomość, mniej przypadkowych turystów, mniejsze tłumy", podobne przypadki zdarzały się i zostały nagłośnione np. w Brazylii, gdzie w obecności partnera zgwałcono turystkę podróżującą autobusem

Autor:  korpus [ 15 Sty 2014 17:15 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

Aby obiektywnie dojść do porozumienia, czy Indie stały się mniej bezpieczne niż były musielibyśmy chyba sięgnąć do danych statystycznych dotyczących liczby mieszkańców, liczby napadów/gwałtów itp. ogółem oraz napadów/gwałtów itp. na turystach. Pytanie jeszcze jak wiarygodne będą takie dane publikowane przez instytucję państwową państwa, które nie chciałoby raczej odstraszać turystów :)

Ktoś chętny poszukać? Ja jestem w pracy i nie mam zbytnio czasu :D

Autor:  reporterka19 [ 27 Sty 2014 21:04 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

Wybieramy się z mężem w tym roku na wycieczkę do Indii na własną rękę. Przyznam szczerze, że po ostatnich doniesieniach w mediach zaczynam się odrobinę obawiać o nasze bezpieczeństwo. Czy ktoś z Was był może w Goa i podzieli się spostrzeżeniami? Czego unikać, gdzie raczej się nie zapędzać?

Czy ktoś może wybiera się na wakacje w marcu? :)

Autor:  cypel [ 27 Sty 2014 23:28 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

sprzedaj/oddaj bilet, jedź do Juraty

Autor:  korpus [ 27 Sty 2014 23:54 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

cypel napisał(a):
sprzedaj/oddaj bilet, jedź do Juraty


Ale jesteś złośliwy :P

reporterka19 napisał(a):
Czy ktoś z Was był może w Goa i podzieli się spostrzeżeniami? Czego unikać, gdzie raczej się nie zapędzać?


Jeśli jedziecie tylko na Goa, to będzie podobnie jak w Juracie, tylko woda cieplejsza, więc nie musisz rezygnować z wyjazdu :)

Przeczytaj sobie cały ten wątek. Czy ktoś tu napisał, że Indie zdziczały i strach się tam zapuszczać? Co roku miliony turystów przelewają się przez kraj i nie wszyscy są gwałceni i zabijani. Wypadki się zdarzają. Mogą się też zdarzyć w Juracie :) Więcej spokoju, a będąc na miejscu zachowaj taką samą rozwagę, jaką stosujesz, gdy wracasz z pracy do domu. No i złota zasada: jak biją, uciekaj :)

Autor:  Kori [ 28 Sty 2014 00:41 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

Bylam w Indiach w 2010, jestem kobieta. W skrocie moge powiedzec tyle: jesli jestes mezczyzna, w Indiach bedziesz traktowany jak bialy w RPA w czasach apartheidu, jesli jestes kobieta w Indiach bedziesz traktowana jak murzyn w RPA w czasach apartheidu. Dlatego tez proponuje traktowac wypowiedzi doswiadczonych kolegow jako odnoszace sie tylko do mezczyzn.
Fakty: nic zlego mi sie nie przytrafilo. Odczucia: nie moglam oddalic sie na odleglosc wieksza niz 2 kroki od meskiego ramienia, czulam sie zaszczuta.

Autor:  bartek. [ 28 Sty 2014 00:48 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

Niektórzy uważają, że nawet w poza europą i ameryką północną busy mają za małe siedzionka i za blisko jesteśmy obcych. kwestia kultury. mnie to nigdy nie przeszkadzało. niektórzy po prostu nie powinni jeździć dalej niż Hurghada.

Autor:  korpus [ 28 Sty 2014 01:11 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

Kori napisał(a):
Bylam w Indiach w 2010, jestem kobieta. W skrocie moge powiedzec tyle: jesli jestes mezczyzna, w Indiach bedziesz traktowany jak bialy w RPA w czasach apartheidu, jesli jestes kobieta w Indiach bedziesz traktowana jak murzyn w RPA w czasach apartheidu. Dlatego tez proponuje traktowac wypowiedzi doswiadczonych kolegow jako odnoszace sie tylko do mezczyzn.
Fakty: nic zlego mi sie nie przytrafilo. Odczucia: nie moglam oddalic sie na odleglosc wieksza niz 2 kroki od meskiego ramienia, czulam sie zaszczuta.



Tak. Indie są specyficzne. Czułaś się zaszczuta, bo kultura tego kraju jest zupełnie odmienna od Twoich europejskich przyzwyczajeń. W miliardowym przeludnionym kraju, nie da się być samemu z dala od innych. Na dwóch miejscach w pociągu siedzi pięć osób i nikomu to nie przeszkadza. Nasza wyobrażenie osobistej strefy komfortu tam nie istnieje. Musi się skurczyć, bo inaczej wszystkie interakcje na ulicy będą wywoływać negatywne odczucia. Trzeba to zaakceptować lub tam nie jechać.

I na pewno masz rację, że samotna kobieta jest narażona na nieco większą uwagę niż samotny mężczyzna, czy para (heteroseksualna). Nadal jednak słowo "zaszczuta" to moim zdaniem Twoja zbyt emocjonalna interpretacja tamtych realiów.

I jeszcze, żeby nie straszyć koleżanki, która planuje tam jechać z mężem - na Goa nie trzeba pozbywać się zachodnich norm. Tam jest "normalnie" - przy rozumieniu normalności w kategoriach zachodnich cywilizacji.

Autor:  Washington [ 31 Sty 2014 18:15 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

Ja akurat mimo że nie jestem kobietą zgodzę się z kori - kobiety są niczym w tym kraju, bez faceta/kolegi będąc dziewczyną na pewno bym nie pojechał(a ;) )
Do dziś mam przed oczami sytuację z pociągu (relacja Amitsar-Mumbai więc czasu na poznanie współtowarzyszy było duużo za dużo) - rozmawiamy z gościem który jedzie z żoną, wypytuje się nas o sto różnych rzeczy, temat schodzi na aranżowane małżeństwa, zaczyna zachwalać ideę, mówi że miłość może tylko rozkwitać a nie wygasać, że buduje się wzajemny szacunek, że ludzie zachodu nie rozumieją ich podejścia do kobiet ale z niego płynie samo dobro - i w tym momencie jego żona chce wtrącić zdanie - za co dostaje w twarz i ma nakaz siedzieć cicho, po czym gość dalej opowiada jak to w Indiach kobietom dobrze ;)
Wystarczy spojrzeć na to kto pracuje w polu a kto siedzi popijając herbatkę w knajpkach ;)
I nie można nazywać obmacywania i zaczepiania kwestią odmienności kultury czy przeludnienia ;)

Autor:  cypel [ 01 Lut 2014 02:48 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

Washington napisał(a):
i w tym momencie jego żona chce wtrącić zdanie - za co dostaje w twarz i ma nakaz siedzieć cicho, po czym gość dalej opowiada jak to w Indiach kobietom dobrze ;)


i co zrobiłeś ?

Autor:  Washington [ 01 Lut 2014 08:27 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

Nic - zakończyłem rozmowę i z tym "sympatycznym" panem już nie gadałem do końca podróży. Trochę już offtopicowo będzie ale ihmo turysta/podróżnik nie jest od zmieniania miejsc które odwiedza, to on jest obcy, ale to nie oznacza że powinniśmy pozwalać na zachowania względem siebie które nam nie pasują

Autor:  ara [ 01 Lut 2014 13:29 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

wczoraj wróciłam z Indii - z partnerem podróżowaliśmy po Kerali, wrażenia jak najbardziej pozytywne, raz tylko jeden hindus w autobusie najchętniej chyba usiadł by mi na kolanach tak się do mnie przysuwał :? poza tym zero gwałtów, zero pobić ;)

Autor:  cu86 [ 01 Lut 2014 13:54 ]
Temat postu:  Re: Indie - bezpieczeństwo

ara napisał(a):
wczoraj wróciłam z Indii - z partnerem podróżowaliśmy po Kerali, wrażenia jak najbardziej pozytywne, raz tylko jeden hindus w autobusie najchętniej chyba usiadł by mi na kolanach tak się do mnie przysuwał :? poza tym zero gwałtów, zero pobić ;)


może trochę odbiegnę od głównego tematu, ale sam wybieram się z narzeczoną do Indii i chciałem Cię zapytać czy miałaś problemy z mieszkaniem w tym samym pokoju hotelowym/guesthousie z partnerem? podobno pary bez ślubu muszą mieszkać w osobnych pokojach, tak mnie ktoś straszył..

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/