Co do gdańskich kolejek, to powoli trzeba się przyzwyczajać do takiego stanu rzeczy. Ja ostatnio ledwo zdążyłem na samolot, staliśmy dwie i pół godziny na kontroli i ledwo udało się przejść na czas, bo od kontroli biegliśmy. Najgorsze kolejki są na samoloty w okolicach 6 rano. ile razy byłem to dwie godziny stania zapewnione.

Wzorem zachodnich lotnisk, także w Gdańsku po przejściu kontroli bezpieczeństwa pasażer zanim znajdzie się w hali odlotów, będzie musiał przejść przez duży sklep wolnocłowy, czyli tzw. walk-through. Będzie to pierwszy tego typu sklep na polskim lotnisku, przez który będzie musiał przejść każdy odlatujący pasażer.

Ale skłonność do zakupów jest znacznie większa, kiedy klient jest spokojny i się nie śpieszy, a na lotnisku często pojawia się stres, że możemy nie zdążyć na samolot. Dlatego w Gdańsku zastosowanych ma być kilka rozwiązań, które "uspokoją" pasażerów. - Przy wejściu do nowego sklepu zawisną tablice odlotów. Tak, aby każdy pasażer wchodząc do niego wiedział, ile ma jeszcze czasu do odlotu - wyjaśnia Kloskowski.

Ale to tylko połowa drogi do sukcesu. Drugim elementem będzie brak wyświetlania numeru bramki, z której odlatuje samolot. Zamiast tego ma się wyświetlać informacja, za ile minut rozpocznie się boarding. Numer gate-u ma się pojawić kilkanaście minut przed odlotem.

- Chodzi o to, żeby pasażerowie nie szli od razu do bramki, by czekać na samolot, a żeby pochodzili po sklepach, poszli coś zjeść czy się napić - wyjaśnia prezes Portu Lotniczego Gdańsk.

Strefa Premium

Od tego roku za wszystkie powierzchnie komercyjne na gdańskim lotnisku odpowiada francuska Lagardere Travel Retail, jedna z największych na świecie firm zajmujących się handlem na terenie portów lotniczych, ale i nie tylko. To do niej należy wiele "lotniskowych marek", jak np. restauracje The Flame, Bread & Co, sklepy dute free Aelia, ale także spotykanych na co dzień w centrach handlowych, jak np. Relay, Inmedio, So! Coffee itp. To ona przez najbliższe 10 lat będzie odpowiadała za to, jakie sklepy i restauracje znajdą się w terminalach na gdańskim lotnisku. W tym czasie w przebudowę stref komercyjnych ma zainwestować 30 mln zł.

Poza tym, że powstanie wspomniany sklep typu walk-through, część gdańskiego terminalu zamieni się w strefę premium. Mają tam działać markowe sklepy, jak np. salon Victoria's Secret czy punkty z bardzo drogimi alkoholami, w których możliwa będzie także degustacja. Wyjątkowa ma też być strefa gastronomiczna Premium Food Gate, zaprojektowana jako kulinarna "pocztówka Gdańska". Powstanie lokal z widokiem na płytę lotniska, a pasażerowie będą chodzić... po czerwonym dywanie. - To wszystko ma sprawić, że każdy pasażer znajdzie coś dla siebie - wyjaśnia Kloskowski.

Druga część terminalu zostanie przeznaczona dla "mniej wymagającego" pasażera, znajdziemy tam sklepy z pamiątkami, restauracje i kawiarnie. W tej właśnie strefie otwarty zostanie także McDonald's.

- Od dłuższego czasu myśleliśmy o wprowadzeniu tego typu restauracji do terminalu - wyjaśnia Kloskowski. - Ale istniało duże ryzyko, że przyciągnie zbyt dużo klientów i uderzy to w pozostałych najemców. Teraz, gdy za wszystkie powierzchnie odpowiada jedna firma, to ona decyduje co jej się opłaca, a co nie. I jest w stanie tak dobierać ofertę, żeby nie przynosiła jej strat, a każdy pasażer znalazł coś dla siebie.

Do tej pory każdy punkt handlowy rywalizował z innymi. Teraz wszystkie będą w rękach jednego właściciela, a zysk mają generować jako całość. Dlatego im większa różnorodność oferty, tym więcej pasażerów znajdzie coś dla siebie. Jedna światowa firma odpowiadająca za całość oferty komercyjnej to jeszcze jeden ważny atut. Lotnisko na pewno czeka w ciągu najbliższych dziesięciu lat rozbudowa. W przypadku umów z pojedynczymi najemcami zawsze w takich sytuacjach pojawia się problem, bo po rozbudowie zmienia się położenie danego lokalu, niekoniecznie dla danego najemcy na lepsze. Przez to nie każdemu zależy na rozbudowie i zwykle wtedy pojawiają się problemy. W przypadku, gdy zarządza tym jedna firma, nie ma takiego problemu.