W takim razie sam odpowiem.
Dublin T1 jest strefa tranzytowa, wyraźnie oznaczona, bez konieczności wychodzenia do strefy ogólnodostępnej lotniska. Przyspiesza przesiadkę, mimo wszystko konieczne jest przejście przez security z kontrolą podręcznego i płynów.

Przylot z Kanady o 7.10 rano wylot Ryanair do Londynu o 8.15 (ten sam terminal). Jest szansa zdazyc?

Witam,
na poczatku zaznacze ze to byl dopiero moj drugi lot i nie czytalem tego forum wczesniej wiec nie wiedzialem ze na lotnisku w Dublinie trzeba sobie wziac spory zapas czasu na przesiadke i oczywiscie nie zdazylem na odlot.
Ale od poczatku: zaplanowalem sobie podroz na Lanzarote od 6 do 14 pazdziernika. Przeloty zarezerwowalem sobie przez kiwi.com, w tamta strone przez Londyn a powrotni wlasnie przez Dublin, na ktory mialem teoretycznie 1,5h bez opoznien.
Wiec wylot mam tutaj:

Tutaj zakladany czas podrozy:

Jednak samolot mial spoznienie 17 minut co widac na screenie:

Wiec aby zdazyc na lot do Krakowa mialem teoretycznie 1h i 3 minuty aby zdazyc ze wszystkimi procedurami bo Flight connections nie obejmuje niestety linii Ryanair
.
Jak mozecie sie domyslac jako poczatkujacy spoznilem sie o 3 minuty na lot do Krakowa. Jednak nie przejalem sie jakos za bardzo gdyz loty byly zabezpieczone gwarancja Kiwi. I tu jednak zaczely sie schody. Ale po kolei. Proba skontaktowania sie z kiwi w jezyku polskim nie doszla do skutku gdyz uslyszalem tylko informacje ze ten jezyk nie jest w tej chwili obslugiwany. Nastepnie z pomoca znajomej napisalem e-mail do nich o sytuacji ktora mnie spotkala na ktora dostalem automatyczna odpowiedz iz zapoznaja sie ze sprawa i odpisza w ciagu 2-4h:

Super, no ale nic, tyle mozna poczekac na lotnisku jesli maja znalezc nowy lot. Na szczescie okazalo sie ze mam znajomego na miejscu ktory przyjechal mnie odebrac i razem czekalismy na pozytywne rozpatrzenie wiadomosci. Jak mozna sie domyslac po tym czasie zadnej odpowiedzi wiec kolega znajacy na dobrym poziomie jezyk angielski zadzwonil do nich i przedstawil sprawe. Okej, powiedzieli ze sie zajmia tylko zeby im dac kolejne 2h. Po tym czasie oczywiscie brak odpowiedzi wiec kolejny telefon i kolejne przedstawienie sprawy. Mowia ze prowadza investigation i zeby dac im jeszcze dwie do czterech godzin. Okej, tyle czekamy to jeszcze mozna te pare godzin przeczekac. Wreszcie zmierzamy do konca historii, ale czy szczesliwego? Niekoniecznie. Otoz okazuje sie ze bylo to z mojej winy i wg nich mialem wystarczajaco duzo czasu na przesiadke, jednoczesnie pytajac mnie o ktorej tak wogole ladowalem . Dali mi dwie mozliwosci powrotu do kraju, wiec chcac juz sie dostac do domu skorzystalem z jednej i zaplacilem 666zl za podroz do Krakowa przez Birmingham ktory wreszcie doszedl do skutku. Jednoczesnie zaznaczyli zebym oplacil sobie bilet a oni dalej beda rozpatrywac moja sprawy (czyli szukali pewnie o ktorej wyladowal ten nieszczesny samolot z Lanzarote). Do Krakowa wreszcie wrocilem tak jak pisalem, a wiec przez Birmingham i dzis popoludniu dzwonie na ich infolinie juz w jezyku polskim. Podalem wszystko o co mnie prosili i niestety ale nie moga uznac mojej gwarancji poniewaz mialem 1h i 3 minuty na przesiadke a wiec wystarczajaco duzo czasu. Jedna godzine i 3 minuty na lotnisku na ktorym czytam teraz ze to malo prawdopodobne, w sobote popoludniu gdzie pewnie jest jeden z wiekszych ruchow i majac odlot z bramki do ktorej bieglem prawie 15 minut i omijajac kolejke do kontroli gdy jakis mezczyzna z obslugi lotniska zlitowal sie nademna gdy mu opowiedzialem lamana angielszczyzna co sie wlasnie stalo i wpuscil mnie do kontroli bez kolejki.
Jak myslicie: robic cos jeszcze z tym liczac na odzyskanie tych ponad 600zl? Bo tak naprawde czytalem przed lotem duzo pozywnych opinii o kiwi.com i myslalem ze to porzadniejsza firma i nie bedzie problemow w razie jakichs komlikacji a jednak na wlasnej skorze przekonalem sie ze to nie do konca prawda, czy jednak odpuscic bo to moja wina?

Ktos tu pisal ze tranzyt nie jest dostepny dla ryanair? No to nie wiem czy przypadek ale zostalem przepuszczony dzis na flight connections. Lot DUB-BHX. Trzeba ponownie przejsc security ale bez stania w glownej kolejce.

Sent from my EVA-L09 using Tapatalk

Witam,
na poczatku zaznacze ze to byl dopiero moj drugi lot i nie czytalem tego forum wczesniej wiec nie wiedzialem ze na lotnisku w Dublinie trzeba sobie wziac spory zapas czasu na przesiadke i oczywiscie nie zdazylem na odlot.
Ale od poczatku: zaplanowalem sobie podroz na Lanzarote od 6 do 14 pazdziernika. Przeloty zarezerwowalem sobie przez kiwi.com, w tamta strone przez Londyn a powrotni wlasnie przez Dublin, na ktory mialem teoretycznie 1,5h bez opoznien.
Wiec wylot mam tutaj:

Tutaj zakladany czas podrozy:

Jednak samolot mial spoznienie 17 minut co widac na screenie:

Wiec aby zdazyc na lot do Krakowa mialem teoretycznie 1h i 3 minuty aby zdazyc ze wszystkimi procedurami bo Flight connections nie obejmuje niestety linii Ryanair
.
Jak mozecie sie domyslac jako poczatkujacy spoznilem sie o 3 minuty na lot do Krakowa. Jednak nie przejalem sie jakos za bardzo gdyz loty byly zabezpieczone gwarancja Kiwi. I tu jednak zaczely sie schody. Ale po kolei. Proba skontaktowania sie z kiwi w jezyku polskim nie doszla do skutku gdyz uslyszalem tylko informacje ze ten jezyk nie jest w tej chwili obslugiwany. Nastepnie z pomoca znajomej napisalem e-mail do nich o sytuacji ktora mnie spotkala na ktora dostalem automatyczna odpowiedz iz zapoznaja sie ze sprawa i odpisza w ciagu 2-4h:

Super, no ale nic, tyle mozna poczekac na lotnisku jesli maja znalezc nowy lot. Na szczescie okazalo sie ze mam znajomego na miejscu ktory przyjechal mnie odebrac i razem czekalismy na pozytywne rozpatrzenie wiadomosci. Jak mozna sie domyslac po tym czasie zadnej odpowiedzi wiec kolega znajacy na dobrym poziomie jezyk angielski zadzwonil do nich i przedstawil sprawe. Okej, powiedzieli ze sie zajmia tylko zeby im dac kolejne 2h. Po tym czasie oczywiscie brak odpowiedzi wiec kolejny telefon i kolejne przedstawienie sprawy. Mowia ze prowadza investigation i zeby dac im jeszcze dwie do czterech godzin. Okej, tyle czekamy to jeszcze mozna te pare godzin przeczekac. Wreszcie zmierzamy do konca historii, ale czy szczesliwego? Niekoniecznie. Otoz okazuje sie ze bylo to z mojej winy i wg nich mialem wystarczajaco duzo czasu na przesiadke, jednoczesnie pytajac mnie o ktorej tak wogole ladowalem . Dali mi dwie mozliwosci powrotu do kraju, wiec chcac juz sie dostac do domu skorzystalem z jednej i zaplacilem 666zl za podroz do Krakowa przez Birmingham ktory wreszcie doszedl do skutku. Jednoczesnie zaznaczyli zebym oplacil sobie bilet a oni dalej beda rozpatrywac moja sprawy (czyli szukali pewnie o ktorej wyladowal ten nieszczesny samolot z Lanzarote). Do Krakowa wreszcie wrocilem tak jak pisalem, a wiec przez Birmingham i dzis popoludniu dzwonie na ich infolinie juz w jezyku polskim. Podalem wszystko o co mnie prosili i niestety ale nie moga uznac mojej gwarancji poniewaz mialem 1h i 3 minuty na przesiadke a wiec wystarczajaco duzo czasu. Jedna godzine i 3 minuty na lotnisku na ktorym czytam teraz ze to malo prawdopodobne, w sobote popoludniu gdzie pewnie jest jeden z wiekszych ruchow i majac odlot z bramki do ktorej bieglem prawie 15 minut i omijajac kolejke do kontroli gdy jakis mezczyzna z obslugi lotniska zlitowal sie nademna gdy mu opowiedzialem lamana angielszczyzna co sie wlasnie stalo i wpuscil mnie do kontroli bez kolejki.
Jak myslicie: robic cos jeszcze z tym liczac na odzyskanie tych ponad 600zl? Bo tak naprawde czytalem przed lotem duzo pozywnych opinii o kiwi.com i myslalem ze to porzadniejsza firma i nie bedzie problemow w razie jakichs komlikacji a jednak na wlasnej skorze przekonalem sie ze to nie do konca prawda, czy jednak odpuscic bo to moja wina?

1:20 na przesiadkę RYA-RYA na T1 bez nadawanego. Co sądzicie?