Będzie skąpo bo jak wiadomo nie lubie pisac;) ale poniewaz pojawilo sie ostatnio sporo pormocji na GC to moze ktos skorzysta z naszych doswiadczeń.
Spędziłyśmy tydzień na wyspie w okresie świątecznym; nie do końca zaplanowałam noclegi, trochę sie pozmieniało w trakcie podrózy ale ogólnie wyszło fajnie. Przez cały czas miałyśmy auto więc mogłyśmy poruszać się swobodnie po wyspie choc więcej czasu spędziłysmy chyba na plazy.
Dodam ze podrozuję sama ( z dzieckiem ) więc największym wyzwaniem jest znalezienie taniego noclegu ( dajemy radę w jednym pojedynczym łóżku ale cięzko o tani single room ).
Pierwsze 3 noce w najtańszym guesthouse jaki udało mi się znalezc, 20 euro w okolicy Mogan. W Puerto de Mogan spotkałyśmy najwięcej Polaków, a myslalam ze tylko ja tak nietradycyjnie święta spędzam. Pomimo licznych dekoracji swiątecznych nie czuje klimatu świąt i bardzo mi sie to podoba.
południe: Puerto Rico, Puerto de Mogan i Maspalomas
Diuny w Maspalomas, ponoć zawsze tam wieje
Po 2 dniach wybrałysmy się w góry do najwyżej połozonej miejscowosci na GC - Artenara. Jest tam świetny hostel ktory miesci się w jednym z domow skalnych Szczerze polecam bo jest to magiczne miejsce. Więcej o Artenara.
Następnego dnia objechałysmy park przyrodniczy Tamadaba - mnóstwo swietnych sciezek do odkrywania. Mozna nawet zerknac na Teide
.Do Las Palmas pojechałysmy przez polnocna trasę. Droga jest bardzo ekscytująca i raczej dla pewnych siebie kierowców ( ja do takich nie należę ).
kolejne 3 noce spędziłysmy na couchsurfingu niedaleko Las Palmas i dzięki naszemu hostowi odkryłysmy fajne miejsce - dzielnicę portową San Cristobal. Polecam jedzenie w tej knajpce, świeże ryby i owoce morza.
a tu jeszcze plaza w Las Palmas, polecam bo nie jest zapelniona brytyjskimi i niemieckimi turystami, taka prawdziwa Gran Canaria.;
i w zasadzie wystarczy na dziś, kolejne zdjecia w przygotowaniu.
pogoda dopisała