Relacja na żywo z przejazdu dziewiczym autokarem Plaxton Elite PB
Właśnie jadę Polskimbusem z Warszawy do Krakowa. Stało się tak, że autobus który miał nas zabrać pierwotnie okazał się na bazie mieć awarię, rezerwowy też miał usterkę i w ten sposób PB został bez autobusu "na chodzie". Przysłali więc po nas Plaxtona Elite, który wczoraj dumnie prezentowany był przez Briana Soutera. Tytułowy autobus ma na liczniku około 1000 km*. I w jego przypadku nie obyło się bez utrudnień, nieczynna jest toaleta, bo autobus w ogóle nie miał w najbliższych dniach ruszać w trasę. Jestem zatem pierwszym (chyba że liczymy moment wejścia na pokład, to trzecim) pasażerem autokarów PB z tej serii. Autobus nie ma nawet zaprogramowanego klasycznego nagrania "przywitania". Wszystkie podane powyżej informacje przekazał kierowca, tłumacząc się z ok. 15-minutowego opóźnienia.
A teraz pora na subiektywne odczucia. Na wstępie dodam, że zawsze byłem raczej pozytywnie nastawiony do PB, głównie ze względu na wychodzenie z założenia, że za złotówkę/pięć/dychę (więcej im jeszcze za kurs nie dałem) nie ma co narzekać. A więc jak widzę nowe autobusy:
- Mam 186 cm wzrostu. Moje nogi nie mieszczą się przed następnym fotelem. Gdyby ktoś obok mnie siedział, to musiałby znosić moją jedną nogę "na swojej połowie".
- Piszę na 15-calowym laptopie. Jest to możliwe (chociaż zarąbiście niewygodne) tylko siedząc bokiem. Jakby był ktoś obok, to ten tekst by nie powstał. Chociaż tu przyznaję, że w większości autobusów którymi jeżdżę jest to konieczność. Ale nie we wszystkich, bo w Neobusie czy Simple Expressie, w niektórych Szwagropolach się mieszczę.
- Ważę 100 kg. Może trochę dużo, ale jeszcze nie ekstremalnie dużo. Mój tyłek nie mieści się w fotelu, wystaje na taką śmieszną ok. 10-centymetrową przestrzeń między fotelami, która nie wiem czemu służy. Gniazdo na pas bezpieczeństwa (czy ma ono jakąś sensowną nazwę?) wbija mi się do tegoż tyłka.
- Oparcie fotela jest fajnie wyprofilowane i wygodne. Zastanawia mnie natomiast fotel przede mną, który z tyłu jest zrobiony z czegoś styropianopodobnego, oczywiście o odpowiedniej twardości. Jako prawieinżynier mam wątpliwości jaką to może mieć żywotność.
- Fotele są pokryte czymś, od czego strasznie się pocę.
- Klima nie działa. Ewentualnie jest wyłączona, ale nie mogę iść kierowcy powiedzieć że jest gorąco, bo piszę tą relację.
- Wydaje mi się, że silnik chodzi głośniej, niż w "starych" pojazdach PB.
Staram się znaleźć jakieś plusy, ale naprawdę jest mi ciężko. Wifi fajnie śmiga bez zarzutu, no i prąd w gniazdku jest. Zobaczymy jak będzie z punktualnością, bo kierowca już zapowiedział, że jak ktoś musi siku to będzie się zatrzymywał. Od razu mi się zachciało
Pamiętam, że gdzieś ostatnio przewijał się temat PKP czy Polskibus. Akurat do Warszawy przyjechałem pociągiem, więc mogę pokusić się o małe porównanie.
"Sorry, taki mamy klimat" czyli pociąg -> Intercity (TLK)
+ 3h 20min rozkładowo (15 minut spóźniony)
+ dużo miejsca na nogi
+ możliwość korzystania z komputera w normalnej pozycji
+ przyjazd w dogodne miejsca w Warszawie
- 29,40 zł (studencki, TLK)
- brak wifi i gniazdka (chociaż tutaj muszę nadmienić, że w maju jechałem interRegio za 25 zł i gniazdko było i wifi też, działało przez ok. 75% trasy)
- raptem 3-4 kursy dziennie przez CMK, innym bym nie pojechał za żadne skarby
"Wszędzie gdzie są bramki, są korki" czyli autobus -> Polskibus
- 5h rozkładowo (15 minut spóźniony na wyjeździe, ryzyko przerw na siku)
- krytycznie mało miejsca na nogi (brak miejsca na nogi; nóg nie przewidziano)
- możliwość korzystania z komputera w akrobatycznej pozycji
- wyjazd z lekkiego zadupia
+ 10 zł (kupiony na allegro, gość na mnie przyciął, bo dostałem bilet 1-XXXX, ale i tak cena znakomita)
+ wifi i prąd bez zarzutu
+ 10 kursów dziennie. Niestety i tak jest luka, bo od 10:00 do 13:00 nic nie jeździ, a dla mnie optymalnie dziś było koło 10:30 i musiałem czekać. Ale tu i tak lepiej niż PKP
Reasumując, pisałem powyższy tekst z nudów i w ramach ciekawostki, absolutnie nikogo nie chcę od PB odwodzić, sam nadal nim będę jeździł, bo jestem "biednym studentem" i przecierpię wszystko żeby zaoszczędzić 20 złotych
Jeśli ktoś ma jakieś pytania, to chętnie odpowiem. AMA Plaxton Elite
* - gdy kończę pisać ten tekst, to już z 1075 km
ale jest w tym duzo prawdy o czym piszesz. Relacje znajomych autobusiarzy z wczorajszych wystepow na Placu Defilad potwierdzaja, ze jest ciasniej 
. Moim zdaniem nie chodzi o problemy natury informatycznej, a wlasnie o roznorodnosc taboru, ktory czesto dostosowywany jest do zapotrzebowania na danym kursie. Stad mieli by problemy. Ktos rezerwuje sobie miejsca zalozmy w podstawowym VanHoolu, gdyz taki pojazd jest planowany na danym kursie a nagle bookingi przekraczaja ilosc miejsc i podstawiana jest np Astromega. I klops, bo wtedy caly schemat miejsc diabli biora.