Autor: | Reza [ 15 Maj 2014 22:04 ] |
Temat postu: | Gruzja-Azerbejdżan |
GRUZJA-AZERBEJDŻAN Pomysł na odwiedzenie Gruzji pojawił się nie przypadkiem, a za sprawą naszego znajomego, który od 10 miesięcy przebywał w Gori na wolontariacie współpracując z uchodźcami, głównie z Osetii Południowej. Z uwagi na fakt, że jego wolontariat dobiegał końca musieliśmy skorzystać z tej jakże zacnej okazji darmowego noclegu! W trakcie analizy na temat tego co trzeba, co warto a co nie, doszliśmy do wniosku, że jeden kraj Kaukazu to za mało, dlatego postanowiliśmy odwiedzić też Azerbejdżan LOTY, WIZY Loty śledziliśmy bezpośrednio ze strony WIZZ. Trasę przelotów podyktowała cena w danym momencie - Katowice-Kutaisi, potem Baku-Budapeszt-Warszawa, wszystkie loty odbyliśmy z WIZZAIREM. Pozostał jeszcze transport z i na lotnisko. Do Pyrzowic dostaliśmy się autem, za pomocą znajomego, natomiast z Warszawy do Łodzi Polskim Busem. Całkowity koszt przelotów na osobę wyniósł ok. 345 zł. Niestety musiałem/chciałem dokupić większy bagaż podręczny co wygenerowało dodatkowe koszty. Problem natomiast przysporzyło załatwienie wiz wjazdowych do Azerbejdżanu. Po przeszukaniu całego internetu dotarliśmy do informacji, że wizę turystyczną można najprościej załatwić przez Ambasadę w Gruzji (na co nie było czasu), albo interaktywnie przez azerskie biuro turystyczne. Tak też zrobiliśmy. Wybraliśmy biuro GEOTRAVEL, cała procedura trwała raczej dość szybko, jedyny jednak problem stanowiło zdobycie zeskanowanego potwierdzenia z hotelu w którym mieliśmy zamiar przebywać, z oryginalną pieczątką i podpisem, ponieważ sama rezerwacja na booking.com nie wystarczyła. Biuro może zaoferować dwa rodzaje wiz, tańszą w pakiecie z dość drogim hotelem, lub droższą gdzie hotel pozostaje w naszej gestii. Szczęśliwie hotel wysłał nam niezbędne załączniki i dodatkowo przy wyrobieniu 3 wiz dostaliśmy zniżkę i zamiast 60 euro od wizy zapłaciliśmy 50. Loty, hotel załatwiony. Przez Polskę zarezerwowaliśmy jeszcze auto w Baku na 2 dni za 95 euro i kupiliśmy bilety na nocny pociąg z Tbilisi do Baku. Bilety na pociąg kupił nam znajomy, aczkolwiek był problem, ponieważ nie miał naszych paszportów przy sobie, jednak ostatecznie po perturbacjach udało mu się je zdobyć - koszt 25 euro/szt. Pozostało nam jedynie spakować się i w drogę! GRUZJA Załącznik: 01.jpg [ 161.46 KiB | Obejrzany 20501 razy ] Już na początku naszego wyjazdu zrozumieliśmy, że nie doceniliśmy tego miejsca wystarczająco i zdecydowanie poświęcimy mu zbyt mało czasu. Warto również powiedzieć, że nocne loty są baaaaardzo wykańczające, a niestety wszystkie takie były… Pierwsze wrażenie nieco mylne dzięki pięknie oświetlonej wstającymi promieniami słońca, dość nowoczesnej wieży kontroli lotów, jednak w drodze z Kutaisi do Gori mogliśmy podziwiać piękno krajobrazu gruzińskiego dość dotkniętego brakiem rozwoju gospodarki. Okoliczna architerutra zdecydowanie ukazuje postępującą biedę. Załącznik: 02.jpg [ 248.98 KiB | Obejrzany 20501 razy ] Załącznik: 03.jpg [ 252.64 KiB | Obejrzany 20501 razy ] Końcówka kwietnia okazała się początkiem zielenienia się wszystkiego wokół co objawiało się soczystym kolorem roślinności. To był dobry znak, znajomi wrócili stamtąd 2 tyg. wcześniej i pogoda była wręcz fatalna, a ziemia czarna. Na lotnisku wymieniliśmy jedynie 20 euro z powodu niekorzystnego kursu, za co kupiliśmy bilety na marszrutkę do Gori (po 17 lari). Gori Kierowca oczywiście wysadziłby nas w Tbilisi gdybyśmy się nie upomnieli, a tak bez problemu zostawił nas na środku autostrady. Dwa kilometry spacerkiem pod prąd na co zresztą w Gruzji nikt by nie zwróciłby uwagi. Załącznik: 04.jpg [ 223.39 KiB | Obejrzany 20501 razy ] Rodzinne miasto Stalina, ciężko powiedzieć czy zaniedbane, czy tak właśnie wyglądają tu wszystkie miasta…, w dodatku zbombardowano je ostatni raz w 2008 roku. Czekając na naszego znajomego zrobiliśmy pauzę dość przypadkowo pod muzeum Stalina i jego rodzinnym domem. Załącznik: 05.jpg [ 252.43 KiB | Obejrzany 20501 razy ] Intrygującym widokiem towarzyszącym nam podczas całej podróży była instalacja gazowa prowadzona dosłownie "jak leci". Zaiste przykład dobrej praktyki inżynierskiej, niekiedy wręcz zauroczał formą. Załącznik: 06.jpg [ 237.58 KiB | Obejrzany 20501 razy ] Z uwagi na napięty plan wycieczki pierwszego dnia pognaliśmy na zwiedzanie Uplishcichce, czyli osady skalnej sprzed ho, ho, ho. Generalnie stare bardzo, tym bardziej, że pierwsze białe człowieki pochodzą właśnie z tych okolic. Jako dumni reprezentanci rasy kaukaskiej na miejsce dotarliśmy za grosze oczywiście marszrutką czyli małym busem, będącym podstawowym środkiem lokomocji w Gruzji. Niestety pan wysadził nas dobre parę kilometrów od celu, ale spacer w upalny dzień jak najbardziej wskazany! Załącznik: 07.jpg [ 250.94 KiB | Obejrzany 20501 razy ] Obiekt dobrze zagospodarowany a samo miejsce wraz z otaczającym krajobrazem to wg naszego znajomego jedno z ładniejszych miejsc w Gruzji. Niestety nie było nam dane zobaczyć wszystkich innych ładnych, ale musimy uwierzyć mu na słowo . Załącznik: 08.jpg [ 234.34 KiB | Obejrzany 20501 razy ] Dodatkowo atrakcją lub nie były masowo wygrzewające się na skałach jaszczurki. Załącznik: 09.jpg [ 240.21 KiB | Obejrzany 20501 razy ] Podobno tym nie odpadają ogony, ale ciężko było je złapać żeby to sprawdzić. Załącznik: 10.jpg [ 250.92 KiB | Obejrzany 20501 razy ] |
Autor: | Reza [ 15 Maj 2014 22:07 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Na koniec niepowtarzalna podróż gruzińskim pociągiem na gapę. Atmosferę panującą w wagonie można śmiało porównać do bazaru, czy małego marketu. Chaos. Po męczącej podróży, zwiedzaniu, spacerze, zasiedliśmy do żarcia! Przysmakiem okazały się miejscowe khinkali czyli gruzińskie pierogi, które polecam jako numer jeden tamtejszej kuchni, zaraz obok chleba zapiekanego ze wszystkim co tam się chce. Załącznik: 11.jpg [ 203.8 KiB | Obejrzany 20496 razy ] Dzień zakończyliśmy sącząc winko zakupione u lokalnych wytwórców. Następnego dnia załapaliśmy się na miejscową Wielkanoc gdzie przez znajomych naszego kolegi zostaliśmy ugoszczeni wielką babką i koniakiem. Tak z rana rozgrzani ruszyliśmy marszrutką do Tbilisi. Podróż minęła nadzwyczaj komfortowo przeładowanym busem, pękającym w szwach, pełnym spoconych ludzi ![]() Dworzec był zlokalizowany blisko ryneczku, na którym zakupiliśmy przyprawy i przekąskę w postaci wysuszonych winogron z orzechami zawiniętymi w łupiny. Załącznik: 12.jpg [ 226.66 KiB | Obejrzany 20496 razy ] Tibilisi zdecydowanie różni się od reszty kraju, można śmiało porównać je do europejskiego miasta, a dodatkowo flaga Unii Europejskiej powieszona przy parlamencie może zasugerować przynależność do UE ![]() Załącznik: 13.jpg [ 190.05 KiB | Obejrzany 20496 razy ] Nie rozpisując się zbyt wiele o Tbilisi mogę najbardziej polecić widok na miasto podczas zachodu słońca ze wzgórza zamkowego, a także cerkiew, zresztą jedną z największych na świecie. Załącznik: 14.jpg [ 244.71 KiB | Obejrzany 20496 razy ] Załącznik: 15.jpg [ 195.21 KiB | Obejrzany 20496 razy ] Załącznik: 16.jpg [ 252.21 KiB | Obejrzany 20496 razy ] Niestety nie zdążyliśmy zaliczyć top 10 Tbilisi, ale samo potraktowanie przez nas Gruzji jako tranzyt było dość sporym błędem. Załącznik: 17.jpg [ 215.05 KiB | Obejrzany 20496 razy ] POCIĄG TBILISI-BAKU Do celu naszej podróży dotarliśmy nocnym pociągiem z Tbilisi. W internecie pojawia się wiele sprzecznych informacji dotyczących tej metody transportu do Azerbejdżanu, także postaramy się rozwiać wszelkie wątpliwości. Warto wspomnieć o krajobrazie Gruzji od stolicy do granicy kraju, który przypominał post nuklearny świat, prosto z gry Fallout. Zniszczone samochody, zardzewiałe wagony, opuszczone fabryki i bloki. Robi wrażenie. Kiedyś, jeszcze za czasów ZSRR region ten tętnił życiem, teraz jest martwy. Załącznik: 18.jpg [ 247.88 KiB | Obejrzany 20496 razy ] Odprawa celna odbyła się dość sprawnie - godzina stania po stronie gruzińskiej, bez problemu można było opuścić pociąg, to samo po stronie Azerskiej, choć tutaj już sprawdzano nasze plecaki, analizowano wizy, zrobiono fotki kamerką, stempel i do przodu. Wiza elektroniczna zdała egzamin. Pociąg był prawie pusty, warunki bardzo dobre, toaleta, pościel, obsługa. bez problemu można poprosić o zrobienie herbaty za małą zapłatą. Noc jak to w pociągu minęła duszno, gorąco (okna bez możliwości otworzenia) i woooolno. Średnia z trasy obserwując na GPSie wyszłaby ok 50 km/h. Załącznik: 19.jpg [ 199.39 KiB | Obejrzany 20496 razy ] Rano ok 9 zawitaliśmy do Baku. Różnica czasu między Gruzją to 1 h do przodu. Także względem Polski byliśmy już 3 h do przodu. Załącznik: 20.jpg [ 203.25 KiB | Obejrzany 20496 razy ] |
Autor: | Reza [ 15 Maj 2014 22:12 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Załącznik: 21.jpg [ 240.26 KiB | Obejrzany 20485 razy ] Hotel w Baku okazał się być bardzo blisko dworca i zresztą całego centrum, a do jego wyboru skłoniła nas cena ![]() Podczas pobytu w Baku czuliśmy się jak na weekendowym wypadzie w europejskiej stolicy. To co poraziło nas najbardziej to ilości inwestycji jakie w mieście zastaliśmy oraz… marmurowe przejścia podziemne ![]() Załącznik: 22.jpg [ 213.1 KiB | Obejrzany 20485 razy ] Załącznik: 23.jpg [ 222.16 KiB | Obejrzany 20485 razy ] Miasto jest czyste, zadbane w centrum, nad którym najbardziej charakterystycznym punktem są trzy budynki - Flame Towers. Pierwszy kontakt z nimi mieliśmy z promenady. Wszystko ładne, nowe i drogie, woda morska zaś bogata w czarne złoto. Załącznik: 24.jpg [ 213.9 KiB | Obejrzany 20485 razy ] Załącznik: 25.jpg [ 220.37 KiB | Obejrzany 20485 razy ] Starówka Baku wpisana na listę UNESCO, dość urokliwa, aczkolwiek trochę mylące może się wydawać, które budynki są stare, a które nowe, ponieważ nowe wybudowane są na wzór starych. Chyba że wszystkie były stare... albo nowe? Załącznik: 26.jpg [ 217.35 KiB | Obejrzany 20485 razy ] Azerbejdżan to kraj muzułmański aczkolwiek odnieśliśmy wrażenie, że jest to chyba najbardziej „wyzwolony” kraj tej wiary. Alkohol ogólnie dostępny, ludzie bardziej przypominający europejczyków niż muzułmanów, a kobiety w hidżabie szukać ze świecą. Załącznik: 27.jpg [ 233.15 KiB | Obejrzany 20485 razy ] Polecamy punkty widokowe, w szczególności miejsca pamięci ofiar wojny z Armenią, zarówno w dzień i w nocy. Załącznik: 28.jpg [ 231.59 KiB | Obejrzany 20485 razy ] Kolejnym charakterystycznym dla Baku budynkiem jest Alijev Heydar Center, czyli centrum kulturalne byłego prezydenta Azerbejdżanu, którego wizerunek widnieje na bilbordach w miastach i wioskach jako tego co czynił dobro powszechne. W zasadzie to chyba wszystko jest nazwane jego imieniem . Załącznik: 29.jpg [ 205.31 KiB | Obejrzany 20485 razy ] Załącznik: 30.jpg [ 207.88 KiB | Obejrzany 20485 razy ] |
Autor: | Reza [ 15 Maj 2014 22:15 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Bryła o unikalnym kształcie, rzekomo budynek został zaprojektowany tak, żeby nie mieć ostrych kątów, o czym się niestety nie przekonaliśmy, ponieważ aby wejść do środka trzeba kupić wejście na exhibition, które umożliwia zobaczenie od środka budynku tylko w pewnym jego fragmencie. Wystaw było 4 czyli 4 x wejście + brak możliwości robienia zdjęć w środku - zrezygnowaliśmy. To dopiero centrum kultury. Nie ukrywam, że niezrozumiałe jest dla mnie zbudowanie budynku o naprawdę ciekawej architekturze, wręcz unikatowej, fotogenicznej i zakazanie robienia zdjęć w środku. Załącznik: 31.jpg [ 248.43 KiB | Obejrzany 20481 razy ] Załącznik: 32.jpg [ 194.33 KiB | Obejrzany 20481 razy ] Kolejnego dnia już wynajętym autem udaliśmy się na podbój Gobustanu, czyli jednego z pierwszych na ziemi świadectw istnienia człowieka. Po drodze oczywiście przerwa na kilka fotek meczetu Bibi Heybat, najbardziej znanego w okolicy. Załącznik: 33.jpg [ 151.2 KiB | Obejrzany 20481 razy ] Załącznik: 34.jpg [ 243.52 KiB | Obejrzany 20481 razy ] Z tarasu którego rozpościerał się widok na stocznię. Załącznik: 35.jpg [ 250.96 KiB | Obejrzany 20481 razy ] Bilet wstępu do muzeum w Gobustanie kosztował 2 manaty, a następnie z nim po zwiedzeniu muzeum udajemy się do petroglifów parę kilometrów dalej. Załącznik: 36.jpg [ 249.64 KiB | Obejrzany 20481 razy ] Na pewno świadomość wieku owych malowideł sięgająca 10 tys. lat p.n.e. daje do myślenia jak długa jest już nasza historia na tej planecie, zdecydowanie warto to zobaczyć. W planie wycieczki mieliśmy także zobaczenie sławnych błotnych wulkanów, jednak dojazd do nich nie był taki prosty. Dostawaliśmy błędne informacje co do kierunku jazdy, dodatkowo droga nie należała do najlepszych dróg gruntowych jakie widziałem, aczkolwiek autem powoli bez problemu da się dojechać, wbrew temu co mówili tubylcy "ta maszina niet" ![]() Załącznik: 37.jpg [ 238.75 KiB | Obejrzany 20481 razy ] Załącznik: 38.jpg [ 245.31 KiB | Obejrzany 20481 razy ] Doświadczenie inne niż wszystkie, w dodatku krajobraz dosłownie księżycowy. Zaskakujący również był dla nas widok na "środku pustyni" wielkiej plamy ropy swobodnie wydobywającej się spod ziemi (no chyba, że ktoś tam ją wylał). Daje to ogólną świadomość jak „żyzne" są te tereny, na których zresztą Baku wyrosło na to co dzisiaj mamy. Załącznik: 39.jpg [ 247.03 KiB | Obejrzany 20481 razy ] Jeszcze raz ekspresja projektanta gazociągu. Załącznik: 40.jpg [ 228.5 KiB | Obejrzany 20481 razy ] |
Autor: | Reza [ 15 Maj 2014 22:17 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
W drodze powrotnej do Baku zawitaliśmy jeszcze na oficjalną plażę miejską, która w rzeczy samej była plażą a w dodatku z widokiem. Idealne miejsce na romantyczne spacery. Załącznik: 41.jpg [ 251.03 KiB | Obejrzany 20478 razy ] W Baku dotarliśmy do James Bond Oil Fields. Doświadczenie to z pewnością zostawia ślad w pamięci a ingerencja człowieka w przyrodę wydaje się być w tym miejscu nieodwracalna. Na pewno nie ma co moralizować, ponieważ przyjechaliśmy oglądać te jakże okropne widoki samochodem na ropę ![]() Załącznik: 42.jpg [ 210.76 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Załącznik: 43.jpg [ 166.13 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Ciężko by było nie wspomnieć o największej na świecie FLADZE. 70x30 m które widać zewsząd. Z uwagi na to że Baku to wietrzne miasto (tłumaczenie nazwy) to jest któraś flaga z kolei, wcześniejsze zostały porwane przez wiatr (w sensie że rozerwane a nie że odleciane ![]() Załącznik: 44.jpg [ 158.25 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Jeszcze kilka nocnych fotek z punktu widokowego i spać! Załącznik: 45.jpg [ 236.96 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Załącznik: 46.jpg [ 248.42 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Kolejnego dnia porwaliśmy się na Xinaliq czyli najwyżej położoną wioskę w Azerbejdżanie. Zanim zdecydowaliśmy się na tą wycieczkę sporo szperałem w internecie na temat trasy i możliwości czasowych. Generalnie odradzano jechać na one day trip, ponieważ to nie tyle co daleko ale droga jest trudna, że nie będzie czasu na miejscu, jeden dzień to beznadzieja itd. W dodatku autem osobowym nie koniecznie. Zaryzykowaliśmy. Dojedziemy to super nie to zobaczymy inną część kraju. Podsumowując, aby „polizać” to miejsce to bez problemu dojedzie się tam w 2,5-3h, można pochodzić po wiosce i okolicy parę godzin i wrócić na wieczór, a dzień jest tak długi jak wcześnie się wstanie. W drodze w góry zjechaliśmy jeszcze do miejscowości Xinzi, ponieważ czytaliśmy o pięknych widokach gór na tej trasie i nie rozczarowaliśmy się. Załącznik: 47.jpg [ 249.9 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Załącznik: 48.jpg [ 221.23 KiB | Obejrzany 20478 razy ] XINALIQ Droga do Quby jak najbardziej ok, większa część trasy to droga ekspresowa później po pasie w każdą stronę, ruch ubogi. Załącznik: 49.jpg [ 230.72 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Trasa z Quby do Xinaliq z kolei w połowie dość normalna jak to droga przez górskie wioski, jednak ostatni - najpiękniejszy odcinek trasy wiedzie drogą asfaltową fragmentami gruntową w stanie przejezdnym przy określonej prędkości. Załącznik: 50.jpg [ 222.72 KiB | Obejrzany 20478 razy ] |
Autor: | Reza [ 15 Maj 2014 22:20 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Szybko i tak nie da się tam jechać ponieważ w kilku miejscach jedzie się tuż obok przepaści bez barierek ochronnych. Widoki, widoki, widoki. Załącznik: 51.jpg [ 243.29 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Najwyżej położona wioska w Azerbejdżanie i najbardziej odizolowana od "reszty świata". Mieszkańcy posiadają swój własny język, którym włada jedynie 1,5 tys. osób, został on zakwalifikowany przez UNESCO do języków zagrożonym wyginięciem. Załącznik: 52.jpg [ 227.8 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Droga do Xinaliq została wybudowana ok 6-8 lat temu. Wcześniej jedynie można było tam dotrzeć autem terenowym. Krajobraz, samej trasy jest naprawdę niepowtarzalny, dla miłośników gór i widoków idealne miejsce. Załącznik: 53.jpg [ 244.66 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Wioska niestety zaczyna odczuwać dotyk cywilizacji, no ale kto nie chciałby mieć w domu telewizora z satelity. Może dlatego prawie nikt nie chodził po dworze, wszyscy oglądali telewizje… Spacerując po wiosce pogoda zmieniała się co pół godziny, mgła, deszcz, słońce i tak dalej. Miejscowa kobieta zaproponowała nam zakup bucików z wełny, ręcznie wyrabianych, a w miejscowym sklepie zatrzymaliśmy się na czaj, chociaż gotowanie wody na małym palniku trwało chyba z godzinę – warto było czekać. Trzeba również przygotować się na różnicę temperatur, w Baku było około 20 stopni, natomiast tutaj na wysokości ponad 2000 m.n.p.m. blisko zera. Załącznik: 54.jpg [ 251.41 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Wydaje mi się, że nie można tu nie przyjechać chociaż na chwilę, jeżeli jest się w Azerbejdżanie. Załącznik: 55.jpg [ 212.62 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Najbardziej charakterystycznym punktem w okolicy jest kanion wydrążony przez wodę który góruje nad wioską. To miejsce przed wyjazdem oglądałem w internecie i ciężko było uwierzyć, że istnieje. Na żywo hipnotyzuje. Oglądając później zdjęcia z podróży wydawało mi się, że widok jest namalowany, wręcz nierealny. Nie można pominąć tego miejsca. Po całym dniu droga i dość męczącej drodze powrotnej, w dodatku powoli przeziębienie zaczęło dawać się we znaki, wieczorem padliśmy jak trupy. Ostatni dzień w Baku spędziliśmy dość luźno, z uwagi na to że auto należało oddać do godziny 12 zdecydowaliśmy się na wyprawę na półwysep abszeroński, do parku narodowego. Załącznik: 56.jpg [ 252.34 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Pomijając fakt, że droga była dosyć długa i ledwo zdążyliśmy z powrotem, a cypel okazał się większy niż myśleliśmy to na dodatek przed bramą parku powiedziano nam, że bilety kupuje się daleko z powrotem także nie dane było nam zobaczyć tych cudów natury. Załącznik: 57.jpg [ 221.47 KiB | Obejrzany 20478 razy ] W przyspieszonym już tempie dosłownie zaliczyliśmy wracając świątynię Ateshgah. Załącznik: 58.jpg [ 208.36 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Po oddaniu auta wybraliśmy się jeszcze raz do Centrum Kultury, ponieważ poprzednim razem było już zamknięte. Tym razem zaś okazało się to co opisywałem wcześniej odnośnie zwiedzania samego obiektu. Załącznik: 59.jpg [ 224.23 KiB | Obejrzany 20478 razy ] Reszta dnia minęła na spacerowaniu. Na lotnisko w Baku można dojechać na 2 sposoby. Albo taksówką za 15 euro, albo miejską marszrutką nr 116 za 0,27 eurocentów (0,30 manata). Busik jedzie ponad godzinę, ale różnica w cenie jest tak drastyczna, że to chyba nie zostawia wyboru. Pierwsza noc na lotnisku minęła beznadziejnie, lotnisko małe, brak cichych miejscówek, brak snu, masakra. BUDAPESZT Już po przylocie do stolicy Węgier o 6:30 po całej nocy nieprzespanej świadomość tego, że do następnego lotu mamy cały dzień i całą noc z początku trochę nas zdekmotywowało. Plecaki zostawiliśmy na lotnisku (1eu/h), dobrze więc że była taka możliwość. Załącznik: 60.jpg [ 243.53 KiB | Obejrzany 20478 razy ] |
Autor: | Reza [ 15 Maj 2014 22:21 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Budapeszt z założenia miał być totalnie na luzie. Kupiliśmy bilet całodniowy na transport miejski co okazało się świetnym wyborem i cały dzień jeździliśmy z miejsca do miejsca, wolnym spacerkiem zwiedzając top 10 z przewodnika. Załącznik: 61.jpg [ 249.86 KiB | Obejrzany 20477 razy ] Zdecydowanie polecam punkty widokowe w szczególności z Baszty Rybaka i w dzień i w nocy. Polecam również jedzenie w lokalnych barach mlecznych, tanio, dużo i dobrze! Zwieńczeniem dnia było węgierskie winko x2 z widokiem. Załącznik: 62.jpg [ 252.94 KiB | Obejrzany 20477 razy ] Załącznik: 63.jpg [ 253.71 KiB | Obejrzany 20477 razy ] Załącznik: 64.jpg [ 185.93 KiB | Obejrzany 20477 razy ] I tym razem noc na lotnisku minęła bardzo dobrze ![]() WARSZAWA Ostatnia prosta, przez pół miasta na PolskiegoBusa i… witamy w domu. WNIOSKI Planowanie wycieczki zawsze jest czymś fajnym, choć prawie nigdy niewspółmiernym z tym co okazuje się na miejscu. Gdybyśmy drugi raz planowali tą wyprawę to z pewnością spędzilibyśmy więcej czasu w Gruzji i kilka dnia poświęcilibyśmy na trecking w Xinaliq. Oczywiście koszty znacznie by wzrosły, ponieważ do Xinaliq busy nie jeżdżą, a wynajmować auto po to żeby stało kilka dni za tą kasę to trochę bez sensu. Pozostaje transport prywatny. W dodatku o tej porze roku spodziewaliśmy się w górach śniegu, a tym czasem prócz temperatury było tam całkiem wiosennie. Najważniejszym wnioskiem po naszej wyprawie jest konieczność zmiany sposobu podróżowania. Zrezygnować z chęci zobaczenia wszystkiego w jak najkrótszym czasie i kosztem paru miejsc skupić się bardziej kilku wybranych. To się jednak pewnie nie zmieni . PODSUMOWANIE GRUZJA - osobna wyprawa. BAKU - drogo, europejsko, nowocześnie. GOBUSTAN - trzeba. XINALIQ - obowiązek. AZERBEJDŻAN - kontrasty. BUDAPESZT - 1,5 dnia. KOSZTY: loty = 350 zł + większy bagaż (opcjonalnie) noclegi = 300 zł transport = 315 zł wiza = 235 zł muzea = 70 zł jedzenie, picie, pierdoły = 550 zł SUMA = 1820 zł/os CZAS = 9 dni Kwotę można było obniżyć o: - tańsze ceny lotów - nie wynajmowanie auta, - tańsze jedzenie - nie picie alkoholu - couchsurfing |
Autor: | thingol [ 15 Maj 2014 23:08 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Zdjęcia z Xinaliq piękne, rzeczywiście musi być to idealne miejsce na trekking ![]() Ogólnie przyjemnie się czytało, a zwłaszcza oglądało. I zgodzę się z konkluzją, że mogliście więcej czasu poświęcić na Gruzję. |
Autor: | serror [ 15 Maj 2014 23:43 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Świetna relacja! Zdjęcia robią niesamowite wrażenie, mogę wiedzieć jakim aparatem robione? |
Autor: | Reza [ 16 Maj 2014 11:55 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
W Xinaliq podobno jest jakaś oficjalna miejscówka do spania, ale z relacji innych osób najlepiej dogadać się z miejscowymi i przekimać się u nich. Aparat Canon 5d mk2 |
Autor: | tom971 [ 16 Maj 2014 14:44 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Bardzo dobre zdjecia. |
Autor: | klapio [ 16 Maj 2014 14:48 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Fajne zdjęcia choć dla mnie ciut za duże. Jakie szkła podpinałeś ? Po relacji widzę że Azerbejdżan wart odwiedzenia, szkoda że tam są jeszcze wizy. |
Autor: | Reza [ 16 Maj 2014 18:36 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Głównie podpinalem 17-40 i 70-200, sporadycznie 50 1.4 |
Autor: | Mikelek [ 16 Maj 2014 19:45 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Świetne zdjęcia. A Azerbejdżan fascynujący - byłem tam z rodzinką ledwie 3 tygodnie temu. Faktycznie nocny lot, a także różnica czasu bardzo mocno dają w kość, ale jest co oglądać, no i pogadanie z Azerami daje mnóstwo wiedzy o tym, jak tam wygląda sytuacja, a mówiąc delikatnie - nie jest różowo. Gruzja dopiero przed nami, chociaż jak oglądam takie zdjęcia, to najchętniej już bym rezerwował bilety do Kutaisi. |
Autor: | Krzysztof88 [ 17 Lip 2014 07:21 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Hej, super zdjęcia! W jaki posób dokładnie załatwiłeś wizę do Azerbejdzanu? Chcę tam pojechać we wrześniu przy okazji pobytu w Gruzji. Dzwoniłem do biura Geotravel i nic konkretngo mi nie powiedzieli. Chodzi o biuro z siedzibą w Chojnicach? Czy fatycznie jest potrzebny bilet na pociąg/ samolot do Azerbejdzanu, aby wyrobic wizę? To z kolei wiem z innego biura... Pozdrawiam i z góry dzięki za info! Krzysiek |
Autor: | orodruin2 [ 17 Lip 2014 08:26 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Dopiero teraz trafiłem na Twoją relacje. Zdjęcia świetne! Pozazdrościć talentu ![]() ![]() |
Autor: | Gvantsa [ 17 Lip 2014 13:47 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Jestem Gruzinką, studiuje w Polsce ale na lato przyjechałam do Gruzji. Bardzo lubię spędzać czas z Polakami, dlatego zdecydowałam połączyć praca i hobby razem. Mogłabym być przewodnikiem, pomóc planować i organizować wakacje w Gruzji (max 6 osób). Rozumiem że czasami z biura podróży drogo kosztuje, z drugiej strony też jest trudno sam planować trasę nie znając język i kraj. Właśnie chętnie bym pomogła, pokazała piękna Gruzja w dobrych cenach. Szczególnie na prywat. Gvantsa.kobakhidze@gmail.com |
Autor: | oedippus [ 27 Sie 2014 22:49 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Ptaki z końca relacji to szczudłaki. Występują również w Polsce. |
Autor: | alecrim [ 15 Lut 2015 19:09 ] |
Temat postu: | Re: Gruzja-Azerbejdżan |
Wow.... powiem Ci że aż przeczytałam relację dwa razy. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Byłam bardzo nastawiona na Baku, wielką stolicę, nowoczesną.... A oglądając zdjęcia, zupełnie straciła swój urok na rzecz reszty kraju. Rewelacja.. |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |