Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

[LIVE] Ekspresowe dookoła świata przez Azję i dwie Ameryki
ekspresowe-dookola-swiata-przez-azje-i-dwie-ameryki,219,133101
Strona 6 z 6

Autor:  radionx [ 03 Paź 2018 12:04 ]
Temat postu:  Re: [LIVE] Ekspresowe dookoła świata przez Azję i dwie Amery

W tej Bogocie, to chyba jakiś pech, co i u nas może cię spotkać. Spędziłem w Kolumbii dwa tygodnie w różnych miejscach i ani razu nie trafiłem na żadną nieciekawą sytuację. Niemniej okratowania budynków, hoteli, osiedli, a w Bogocie nawet ogrodzenia osiedli pod wysokim napięciem wskazują, że albo było, albo nadal jest niezbyt bezpiecznie. Niemniej przy krótkim wypadzie z lotniska na miasto raczej bym nie przesadzał. Centrum Bogoty (i Cartagena de Indias) jest mocno strzeżone przez tłumy policji/wojska z karabinami maszynowymi. Jak się zapuścisz w wąskie (i kolorowe) uliczki w stronę Monserrate już ich co prawda nie ma, ale czasem nikogo innego też nie :) Z tym, że ja nie pchałem się na samo wzgórze, bo tam podczas wyprawy pieszej lub rowerowej podobno można zostać napadniętym (wg opisów czytanych przed wyjazdem).

Autor:  jasiub [ 03 Paź 2018 12:23 ]
Temat postu:  Re: [LIVE] Ekspresowe dookoła świata przez Azję i dwie Amery

W ramach offtopicu: gdy kiedyś zapuściłem się w wąskie uliczki idąc w stronę Monseratte to leciał za mną żołnierz. Udawałem,że go nie widzę i szedłem dalej ... Gdy mnie dopadł nakrzyczał, że to oczywiste,że tam gringos z plecakami chodzić nie powinni. Idzie taki jak ja, napadną, okradną, a oni opier...l zbierają, że nie upilnowali :D

PS @przemos74, oczywiście relacja jak zawsze rewelacyjna , no i złożyłeś to naprawę zacnie.

Autor:  przemos74 [ 08 Paź 2018 00:44 ]
Temat postu:  Re: [LIVE] Ekspresowe dookoła świata przez Azję i dwie Amery

@danziger, @tarman @jasiub dziękuję!

Czas na krótkie podsumowanie, bo wszystkie transakcje już rozliczone i widoczne w aplikacji Revolut. Spisałem do tabelki i wyszło mi coś takiego:

Image

Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałem. A teraz kilka słów komentarza. Ostatnia kolumna to tak bardziej w formie ciekawostki - spisywałem sobie ceny poszczególnych lotów/hoteli z Google Flight lub Booking.com w dzień robienia rezerwacji. Kwota wyszła nieprzyzwoita;)

Zdążyłem już odpocząć po tym męczącym maratonie lotniczym i na spokojnie mogę przekazać Wam swoje odczucia odnośnie tej wycieczki. Postaram się chronologicznie, więc zacząłem od testu klasy biznes naszego przewoźnika i jestem pozytywnie zaskoczony. LOT robi rzeczywiście to dobrze i wiele linii lotniczych może się od niego uczyć. Kabina w 787 jest lepsza dla osób podróżujących w parze, ale tutaj mi to w ogóle nie przeszkadzało. W Tokio zatrzymałem się w ciekawym hotelu z kabinami, ale takimi można powiedzieć ekskluzywnymi, które są bardzo wygodne i zdecydowanie polecam taką opcję właśnie w Japonii, gdzie za pokój w dobrym hotelu trzeba zapłacić naprawdę dużo. Ten kosztował ponad 200 zł ze śniadaniem, ale stosunek ceny do jakości oceniam jako bardzo dobry.

Następnie przyszedł czas na lot do Hong Kondu przez Seul i liczne problemy w związku z tajfunem. Na tej trasie testowałem klasę biznes Asiana i ta opcja w A380 przypadła mi bardzo do gustu. Tutaj jednak cabin crew było bardzo niesympatyczne, przez co ogólne wrażenia są przeciętne. Jednak należy podkreślić dobrą stawkę milową za taki lot w Miles & Bonus. W stolicy Korei miałem przymusowy stop i właśnie tutaj na gorąco, zarezerwowałem za punkty IC Seoul Parnas, który jest absolutnie świetnym hotelem i mogę go każdemu polecić. Jedyny minus to spora odległość od ważnych miejsc z punktu widzenia turysty.

Drugi lot Asianą miałem na pokładzie A330 do Hong Kongu i tutaj załoga była znacznie fajniejsza, ale za to układ siedzeń nieco gorszy. W tym miejscu to nie miało jednak dużego znaczenia, bo bardzo się cieszyłem, że w ogóle poleciałem i tajfun opuścił Hong Kong, bo inaczej moja cała podróż mogłaby się posypać. Nocleg w Hilton Garden Inn w dzielnicy Mongkok to niezły wybór, chociaż odległość od najbardziej charakterystycznych widoków tego miasta dosyć duża.

W dalszą trasę ruszyłem na pokładzie ANA i United w klasie ekonomicznej i tutaj moje przemyślenie, że nie było wcale tak źle. Do tego przy moim zmęczeniu nie cieszyłbym się z klasy biznes, bo i tak oba loty prawie całe przespałem. Jestem jednak pozytywnie nimi zaskoczony. Dodam jeszcze, że United przysłało mi kilka dni temu voucher na $75 za brak WiFi podczas rejsu do LAX, więc super. Napisałem tylko im miłego maila z komentarzem odnośnie lotu, nie było w nim absolutnie żadnego żądania ani reklamacji. Widać pozytywne podejście do klienta.

W Ameryce Północnej zdążyłem zobaczyć centrum Los Angeles, które dla mnie jest straszne i w ogóle nie ciekawe, a także San Diego, które zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie i spędziłem tam miło czas. Nocleg w hostelu nie był najgorszy, wyspałem się. Pobyt w nowym Intercontinentalu, gdzie można było za taką samą stawkę punktową zarezerwować cały apartament wspominam najlepiej. Świetny hotel, z sympatyczną obsługą i idealnym położeniem.

Z San Diego ruszyłem na pokładzie American Airlines do Boliwii, za jedyne 30 tysięcy mil w klasie biznes. Trzy loty, z czego dwa w bardzo wygodnych kabinach. Po drodze udało mi się zobaczyć centrum Dallas, gdzie nigdy wcześniej nie byłem. Najlepsze wrażenie zrobiła na mnie kabina w 777-200, o czym wspominałem w relacji. Miasto Santa Cruz w Boliwii nie jest za bardzo ciekawe i można je zwiedzić dosłownie w kilka godzin. Podobno jest dużo interesujących miejsc w okolicy, ale ja spędziłem tutaj niespełna dobę. Zatrzymałem się w prywatnym hotelu, za bardzo niską cenę. Ogólnie wszystko tutaj było tanie.

Kolejny lotniczy test to klasa biznes w COPA i tutaj olbrzymie rozczarowanie i bardzo źle wydane 21k mil w A3. Zdecydowanie nie warto dopłacać 8,5k mil do tej klasy, ponieważ różnice w stosunku do ekonomicznej są niewielkie, a saloniki na tej trasie były bardzo przeciętne. Zaczynając od tego, że Santa Cruz musiałem korzystać z Priority Pass, a w Panama City była poczekalnia pokroju tej poznańskiej. Stolica Panamy była pierwszym i ostatnim miejscem, gdzie nie do końca dopisała mi pogoda, ale samo miasto zrobiło na mnie niezłe wrażenie. Historyczna część jest bardzo ładna i ciekawa, a do tego widok na wieżowce robi super wrażenie.

Kolejny lot to także spore rozczarowanie na pokładzie COPA i w dodatku zgubiony bagaż. Zdążyłem niestety tylko zrobić spacer po Guayaquil, ale miasto to przypadło mi do gustu i chętnie tutaj wrócę (najlepiej w drodze na Galapagos;)). Wybrałem nocleg blisko lotniska korzystając z systemu poleceń na booking.com, żeby uzyskać niską cenę. I na koniec wyprawy sprawdziłem jaką linią jest Avianca. Najpierw wczesno-poranny lot do Bogoty na pokładzie A320 i tutaj już wrażenia znacznie lepsze niż w przypadku COPA. Wygodniejszy fotel, rozbudowane IFE i sympatyczniejsza obsługa. O tym co działo się w stolicy Kolumbii nie będę ponownie pisał, ale kto jeszcze nie wie, to zachęcam do lektury ostatniej części relacji. Do Europy wróciłem na pokładzie Dreamlinera z moim ulubionym układem siedzeń, co także kupiłem za mile A3. Wydałem ich sporo na ten trip, ale coraz bardziej boję się chomikować wszelakie punkty, bo ciągle następują kolejne to dewaluacje.

Powrót z Madrytu do Poznania to prawdziwa próba nerwów. Moja ryzykowana trasa okazała się być prawie niewykonalna z powodu opóźnienia lotu do Nantes, ale koniec końców dopisało mi szczęście i wróciłem po 12 dniach do domu.

Dzięki wszystkim za uwagę i komentarze :)

Strona 6 z 6 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/