Fly4free.pl

Cześć!
Czy ktoś z Was przebywał trasę z Ushuai do El Calafate? Planujemy jechać autobusem (tak wiem, zajmie nam to 100 lat). Prawodpodobnie pojedziemy przez Rio Gallegos. Zastanawiam się, czy macie może w tej kwestii jakieś doświadczenia i możecie coś doradzić.

_________________

Ushuaia do Punta Arenas to cały dzień drogi w nawet wygodnym autobusie, ale bez miejsc leżących. Kosztuje ok 200 PLN. Nocnego nie widziałęm, więc trzeba na to przeznaczyć cały dzień. Nie wiem, czy potem jest nocny autobus do Rio Gallegos (ale chyba nie).

Z Punta Arenas do Rio Gallegos jedzie się 6 godzin, ale na szczęście na leżąco. I to koszt ok. 80 PLN. W Rio Gallegos przesiadka na dworcu, na którym nie ma nic poza podstawowymi usługami. Coś się zje, coś się wypije, ale tam jest jak na polskim dworcu PKS 20 lat temu. Na szczęście obok jest Carrefour.

Z Rio Gallegos do El Calafate jedzie się kolejne 4 godziny, można na leżąco. Za ok. 70 PLN.

Razem zajmie Wam to minimum półtora dnia i będzie kosztować 350 PLN jak nic. Plus pewnie nocleg w Punta Arenas. Za 300-350 PLN kupisz bilet na lot USH-FTE, który trwa półtorej godziny. Ja bym się zastanowił. (a potem najpierw bym poleciał USH-FTE a potem pojechał autobusem do Punta Arenas - no chyba, że masz coś dalej kupionego z El Calafate).

Zacznij od:
https://www.recorrido.cl/en/
https://www.plataforma10.com.ar/
https://busesbarria.cl/frecuencias/

Poszukaj kursów, które wyjeżdżają nad ranem - w październiku zrobiliśmy trasę El Calafate - Punta Arenas w 13 godzin (3:00-16:00) wliczając 3h przesiadkę w Rio Gallegos.

Dzięki za odpowiedź.
Znalazłam połączenie Ushuaia - Rio Gallegos (12h, Taqsa, 50 EUR), a potem Rio Gallegos - El Calafate (4h, Taqsa, 20 EUR).
Podróż zaczynałaby się o 5 rano, a kończyła 0:30 kolejnego dnia. Myślę, że po dojechaniu na miejsce umrzemy po czymś takim ze zmęczenia w El Calafate.

Mamy już zarezerwowane 2 loty wewnętrzne po Argentynie. Podejrzewam, że możemy nie zdążyć do Buenos Aires na lot powrotny do Polski i nie obejdzie się bez jeszcze jednego lotu (ale to zobaczymy, jak nam się wycieczka będzie rozwijać). Nie chcę poruszać się po Argentynie korzystając tylko z samolotów, dlatego kombinuję.

_________________

pytanie, czy ktoś z forumowiczów robił tę trasę samochodem?
Planuję Patagonię na październik i zastanawiam się czy Ziemia Ognista warta jest zachodu.
Przylatujemy do Punta Arenas i mamy 5 dni a tyle miejsc do zobaczenia.
Ktoś może doradzić?

_________________

http://www.facebook.com/lifetripblog

Przy planowaniu trasy samolotem należy mieć też bufor czasowy, bo zdarza się że z powodu warunków atmosferycznych zamykają lotnisko w El Calafate. Nam się udało na całe szczęście bez problemu.

b.

El Calafate wyglada na małe lotnisko regionalne, my przylatujemy do Punta Arenas.
Dalej mamy 5 pełnych dni i w Planach Puerto Natales, Torres del Paine i El Calafate. Pojawił się szalony pomysł jechania nocą do Ushuai, żeby dojechać na "kraniec świata" ale osobiście uważam, że jest to opcja lekko powiedziane "szalona". I szukam argumentów, żeby przekonać wpółtowarzyszy podróży, że nie jest to dobry pomysł

_________________

http://www.facebook.com/lifetripblog

Co do Punta Arenas nie pomogę, ale Ushuaia polecam bardzo, szczególnie rejs po kanale Beagle. Okolica też niezwykła. Może się zainspirujesz
https://portalpodroze.pl/patagonia/

El Calafate jest małym lotniskiem i bardzo nietypowym jak na nasze europejskie wyobrażenie (brak ogrodzenia wokół lotniska, na parking przed lotniskiem podjeżdża się jak do biedronki ). Same lotnisko ładne, raczej nowe, czyste. Do Ushuaia nie dotarłem ale samo El Calafate i okolice absolutnie warte odwiedzenia, byłem na przełomie stycznia/lutego tego roku. Z racji podróżowania z dzieckiem do El Calafate lecieliśmy samolotem - jest to lot łączony z Buenos do Ushuaia przez El Calafate.
Na zachętę, droga z El Calafate na lodowiec Perito Moreno



i nagroda

_________________