Opiszę te wszystkie pory razem bo są na głównej wyspie i w zasadzie wycieczki organizują te same biura.
W naszym przypadku odwołano Port Denerau, bo ze względu na kumulację 3 cyklonów w okolicy morze było zbyt wzburzone żeby rozładować za pomocą tender boats. Przeniesiono nas do Lautoka, gdzie jest normalne nabrzeże. My mieliśmy wycieczkę kupioną online i udało nam się załatwić, że za niewielką dopłatą kierowca po nas podjechał te kilkadziesiąt km dalej. Z popularniejszych atrakcji dla obu portów z tej strony wyspy to ogród śpiącego giganta, wioska pierwszego lądowania, plus okoliczne plaże i rynki owocowe. Dla nas najlepszą atrakcją była hinduska świątynia. Jak wróciliśmy to w porcie pani rozdawała ulotki na kolejny port Suva po długiej stronie wyspy
Suva nie była w planach ale również z powodu sposobu rozładunku odwołano Dravouni Island. W Suva postanowiliśmy z tej oferty skorzystać i to był świetny dzień. Kompiel pod wodospadem, lunch i ceremonia kava u miejscowych w domu oraz standardowe elementy wycieczki na Fidżi czyli przejazd po mieście i stop na zakupy pamiątek.
Do wyboru były jeszcze wyjazdy na plażę ale ponoć lepsze są ponad 40 minut od miasta. Widziałem jeszcze ludzi jadących nad rzekę pływać na desce
Co do samego Fidżi to widać że rejs jest tutaj rzadkością, bo miejscowi byli na każdym kroku wdzięczni że przyjechaliśmy i wspieramy lokalną społeczność. Ogólnie super przyjaźni i nienachalni ludzie. Pomagali na każdym kroku i nikt nie oczekiwał napiwków. Aż nam trochę było żal że nie potrafią lepiej namawiać na swoje produkty i usługi.
Edit: literówka i zapomniałem o jednej atrakcji
Wysłane z mojego moto g54 5G przy użyciu Tapatalka