Fly4free.pl

Nie ma. Chyba, że jest awaria przy wrzucaniu nowej puli jak pół roku temu

Albo ta zimowa bonanza, czy jak to lecialo...
Wtedy jest duzo biletow za zeta na kazdej linii.

Jesień i wiosna wtedy najmniej ludzi jeździ i bilety powinny teoretycznie być najtańsze. Kilka biletów po 1zł można spodziewać się tylko przy promowaniu trasy. Przewoźnik jest już tak popularny, że nie musi przyciągać klientów setkami tysięcy biletów po 1zł

_________________
Administrator: https://hotlot.pl

Nie dotyczy to weekendow Pozatym wydaje mi sie, ze PB ma stale progi cenowe po osiagnieciu danej puli sprzedanych biletow i nie sa one zalezne od por roku

Adrianie ja zauważyłem z moich obserwacji, że co nowa pula to nowe progi. Fajnie to było widać w okolicach maja/czerwca, że przykładowo P12 kupowane w maju miało tańsze bilety na czerwiec niż na nową pulę lipcową. I to nie było zależne od obłożenia autokaru. Ceny na wakacje po prostu były wyższe i miały szybsze skoki.

_________________
Administrator: https://hotlot.pl

Polskibus ogólnie podnosi ceny z każdą pulą. Na P7 niedawno była maksymalna 27 zł, teraz 30 zł. No cóż, jego pozycja jest coraz mocniejsza i to normalne.

Hehe to oczywiscie było do przewidzenia. Marka wypromowana, można zatem zacząć zbijać kokosy. W Megabusie UK bilety też ostatnio poszły w górę, czasem nawet już w drugim progu po wykupieniu biletu za 1GBP.

chce kupić bratu bilet z Berlina do Szczecina ( nie mam z nim kontaktu teraz). Odjazd z tego co widzę nie jest z Tegel ( tam ląduje) tylko z Berlin ZOB. Ląduje o 19.10 a wyjazd autobusu z dworca ZOB jest o 21.30.
Jest szansa,że na niego zdąży?

PB nigdy nie jechał przez Tegel, tylko Schonefeld. Bez problemu, to jest max 30-40 minut jazdy.

ok czyli pewnie w tamtą stronę robił tak samo. Dzięki!

Moi znajomi mieli właśnie niemiłe spotkanie z PB, kupili sobie przejazd War - Wie na ten weekend, przy czym przy wejściu do autobusu na droge powrotną okazało się, że ich rezerwacji fizycznie nie mają na żadnej liście (w mailu wszystko ok jest, nie dostali żadnej informacji o odwołaniu ich biletu), przez co ostatecznie kierowca nie mógł ich zabrać i zostali na lodzie. Wracają jutro pociągiem, wzięli fakture za bilety oczywiście. I pytanie, jak odwołać się o zwrot kasy za bilet, którego nie mieli (a to bilety nie za 1 zł, tylko znacznie drożej :p) i czy widzi ktoś możliwość zwrotu pieniędzy za wykupiony pociąg (jutro muszą być w Warszawie).

Od razu zaznaczam, żeby rozmowa nie zeszła na złe tory, pytam się co teraz mogą zrobić w związku ze zwrotem pieniędzy, a nie co mogli zrobić przy wsiadaniu do autobusu i rozmowy z kierowcą...

Ma ktoś pomysł?

Wielkiej opcji nie ma, poza pisemną reklamacją:


z załączeniem przesłanego im przez PB e-biletu i potwierdzenia rezerwacji (swoją drogą sprawdzenie czy rezerwacja figuruje w ich systemie zajmuje kilkanaście sekund)

http://www.polskibus.com/terms-and-conditions

http://www.polskibus.com/manage-reservation

Dla mnie dziwne że kupuje ktoś bilet i nie sprawdzi nawet dla własnego spokoju jak to widnieje na stronie przewoźnika. Potem są nieprzyjemne sytuacje zamiast zareagować odpowiednio wcześniej. A wszystko przez ......

To chyba będzie to:
odpowiedzialność kontraktowa

Bez przesady żeby mając eBilet, potwierdzenie rezerwacji i kasę ściągniętą z karty sprawdzać jeszcze każdorazowo jak to wygląda na stronie przewoźnika i czy się aby przypadkiem nie zmieniło w międzyczasie :p

_________________

Współczuję Twoim znajomym. Moim zdaniem sprawa jest z pozoru prosta i reklamacja powinna zakończyć problem. Nie sądzę aby PB chciał się sądzić w tej sprawie. Oczywiście w reklamacji domagałbym się i to bardzo stanowczo pokrycia wszelkich kosztów związanych z powrotem do Polski.

Swoją drogą pytanie, czy kierowca zrobił wszystko aby na tyle na ile pozwalały jego możliwości zakończyć problem pomyślnie. Tel do biura czy coś w tym stylu.

Może przykład nie najlepszy, sytuacja troche inna ale w końcu ten sam właściciel. Kiedyś w UK jadąc bodajże z Leeds do Newcastle nasz Megabus zaginął gdzies w trasie i po 2h czekania poszliśmy na dworzec i kupiliśmy sobie National Express na tej samej trasie za 20f. Po kilku dniach napisałem do nich complain, okazało się, że autobus stanął gdzies w korkach i stąd to spóźnienie. Potem przeprosiny i takie tam i po kilku dniach na moim koncie wylądowało łącznie prawie 30f zwrotu (bilet Megabusa + koszty przejazdu National Expr).

To ja podobnie porównam:
kilka miesięcy temu Megabus przesiadkowy mi uciekł, przez co posypał mi się cały trip: kilka telefonów do Megabusa i bez problemu jechałem 'bez biletu' następnym, w dodatku z odebraniem z poza przystanku (prawie jak TAXI... ). Na ostatnim odcinku trafił się niedoinformowany kierowca: natychmiastowa pomoc (swoją drogą po polsku... ) w postaci machnięcia ręką do kierowcy przez Dyspozytora oraz wcześnejsze całkowicie dobrowolne zmobilizowanie się połowy obsługi Dworca w celu znalezienia owego Dyspozytora. (jeszcze raz: SZACUN!!)

I tydzień po tym powrót PB: informuję kierwców grzecznie że mam przesiadkę: "spokojnie, zgłosiliśmy opóźnienie, jak nie zdążymy pojedziesz następnym bez problemu".
A takiego. "Nie ma takiej opcji" To piszę maila reklamację. Ekspresowo dostaję odp. że nie widzą podstaw do uznania, bo powinienem wziać sobie min 2! (słownie: DWIE ) godziny przerwy... Oficjalna wersja mówiła o 1 h. I weź z takimi dyskutuj... :/

Kurcze, jest 30 września a biletów do Wilna brak. Ciekawe kiedy nastąpi te "wkrótce" widoczne w rozkładzie jazdy.

Wkrótce nie oznacza, że od 1 października

Na stronie PB jest napisane ze ruszają od 1.10, a biletów dalej brak.

_________________