Autor: | Washington [ 19 Lip 2014 23:48 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
Choć nie jest to mój typ podróżowania, chętnie przeczytałem. Bardzo fajnie że dokładnie opisujesz koszty - sporo praktycznych rzeczy można się dowiedzieć - pisz dalej ![]() |
Autor: | dzadzax [ 07 Sie 2014 11:58 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
wróciliśmy z kolejnej podróży po dalekiej Azji ale wracamy na Filipiny i Palawan. Otóż poznaliśmy parę Polaków z którymi wybraliśmy się na poszukiwanie Nacpan Beach - pięknej plaży położonej ok 20 km od El Nido. Wypożyczyliśmy skuter - ok 50 zł/dzień i bez nawigacji zdecydowaliśmy się tam dostać. Pierwsze kilometry to betonowa droga, którą to jechaliśmy wcześniej w kierunku El Nido - mijamy kierunkowskaz na lotnisko i skręcamy w lewo gdzie droga zaczyna się robić szutrowa i tak mijamy kilka wiosek by na samym końcu dotrzeć do budki, gdzie trzeba się zameldować. Ostatnie kilometry wymagają uwagi, gdyż droga jest bardzo zła. I tak w pełnym słońcu wśród mijających wiejskich pejzaży dotarliśmy na miejsce przeznaczenia. Plaża robi wrażenie- długa na ok 1 km i szeroka - samo zejście do wody wymaga też odwagi , gdyż nagrzany słońcem piasek piecze strasznie więc sprintem hop do wody. a z niej mamy taki widok na plaży dosłownie tylko parę osób- plażę praktycznie mamy dla siebie -- 07 Sie 2014 11:30 -- na plaży jest kilka zabudowań- przebieralni raczej nie ma, ale są 2 knajpki gdzie można zjeść coś oraz wypić zimny napój z wyciskanych owoców a jeśli ktoś leży w cieniu palmy należy uważać , na spadające z góry kokosy jeszcze jedno spojrzenie na plażę przed odjazdem |
Autor: | dzadzax [ 07 Sie 2014 22:00 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
Przy plaży stoją zaparkowane tricykle- bo na samą plażę można z EL Nido przyjechać z kierowcą który czeka na nas tyle ile my chcemy - cena takiej wycieczki ok 100 pln same pojazdy często wyglądają niczym artystyczne dzieło na 3 kołach- często motywy religijne |
Autor: | dzadzax [ 13 Sie 2014 15:11 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
Leniuchowanie należało skończyć choć w międzyczasie zachmurzyło się na chwilę i spadł deszcz by ponownie wyszło słońce. Ale zebraliśmy się i na koniec dnia postanowiliśmy skuterami podjechać do miejscowości Corong-Corong . Ta malutka miejscowość oddalona jest około 3 km od El Nido i można powiedzieć jest to taka sypialnia . Jest ładna i szeroka (szersza od tej przy El Nido)plaża a w centralnej części mieści się coś na wzór estrady gdzie odbywają się różne imprezy - np Full Moon Party - jednocześnie jest to restauracja gdzie można coś zjeść- zestaw makaron z kurczakiem -200 pesos czy napić się zimnego piwa za 40/50 pesos. Zajechaliśmy na małe co nie co- zamówiliśmy zimne St.Miguele i tak czekaliśmy na zachód słońca, w międzyczasie nastąpił odpływ więc morze się cofnęło . słońce zachodzi w oddali Helicopter Island |
Autor: | dzadzax [ 18 Sie 2014 17:38 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
Po tak spędzonym dniu na skuterze - byliśmy cali w kurzu od drogi oraz opaleni na mahoń od słońca. Wieczorem tradycyjna kolacyjka przy barze i tak zleciał ostatni dzień w El Nido. Dla aktywnie spędzających czas fajną alternatywą jest wypożyczenie kajaka na cały dzień. Cena 50 zł za dzień. Ważna informacja dla osób które mają zamiar przedostać się do Coron. W agencjach na ulicy można kupić przejazd łodzią, czyli nie trzeba lecieć samolotem do PPS Przykładowa oferta dotarcia do Coron- jak widać tylko 7 godzin trwa podróż a w cenie darmowy lunch i posiłek My zaś nazajutrz tricyklem za 40 pesos dotarliśmy do dworca z którego wyruszyliśmy w podróż powrotną do Puerto Princesy trzeba było wszystko zapakować |
Autor: | grzesiekc [ 02 Wrz 2014 22:20 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
witam potrzebuję informacji odnośnie przedostania się promem z palawanu, coronu na panay do caticlan lub innego portu orientuje się ktoś moze czy jest taka opcja czy konieczny jest samolot będę tam na przełomie grudnia, stycznia |
Autor: | dzadzax [ 05 Wrz 2014 18:04 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
Powrót do Puerto Princesy odbył się bez zastrzeżeń- podróż minęła na drzemce aż do miejscowości Tay-Tay , bus wjeżdża na dworzec , tutaj wsiadła starsza Filipinka na wózku , którą przyszli pożegnać krewni- a ja w między czasie wyskoczyłem po orzeszki nerkowca- jest to zagłębie upraw nerkowców i można kupić je o wiele taniej-więc zaopatrzyłem się w kilka paczek i w drogę . Po drodze mijamy pełne gaje palmowe , widoki wyśmienite . Przejeżdzając przez jedną z wiosek byliśmy świadkami wypadku busa z motocyklem, pełna wioska gapiów i europejczycy w oczekiwaniu na coś- nie mogli jechać dalej bo niby jak. Dojechaliśmy do Puerto od razu do miejscówki , która zarezerwowana była wcześniej. Ostatni dzień - zakupy 4 butelki litrowego Boracay Rum - pamiątka z Filipin musi być - ostatnia kolacja w UgongROCK- kolejny raz zamówiliśmy wieprzowinę z owocami morza - ale okazało się, że tym razem porcja mniejsza i dodatkowo policzyli za obsługę dodatkowe pesos- a można było pójść do Kalui- ale trudno 2 zimne S.Miguele i czas wracać na piechotkę spacerem do hotelu. Z ranka śniadanie , wymeldowanie i hotelowy busik zawiózł nas na lotnisko. Tutaj korzystając z chwili oczekiwania do odprawy udałem się do jedynego okienka Tigera z wydrukowaną wcześniej rezerwacją na samolot , który został przesunięty o kilka godzin później co skutkowało tym , że gdybym zdecydował się nimi lecieć nie zdążyłbym na lot z Manili do Kantonu. Oczywiście wiedziałem o tym już wcześniej i próbowałem drogą elektroniczną ale to głową w mur- oni mają prawo przesunąć czasowo bez żadnych konsekwencji. Pani w okienku w ogóle nie chciała ze mną rozmawiać - zbyła mnie zamykając okienko i stwierdziła , że nic mi nie przysługuje i nawet nie zaproponowała żadnego alternatywnego rozwiązania. Dobrze , że miałem wykupiony wcześniej kolejny lot- Air Asia - wszystko było w porządku do momentu kontroli - oczywiście przeładowane plecaki które miały iść do samolotu -na początku myślałem ,że pan z karabinem o to się czepia ale okazało się, że te 4 litry nie mogą być nadane do bagażu podręcznego i chcąc nie chcąc musiałem 1 z tych plecaków nadać na rejestrowany, dopłacić kolejne pesos za dopłatę , no i doszła jeszcze opłata za wylot z lokalnego lotniska -100 pesos. Niestety nie miałem już pesos na tyle by to wszystko zapłacić i musiałem rozmienić dolary po bandyckim kursie na lotnisku - ale cóż człowiek o pewnych rzeczach dopiero po fakcie. |
Autor: | dzadzax [ 05 Wrz 2014 19:19 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
tak wygląda lotnisko w Puerto Princesa a tak wygląda samolot którym to będę leciał do Manili ogólnie na płycie lotniska nikt nie robi problemu z fotografowania samolotów trzeba wsiadać bo odlecą beze mnie a w dali widać małe wysepki Palawanu |
Autor: | michal_stg [ 07 Wrz 2014 15:06 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
Ciekawa relacja ![]() Dziękuję przede wszystkim za podawanie cen - daje to +- pojęcie z jakimi kosztami związany jest taki wyjazd. W listopadzie (8-18) będę odbywał krótką podróż do Filipin. Mam w związku z tym kilka pytań i będę wdzięczny za jakieś sugestie: 1. czy warto rezerwować w El Nido pokój z wyprzedzeniem? (jadę samotnie) 2. czy spotkałeś na swojej drodze jakieś bazy nurkowe ? 3. Mocno myślę o spędzeniu w całości czasu w El Nido przez co odchodzi czas na zmianę lokalizacji. Widziałem że sporo `snorkowałeś` więc może polecisz mi najciekawsze wg Ciebie miejsca? (ten wyjazd ma być typowo pod nurkowanie - ok 5 dni nurkowych + 2 dni na `toury po wyspach`) 4. Bilety z Manili do Palawanu zawierają bagaż rejestrowy czy jest on za dodatkową opłatą? Sam brałeś bagaż rejestrowy od początku czy tylko w drodze powrotnej Ci `obrodziło` ![]() Jeszcze raz dziękuję za relację. pozdrowienia Michał |
Autor: | dzadzax [ 08 Wrz 2014 15:06 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
Lot z Puerto Princesy trwał ok 50 minut i wylądowaliśmy w Manili na terminalu lotów krajowych i okazuje się że można dostać się na terminal międzynarodowy darmowym shuttle busem- wcześniej trochę się martwiłem o taxi i przycinających kierowców na tej trasie a tu taka miła niespodzianka. W sumie miałem ok 4 godziny na lot do Kantonu, więc czasu sporo by zmienić terminale na dość dużym lotnisku. I tak zgłosiłem się do punktu , zaraz przy punkcie odbioru bagaży do pani w mundurze z ksero rezerwacji lotu do Kantonu. Pani potwierdziła , że oczywiście darmowy autobus jeździ po lotnisku- proszę usiąść i poczekać. W między czasie obsługą zajął się mężczyzna , który po 30 minutach mego oczekiwania i ponownego pytania się -o odjazd potwierdził , że należy czekać i on nas wywoła. I tak po godzinie oczekiwania na autobus w końcu doczekaliśmy się - poproszono nas i pokazano wyjście , gdzie był już podstawiony autobus- ok 5 minut jazdy po lotnisku i dotarliśmy do właściwego terminala skąd należało się odprawić na lot do Kantonu. Kolejka do odprawy dość długa i pełno Chińczyków ale cóż obok ustawiła się kolejna kolejka głośnych Chińczyków. Strasznie wolno to szło ale w końcu dotarliśmy do okienka- pani zapytała czy do Berlina nadać bagaż - ależ oczywiście tak jak na bilecie. Zważyła plecaki , które znikły na taśmie czyli te 4 butelki litrowe rumu przeszły dalej . No i kolejna przeszkoda to opłata wylotowa- i nawet na tym forum każdy pisał co innego a okazało się , że podatek wynosi 550 pesos a nie 750 pesos, zatem zostało ok 200 pesos nadwyżki . Spotkaliśmy jeszcze 2 Polaków z którymi spędziliśmy na motorach 1 dzień . Kilka sklepów w strefie oczekiwania - nic specjalnego i ogólnie drogo. Hamburger ok 100 pesos, puszka napoju ok 70 pesos, można też skosztować tych słynnych chińskich parowańców z różnymi dodatkami w środku -75 pesos ale nie zbyt smaczne. Zakupiliśmy suszone owoce mango zapakowane w formie pudełka - ok 200 pesos. I co ?? Czekamy . Zostało ok 1,5 godziny do odlotu ale czas miło leci na wymianie swoich uwag i spostrzeżeń z naszymi rodakami. No i czas mija a t nagle komunikat , że lot zostanie opóźniony o około 2 godziny bo samolot z Kantonu jeszcze nie dotarł do Manili. Już zniecierpliwieni ale i głodni i nieco wkurzeni czekamy dalej. W sumie gdybym wiedział, że taki obrót sprawy będzie miał miejsce - poleciałbym Tigerem do Manili i nie musiałbym kupować kolejnego lotu w Air Asi- no cóż na pewne sprawy nie mamy wpływu. Po kolejnych minutach oczekiwania wjechał wózek z darmowymi napojami typu woda , cola , sprite itp- każdy mógł sobie nawet z 3 puszki napoju pobrać w ramach takiej drobnej rekompensaty od China Southern > Nic ciepłego nie dali do jedzenia ale w końcu po 3 godzinach oczekiwania w końcu weszliśmy do samolotu. Niesmak jednak pozostał . Lotnisko w Kantonie średniej wielkości - ale czysto i zadbanie i można powiedzieć , że przytulnie choć po 3 godzinach opóźnienia około północy dotarliśmy tam - nie było zbyt dużo ludzi w tym terminalu. Samolot do Paryża za chwilę miał już być podstawiony. O tym co działo się na pokładzie nie będę opisywać. System rozrywki pokładowej średniej klasy- filmy po chińsku , jedzenie też na kolana nie powaliło , alkohol tradycyjny - piwo ważone w Pekinie w miarę ok i tak nocka zleciała i pojawiliśmy się w Paryżu . Tutaj niestety pogoda przywitała nas niespecjalnie - deszczowo i zimno , na dodatek nie mięliśmy zbytnio ciepłych ubrań przy sobie bo zostały w dużych plecakach. Lotnisko duże ale nie wywarło jakiegoś wielkiego WAW -wifi działa tylko przez godzinę, brak gniazdek do ładowania w głównej hali. Ogólnie drożyzna - wszystko w euro , no i ta klimatyzacja na maxa. Aby tylko wytrwać do kolejnego lotu do Berlina Air Francem. Tutaj herbatka i kanapka do wyboru albo z pastą z tuńczyka albo wegetariańska bagietka . Steward był tak dobry , że przyniósł nam jeszcze raz kanapki- były pyszne. A że to Air France to zaginiony bagaż się może przytrafić i niestety po przylocie do Berlina to akurat mi się przydarzyło . Ale nie byłem do końca przekonany czy to czasami wszędobylscy francuscy albo niemieccy celnicy nie zrobili mi włamu do plecaka ze względu na zbyt wiele butelek alkoholu w plecaku. Zgłosiliśmy zgubę na lotnisku Tegel w punkcie do tego wyznaczonym i druk wyskoczył w języku polskim i kazano nam czekać na przesyłkę. Z lotniska Tegel autobusem dojechaliśmy blisko dworca autobusowego międzynarodowego z którego to czekać nas miał ostatni etap naszej podróży. Powrót Polskim Busem (15 zł) do Wrocławia . Dziękuję wszystkim za uwagę i lekturę, jeśli są pytania to chętnie postaram się odpowiedzieć . |
Autor: | miki3475 [ 09 Wrz 2014 03:33 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
Mnie z kolei zastanawiają te opłaty wylotowe. Jak to jest, nie powinno to być już wliczone w cenę biletu AirAsia, tak jak np. Departure Tax gdy wylatujemy z HK? Wtedy dolicza już te 120HKD do ceny biletu. A tak jakieś niespodziewane koszty przy wylocie z Filipin. |
Autor: | Washington [ 09 Wrz 2014 05:27 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
Na Filipinach terminal fee jest wliczony na lotach domestic z Cebu i Manili, wszystkie inne sie placi (czyli krajowe na innych lotniskach i wszystkie miedzynarodowe). Oplaty roznej wysokosci, od 75 na Coron, po 600 za miedzynarodowe z Clark. Oczywiscie tylko gotowka. Co do nurkowan proponuje oddzielny temat, a nie zasmiecac relacje koledze ![]() |
Autor: | dzadzax [ 13 Wrz 2014 15:26 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
Wracając do relacji chciałbym w tym miejscu przytoczyć podstawowe koszty związane z pobytem w tych miejscach i całej wyprawy. Otóż bilet na trasie Warszawa-Amsterdam(KLM)-Pekin- Xian-Manila (China Southern Airlinses)-Manila-Kanton-Paryż(China Southern Airlines)-Berlin(Air France) kosztowały ok 1550 pln. Przejazd Polskim Busem z Berlina do Wrocławia kosztował 15 pln. W samej Manili kosztował nas nocleg (2000 pesos)wraz ze śniadaniem i bezpłatnym odbiorem z lotniska i podwózką nazajutrz na lotnisko lokalne . Pamiętam , że cola puszka 0.33 l kosztowała 60 pesos w hotelowej lodówce . Niestety nie było powitalnego drinka. Samolot z Manili do Puerto Princesy kosztował ok 900-1000 pesos( czyli wraz z powrotnym ok.150 zł) Wycieczki lokalne z Puerto Princesy 1100/1300 pesos Underground River wejście do parku 40 pesos Wycieczka na Honda Bay-1100 pesos Pamiątki w Purto Princesie -ramka na ścianę z motywem ryb-80 pesos T-shirt 85-100 pesos W Sabang napój z rumem 100 pesos lody 20-30 pesos opłata za transfer łodzią z Sabang do Underground River 6 osób -700 pesos 8-800 ,9-900 pesos banany -20 pesos, arbuz -15-25 pesos orzeszki-200 gr-160 pesos woda 1,5 l Wilkins 35 pesos chipsy 160 gr 25-40 pesos słodkie bułeczki z nadzieniem 3 pesos lody w Mc Donaldzie 20 pesos Transfer z Puerto Princesy do El Nido 500 pesos , 550 powrót orzeszki nerkowca 100 gr -50 pesos Tay Tay Po przyjeździe do El Nido ceny na miejscu: 0.33 puszka Coca cola 15 pesos transfer do miasta tricyklem 40-50 pesos jedzenie na plaży - duża ryba z ryżem i odrobiną warzyw 400 pesos talerz frytek z pieczonymi kawałkami ryb- tzw. fish and chips 200 pesos śniadanie od 200 pesos w górę pizza w knajpie 400 pesos shake w knajpie 100 pesos piwo w sklepie 40 pesos, w knajpie 60 pesos olejek do smarowania 300 pesos wypożyczenie skutera 550-700 pesos plus ok 100 pesos za pełny bak paliwa 1,5 l butelka Boracay Rum-90-100 pesos ceny wycieczek Tourów ok 1100 pesos wynajęcie kajaka ok 300-500 pesos /cały dzień opłaty wylotowe : lokalne 100 pesos międzynarodowe -550 pesos dopłata do bagażu do 15 kg-340 pesos Ceny nolcegów w El Nido - te lepsze pokoje od 1500 w górę już ze śniadaniem , ale znaleźliśmy z dnia na dzień nocleg poniżej 1000 pesos z wiatrakiem ale było dość duszno i wychodziło z różnych dziur robactwo oraz pojawiały się komary . Całość imprezy (2 tygodnie z dojazdem i biletami lotniczymi ) bez szaleństw ale i nadmiernego oszczędzania wyniosła ok.3000 pln |
Autor: | tominor [ 14 Wrz 2014 09:08 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
fajna relacja. Filipiny to ostatni kraj w SE Azji w który na razie nie byłem |
Autor: | neronek [ 17 Wrz 2014 11:55 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
Fajnie zobaczyć i poczytać Twoja relację z Filipin . Ja właśnie także swoją udostępniam piętro wyżej ![]() Mam pytanie jak widzę bilet kupiłeś w bardzo dobrej cenie można wiedzieć gdzie zakupiłeś ? Ja kupowałem przez Flipo za 1650 zł z Dublina teraz jestem na etapie szukania w podobnej cenie około 1700 ale wylot koniecznie jakieś 3 dni przed Wielkanocą tak na 3 tyg . Była teraz jakaś promo ale przylot do 5 IV ![]() no coż musze cierpliwie czekać ![]() pzdr neronek |
Autor: | dzadzax [ 18 Wrz 2014 15:41 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
dzięki Neronek - czytam też twoją relację , bardzo interesująco wszystko opisujesz- bilety kupiłem w promocji China Southern Airlines multicity za 1560 zł z tego co pamiętam i to była dobra decyzja by się udać w tamte rejony - aczkolwiek miałem mało czasu na ten wyjazd więc skupiłem się na samym Palawanie < Puerto Princesa<El Nido<Sabang , ale w twoim wydaniu wygląda hardcorowo- chętnie wybrałbym się w taką podróż z takim kompanem jak Ty. Pozdrawiam |
Autor: | dcom [ 23 Wrz 2014 05:06 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
@dzadzax (admini przepraszam z gory za offtop ale...) czy moglbys sie pr odezwac do mnie na pm wlk dzk! |
Autor: | dzadzax [ 23 Wrz 2014 15:33 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
dcom napisał(a): @dzadzax (admini przepraszam z gory za offtop ale...) czy moglbys sie pr odezwac do mnie na pm wlk dzk! wysłałem Ci krótkie zapytanie na prywatnym w sprawie Filipin - |
Autor: | dzadzax [ 13 Paź 2014 14:38 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
Neronek -pisałeś coś o kolejnym wyjeździe na Filipiny, kiedy planujesz tą wyprawę i w jakie rejony się wybierasz? |
Autor: | neronek [ 13 Paź 2014 17:23 ] |
Temat postu: | Re: FILIPINY -Palawan |
cze planuję wylecieć krótko przed Wielkanocą w planach oczywiście Wielki Piątek w okolice Angeles. czemu chyba nie muszę tłumaczyć . potem w dół do Mindanao i powrót na pare dni na moja ukochaną Pamilacan pzdr neronek jak macie jakieś pytania chętnie pogadam tel podam na priv neronek@op.pl |
Strona 3 z 4 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |