Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Haracz wymuszany w Wizzair
haracz-wymuszany-w-wizzair,15,1371
Strona 2 z 2

Autor:  osiek [ 27 Lut 2011 12:25 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

mag2011 napisał(a):
TO CO CHCE TU NAPISAC NIE MIESCI SIE NORMALNEMU CZLOWIEKOWI W GLOWIE - ZAPRASZAM DO LEKTURY.
(...)

masz rację normalnemu człowiekowi nie mieści się w głowie, ale Twoje postępowanie. Piszesz wielkimi literami, co już nie jest mile widziane (poczytaj sobie co nieco np o netetykiecie a może zrozumiesz dlaczego). Twierdzisz że Twoja walizka ma wymiary mniejsze o 2cm niż wymagane, jednocześnie zarzucając, że kosze pomiarowe są za małe. Próbowałaś to udowodnić? Mierzyłaś tą samą miarką bagaż i kosz? Miarka jaką miała tolerancje? Zarzucasz komuś że jest złodziejem. To poważne oskarżenie, a nie masz na to żadnych dowodów bowiem nikt z pracowników WizzAira Cię nie okradł. Co więcej wykonują swoją pracę zgodnie z wymaganiami pracodawcy. Poznaj znaczenie słów, których używasz bo na razie wychodzisz na pieniaczkę

Zresztą zapewne i tak już tego nie przeczytasz bo wylałaś swoją żółć w środku nocy na forum i o poranku zapewne nie będziesz pamiętać.

Autor:  mag2011 [ 27 Lut 2011 14:54 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

Żółć...., ktoś kto piszę takie słowa, chyba sam ją ma już wszędzie w sobie i dookoła...
Ja jestem bardzo pogodną osobą ;-) Piszę uważam OK, w wieku nastoletnim byłam przeniesiona do szkoły UK, potem studia, więc straciłam na dłuższą chwilę kontakt z ojczystym językiem, posługiwać się jednak nim potrafię lepiej niż nie jeden Polak, który się wychował we własnym kraju ;-)
Jak mi się podoba to pisze wielkimi, akurat włączył mi się caps lock i dopiero w połowie tekstu zwróciłam na to uwagę, zazwyczaj też nie lubię czytać niczego, co w ten sposób jest napisane, ale to akurat nie to, było ważne w moim poście.
Złodziejstwo to oczywiście było, w białych rękawiczkach. 'Pani' która prowadziła tą akcje nie była z wizzair i nie pracowała dla tej firmy.
Obsługa na bramce do wyjścia do samolotu nie pracuje dla linii lotniczych danego lotu. Nie było Ciebie tam, czy kogokolwiek komu się wydaje, że jest mądrzejszy i najmądrzejszy. Nie byłam jedynym pasażerem, ponad 100 ludzi poddenerwowanych i komentujących bezczelność panienek z lotniska, raczej nie może się mylić. Znamienite jeszcze dla mnie było, że sama stewardessa w samolocie, z która rozmawiałam, a która jak wiadomo była już pracownikiem wizzair, powiedziała, że oni wiedzą, że te koszyczki są za małe... Oczywiście, ze taka 'Pani' na lotnisku musi wypełniać obowiązki jakie jej zlecą, postawili jej terminal, kazali kasować to pewnie, że to robiła i akurat ja nie należałam do osób którzy mieli pretensje, że ona te obowiązki wypełnia. Jej obowiązek to je wypełniać, ale również brać pod uwagę to co komunikują pasażerowie. Skoro tyle ludzi w rożny sposób próbowało jej wytłumaczyć, że należy po prostu zmierzyć te koszyczki i torby ludzi, aby zobaczyć, że coś jest nie tak, to należało przynajmniej wziąć to pod uwagę. Niestety haraczu ani złodziejstwa nikt nie chce tolerować w wolnym kraju. I przestańcie się bawić w adwokatów Pani z lotniska, bo zielonego pojęcia nie macie o czym piszecie. Typowa natura Polaka, wszędzie musi się wpieprzać w nieuprzejmy sposób.
No teraz, po tym poście to dopiero 'obrońcy' Pani z lotniska upuszczą sobie pary jaka to ja jestem beznadziejna ;-) Zazwyczaj nie piszę i nie wypowiadam się na forach bo są ważniejsze rzeczy w życiu, ktoś mi kiedyś powiedział w Polsce, że polskie fora to nic innego jak czepialstwo i zgromadzenie ludzi nie mających nic innego do roboty, może faktycznie tak jest ;-)
Ps. Ja w nocy tego nie pisałam, jestem w innej strefie czasu ;-) siedzieliśmy sobie ze znajomymi wieczorem w pubie i rozmawialiśmy o tym co miało miejsce i wrzuciliśmy na forum brytyjskie i okazało się, że ludzie mieli już takie sytuacje wcześniej i wyegzekwowali swoje, więc ja jako jedyna Polka chciałam sprawdzić, czy również ktoś z polskich pasażerów próbował już odzyskać w ten sposób pieniądze, jednak jak widać się nie dowiem, bo na temat nikt się nie wypowie, natomiast na temat żółci dowiedziałam się sporo, w sumie to teraz jak mamy rozmawiać o żółci to może lepiej byłoby się przenieść na forum medyczne ;-) Pozdrawiam.

Autor:  luxyfer [ 27 Lut 2011 15:12 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

zerknij na swoje posty i zobacz jak się przyjemnie czyta drugiego, normalnym stylem, a jak tekst pisany caps lockiem. To tak jakbym ja podszedł do Ciebie i całą historię WYKRZYCZAŁ W TWARZ, a potem się dziwił czemu nikt nie chce pomóc.
Co do całej sytuacji, dopuszczalne wymiary bagażu są w regulaminie, więc jeśli rzeczywiście miałaś walizkę o przepisowych wymiarach i kazali Ci dopłacać, to biegiem do rzecznika praw konsumenta i opowiedz całą historię. Tylko pamiętaj, nie krzycz ;)

Autor:  siGGe [ 27 Lut 2011 15:18 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

Takie historie dzieją się codziennie na różnych lotniskach, nic w tym dziwnego generalnie. Opowieść do pani z obsługi jak to często latasz na prawdę wzruszająca :-) Koszyki już nie raz były mierzone, wymiary mają jak najbardziej ok a nawet są ciut większe, gdzieś na forum jest post kogoś kto mierzył te koszyki. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że nagle jeden był mniejszy. Napisz skargę/reklamację i daj znać jak sprawa się zakończyła.

Pozdrawiam.

Autor:  Abcn [ 27 Lut 2011 15:39 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

mag2011 napisał(a):
Ps. Ja w nocy tego nie pisałam, jestem w innej strefie czasu siedzieliśmy sobie ze znajomymi wieczorem w pubie i rozmawialiśmy o tym co miało miejsce i wrzuciliśmy na forum brytyjskie i okazało się, że ludzie mieli już takie sytuacje wcześniej i wyegzekwowali swoje

Podaj link(i) z tego forum, proszę ,
może faktycznie jest to jakaś bezczelna uzurpacja,
w końcu znana jest historia jak pewien specjalista sprzedał most Kierbedzia przyjezdnemu do Warszawy.
Jesli piszesz że osoba ta nie pracuje dla Wizza, czemu oskarżasz linie?
Co do pisania wielkimi literami, możesz wyedytować post.

Autor:  Sulik [ 27 Lut 2011 18:01 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

Co do niezadowolenia tłumu to się nie dziwię, bo pewnie tak minimum z 50% osób miało niewymiarowy bagaż i doskonale o tym wiedzieli ;).

A co do za małych koszyków osobiście się nie spotkałem, ale wierzę, że jest to dość realne (zresztą pewnie każdy z koszyków jest robiony z odchyłką +/- 1-2 cm na każdym wymiarze, wiec to też trzeba brać pod uwagę, ale jeśli każdy wymiar miałaś na 100% o 2 cm mniejszy niż wymagane, to już jest możliwość, że to jakiś przekręt, tylko będzie ciężko go udowodnić)

Autor:  fly4me [ 01 Mar 2011 14:20 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

mag2011 napisał(a):
TO CO CHCE TU NAPISAC NIE MIESCI SIE NORMALNEMU CZLOWIEKOWI W GLOWIE - ZAPRASZAM DO LEKTURY. (...)

Napisz to jeszcze raz, tylko bez Caps Locka, bo nikt nie będzie czytać takiego badziewia.

Autor:  Vojtas [ 01 Mar 2011 14:59 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

Loty do Londynu to prawdziwa udręka dla...pracowników linii lotniczych.
Może w przypadku tego Wizza z Warszawy do Londynu koszyk faktycznie był na mały (w co szczerze wątpię, przecież nie jest on robiony chałupniczo przez pana Mietka, tylko zamawiają gdzieś od razu całą serię), jednak wina w 99% przypadków leży do stronie pasażerów myślących "może mi się uda".

Bardzo irytujące było dla mnie czekanie w długiej kolejce w Katowicach na lot do Londynu i obserwowanie ludzi, którzy wpychali do koszyka na przysłowiowego chama o wiele za duże torby, a później mieli jeszcze jakieś pretensje. To właśnie z tego powodu tworzą się kolejki. Przecież wymiary torby są podane na karcie pokładowej, przy rezerwacji i jeszcze ze dwa razy w mailu przypominającym o odprawie.

Autor:  jaszczuros [ 01 Mar 2011 21:49 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

W Katowicach również miałem niezły ubaw stojąc już w autobusie. Obserwowałem sytuację przy koszyku pewien pan starał się jak mógł wsadzić swoja twarda torbę na kółkach. Problemem jak się okazało nie było wsadzanie torby lecz jej wyciągniecie! Sytuacja przestała mnie bawić gdy odlot opóźnił się o 20 minut.

Autor:  mag2011 [ 02 Mar 2011 19:31 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

Ja chyba ostatni raz zaglądam na to forum... bo ludzie ewidentnie mają problem z czytaniem i ze zrozumieniem...
A propos tych wymiarów które tak wszędzie i czytelnie są podawane - to pragnę zwrócić uwagę, że je znałam i pisałam nawet o tym, że z dopuszczalnego 55 x 40 x 20 moja walizka miała dokładnie 2cm mniej z każdej strony, wyprodukowana przez samsonite specjalnie jako bagaż podręczny do dopuszczalnego limitu 55 x 40 x 20!
Latam z nią już drugi rok i pierwszy wizzair doszedł do wniosku, że jest za duża...
Jedno co mogę napisać, to, że latanie z wizzair, ryanair etc. jest zdecydowanie tańsze.... jednak sposób i jakość obsługi, lotu, odprawy i wszystkiego co tylko wiąże się z podróżą, jest porównywalny do starych jelczów i PKS..
Ja podróżując głownie służbowo i wykupując bilet 2-3 dni przed wylotem zapłaciłam z wizzair ponad 650zł za lot w jedną stronę, z polskim LOTem albo British Airways płacę zazwyczaj około 800zł i podróżuje z klasą i na poziomie, mam bagaż podręczny i osobną torebkę albo torbę z laptopem, nie dość, że nikt nie ustawia jakiś koszyczków / miarek itp bzdur to jeszcze nie ma tego całego 'bydła' które lata tanimi liniami i nie potrafi się zachować.
Ostatnio na przykład siedziała koło mnie dziewczyna w samolocie, lat może 19, dyskutowała przez dwa rzędy samolotu do kolegi, czy na farmie na pewno dostanie 5 funtów na godzinę i czy na czarno....
Mieszkam w Anglii od moich nastoletnich lat, teraz już jako dorosła kobieta z pełnym przekonaniem mówię, że z 60% Polaków jakich spotkałam właśnie w samolotach wizzair i ryanair to nieumiejące się zachować latające nieszczęścia i niedorajdy życiowe...
Wizzair się idealnie zatem dostosowuje do większości swoich pasażerów.... te ich koszyczki za 5 złoty walające się po lotniskach, których nawet nie potrafią porządnie przymocować i ten widok ludzi wkładających tam torby tuż przed wejściem do samolotu jest żałosny.

Autor:  gwzd [ 02 Mar 2011 19:44 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

niezle. wielka pani biznesmen ktora oszczedza 150zl zeby pobyc wsrod "wiesniakow" :D

Autor:  Murdock [ 02 Mar 2011 19:45 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

Nie obrażaj innych. To tylko świadczy o twojej kulturze osobistej, a raczej jej braku.

Autor:  Karola [ 02 Mar 2011 21:03 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

mag2011 napisał(a):
Ja chyba ostatni raz zaglądam na to forum...

Może to i lepiej :roll:

mag2011 napisał(a):
Ja podróżując głownie służbowo i wykupując bilet 2-3 dni przed wylotem zapłaciłam z wizzair ponad 650zł za lot w jedną stronę, z polskim LOTem albo British Airways płacę zazwyczaj około 800zł i podróżuje z klasą i na poziomie, mam bagaż podręczny i osobną torebkę albo torbę z laptopem, nie dość, że nikt nie ustawia jakiś koszyczków / miarek itp bzdur to jeszcze nie ma tego całego 'bydła' które lata tanimi liniami i nie potrafi się zachować.

Sama jesteś krzykaczką, więc nie wiem jakim prawem obrażasz wszystkich podróżujących "tanimi" liniami. Szczerze mówiąc wolę latać z "bydłem" niż z elytą Twojego pokroju :mrgreen:

Autor:  mrowka [ 02 Mar 2011 21:04 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

Znaczy nie będzie linku do reakcji Brytyjczyków? Jasne ;)

Autor:  mag2011 [ 02 Mar 2011 21:09 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

Przepraszam ale ja nikogo nie obrażam, to jest fakt, wszyscy wiemy, że ludzie są różni... skoro poczułeś się obrażony to najwyrazniej uważasz się za jednego z nich.... ;-)

I nie Pani biznesmen tylko jak już coś to bizneswoman ;-) Zdziwiłbyś się, ale się wcale za nią nie uważam, choć zdarza się, że tak mnie ktoś nazwie, z zawodu jednak jestem projektantem jakby Cię to interesowało ;-)

150zł nie robi różnicy chyba nikomu, ale wyobraz sobie, że to nie jest tak, że samolot odlatuje co 5minut na każde lotnisko, polski LOT czy brytyjskie linie w ogóle nie latają do Luton, gdzie akurat ja leciałam...

To jest bardzo ciekawe zjawisko, że ktoś się denerwuje, że ja piszę tak o ludziach, brzmi to być może niegrzecznie, nazywać ludzi hołotą, ale niestety tak jest, tak jakby dana osoba się z tym indentyfikowała, albo co najmniej uważała, że wszyscy ludzie, pasażerowie to poukładani ludzie.

Niestety dla mnie ktoś kto wrzeszczy przez pół samolotu odnośnie swojej bardzo przyszłościowej pracy na farmie za 5 funtów jest hołotą, oczywiście szanuje, że możesz się nie zgodzić...

Autor:  mag2011 [ 02 Mar 2011 21:18 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

Niestety problem z czytaniem dalej co niektórzy mają....

Przecież ja nigdzie nie napisałam, że wszyscy latający tanimi liniami to wieśniacy ;-) Zabawne to forum, jeszcze dziś się trochę pobawię, bo tak fajnie się denerwujecie, jakby ktoś Wam krzywdę robił ;-)

Linki? akurat forum fly w UK jest znane jak polskie GG... ale może lepiej, żeby się tam nie wypowiadali ludzie, którzy nie rozumieją nawet tego co po polsku, komentarze są co najmniej nieadekwatne i świadczą o niezrozumieniu tekstu, co dopiero jak będzie po angielsku... ;-) i znowu podkreślam, że nie obrażam nikogo...

Brytyjczycy święci nie są, też lata hołota, potrafią się tak spić, że trzeba lądować, ale przynajmniej są solidarni, jak jest taki problem jak ten o którym ja tu pierwotnie pisałam, to nikt nie będzie się bawił w adwokatów Wizzair i pisał takie bzdury jak co niektórzy tutaj.

Autor:  Murdock [ 02 Mar 2011 21:22 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

@mag2011 - nie poczułem się obrażony. Bardziej chodziło mi o ogólną kulturę osobistą i szanowanie siebie nawzajem.

A tak a propo:

Image

Autor:  mag2011 [ 02 Mar 2011 21:34 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

Murdock napisał(a):
@mag2011 - nie poczułem się obrażony. Bardziej chodziło mi o ogólną kulturę osobistą i szanowanie siebie nawzajem.

A tak a propo:

Image



Prawdziwe, zgadzam się ;-)

Jak widać każdemu się zdarza od czasu do czasu być małym człowiekiem ;-)
Taka już natura ludzka, że o innych ludziach chyba wszyscy rozmawiamy rzadziej lub częściej ;-)

Ja jestem uważana (nie na tym forum ;) za kobietę kulturalną i na poziomie... ale nie szanuje wszystkich, uważam, że wielu ludzi to takie niedorajdy, że aż ciężko na nich patrzyć a co dopiero słuchać...

Autor:  Abcn [ 02 Mar 2011 21:36 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

Jedni rzadziej, inni częściej.
Ty po prooostu masz

...

Skoro tu zaglądasz, może przedstaw na tym forum to co można szanować ?
Admin może usunie to co do tej pory i będziemy mogli rozmawiać kulturalnie i merytorycznie.

Autor:  Vojtas [ 03 Mar 2011 14:14 ]
Temat postu:  Re: Haracz wymuszany w Wizzair

Nie zgadzam się, że wszystkim z mag2011, ale z jednym ma racje - Polacy bardzo często odwalają cyrki na lotniskach i w samolotach.
Ile to już razy byłem świadkiem przepychanek w kolejkach do odprawy czy wysiadaniu z autobusu pod samolotem.
Ja mam swoją zasadę, że staram się unikać takich żałosnych sytuacji i przeważnie zajmuję miejsce przy końcu kolejki.
Przecież beze mnie i tak nie odlecą.

/edit
Swoją drogą jeśli miałaś torbę, która faktycznie jest robiona pod bagaż podręczny walcz o swoje :)

Strona 2 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/