Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB
dtm-a-nieprzepuszczony-plyn-w-steb,1498,72261
Strona 1 z 6

Autor:  KyokoMai [ 09 Maj 2015 10:16 ]
Temat postu:  DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Drodzy Forumowicze,

chcę Wam przedstawić nieścisłość związaną z regulacjami a ich respektowaniem oraz jednocześnie zapytać o potencjalnie możliwe kroki do podjęcia przeze mnie.

10.03.2015 odbywaliśmy wraz z moją mamą podróż z Gdańska (GDN) do Skopje (SKP) liniami WizzAir (W6) z międzylądowaniem w Dortmundzie (DTM). Jak wiadomo, bilety w W6 nie przewidują opcji connected flights, w związku z czym nasze rezerwacje przewidywały 80-minutowy stopover. Na lotnisku w Gdańsku, celem aktywacji ubezpieczenia podróżnego po zgłoszonej podróży z racji posiadania takowego w ramach karty Diners Club, kupiłem w gdańskiej Baltonie (po kontroli bezpieczeństwa) sok Cappy w cenie 10 PLN za 1L. Mając taki plan, zapytałem wcześniej kontrolera w Gdańsku (podczas przeprowadzanej kontroli bezpieczeństwa), jak on by się zachował gdybym przyleciał np. z miasta w UE z taką butelką po zastosowaniu się do wszystkich regulacji zawartych EU - odpowiedział, że z całą pewnością wszystko zostałoby przepuszczone. Identyczne pytanie zadałem w sklepie Baltona, pracownica stwierdziła "tak, jeśli zapakuję w STEB z rachunkiem i torba będzie nienaruszona, nie będzie miał pan żadnych problemów". Tak też zrobiłem. Odbyliśmy lot do Dortmundu, po czym dopytałem czy istnieje opcja "transit". Mimo naklejek, strzałek i informacji, pracownicy lotniska w DTM stwierdzili że nie i muszę wyjść oraz wejść ponownie. Tu zaczyna się problem.

Kontrola bezpieczeństwa nie chciała przepuścić butelki. Stwierdzili, że: zaakceptowaliby ją, gdyby to był płyn kupiony na lotnisku w Dortmundzie do 3h od momentu zakupu. Oczywiście poprosiłem o rozmowę z szefem kontroli bezpieczeństwa, który absolutnie ignorując mnie, stwierdził to samo. Świadkiem tego zdarzenia była moja mama oraz cała masa pasażerów - było dość głośno. Niestety, wołano mnie już do bramki (ostatnich pasażerów), więc nie byłem w stanie czekać na menadżera portu lotniczego. Oczywiście poinformowałem ich, że sprawa nie ucichnie, mogą być tego pewni. Torbę przeskanowano xray'em i odłożono na bok, ignorując moją osobę totalnie.

Oczywiście natychmiast po powrocie skontaktowałem się z moim radcą prawnym, który zajmuje się moimi umowami artystycznymi, ale nie specjalizuje się w prawie lotniczym. Pani prawnik co nieco sprawdziła i stwierdziła, że ja miałem 100% rację, a nie port lotniczy. Oczywiście, najpierw kontakt na Facebook'u z DTM. Podano mi adres, napisałem do kierownictwa portu lotniczego (opis na papierze urzędowym, z pieczątkami, itp.), które odpisało, że kontrola bezpieczeństwa podlega pod kogoś innego (urząd... w Niemczech) i oni przekazują sprawę dalej. Podobno przeprowadzili dochodzenie i pracownicy twierdzili, że torba była uszkodzona a butelka otwarta - dlatego nie przepuścili mojej osoby. Nie zgodziłem się z tym stwierdzeniem informując, że pracownicy kłamią dbając o swoją skórę. Nakazałem obejrzenie materiału z kamer - w końcu przy kontroli bezpieczeństwa na pewno mają porządne. Wczoraj otrzymałem odpowiedź, że nie są w stanie wypłacić mi odszkodowania (żądałem raptem 300 EUR za tą olbrzymią nieprzyjemność i zepsuty cały wyjazd przez stres na lotnisku, co i tak wydaje się groszową sprawą), gdyż nie mogą jednoznacznie stwierdzić, czy torba była uszkodzona czy nie... gdyby nie była, rzeczywiście miałbym możliwość przewiezienia bez najmniejszego problemu.

Z całą pewnością nie odpuszczę. Moim planem jest kontakt z którymś z lokalnych europosłów celem dopytania (mają jakieś tam bezpłatne porady prawne i w końcu znają się na strukturze organizacyjnej Komisji Europejskiej) i skierowanie pisma do odpowiedniego działu Komisji Europejskiej. Po pierwsze - informacja ludzi, że takie praktyki mają miejsce. Owszem, to był mały płyn. A co, jeśli chciałbym przewieść prezent z Polski dla kogoś dla mnie ważnego? Po drugie - dostaną oficjalne pismo, że sprawa zostanie skierowana do sądu (na razie tylko straszące, ale nie wykluczam takiej opcji - w końcu prawo jest po mojej stronie).

Może jest na forum jakiś prawnik, który zna się na procedurach i mógłby wskazać kierunek?

http://www.ulc.gov.pl/pl/prawa-pasazera-i-ulatwenia/poradnik-dla-pasazerow/1050-pyny-1852010 - tu aktualne regulacje, do których w 100% się zastosowałem.

Autor:  namteH [ 09 Maj 2015 10:57 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

tak niestety traktuje się nas, Polaków!, na tzw zachodzie...

pamiętam jak raz leciałem z 2 przesiadkami i też musiałem przewieźć płyn (wino na prezent). mi akurat nie zrobiono żadnych problemów ale to przecież mógł być jednostkowy przypadek.

dla uściślenia: z czego to był sok? była ta butelka (PET, szkło?) czy karton? nie był przeterminowany? wtedy można by go wziąć za potencjalną bron biologiczną, tym bardziej że leciałeś do Skopje (Macedonia->Bałkany-> Turcja -> chemiczny atak na Kurdów w północnym Iraku/Iranie).

Autor:  KyokoMai [ 09 Maj 2015 11:17 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Ja napisałem z poważnym pytaniem, a nie dla żartów. Jeżeli nie znacie drogi ewentualnej pomocy lub nie chcecie odpowiedzieć - szkoda zaśmiecać forum. Nie żądam od nich 10zł., ale 300 EUR odszkodowania. Butelka była plastikowa, 1L - taka jak w normalnych marketach spożywczych. I nie jest ważne czy miałem tam perfumy za 100 EUR czy soczek za 0,5 EUR. Liczy się sam fakt, a tego akurat nie odpuszczę, choćbym miał ich rzeczywiście pozwać a proces miałby trwać kilka lat. Liczy się fakt, a nie kilka groszy.

Ponawiam pytanie - czy ktoś może i zechce coś konstruktywnego podpowiedzieć?

Autor:  singielka_1976 [ 09 Maj 2015 11:21 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Z czystej ciekawości: cóż to za magiczne ubezpieczenie wymagające aktywacji poprzez zakup czegoś (napoju?) po kontroli bezpieczeństwa?

Autor:  jesion83 [ 09 Maj 2015 11:21 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

w Warszawie jest jakieś biuro prawnicze finansowane z Unii Europejskiej, może oni?? Nie pamiętam nazwy, jak gdzieś odsxukam w mailu to dopisze

Autor:  gosiagosia [ 09 Maj 2015 11:28 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Czasem mam wrażenie że z innego świata jestem. I z innej gliny.
O co Ci tak naprawdę chodzi? O sprawiedliwość? Dostałeś już zapewnienie, że urzędnicy powinni byli Cię przepuścić. Naprawiłeś prawo - urzędnicy zostaną pouczeni i taka sytuacja pewno się nie powtórzy. Ale Ty chcesz 300 Eu tytułem zadość uczynienia za poważny uszczerbek na zdrowiu, którego doznałeś w związku z tą straszną sytuacją. Bo cały wyjazd miałeś zepsuty przez takie potworne zdarzenie na lotnisku. Batalię toczysz - o co?
Cytuj:
A co, jeśli chciałbym przewieść prezent z Polski dla kogoś dla mnie ważnego?

Ale tak nie było. Gdyby tak było, wtedy cała ta batalia z prawnikami, urzędowymi pismami, sądem byłaby może dla mnie bardziej zrozumiała.
Cytuj:
tak niestety traktuje się nas, Polaków!, na tzw zachodzie...

@namteh – pogubiłam się w ocenie wpisu :oops:

Autor:  vivere [ 09 Maj 2015 11:35 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

singielka_1976 napisał(a):
Z czystej ciekawości: cóż to za magiczne ubezpieczenie wymagające aktywacji poprzez zakup czegoś (napoju?) po kontroli bezpieczeństwa?


Ubezpieczenie do karty Diners, nie chodzi o zakup napoju tylko o transakcję wykonaną tą kartą, od której liczy się start ochrony ubezpieczeniowej

Autor:  singielka_1976 [ 09 Maj 2015 11:40 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

KyokoMai napisał(a):
.



Po jakie licho kupowałeś napój? Czemu nie baton, czekolada, kanapka itd.
Wybacz ale to jest komplikowanie sobie życia na własne życzenie, wiadomo, że co lotnisko, co kontroler to inna wizja tego co można mieć w bagażu a co nie.
Mnie by było szkoda życia na fantowanie się o coś czego mogłeś uniknąć.

Autor:  asdop [ 09 Maj 2015 11:48 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

KyokoMai napisał(a):
Wczoraj otrzymałem odpowiedź, że nie są w stanie wypłacić mi odszkodowania (żądałem raptem 300 EUR za tą olbrzymią nieprzyjemność i zepsuty cały wyjazd przez stres na lotnisku, co i tak wydaje się groszową sprawą)


olbrzymia nieprzyjemność? zepsuty cały wyjazd przez stres na lotnisku? bo zabrali soczek?
mi to wygląda bardziej na szukanie "raptem" 300euro za darmo czy tam za 10zł...

Autor:  elwirka [ 09 Maj 2015 11:52 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Widzisz KyokoMai. Szary człowiek lecący Wizzairem ma składak z przesiadką. A ty myślałeś, że mimo wybrania taniej linii będziesz miał transit ze stopoverem. Szary człowiek kupuje najtańszą mineralkę, którą spożywa w samolocie, kiedy mu w gardle zaschnie. A ty kupiłeś soczek za dychę, nie wypiłeś go i robisz szum o 300 euro. Zapytaj innych użytkowników ile razy musieli wyrzucić nietknięte napoje przed security. Odpuść sobie ten temat. Szkoda zdrowia i nerwów. Nie ugrasz nic.

Autor:  becek [ 09 Maj 2015 11:56 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

kiedyś słynęliśmy z bycia "pieniaczami" i nic w tym zakresie jak widać się nie zmieniło
ich linia obrony-naruszona torba jest nie do pobicia bez udowodnienia ze było inaczej
było nagrać rzeczony soczek, lub rozmowę z kierownikiem
słowo klucz"bezpieczeństwo lotu"
jak na razie jesteś do tylu 10 zeta
po batalii prawnej będziesz parę tysi euro;)
za prawników

Autor:  Anonymous [ 09 Maj 2015 11:56 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Ze strony lotniska w Dortmundzie (po polsku zresztą)
http://www.dortmund-airport.pl/5977bcc086ebb6d8
przekierowanie:
http://www.bundespolizei.de/DE/01Buerge ... _node.html

tylko kwestia udowodnienia, że torebka tranzytowa nie była otwarta i że nie minęło 3-godziny od zakupu (proponuję bazować na zapisach prawnych i znalezieniu chętnego prawnika)

Autor:  namteH [ 09 Maj 2015 12:06 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

elwirka napisał(a):
.... Szary człowiek ...

tu akurat nie ma żadnego znaczenia co ktoś robi.
woda na lotnisku kosztuje +/-5 zyli więc soczek za dyche to żadna fanaberia.

Autor:  Anonymous [ 09 Maj 2015 12:20 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

KyokoMai napisał(a):
Ja napisałem z poważnym pytaniem, a nie dla żartów. Jeżeli nie znacie drogi ewentualnej pomocy lub nie chcecie odpowiedzieć - szkoda zaśmiecać forum. Nie żądam od nich 10zł., ale 300 EUR odszkodowania. Butelka była plastikowa, 1L - taka jak w normalnych marketach spożywczych. I nie jest ważne czy miałem tam perfumy za 100 EUR czy soczek za 0,5 EUR. Liczy się sam fakt, a tego akurat nie odpuszczę, choćbym miał ich rzeczywiście pozwać a proces miałby trwać kilka lat. Liczy się fakt, a nie kilka groszy.

Ponawiam pytanie - czy ktoś może i zechce coś konstruktywnego podpowiedzieć?

Z jakim poważnym pytaniem napisałeś ?
Że chcesz za soczek , za 10"zł, dostać 300€ odszkodowania ?
I chcesz uruchamiać wszelkie możliwe instytucje i prawników?
To trzeba piętnować. Pieniactwo i tyle.'Zamiast cieszyć się pobytem w Macedonii, planowaľeś zemstę ? Daj sobie spokój !!
Mi też sporo powyrzucali. Uważam , że niesľusznie. Ale warto szaleć za butelkę soku ?
Co chcesz udowodnić ?
Drugi Rokita jesteś ?

Autor:  Tomek Zien [ 09 Maj 2015 12:28 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

singielka_1976 napisał(a):
Wybacz ale to jest komplikowanie sobie życia na własne życzenie, wiadomo, że co lotnisko, co kontroler to inna wizja tego co można mieć w bagażu a co nie.

A nie uważasz, że nie powinno tak być? Regulacje są powszechnie obowiązujące i powinny być jednakowo stosowane wszędzie na terenie obowiązywania. A nie widzimisię tego czy tamtego sfrustrowanego człowieka. Ma ochotę chłopak walczyć, niech walczy. Może następnym razem Ty czy ja nie będziemy mieć dzięki niemu niespodziewanych problemów, bo wyczytamy, że można, a ktoś gdzieś tam stwierdzi "niedasie"

I tu chyba nie chodzi o soczek za dychę tylko o nierespektowanie przepisów. I bardziej jestem skłonny uwierzyć koledze niż urzędasom z lotniska chroniącym własne doopy.

Autor:  singielka_1976 [ 09 Maj 2015 12:41 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Tomek Zien napisał(a):
singielka_1976 napisał(a):
Wybacz ale to jest komplikowanie sobie życia na własne życzenie, wiadomo, że co lotnisko, co kontroler to inna wizja tego co można mieć w bagażu a co nie.

A nie uważasz, że nie powinno tak być? Regulacje są powszechnie obowiązujące i powinny być jednakowo stosowane wszędzie na terenie obowiązywania. A nie widzimisię tego czy tamtego sfrustrowanego człowieka. Ma ochotę chłopak walczyć, niech walczy. Może następnym razem Ty czy ja nie będziemy mieć dzięki niemu niespodziewanych problemów, bo wyczytamy, że można, a ktoś gdzieś tam stwierdzi "niedasie"

I tu chyba nie chodzi o soczek za dychę tylko o nierespektowanie przepisów. I bardziej jestem skłonny uwierzyć koledze niż urzędasom z lotniska chroniącym własne doopy.



Odpowiem tak analogicznym (wg mnie) przykładem:
kontrole bezpieczeństwa w KTW, ściągam wszystko co metalowe: pasek do spodni, trapery z metalowymi okuciami dziurek, zegarek, zostaję w tylko w okularach (oprawka metalowa) przechodzę przez bramkę i....piszczę, zatem macanie.
Kontrola bezpieczeństwa w MMX: ściągnęłam tylko zegarek i pasek do spodni, przechodzę przez bramkę i....cisza, nic nie piszczy a butów nie zdejmowałam.
Oczekuję, że terenie UE te bramki nie tyle są identyczne ale spełniają tę samą funkcję, czyli działają w taki sam sposób, czy Twoim zdaniem powinnam w KTW robić aferę, że bramka zapiszczała mimo, iż nie miałam na sobie nic metalowego?

Idąc dalej-inni w innych tematach pisali o kontrolach laptopów-to samo, są lotniska gdzie trzeba torbę otworzyć i pokazać sprzęt a są lotniska gdzie nie ma takiej potrzeby.

Zgadzam się, że pewne przepisy są jednolite i powinny wszędzie być respektowane ale głową muru nie przebijesz i o ile rozumiem walkę o swoje, to ten przypadek wg mnie bardziej jest przykładem pieniactwa niż walki w słusznej sprawie.

Autor:  Pawel_T [ 09 Maj 2015 12:45 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

@singielka_1976, wez tez pod uwage losowosc przy bramkach. Moze byc tak, ze przejdziesz nago a i tak bramka zapiszczy.

Autor:  gosiagosia [ 09 Maj 2015 12:46 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

@Tomek Zien - ależ oczywiście masz rację. I chwali mu się to, że podjął próbę wyjaśnienia sytuacji. Na pewno z korzyścią dla potomnych. I do tego momentu nie mam żadnych zastrzeżeń - pogratulowałabym koledze i podziękowała, ze wyprostował niedouczonych.Tylko, ze już to osiągnął - to co opisuje teraz to tylko walka o zadośćuczynienie w związku ze stresem pourazowym - odszkodowanie 300EU.

Autor:  Anonymous [ 09 Maj 2015 12:49 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Nawet zakładając, że ten Niemiec z DTM nie ma racji.
Jakby każdego człowieka, który popełnił jakiś błąd, ciągać po Trybunałach, to gdzie dojdziemy ?

Autor:  becek [ 09 Maj 2015 12:57 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

gosiagosia napisał(a):
to co opisuje teraz to tylko walka o zadośćuczynienie w związku ze stresem pourazowym - odszkodowanie 300EU.

a mni za rozjechanie na ścieżce ubezpieczyciel zaproponował 1000 zeta polubownie
uszkodzony rower,ubranie, bark...

Strona 1 z 6 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/