luke_ro napisał(a):
Nocleg zarezerwowaliśmy przez Airbnb w strategicznym punkcie metro Guy Moquet. Gdy minęliśmy stadion i wjechaliśmy na obszar administracyjny Paryża trafiliśmy na grupę romów (chyba , możliwe ze uchodźcy) którzy wyciągali kasę teoretycznie myjąc czyste szyby. Do nas podbiegły dwie młode dziewczyny i chłopak i wiadomo akcja mycia i żebranie przy szybie. Zwyczajnie taka akcja kończy się ignorem albo nie mam kasy sorry. Niestety. Chłopak był agresywny zaczął walić w szybę z pieści a dziewczyny złapały za wycieraczki. Mowie ze nie mamy Euro jesteśmy z Polski i ze nie mamy jeszcze pieniędzy tylko karty. Niestety zbytnio go to nie przekonało wiec zaczął wykręcać mi lusterko. Kasa albo nie masz lusterka i wycieraczek. Korek niestety nie zmniejszy się uciec gdzie nie było a reszta kierowców jakoś nie była zainteresowana chęcią pomocy. Zmęczeni podrożą nie wiedzieliśmy co za bardzo zrobić. Próbowałem gazować i odjeżdżać ale w tym monecie pogorszyło to tylko sytuacje bo wezwane zostały posiłki . Niestety nie zadowolili się 20 euro ostatecznie oddałem 70 euro które miałem w portfelu, nie mam zwyczaju posiadania więcej gotówki bo wole płacić karta. Auto mieliśmy ubezpieczone ale nie na opcje full wypas tylko z wkładem własnym. Mieliśmy w zasadzie tylko pokonać 260km i zostawić na 2 noce auto na strzeżonym parkingu. Może to jest nauczka na przyszłość.
Miejsce w którym akcja nastąpiła poniżej. W sumie to nie wiem czy dobrze czy złe zrobiłem czy by zniszczyli auto czy nie. Może macie jakiś pomysł co w tej sytuacji robić. . Co do samego meczu nie będę się rozpisywał każdy wie jak było. Organizacyjnie jeśli ktoś był na Euro 2012 w Polsce wie ze zrobiliśmy to dużo lepiej niż Francuzi. Organizowanie mistrzostw w państwie które ma d*** posługiwanie się innym językiem niż francuski jest słabe. No chyba ze ktoś umie jeszcze arabski to się szybciej dogada.
Miejsce w którym akcja nastąpiła poniżej. W sumie to nie wiem czy dobrze czy złe zrobiłem czy by zniszczyli auto czy nie. Może macie jakiś pomysł co w tej sytuacji robić. . Co do samego meczu nie będę się rozpisywał każdy wie jak było. Organizacyjnie jeśli ktoś był na Euro 2012 w Polsce wie ze zrobiliśmy to dużo lepiej niż Francuzi. Organizowanie mistrzostw w państwie które ma d*** posługiwanie się innym językiem niż francuski jest słabe. No chyba ze ktoś umie jeszcze arabski to się szybciej dogada.
My całkiem niedaleko..chyba stację dalej. Nie pamiętam nazwy
Nocleg też przez airbnb (tu organizacja perfekt. Zero problemów) i udało się samochód zaparkować w zamykanym patio. Zostawiliśmy samochód i odpaliliśmy go dopiero w dniu powrotu. Jazda po Paryżu to istna masakra. Chyba, że ktoś jest odporny na trąbienie z każdej strony. Ale z tymi Romami to nieźle...u nas jakaś babka chciała podejść i coś od nas wyciągnąć ale machneliśmy jej przez szybę, ze nie ma po co i dała sobie spokój. I pomyśleć, że miałem wyrzuty sumienia, że dałem się jakimś Arabkom naciągnąć na euro...bo podpisałem się pod jakąś listą (oczywiście wymyślonym szlaczkiem) i jak się okazało podpisałem swój wyrok na oddanie jej 1 euro
(chociaż chętnie chciała więcej, ale w porę się zorientowałem o co chodzi w tej zabawie). Ilość naciągaczy w Paryżu jest powalająca...od "myjek" samochodowych poprzez murzynów wiążących pentelki na palcach, sprzedających małe browary "marketowe" w cenie dużych "pubowych" lub tandetne wieże Eiffle'a i wysięgniki do selfie (wszędzie!! nieważne czy to ulica czy plac przed Luvrem) po ulicznych hazardzistów, którzy proponują gry w różne niby proste gry, w których wygrywają tylko ich podstawieni kumple 
Najgorsze jest to, że niekiedy nie da się obok nich przejść, bo stoją co 2 metry. Do tego są naprawdę nachalni do tego stopnia, że zastawią drogę i jak ktos sie zdecydowanie nie wydrze to już ma coś wpechane do ręki (mimo, że teog nie chce!). zatem kolega opisujący sytuację trafił na najgorsze z najgroszych bydło...
Jako ciekawostkę dodam, że obok tych wszystkich "miłych" sprzedawców chodzą uzbrojeni w karabiny żołnierze i zero reakcji.
Między innymi przez takie akcje Paryż mimo wszystko zrobił na mnie mocno średnie wrażenie. To naprawdę meczy. Już nie mówiąc o tym, że to chyba już mit, że jest to jakieś miasto mody
Tam generalnie jest przyzwolenie na biedę, smród i ubóstwo. Bezdomni mieszkaja na dorcach lub rozbijają namioty na trawnikach obkładając je całym swoim dobytkiem w reklamówkach. Masakra...Oczywiście cały wyjazd na plus - dzięki temu co zobaczyłem na stadionie. To jest warte tych zgrzytów na mieście
Stadion ma niecałe 42 tysięcy pojemności. Dużo Polaków rzuci się na ten mecz,ale w Polsce jest też sporo osób,które nie mogą pojechać,nie przepłacisz. 