@michzak w bliskowschodnich liniach lotniczych normą jest to, że ciągle ludzie się przesiadają i przepraszają. Co lot, to takie doświadczenia. W żadnej innej linii europejskiej nie spotkałem, żeby ludzie chodzili, pytali czy mogą usiąść obok siebie, a w takim Aerofłocie czy UIA co lot, to wkurzające roszady.
@patryk_travel ja bym się na Twoim miejscu nie martwił. Dla mnie też bardzo ważne jest miejsce, ale pamiętaj, że nie wszyscy robią odprawę online. Jeśli sobie wejdziesz te 23 godziny przed odlotem, na pewno znajdziesz jeszcze miejsca obok siebie. Ludzie często robią odprawę na lotnisku, więc jest dużo wolnych miejsc. Akurat OTA nie ma tu nic do rzeczy (czy rezerwujesz w linii lotniczej - przez internet czy booking office czy przez OTA - bilet kupiony a check-in i tak dopiero 24h przed). Jeśli zaś chodzi o sam strach przed OTA, to ma to związek ze zmianami. Oni są pierwsi do sprzedaży biletu, ale jak coś się dzieje (zmiana rozkładu, trzeba coś przepisać, poprosić o autoryzację linii lotniczych) - nigdy nie mogą, nigdy dodzwonić się nie można albo odpowiadają po kilku dniach, itp. Już miałem takie przypadki, że linia lotnicza powiedziała "gdyby pan kupił u nas, zrobilibyśmy to bez problemu, w innym przypadku segmenty musi pobrać agent ale z naszej strony nie ma problemu", a OTA mówi "nie da się, linia lotnicza nie wyraziła zgody" - w takim wypadku najlepiej być upierdliwym do bólu, pisać dziesiątki maili, dzwonić i w końcu się udaje. Ale to zabiera czas i nerwy - coś za coś. Kilka groszy oszczędności w zamian za szarpaninę.
Reasumując, w kwestii miejsc - nie ma różnicy czy to OTA czy bezpośredni source linii lotniczych. |
), sam wybór miejsc, jedzenia i przelot leży po stronie przewoźnika
bardziej interesuj mnie jak to będzie z dzieckiem które ma 3 latka.