Fly4free.pl

Witam.
Chcę podzielić się swoimi wrażeniami na temat smażalni ryb obok portu w miejscowości Essaouira.
W przewodniku Pascala określane mianem "tanich smażalni", "godnych polecenia". Dla mnie osobiście żaden z epitetów nie określa poprawnie tego miejsca. Ceny choć z góry ustalone i widoczne na planszy przy wejściu, generalnie nie obowiązują nikogo. Inaczej wyliczy cię sprzedawca (naganiacz), inaczej... "kelner", jeszcze inaczej na koniec właściciel. Nam zawyżono rachunek o 300%, mimo wcześniejszych ustaleń.
Ryby podawane są tylko i wyłącznie z grilla. W kraju, który aż tryska przyprawami, nie są nawet posolone. Bezsmakowe, przypalone, podane z odrobiną wyschniętych frytek.
Osobnym tematem jest czystość. Brudne stoły, brudne sztućce, odpadki walające się pod nogami, nieciekawy zapaszek "z tyłów".
Kiedy przychodzisz, jesteś "my friend", kiedy kończysz jeść, ostentacyjnie dają ci do zrozumienia, że masz zapłacić i znikać, bo inni już czekają na wolne miejsce. Zdecydowanie NIE POLECAM!
Godnymi polecenia za to są, wg mnie, knajpki znajdujące się w północnej części mediny. Tam zapuszcza się mniej turystów, potrawy są smaczniejsze, rzekłbym "dopieszczane", ceny atrakcyjniejsze. Wystarczy spojrzeć, gdzie siadają miejscowi, pokazywać bezpośrednio co się chce, wybierać sosy i przyprawy, zjeść ze smakiem i zapłacić tylko ok. 50 dirhamów za posiłek, którego nie sposób pochłonąć na raz.
Pozdrawiam!

popieram, kiedy byłem tam w 2011 roku kilka razy pytałem o cenę i zamówiłem konkretne ryby (nie mix) po 15 min dostałem mix wszystkiego i z inną ceną. Oscentacyjnie wyszedłem nie próbując potraw i nie płacąc co skończyło się krzykami i awanturą.
Podobnie należy się pilnować na Jemma El Fna w Marrakeszu

To jest urok całego Maroko, ceny są ustalone tylko w lepszych restauracjach, bynajmniej smażalnia ryb w porcie do takich nie należy Co wynegocjujesz to Twoje Jeśli po posiłku dostałeś inną cenę Twoje święte prawo zapłacić tylko ustaloną kwotę. My ustalaliśmy cenę na początku łącznie z wszystkimi dodatkami (chleb, frytki, napój, sałatki) i taką ceną płaciliśmy. To, że ryby są tam z grilla informują na samym początku. Jeśli poprzeczkę stawia się wyżej zawsze można iść do super restauracji, zjeść rybę w innej postaci i zapłacić 2-3xtyle (tak zrobiliśmy w Agadirze).
Co do obsługi, z nami kelnerzy-kucharze (lub jak ich tam nazwać) siadali i pokazywali jak jeść konkretne owoce morza, z którymi wcześniej nie mieliśmy nic wspólnego i nie wiedzieliśmy jak się za to zabrać, a nie wypędzali (może to uroki podróżowania po sezonie)

a przy wyborze homara, podeszliśmy do kilku i wybraliśmy stoisko z najbardziej żywym homarem, którego uśmiercili na naszych oczach (podobno niektórzy podmieniają homary na zapleczu) oraz dobrą ceną.

My chodziliśmy tam na obiad, kolację i śniadanie. W odróżnieniu od poprzedników, polecamy (pytanie tylko jakie ktoś ma wymagania).

Ale zgodzimy się, że w mniej turystycznych częściach jest taniej (sami nie dotarliśmy, ale polecali miejscowi)

_________________
AJki w podróży :)

Taki już urok tego kraju ze każdy chce Cie na kasę wyr....
W Essaouira nawet sprzedawca soku chciał nas naciągnąć.

Abstrahując od Essaouiry konkretnie, pamiętam swój pierwszy pobyt w Maroku i ze śmiechem wspominam, jak chodziliśmy tylko do knajp z LP w obawie, że... to Afryka... lepiej sprawdzone miejsca dla turystów itp...szybko zrozumieliśmy, że dobre jedzenie jest poprostu tam, gdzie jest dużo lokalsów, a turyści nie mają pojęcia o tych miejscach . I takie właśnie miejsca polecam w Maroku Najmilej wspominam knajpy czy restauracje, gdzie trafiliśmy zupełnie przypadkiem, z dala od turystycznych szlaków.

_________________

zgadzam się z barka w 100%
najlepsze jedzenie w przydrożnych barach/masarniach + u tego Pana w Fez
Oba miejsca oblegane przez lokalnych i jeszcze opowieści fajnych możesz posłuchać

_________________
AJki w podróży :)

Zgodzę się z opiniami ze przy porcie w pseudo knajpkach nie da się dojść cenowo do porozumienia, należy je omijać szerokim łukiem i nawet nie patrzeć w ich stronę, natomiast sytuacja zmienia się w samym porcie rybnym tylko pamiętajcie trzeba dojść prawie do jego końca gdzie jest parę stoisk z grillami i tam można zjeść wyszukane ryby i skorupiaki w naprawdę dobrej cenie, polecam pokręcić się i popatrzeć co ludzie jedzą, ja byłem świadkiem jak turyści wsuwali jeżowce z grilla, jedli je łyżeczkami a same jeżowce miały odłupane górne części jak orzechy kokosowe, widok niesamowity.
Jeśli chodzi o pozostałe jedzenie to absolutnie nie stołujcie się przy porcie na wejściu do starego miasta, trzeba iść dalej w głąb starego miasta, popatrzeć gdzie jedzą lokalesi i tam zjeść, ja znalazłem takie dwie knajpki w których stołowałem się za grosze przez parę dni, idąc dalej starym miastem można się udać w kierunku dworca autobusowego, tam dopiero jest co jeść i nikt nie nagania.

Ryby w Essauire w porcie 50dh/kg
Za smażenie swoich ryb 10dh ile się zmieści w takiej kratce (https://tiny.pl/th7qd).Usmażą na stoisku 22 przy wejściu do portu.

Obiad rybny w knajpie obok Fish Market.Mieszane ryby,krewetki,kalmary + sos chleb+herbata sałatki
Około 1 kg może 1,5
150dh

W porcie przy rybakach gościu też smażył ryby i wydaje mi się,że dawał więcej też w podobnej cenie.

Reszta cen z wyjazdu

https://pastebin.com/Up5fRvc6

Ja polecam Restaurant Keltoum . W medinie, blisko plaży. Menu dnia (zupa/sałatka, danie główne, deser) za 50-80 Dirham . Porcje może nie największe ale spokojnie menu dnia można się najeść. Świeże i bardzo smaczne.

Z naszego ostatniego pobytu w okresie świat Bożego Narodzenia polecam przede wszystkim restaurację La Petite Perle gdzie jadłem znakomity tajin vegetariański za 60 dirhamów oraz pobliski Seafood Corner .Oba lokale położone w pobliżu głównego parkingu i L'Horloge d'Essaouira.(rue El Hajjali).
https://la-petite-perle.business.site/
W Seafood Corner tak nam się spodobał wystrój,świetna obsługa i znakomite dania rybne ,że spędziliśmy tam dwa wieczory, w tym czas wieczerzy wigilijnej mając z sobą opłatek,sianko i gałązkę świerku
Nie polecam natomiast restauracji Taros gdzie dostaliśmy za dość duże pieniądze przeciętne jedzenie (niewątpliwym atutem tej knajpki jest możność wypicia piwa ! )

Smakowało mi w Miyame. Knajpka malutka i klimatyczna, otwierana tylko koło południa i wieczorem, Tagine od 40dh, aktualne menu jest na googlu.

Miyame była zamknięta, to popróbowaliśmy street food
Wybór padł na Chez Fatima, warunki były uliczne, smacznie było, był to najtańszy obiad w Maroko podczas naszego pobytu.